Pomidor, Brokuł a może Czerwone wino? Maseczkowy raj od TONYMOLY
Prezent / współpraca barterowa
Od pewnego czasu jestem wielką fanką wszelkiego rodzaju maseczek do twarzy. Nie ważne czy są w płachcie, peel off czy zmywalne- wszystkie bardzo lubię :) Te, które chcę dziś Wam pokazać szczególnie zwróciły moją uwagę ze względu na ich ciekawe opakowania jak i składy. Mowa o maseczkach I'm Real TONYMOLY.
I'm Real to seria maseczek w płachcie opartych na 100% miąższu złożonych z trzech warstw, aby zapobiec utracie ich właściwości. Specjalnie opracowana tkanina idealnie przylega do twarzy i pomaga w absorpcji składników odżywczych.
Warianty:
- Aloe - Nawilżenie
- Avocado - Odżywienie
- Broccoli - Witalność
- Lemon - Rozjaśnienie
- Makgeolli - Oczyszczenie
- Pomegranate - Elastyczność
- Rice - Czysta skóra
- Seaweeds - Oczyszczenie
- Tea Tree - Wygładzenie
- Tomato - Rozświetlenie
- Red Wine - Pore Care
Sposób użycia: Nałóż maseczkę dopasowując ją do kształtu twarzy tak, aby wszędzie przylegała równomiernie. Pozostałości esencji, które mogą znajdować się w opakowaniu wklep w szyję. Po 20-30 minutach zdejmij maskę i wklep pozostałości produktu.
Do testów wybrałam sobie trzy warianty- Pomidor, brokuł oraz czerwone wino. Nie chciałam brać ich za wiele na wszelki wypadek, gdyby się nie sprawdziły.
Pierwsza jaką wypróbowałam była ta z czerwonym winem.
Jest to maska oczyszczająca. Ekstrakt z czerwonego wina daje efekt zmniejszenia porów i oczyszczenia na skórze. Polecana do trudnej cery. Posiada potrójną warstwę, a esencja którą jest nasączona błyskawicznie wchłania się w skórę.
Zastanawiałam się czy będzie czuć zapach wina. Powiem Wam, że czuję delikatną nutę jednak jest to prawie nie wyczuwalne. Esencji na masce jest dość sporo, nakładając niemalże spływa z twarzy. Ja rozsmarowuję ją na szyję i dekolt aby nic się nie zmarnowało :P Nałożona na buzię daje fajny odświeżający efekt, nie odkleja się i nie zsuwa. Po zalecanym czasie ściągam z twarzy i resztki które się nie wchłonęły wklepuję w twarz. Po zastosowaniu moja cera nabrała blasku, jest widocznie oczyszczona- jak po dobrym toniku. Przez cały dzień po zrobieniu maseczki twarz była fajnie zmatowiona i wyglądała promienniej.
Kolejna, to maska pomidorowa.
Maska rozświetla cerę, nawilża i zmiękcza suchą skórę dzięki naturalnym ekstraktom z pomidora. jest on bogaty w aminokwasy, które mają działanie rewitalizujące, a twarz będzie promieniowała blaskiem.
Tą maseczkę nałożyłam, kiedy zauważyłam suche skórki na mojej twarzy. Mimo, iż używam peelingów, to czasem zdarzają się takie niedoskonałości. Ta wersja, jak i wszystkie, które tu pokazuję- również posiada dużo esencji, którą można wklepać w szyję i dekolt, aby się nie zmarnowała. Nie wywołała u mnie żadnej niechcianej reakcji alergicznej. Zapach lekko ziołowy- jednak nie wyczuwam w nim pomidorów- a szkoda. Po zastosowaniu zauważyłam fajne zmiękczenie wspomnianych skórek, które pięknie odeszły z twarzy po delikatnym masażu. Cera wygląda na zrelaksowaną i świeżą.
Ostatnia z trzech masek, które wypróbowałam, to wersja brokułowa:
Ekstrakt z brokuł chroni skórę przed nadmiernym wysuszeniem, zanieczyszczeniem i promieniowaniem UV. Maseczka posiada potrójną warstwę, a esencje którymi jest nasączona błyskawicznie wnikają wgłąb skóry. Jest to wariant rewitalizujący.
Ta maska jest idealna na upalne dni takie jakie ostatnio panowały w całej Polsce. Nawet w moich Suwałkach- na które niektórzy mówią "Polski biegun Zimna" były tak gorące, że ciężko było usiedzieć w domu. Należę do osób, które muszą chociaż na chwilę wyjść z domu, więc moja cera ciągle narażona jest na szkodliwe promieniowanie UV.
Maskę z brokuła użyłam właśnie w jeden z tych upalnych dni- z samego rana, zaraz po oczyszczaniu twarzy. Zapach również lekko ziołowy, kolor biały- tak samo jak reszta.
Po zastosowaniu moja skóra była jakby bardziej napięta i nawilżona. Mimo długiego spaceru w pełnym słońcu, nie zrobiła się zaczerwieniona, co jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem jak i plusem. Działanie tej maski najbardziej przypadło mi do gustu.
Wszystkie trzy bardzo mi się spodobały i jestem pewna, że wrócę do nich jeszcze nie raz. Na pewno wypróbuję inne warianty i opowiem o nich dla Was w przyszłości. Wszystkie te maseczki dostępne są w największej Polskiej Drogerii Internetowej SuperKoszyk.pl
maskę brokuł chętnie bym wypróbowała ! ps. Kocham Suwałki ;)
OdpowiedzUsuńPolecam! A do Suwałk zapraszam! :)
UsuńJa również czuję się zaciekawiona brokułem. BTW bardzo oryginalny składnik jak na maseczkę do twarzy :]
UsuńO kurcze! Ale super! Pierwszy raz widzę takie opcje :) Chyba wzięłabym pomidorka ;)
OdpowiedzUsuńTeż byłam w szoku kiedy je zobaczyłam pierwszy raz. Polecam wypróbować- warto!
UsuńPomidor brzmi ciekawie :D
OdpowiedzUsuńPolecam! :)
Usuńbardzo ciekawe warianty :D myslalam,ze beda pachniec brokułem czy pomidorem haha :D
OdpowiedzUsuńRównież tak myślałam- żałuję, że tak nie jest.
UsuńOoooooo przytuliła bym wszystkie, ale najbardziej tę winną ❤❤
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńAle mega te maseczki! :D Nigdy takich nie widziałam. Jako wielka fanka pomidorów, skusiłabym się na nią. Muszę przyznać, że chyba nie chciałabym, by pachniała pomidorami, więc to akurat mi pasuje :D
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam zapach świezych pomidorów. Sadzę na balkonie koktajlowe więc mam na co dzień takie aromaty ;)
UsuńJa bym chciała na bogato- z winem :D Aktualnie potrzebuję czegoś mocno oczyszczającego, a tylko tak moge teraz przyjąć alko :D
OdpowiedzUsuńHe he :) W takim razie wypróbuj- na pewno procenty nie pójdą w krew ;)
UsuńRównież lubię maseczki w płachcie. Ta brokułowa szczególnie mnie zainteresowała :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne rozwiązanie- takie maseczki. Polecam jak najbardziej!
UsuńKupiłam cały zestaw, też będę testować :)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzje w takim razie :)
UsuńTa maseczka z wina mnie zaciekawiła. Ogólnie z wina zawsze inaczej korzystam a tu proszę coś nowego
OdpowiedzUsuńJak większość wyżej ;) Polecam!
UsuńAle efekt na twarzy genialnie wygląda 😍 ja sie troszkę miseczek boję. Zazwyczaj mialam po nich czerwoną twarz 😐
OdpowiedzUsuńCoś musiało uczulić- jednak nie każda musi taki efekt wywoływać- może warto spróbować czegoś nowego?
UsuńCałkowita nowośc dla mnie. Zazwyczaj maseczki sa z owocami. Muszę wypróbować
OdpowiedzUsuńTeż byłam zaskoczona- dlatego postanowiłam je wypróbować! :D
Usuńoj nie znałam wcześniej tych produktów, zaintrygowałaś mnie strasznie zwłaszcza ten pomidor.
OdpowiedzUsuńPolecam z czystym sumieniem!
UsuńChciałabym pomidorka. Autor nieźle zaszalał z inwencją twórczą :D
OdpowiedzUsuńDokładnie- tak samo pomyślałam!
UsuńZ pewnością z chęcią bym wypróbowała wino..
OdpowiedzUsuńPolecam z czystym sumieniem!
UsuńZ chęcią przetestuje je na sobie :D
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję w takim razie :)
UsuńBardzo fajne, sama bym chętnie wypróbowała
OdpowiedzUsuńPróbuj i daj znać :D
UsuńSmakowita i bardzo ciekawa opcja. Brokułowa by mi przypasowała, z tego co piszesz fajnie działa na skórę wrażliwą na słońce. :)
OdpowiedzUsuńTak- efekt piorunujący
UsuńWypróbowałabym wszystkie, noo oprócz czerwonego wina, bo go nie cierpię :)
OdpowiedzUsuńPolecam!
Usuńuwielbiam maski w płachcie, to mój zdecydowany faworyt ze wszystkich masek:)
OdpowiedzUsuńmój ostatnio też ;)
UsuńKocham pomidory i myślę, że właśnie ta wersja jest dla mnie :D Ja polecam bardzo maski w płachcie od Dr. Jart+!
OdpowiedzUsuńNie znam, ale z chęcią poznam.
Usuńznakomite ! Nie znam ale kupię bo zachęcają do kupna heheh
OdpowiedzUsuńPolecam z czystym sumieniem!
UsuńPowiem tak:) Do tej maseczki z winem dodać lampkę wina i nie tylko skóra będzie błyszczeć, lecz oczka również, hehe
OdpowiedzUsuńw sumie, to namówiłaś mnie oczywiście:)
Ha ha :D Ja tak lubię się relaskować :D
UsuńHmmm pomidorowa ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńBardzo!
UsuńPierwszy raz o nich słyszymy! Opakowania mają super! :D
OdpowiedzUsuńBrokuł do mnie przemawia :d
OdpowiedzUsuńSuper maseczki nawet o nich nie słyszałam musze je szybko wypróbować.
OdpowiedzUsuń