DERMOFUTURE PRECISION KURACJA ODMŁADZAJĄCA z BIOTYNĄ
Prezent / współpraca barterowa
Ponad dwa tygodnie temu, dzięki Michałowi z bloga Twoje Źródło Urody, stałam się posiadaczką kuracji odmładzającej z biotyną od Dermo Future.
O marce słyszałam bardzo dużo pozytywnych opinii, jednak nie miałam okazji przekonać się o jakości ich kosmetyków osobiście. Kiedy otrzymałam maila z informacją o zakwalifikowaniu się do testów, bardzo się ucieszyłam.
Może napiszę co o kuracji pisze sam producent:
Główny składnik preparatu, biotyna (znana jako witamina B7 lub witamina H), bierze udział w metabolizmie białek i tłuszczy. Ma istotne znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania komórek, główne stymuluje metabolizm komórek twarzy, szyi, dekoltu, grzbietów dłoni. Dzięki tej funkcji zwiększa biodostępność innych substancji aktywnych dostarczanych w głąb skóry oraz spowalnia proces starzenia się skóry, przywracając jej naturalny blask.
Wskazania: kuracja odmładzająca na dzień i na noc.
Sposób użycia: nakładać kosmetyk rano i wieczorem na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu, delikatnie wmasować. Po wchłonięciu się preparatu zastosować krem na dzień lub na noc.
Działanie:
• regeneruje skórę
• poprawia gęstość
• zwiększa elastyczność
• stymuluje procesy naprawcze
• chroni przed nadmierną utratą wody
• odnawia naskórek
• regeneruje podrażnienia
Jak wiecie mam już skończone 30 lat, więc nie należę do osób "pierwszej młodości". Każda kobieta w tym wieku powinna już "wspomagać" się kosmetykami, bo jak wiecie trzeba zapobiegać- tak jest wiele łatwiej. Wiele z kobiet popełnia ten błąd, że zaczynają dbać o siebie, dopiero kiedy pojawią się już widoczne zmarszczki. Wtedy często jest już za późno na likwidację ich. Niestety natury nie oszukamy. Ja jednak, od pewnego czasu stosuję różne "specyfiki", które efekty przynosiły różne. Na pewno mam wiele mniej zmarszczek mimicznych od niektórych moich rówieśniczek- z czego jestem zadowolona.
Kiedy otrzymałam paczkę z kuracją, od razu przystąpiłam do testów. Z wypiekami na twarzy otwierałam kartonik, w który kuracja była zapakowana. W środku znalazłam niewielkich rozmiarów szklany słoiczek z poręczną pipetą- zakrętką, która dozuje odpowiednią ilość kosmetyku- szybko i higienicznie. Oczywiście od razu musiałam powąchać.
Tak. Zapach to pierwsza rzecz, jaką muszę sprawdzić przy testach kosmetyków. Jeśli mi nie odpowiada, nie ma możliwości, że skuszę się na stosowanie danej rzeczy. Kuracja z biotyną, o której mowa, ma piękny delikatny, kremowy zapach. Odpowiada mi i nie przeszkadza w użytkowaniu. Kolor kosmetyku w przypadku kuracji z biotyną okazał się biały- czyli typowy dla kosmetyków do twarzy.
Co zauważyłam podczas stosowania?
Jak wspomniałam wyżej kurację stosuję od dwóch tygodni i kilku dni. Postanowiłam napisać o niej dziś, ponieważ już widzę efekty jej stosowania. Ale od początku.
DermoFuture stosuję codziennie rano i wieczorem na skórę twarzy, szyi i dekolt. Sama aplikacja jest bardzo przyjemna i wygodna. Jak już pisałam, produkt nabieramy pipetą, która jednocześnie jest nakrętką buteleczki z kosmetykiem. Wyciskamy sobie kurację bezpośrednio na skórę. jest to wygodne rozwiązanie i bardzo higieniczne- nie musimy wkładać rąk do opakowania, nie musimy przechylać i wylewać kosmetyku- bojąc się, że wylejemy go za dużo. Jedno wciśnięcie pipety i mamy tyle produktu, ile potrzeba. Konsystencja jest półpłynna. Nie jest ani olejkowa, ani żelowa. Mogę ją określić jako emulsję. Ja nie rozsmarowuję jej dłońmi- używam do tego mojego ulubionego urządzenia, o którym już Wam pisałam TU. Dzięki temu kosmetyk pięknie wklepuje się w skórę, a przy okazji funduję sobie 2-minutowy masaż twarzy. Bardzo przyjemne rozpoczęcie i zakończenie dnia 😜
Kuracja wchłania się dość szybko. Możemy używać jej jako osobnego kosmetyku do twarzy, jak i pod swój ulubiony krem. Ja stosowałam to różnie, nie zawsze pamiętałam o kremie.
Samo działanie uważam za niesamowicie skuteczne. Czemu? Żałuję, że nie zrobiłam sobie zdjęcia przed rozpoczęciem kuracji. Skóra mojej twarzy była bardzo "niewyraźna", widocznie zmęczona, wręcz szara. Wokół oczu zrobiła się jakby ciemniejsza- brązowawa. Nie wyglądało to dobrze. Powieki pomału opadają- niestety czas leci i nie możemy tego zatrzymać.
Od kiedy stosuję ten kosmetyk, skóra właśnie wokół oczu (tu zauważyłam największe działanie) stała się jaśniejsza, nabrała zdrowych kolorów i jakby się naprężyła. Jakbym odzyskała swoją cerę sprzed kilku lat :P Nawet mój mąż zauważył różnicę. Powiedział, że ostatnio wyglądam na bardziej wypoczętą 😊 co bardzo mnie cieszy. Tak zwane kurze łapki jakby się spłyciły- nie mówię, że zniknęły- bo nie, ale są mniej widoczne. Bardzo podoba mi się ten efekt. Chciałabym, żeby zagościł na mojej twarzy na dłużej.
Mogę jeszcze wspomnieć o wydajności. Mimo regularnego stosowania i małej ilości kosmetyku w butelce (20 ml) mam wrażenie jakby go wcale nie ubywało 😋. Rewelacja! Spodziewałam się, że kuracja skończy mi się w 2-3 tygodnie a tu proszę, może zużyłam 1/5 tego, co jest w środku.
Cena tego cuda to około 25 zł za buteleczkę. Uważam, że bardzo mała kwota za takie działanie. Na pewno pozostanę przy tej kuracji na dłuższy okres. Jestem bardzo zadowolona z możliwości testowania tego produktu, za co jeszcze raz chciałabym podziękować Michałowi.
Gdy skończe swoje serum, możliwe, że się tym zainteresuję. :D
OdpowiedzUsuńteż testuje ten specyfik i niedługo pojawi się recenzja ale mam takie same pozytywne odczycia :)
OdpowiedzUsuńCena wygląda całkiem nieżle, ja mam witaminą A i też sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńWow!
OdpowiedzUsuńZ tego co opisujesz kuracja jest rewelacyjna! Chętnie wypróbuję ją po skończeniu serum, którego teraz używam. Powiedz mi proszę, jaką konsystencję na te kuracja. Olejkową, żelową czy bardziej emulsyją?
* ma ta kuracja ;)
UsuńNie jest to olejek, ani żel. Bardziej półpłynna emulsja :)
UsuńSuper!
UsuńTo powinna i u mnie ładnie się wchłaniać. Jak ją polubie to z pewnością będę jej nadużywać 😂😂
Polecam!
UsuńMoże kiedyś po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńWow!
OdpowiedzUsuńZ tego co opisujesz kuracja jest rewelacyjna! Chętnie wypróbuję ją po skończeniu serum, którego teraz używam. Powiedz mi proszę, jaką konsystencję na te kuracja. Olejkową, żelową czy bardziej emulsyją?
Jeśli to tak działa to z pewnością w przyszłości wypróbuje 😍
OdpowiedzUsuńBuziaki Kochana
Uwielbiam to serum jak i pozostałe od DermoFuture. Są bardzo tanie jak na swoje działanie :)
OdpowiedzUsuńw sumie ja już też mogłabym takich specyfików używać :)
OdpowiedzUsuńŻałuję,że nie udało mi się testować tego cuda!
OdpowiedzUsuńTestuj testuj i daj znać czy działa, moze pomoże na moją facjate. 😚
OdpowiedzUsuńNapisałam że działa.
UsuńNo jestem ciekawa jak by się u mnie sprawdził xd
OdpowiedzUsuńświetna sparwa, testowałam podobne serum z wit k
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś po niego sięgnę:)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zachęciłaś ;) na razie używam serum z Lirene C+D pro (polecam bo ładnie rozjaśnia cerę). Tej firmy szczerze mówiąc nie znałam, ale rozejrzę się.
OdpowiedzUsuńU mnie Lirene czeka w kolejce :D
UsuńKochanie 30+ to dopiero początek życia😁
OdpowiedzUsuńAle o urodę trzeba dbać, to prawda!
Mam to samo i przyznam, że wokół oczu jest duzo dużo lepiej, aniżeli bylo. A zapach - piękny! ! Aplikacja równie fajna. Szkoda, ze go bo tak maloooooo 😁😁😁
OdpowiedzUsuńno właśnie przy oczach najbardziej widze różnicę!
UsuńOoo brzmi fajowo! Jak działa wokół oczu to wpisuję na listę!😁
OdpowiedzUsuńTo jedno zdanie napisałaś tak,jakbyś miała już 70 lat,a przed Tobą jeszcze całe lata młodości! Ale zgodzę się,że lepiej zapobiegać,niż później pluć sobie w brodę. Myślę,że za jakiś czas sama sięgnę po ten kosmetyk :-) Jak zawsze baaaardzo dokładna recenzja! Widać,że lubisz prowadzić bloga :*
OdpowiedzUsuńChętnie bym przetestowała 😊
OdpowiedzUsuńTe kuracje są rewelacyjne, mam uszczelniająca naczynka z witaminą K 😊
OdpowiedzUsuń