Ubezbieczenie a odszkodowania
POST SPONSOROWANY
Wypadki chodzą po ludziach. Wiadomo, że każdy chciałby ich uniknąć. Zapobiec nie zawsze im możemy, jednak istnieją różne formy zabezpieczeń finansowych, o których warto pamiętać- jak np. ubezpieczenie mieszkania czy życia.
Na swoim przykładzie wiem, że takie ubezpieczenie jest bardzo przydatne i może nam się zwrócić w formie odszkodowania. Miesięczne składki są różnych wysokości- wiadomo, że wszystko zależy od kwoty ubezpieczenia, jaką wybraliśmy. Ja wzięłam wariant średniej wysokości- jednak zrobiłam to po fakcie. W tym poście chcę przestrzec Cię przed różnymi sytuacjami i dać Ci trochę do myślenia.
Kilka lat temu kupiłam z mężem mieszkanie. Było to moje pierwsze lokum w życiu, byłam młoda, zafascynowana tym, że w końcu będę mieszkać na swoim- i nie koniecznie myślałam o tym, jak to mieszkanie mogę zabezpieczyć. 4 piętro wysokiego wieżowca- więc kto by się tam włamywał- tak myślałam. Więc skoro nie będzie chętnych na włam- to po co ubezpieczać?!
Nie pomyślałam jednak o pożarze czy np. zalaniu. Traf chciał, że nad nami mieszkał Pan, który średnio dbał o swoje mieszkanie. Nie ważne, że z sedesu ciekła mu woda- wycierał po prostu szmatą i po kłopocie. Któregoś pięknego poranka, przy codziennej toalecie, coś kapnęło mi na głowę. Byłam w szoku, bo przecież skąd woda na moim suficie. Okazało się, że Pan sąsiad tak długo ignorował problem cieknącego sedesu, że woda, która się z niego wydobywała w końcu przedostała się do mojego lokum. I tak właśnie ciekła sobie z mojego sufitu. Plama na nim była ogromna- i coraz bardziej się powiększała. I co zrobić w takim przypadku?
Jak masz ubezpieczenie mieszkania, to zgłaszasz problem firmie, w której je wykupiłeś, ktoś przychodzi- wycenić szkodę, a następnie otrzymujesz środki rekompensujące zniszczenia. Jednak, jeśli nie masz takiej polisy- musisz wykłócać się z sąsiadem. Ja właśnie miałam taką sytuację. Uwierzcie mi na słowo, że jak traficie na normalnych i kulturalnych ludzi, to da się z nimi dogadać. Jednak nie zawsze jest tak kolorowo. Mój sąsiad twierdził, że sama zalałam sobie mieszkanie i za nic w świecie nie chciał pokryć kosztów zniszczenia. Odpuściłam i wyremontowałam łazienkę sama. Gdybym posiadała ubezpieczenie mieszkania, zaoszczędziłabym sobie nerwów i czasu, który straciłam na rozmowy z tym Panem.
Dziś mam ubezpieczone mieszkanie, życie i samochód i nie martwię się o to, co przyniesie jutro. Mieszkam też na ostatnim piętrze, więc nie muszę bać się o zalanie przez sąsiada. To zdarzenie nauczyło mnie, że warto inwestować w takie polisy. W końcu są po to, aby pomóc nam w takich sytuacjach.
Czy Wy macie takie ubezpieczenia? Korzystaliście już z odszkodowań?
Ja takie ubezpieczenie musze miec obowiazkowo przy kredycie hipotecznym na dom :-) odkad je mam czuje sie bezpieczniejsza
OdpowiedzUsuńUważam, że bardzo dobrze że coś takiego jest obowiązkowe.
UsuńUbezpieczenie to podstawa - choć w mojej rodzinie nie przydarzyło się nigdy nic złego, by trzeba było się ubiegać o odszkodowanie, to i tak je kupujemy, bo wtedy śpi lepiej :)
OdpowiedzUsuńLepiej mieć w zapasie.
UsuńUbezpieczeni jest najważniejsze, warto o tym mówić.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Jest bardzo ważne.
UsuńAleś trafiła na uporczywego sąsiada. My również mamy takie ubezpieczenie. Musimy mieć. Nawet od nieszczęśliwych wupafkiw. Była burza, zerwalo dachówki i na szczęście dostaliśmy odszkodowanie 😊
OdpowiedzUsuńNo niestety to uroki mieszkanka w bloku
Usuńw sumie powiem, że nie mam pojęcia czy mieszkanie mam ubezpieczone. mamy je z chłopakiem na własność, ale on się zajmował papierkową robotą. natomiast auto wiem, że mamy ubezpieczone, bo jak mieliśmy stłuczkę (nie z naszej winy) kilka lat temu to chłopak kasę dostał . pewnie większość ludzi myśli podobnie jak Ty, że nic sie nie stanie, ale nigdy nic nie wiadomo.
OdpowiedzUsuńLepiej sprawdźcie czy macie.
UsuńObecnie nie są mi potrzebne takie rzeczy, ale powoli wkraczam w dorosły świat i na pewno ubezpieczenia będą mi bliskie:)
OdpowiedzUsuńPamiętaj na przyszłość.
UsuńMiałam identyczną sytuację w łazience! Na szczęście sprawa jest zażegnana. Warto mieć ubezpieczenie, bo nigdy nie wiadomo co się zdarzy a wiadomo jak ciężko z odszkodowaniem niekiedy bywa.
OdpowiedzUsuńTo chyba najczęstszy przypadek.
UsuńUbezpieczenie jest bardzo ważne. Sami zastanawiamy się z narzeczonym nad ubezpieczeniem mieszkania...
OdpowiedzUsuńNie zastanawiajcie się tylko działajcie!
UsuńMoja mama dzięki ubezpieczeniu zdrowotnemu otrzymała rekompensatę za uszczerbek na zdrowiu. Spadła z krzesła na kafelki i złamała łąkotkę. Uziemiła się na pół roku w domu. Na szczęście była ubezpieczona! Warto!!!!
OdpowiedzUsuńWarto mieć cos takiego. Znam ten ból.
UsuńTakie ubezpieczenie jest bardzo ważne !!
OdpowiedzUsuńBardzo!
UsuńJa właśnie odnowiłam swoją polisę na mieszkanie. Jednak lepiej dmuchac na zimne i unikać takich przykrych sytuacji.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jak mówisz. Zgadzam się z Tobą w 100%
UsuńJa właśnie będę wykupywać swoje pierwsze ubezpieczenie.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to nie znamy się na tym za dobrze :)
OdpowiedzUsuńMam ubezpieczenie na życie i auto, niedługo będę ubezpieczać mieszkanie ;)
OdpowiedzUsuńUbezpieczenie jest bardzo ważne. My mamy dom i bez ubezpieczenia ani rusz. Co prawda sąsiadów upierdliwych nie mamy nad sobą ale jest milion innych sytuacji z którymi możemy się spotkać. Sąsiad ma tiry, kto wie czy któregoś pięknego dnia nie wjedzie mi do salony na kawę swoją scanią
OdpowiedzUsuń.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń