NUK First Choice +
Prezent / współpraca barterowa
Minęło już trochę czasu, odkąd razem z Hanią testuję butelkę NUK First Choice Plus. Tak więc nadszedł czas na moją opinię na jej temat.
Butelkę otrzymałam w ramach testów. Organizowałam również konkurs dla Was- trzy mamy również dostały takie buteleczki.
Minęły trzy tygodnie odkąd ta butelka gości w naszym domu. Hania jest karmiona piersią inaczej- czyli zjada porcje mojego pokarmu właśnie butelką; dostaje również jedną porcję mleka modyfikowanego dziennie; także była idealną kandydatką na testera.
Kiedy przesyłka do nas dotarła, od razu wzięłyśmy się za testowanie. Jakie są nasze spostrzeżenia? Czy polubiłyśmy butelkę NUK? Czytajcie dalej, a dowiecie się wszystkiego.
Butelka ma 150 ml objętości. Idealna porcja dla dziecka w wieku mojej córki. Można ją używać od początku do około 6 miesiąca życia. Takie ma wskazania.
Otrzymałyśmy wariant różowych serduszek, który bardzo mi przypadł do gustu. Nadruk na butelce jest w ładnych pastelowych odcieniach, nie jest również przesadzony- jak dla mnie śliczny. Mimo wielokrotnego używania w ciągu dnia, szorowania szczotką do butelek oraz wyparzania- nadruk został nienaruszony. Nie ma żadnego zadrapania- wygląda jak nowy. Dodatkowo tworzywo, z którego wykonana jest butla jest bardzo mocny i trwały. Nie raz wylądowała nam na podłodze- nie posiada jednak żadnego znaku po upadku. Uważam, że jest to dużym plusem, ponieważ butelka nadal wygląda estetycznie. Strasznie denerwują mnie butelki, które po kilku myciach wyglądają jakby były używane przez co najmniej rok. Tutaj nic takiego się nie dzieje- co widać na zdjęciach.
Smoczek.
Wykonany jest z sylikonu co mnie na samym początku zaniepokoiło, ponieważ smoczki z różnych firm z wyjątkiem TT przeważnie są strasznie twarde- i moja córka nie chętnie z nich korzysta. Tu jednak moje zaskoczenie- smoczek jest sztywny, ale ładnie układa się w buzi, dzięki czemu moja córka nie ma problemu z uchwyceniem go językiem. Sprawia wrażenie idealnie dopasowanego do tego małego "dzióbka" Hani.
Odpowietrzacz w butelce jest świetny. Super odprowadza to, co nie powinno znaleźć się w brzuchu naszego maleństwa. Gdy mała wcina, słychać delikatne uciekanie powietrza ze środka. Smoczek nie wciąga się do środka, dlatego wiem, iż odpowietrzacz działa jak powinien. REWELACJA!
Dziurka w smoczku okazała się jednak troszkę za duża jak na możliwości mojej córki. Hania jest wcześniakiem, więc pije z naprawdę minimalnych dziurek w smoczkach, w innych przypadkach- jak i w tym- dławi się. Znalazłyśmy jednak sposób na picie z tej buteleczki.
Nasza Pani neonatolog powiedziała, że czas i pora rozszerzać dietę dla naszej królewny- tak więc do mojego pokarmu dodaję łyżeczkę kleiku ryżowego, przez co mleko zagęszcza się i idealnie nadaje do tej butelki. Jeśli mleko z kleikiem- to tylko z tym smoczkiem! Hania uwielbia z niej pić, bez żadnego zdenerwowania, zerując butelkę ;)
Do dziś używałyśmy butelek trzech różnych marek. Do mojego pokarmu bez żadnych dodatków na pewno pozostaniemy na razie przy TT ze względu na słabszy przepływ, jednak mleko z kleikiem czy kaszą na pewno Hania będzie piła z NUKa. Kiedyś używałam butelek tylko tej marki dla mojego 8-letniego dziś syna. Jednak on nie tolerował smoczków innych niż te lateksowe.
NUK zawsze kojarzył mi się z najlepszą marką butelek dla dzieci, a ten test utwierdził mnie tylko w tym przekonaniu.
Jesteśmy bardzo zadowolone, że mogłyśmy uczestniczyć w tej akcji. Na pewno jeszcze nie jedna butelka Waszej marki znajdzie się w naszej szafce ;) Póki co otrzymana butla swoje miejsce znalazła na stałe w naszej kuchni:
A gdy brzuszek pełny, to i córka zadowolona :)
piekna butelka :) mała tez urocza :D
OdpowiedzUsuńużywam nuków od półtora roku. Mam wersje szklaną i plastikową. najlepiej sprawdzają się obecnie smoczki silikonowe. lateksowe są pogryzione :)
OdpowiedzUsuń