Pilaten Collagen Crystal Facial & eye Mask
Prezent / współpraca barterowa
Maski do twarzy uwielbiam w każdej postaci. Te w płachcie zrewolucjonizowały rynek kosmetyczny i po takie najchętniej sięgam w ostatnim czasie. Są wygodniejsze, nie brudzą i nie trzeba ich zmywać.
Markę Pilaten znałam tylko z blogów, postanowiłam więc wypróbować coś od nich na własnej skórze. Traf padł na maskę Collagen Crystal na twarz, jak i płatki pod oczy z tej samej serii.
Co o masce pisze producent?
Hydrożelowa maseczka do twarzy zawierająca w sobie kompozycję naturalnego kolagenu, sorbitolu, ekstrakty z azjatyckiej algi – Sagrassum Pallidum oraz oryginalnego chińskiego aloesu. Zastosowanie maski w postaci hydrożelowego płata kolagenowego powoduje wytworzenie okluzji. Dzięki temu substancje aktywne przenikają głębiej do warstw naskórka, gdzie wykazują silne działanie odżywcze i przeciwzmarszczkowe, przyczyniając się do zwiększenia jędrności i elastyczności naskórka.
Ponadto sorbitol zawarty w płacie wpływa na poziom nawilżenia skóry, zapobiegając nadmiernej utracie wody. Algi Sagrassum Pallidum to ceniony składnik medycyny chińskiej, stosowany od stuleci. Algi te bogate są w liczne mikro i mikroelementy takie jak: jod, potas, magnez czy żelazo. Dodatkowo zawierają szereg witamin regulujących prawidłowe funkcjonowanie naszej skóry.
Tradycyjny chiński aloes- Aloe Yohyu Matsu Ekisu, obfity jest w składniki odżywcze: witaminy, mikro i makro elementy, kwasy tłuszczowe i aminokwasy. Wyciąg z aloesu wykazuje właściwości kojące, regenerujące, przeciwbakteryjnie, wspomaga leczenie ran i stanów zapalnych skóry. Wzmacnia również ściany naczyń krwionośnych zapobiegając tworzeniu się tzw. pajączków. Maska zanurzona jest w kolagenowym serum, a jej opakowanie stanowi gotowy profesjonalny zabieg odżywczy, nawilżający i ujędrniający skórę.
Maska zaskoczyła mnie swoją postacią. Jest bardzo giętka, żelowata, ale też bardzo delikatna. Przy wyjmowaniu z opakowania zrobiłam w niej dziurę- więc trzeba bardzo uważać. Zapach jest dość sztuczny- nic szczególnego- nie drażni, ale i nie kusi.
Po nałożeniu na buzię potrafi się zsunąć, więc najlepiej robić sobie taki zabieg na leżąco.
Na twarzy czuć dość przyjemne chłodzenie, dlatego polecam ją szczególnie na wieczory po ciężkim dniu.
Po zastosowaniu na twarzy czuję delikatny efekt ściągnięcia twarzy, który po chwili znika a skóra pozostaje delikatna w dotyku. Mam wrażenie, że jest lepiej nawilżona i wygląda na mniej zmęczoną. Efektu WOW jednak nie uzyskałam. Nie wiem czy skuszę się na nią ponownie.
Crystal Collagen Eye Mask.
Płatki żelowe pod oczy łączące w sobie kompozycję kolagenu, sorbitolu, ekstrakty z azjatyckiej algi – Sagrassum Pallidum, Chrząstnicy kędzierzawej oraz oryginalnego chińskiego aloesu. Sorbitol zawarty w płatkach wpływa na poziom nawilżenia skóry, zapobiegając nadmiernej utracie wody. Z kolei Algi Sagrassum Pallidum to ceniony składnik medycyny chińskiej, stosowany od stuleci. Algi te bogate są w liczne mikro i mikroelementy takie jak: jod, potas, magnez czy żelazo. Dodatkowo zawierają szereg witamin regulujących prawidłowe funkcjonowanie naszej skóry.
Tradycyjny chiński aloes- Aloe Yohyu Matsu Ekisu, obfity jest w składniki odżywcze: witaminy, mikro i makro elementy, kwasy tłuszczowe i aminokwasy. Wyciąg z aloesu wykazuje właściwości kojące, regenerujące, przeciwbakteryjnie, wspomaga leczenie ran i stanów zapalnych skóry. Wzmacnia również ściany naczyń krwionośnych zapobiegając tworzeniu się tzw. pajączków. Chrzątnica kędzierzawa inaczej zwana mchem irlandzkim, wykazuje działanie regenerujące oraz odmładzające, nadając skórze gładkość i jędrność. Preparaty z tym krasnorostem szczególnie polecane są do cery suchej i zniszczonej.
W przypadku tych płatków do testów wzięłam się z samego rana, po nie przespanej nocy. Byłam bardzo zmęczona przez częste pobudki mojej ząbkującej córki, przez co nie wyglądałam zbyt dobrze. Moje oczy były podpuchnięte, worki pod oczami było widać "na kilometr". Stwierdziłam, że to idealny moment na wypróbowanie płatków.
Podobnie jak maska, są bardzo delikatne i łatwo o ich uszkodzenie, jednak tym razem udało mi się bez takich wpadek. Położyłam płatki pod oczy i wzięłam się za czytanie ulubionej książki. Córeczka akurat spała, więc miałam czas wolny- tylko dla siebie.
Po ich zdjęciu pod moimi oczami nie zauważyłam już tak dużych opuchnięć, jak przed zastosowaniem co bardzo mnie zaskoczyło- oczywiście na plus. Dzięki nim mogłam się zrelaksować i w nie długi czas doprowadzić się do stanu używalności. Myślę, że do nich wrócę.
Czy znacie ten zestaw? Używacie takich maseczek i płatków?
Czytałam tyle złych opinii o ich czarnej masce ze chyba nie sięgnę już po zaden produkt tej firmy :)
OdpowiedzUsuńCzarnej maski nie znam niestety- z płatków jestem bardzo zadowolona.
UsuńNie znałam tej marki ani masek. Muszę jeszcze o nich poczytać.
OdpowiedzUsuńTak chyba będzie najlepiej.
UsuńMaseczki to coś co lubię, tym bardziej te w płacie ;) A takie płatki miałam raz i przyznać muszę bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńDlatego uważam, że każdemu pasuje coś innego :)
UsuńUwielbiam maski w płachcie. Szkoda że ta niestety nie dała Ci tak świetnego efektu jak można było oczekiwać. Składniki też kusiły mnie do kupna. Hm sama teraz nie wiem czy warto spróbować :-D
OdpowiedzUsuńMoże jednak warto się skusić?
UsuńOoooo coś dla mnie. Bo ogólnie za maskami nie przepadam ale takie w płachcie bym wypróbowała 😛
OdpowiedzUsuńTa jest nietypowa.
UsuńJa uwielbiam paski w płachcie. Z chęcią sięgnę i po te :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, może Tobie się spodoba :)
UsuńPilaten znam :) ale ostatnio nie mam czasu na żadne maseczki, nawet czarna od nich leży odłogiem :(
OdpowiedzUsuńpłatków pod oczy jeszcze nigdy nie używałam. może czas najwyższy sięgnąć i samej się przekonać jak działają :D
OdpowiedzUsuńO nich nie słyszałyśmy :D Wydają się całkiem, całkiem.
OdpowiedzUsuńKiedyś kupiłam próbkę tej czarnej maski tej formy i była taka pfiii... Wolę zieloną glinkę. <3
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam, ale z chęcią bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńmailam te dwa produkty. uzywalo sie calkiem przyjemnie ale w sumie nie zauwazylam efektu WOW
OdpowiedzUsuńProdukty tej marki mnie nie przekonują... Jednak pozostanę przy domowych maseczkach :)
OdpowiedzUsuńWydają się całkiem fajne :)
OdpowiedzUsuńNie używam takich produktów zbyt często, bo jakoś mi z nimi nie po drodze. Nie widują ich zbyt często, albo po prostu nie wpadają mi w oczy :D Kiedyś miałam kilka żelowych płatków pod oczy i fajne były, bo skóra pod oczami była bardzo delikatna i przyjemna w dotyku:D
OdpowiedzUsuńJa jednak wolę takie maski, w których można chodzić po domu :D Te "do leżenia" u mnie odpadają :D Ale na płatki pod oczy bym się skusiła :D
OdpowiedzUsuńTego zestawu akuray nie znam, ale platki po oczy moglabym wypróbowac. Chciaż u mnie słabo z lezeniem bo ja ciągle w biegu 😉
OdpowiedzUsuńJeszcze nie mialam okazji stosowac maski w plachcie , zawsze te klasyczne. Musze jednak wyprobowac.
OdpowiedzUsuńNie znam tył produktów ale te płatki pod oczy przydałyby mi się i to bez dwóch zdań. Mam zawsze opuchnięte pod oczami, gdy rano wstaje
OdpowiedzUsuńMasek w płachcie jeszcze nie używałam, Ale strasznie kuszą😊 zachęciła mnie tymi płatkami pod oczy, ja walczę z sincami pod oczami, może zadziałałyby w moim przypadku!?
OdpowiedzUsuńDla mnie to nowość ale wyglądają nieziemsko :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam stosować różnego rodzaju maseczki, o tej firmie nic nie słyszałam, ale narazie nie mogę używać takich kosmetyków, ponieważ miejscowo słońce "wypaliło" mi skórę na twarzy :/ Jak tylko wróci do poprzedniego stanu wezmę się za te wszystkie produkty! :D
OdpowiedzUsuń