Kolorowy, mineralny makijaż z Lily Lolo od Costasy
Prezent / współpraca barterowa
Trochę poczytałam i porozmawiałam z Panią, która zajmuje się obsługą klienta w Costasy i postanowiłam dać drugą szansę cieniom i wypróbować je razem z bazą, która będzie m.in. bohaterką dzisiejszego wpisu. Czy zmieniłam zdanie na temat cieni? Jak oceniam efekt pracy nimi w połączeniu z bazą i pędzlami lepszej jakości? O tym dowiecie się czytając do końca. Zapraszam.
Swój post chcę zacząć od bazy pod cienie do powiek.
Naturalna baza pod cienie o kremowej konsystencji, której główne zadania, oprócz przedłużenia trwałości cieni, to wyrównanie kolorytu skóry powiek oraz tuszowanie cieni pod oczami.
- stworzona z myślą o przedłużeniu trwałości cieni o sypkiej konsystencji; cienie się nie rolują i nie ważą
- skóra powiek jest doskonale przygotowana pod makijaż
- podwójne działanie
- baza cielista wyrównuje koloryt skóry powiek i sprawia, że kolor nakładanych cieni jest ujednolicony
- baza żółta tuszuje cienie wokół oczu i sprawa, że cienie trzymają się dłużej
- obie bazy można ze sobą mieszać
- 2g
- odpowiednia dla wegan
- Rada: aplikuj za pomocą palca, delikatnie wklep bazę w skórę powiek, a następnie równomiernie rozetrzyj
Jak widzicie baza zamknięta jest w okrągłym pudełeczku utrzymanym w kolorystyce typowej dla marki - czyli połączeniu klasycznej czerni z bielą. W środku znajdziemy lusterko oraz dwie przegródki, w których znajdziemy dwa odcienie bazy.
Bazę możemy używać jako podkładu pod cienie oraz korektor pod oczy - genialne rozwiązanie.
Kosmetyk ten ma konsystencję masełka - delikatne muśnięcie palcem sprawi, że nabierzemy idealną ilość bazy i możemy aplikować ją bezpośrednio na powiekę, lub pod oko. Mimo iż jest "masełkowata" nie jest tłusta - ta lepkość znika gdzieś po nałożeniu cieni.
Porównując ją do innych baz, śmiało mogę stwierdzić, że ta jest lżejsza i faktycznie przedłuża trwałość makijażu oka, oraz uwydatnia kolor cieni. Kolor z paletki, którą poprzednio opisywałam znacznie się zmienił - nie traci swojej pigmentacji ani intensywności kolorów. Jestem bardzo zadowolona, że dałam drugą szansę tej paletce i za jej pomocą mogę teraz w magiczny sposób wyczarować nawet makijaż na wieczorne wyjście.
Skoro wspomniałam o pędzlach lepszej jakości - z pewnością do takich należą pędzle Tapered Eye Brush oraz Tapered Blending Brush również Lily Lolo.
Pierwszy z nich Tapered Eye Brush zapewnia precyzyjną aplikację intensywnych kolorów cieni w załamaniu powieki oraz umożliwia łatwe roztarcie ostrzejszych krawędzi.
- niewielka główka pędzla ułatwiająca dokładną aplikację
- odpowiedni dla wegan
- całkowita długość w przybliżeniu 173 mm
Drugi pędzel o nazwie Tapered Blending Brush to pędzelek o miękkim, delikatnym włosiu w kształcie stożka, które umożliwia bardziej precyzyjną aplikację cieni do powiek.
- doskonały do aplikacji jaśniejszych kolorów cieni na ruchomą część powieki, by stworzyć efekt delikatnego rozmycia
- delikatne włosie o odpowiednim kształcie ułatwia nakładanie cieni
- odpowiedni dla wegan
- całkowita długość w przybliżeniu 179 mm
Oba pędzelki wykonane są w włosia syntetycznego. Dawno nie widziałam tak miękkich i elastycznych pędzli. Cienie przyczepiają się do nich jak by były na magnes. Pięknie rozprowadzają kolor po powiece, blendują i sprawiają, że makijaż wygląda przepięknie. Skuwka bardzo dobrze trzyma włosie w jednym miejscu a trzonek jest miły w dotyku. Świetnie leżą w dłoniach.
Dodatkowo ich wielkim atutem jest wygląd. Wspaniale prezentują się w przyborniku na pędzle - biel do mnie przemawia i sprawia, że chce się ich używać. Są bardzo eleganckie.
Na koniec zostawiłam trzy cienie do powiek.
Kolory na jakie się zdecydowałam to:
- Pixie Sprakle - połyskujący niebieskozielony cień do powiek
- Golden Lilac - pięknie połyskujący fioletowy cień wpadający w złoto
- Deep Purple - błyszczący głęboko fioletowy cień
- nie zawierają drażniących substancji chemicznych, nanocząsteczek, parabenów, tlenochlorku bizmutu, talku, sztucznych barwinków i konserwantów
- bezzapachowe
- naturalna i delikatna formuła
- niezwykle nasycone i intensywne mineralne pigmenty
- jedwabiście gładka i kremowa konsystencja
- mogą być używane przez wegan i wegetarian
Jak widzicie każdy z tych cieni zamknięty jest w słoiczku, który mieści w sobie aż 10 g cieni. To bardzo duża ilość i zastanawiam się na ile lat mi starczy - bo z pewnością nie zużyję ich w kilka miesięcy.
Są bardzo fajnie drobno zmielone - z łatwością nakładają się na pędzel, a następnie na oko. Bez bazy mają całkiem mocne odcienie, a z bazą są identyczne jak widać w słoiczku. Pięknie się mienią, w słońcu wyglądają rewelacyjnie.
Trwałość oceniam na bardzo dobrą, od rana do wieczora miałam pięknie pomalowane oczy. Moim faworytem z tej trójki jest Pixie Sparkle - pewnie większości z Was to nie dziwi - uwielbiam zielenie i turkusy więc kolor idealny dla mnie. Wydaje mi się, że świetnie zgrywa się z kolorem moich tęczówek.
Jestem kolejny raz bardzo zadowolona z produktów marki Costasy i linii do makijażu Lily Lolo. Produkty są w 100% mineralne, nie ma możliwości żeby zapychały czy uczulały, mają przepiękne kolory, dobrą trwałość i odpowiednią cenę. Dodatkowy atut to możliwość stosowania ich przez wegan czy wegetarian. Myślę, że w znacznym stopniu zwiększa to ilość zadowolonych klientów.
Używałyście już cieni Lily Lolo? A może macie pędzle, bazę albo inne produkty tej marki? Jesteście z nich zadowolone?
Bardzo lubię Lily Lolo:)
OdpowiedzUsuńCieszę się. Są to bardzo dobre kosmetyki i godne polecenia.
UsuńPiękne kolory cieni
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą firmę mają świetne produkty, z tych co Ty pokazałaś mam ten cień do powiek i jest śliczny i mega wydajny, widzę że mają nawet teraz bazę do cieni chętnie ją wypróbuje. Śliczny makijaż ci wyszedł przy użyciu tych produktów, choć ja podkreśliła bym bardziej dolną powiekę, ale i tak jest pięknie :)
OdpowiedzUsuńDzięki za sugestie - przyda się na przyszłość ;)
UsuńOd dłuższego czasu szukałam bazy pod cienie, ponieważ z ich trwałością jest u mnie naprawdę beznadziejnie. Myślę, że sięgne po tą, bo zależy mi na tym, aby oko wyglądało nienagannie przez wiele godzin. Kolory cieni bardzo mi się podobają. Na pewno świetnie sprawdzą się w sylwestra :)
OdpowiedzUsuńPolecam, na pewno nie będziesz zawiedziona.
UsuńNo musze Ci powiedzieć, że jak dotąd kosmetyki Lily Lolo jeszcze mnie nie zawiodły xd ale te co masz to dla mnie zupełna nowość xd z przyjemnością wszystko bym przetestowała xd i pasuje do Ciebie taki makijaż xd
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować.
UsuńDziękuję.
Nie słyszałam nigdy wcześniej o tej firmie, może dlatego, że raczej nie używam mineralnych kosmetyków:) bardzo ładny makijaż:)
OdpowiedzUsuńMożliwe - ja od niedawna poznaję kosmetyki mineralne. Jeśli planujesz zacząć to polecam te!
UsuńKosmetyki lily lolo to jedne z moich ulubionych jeśli chodzi o mineraly. Bardzo chwale sobie tusz gdyz nie uczula.
OdpowiedzUsuńTo prawda - tusz jest fajny - idealny na co dzień.
UsuńPraktycznie nigdy nie używam bazy pod cienie, wolę od razu kupić malowidła z dobra pigmentacją niż bawić się w nakładanie bazy
OdpowiedzUsuńMineralne nigdy nie będą tak napigmentowane jak te zwykłe więc baza się przydaje.
UsuńPiękne kolory cieni - cudo🤗 Bez bazy ani rusz, w sumie tyczy się to większości cieni, wtedy nie osypuja się i są bardziej trwałe. Pędzelki mega- ślicznie się prezentują 😍
OdpowiedzUsuńTo prawda - są cudowne. W dotyku mięciutkie :)
UsuńUwielbiam minerałki zwłaszcza w lecie :) Super makijaż! :)
OdpowiedzUsuńTa paletka strasznie mi się podoba. Świetnie, że dodałaś jak to wygląda u Ciebie, nie zawsze jest to w recenzji na innych blogach, a osobiście bardzo to pomaga przy podjęciu decyzji.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolorki i makijaż też wyszedł super :)
OdpowiedzUsuńCienie do powiek jak dla mnie bardzo kuszace :D
OdpowiedzUsuńPolecam. Kolorów jest dużo - każdy znajdzie coś dla siebie.
UsuńUwielbiam lily lolo - świetnie wyszedł ci makijaż :)
OdpowiedzUsuńJa również bardzo lubię - dziękuję :)
UsuńFirme znam z blogow i targow, jednak jeszcze nie miałam z nią bliższej przyjemnosci :)
OdpowiedzUsuńKolor tych cieni idealnie pasuje na Sylwestrowe wyjście :D
OdpowiedzUsuńAh te kolory cieni cudowne, moim zdaniem fajnie się spiszą do makijażu sylwestrowego!
OdpowiedzUsuńPiękne to wszystko, ale chyba najbardziej wpadła mi w oko paletka i jej cudne odcienie
OdpowiedzUsuńTe trzy ostatnie cienie na pewno przydadzą Ci się na Sylwestra.. Tak pięknie się mienią ♥
OdpowiedzUsuńBaza pod cienie by mi się przydała, w sumie to już od jakiegoś czasu bawię się co nieco z cieniami, a bazy jak nie miałam tak nie mam i jakoś tak się zbieram do zakupu już trzysta lat;D
OdpowiedzUsuńfajny produkt
OdpowiedzUsuńhttp://www.emiblog.pl/
Dobrze, że baza faktycznie pozytywnie wpłynęła na wygląd cieni. Wydaje mi się, że w przypadku mineralnych bez bazy ani rusz - te mineralne pyły muszą mieć się do czego przykleić :)
OdpowiedzUsuńSwietny makijaz. Ciebie maja ekstra odcienie. Ja niestety nie mialam jeszcze okazji korzystac z jakichkolwiek kosmetykow mineralnych wiec trudno mi tu ocenic. Ale kusza bardzo.
OdpowiedzUsuńOj ta marka bardzo mnie kręci Kochana! Bardzo chętnie by sobie coś kupiła do wypróbowania . P.s. na pierwsyz zdjęciu podoba mi się kształt Twoich brwi :* Buziaki :*
OdpowiedzUsuńKolory cieni wyglądają zjawiskowo, jednak co mnie urzekło to te pędzle. Już po samym zdjęciu widać, że aplikacja cieni przy ich użyciu to czysta przyjemność.
OdpowiedzUsuńMasz swietny makijaz. Bardzo mi sie ppdoba. Kolor cieni idealny dla mnie :) podoba mi sie w ogole laleta i cala szata graficzna firmy. Poki co nie mialam okazji wyprobowac kosmetykow mineralnych. Za to duzo pozytywnych opinii czytalam.
OdpowiedzUsuńSuper makijaż, marki nie znam ale już wkrótce się to zmieni.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam kosmetyków Lili Lolo, ale paletka cieni bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń10 gramowe pojemniki cieni to naprawdę by mnie zadowolily :)
OdpowiedzUsuńOj śliczne makijaże! Kosmetyki mineralne bardzo lubimy,a te? To zdecydowanie nasz ulubieniec!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam tych kosmetyków. Baza i pędzelki mnie kuszą mocno :D
OdpowiedzUsuńI ja od niedawna mam okazję zapoznawać się z marką Lily Lolo i zdecydowanie jest to znajomość, którą chciałabym przedłużyć. Cień Golden Lilac zrobił na mnie największe wrażenie :D
OdpowiedzUsuńSuper makijaz :). Lubie te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńTe pojedyńcze cienie mają bardzo ładne odcienie. Od dawna takich szukałam, więc na pewno w nie zainwestuje.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolorki ma paltka cieni. wszystkie te produkty bardzo ładnie wyglądają a pędzelki są chyba najlepsze :)
OdpowiedzUsuńNie znałam dotychczas tej marki. Śliczne te cienie :D
OdpowiedzUsuńdla mnie za kolorowo ! ale mimo wszystko chciałabym poznać te kosmetyki i przetestować.
OdpowiedzUsuńJa minerałów jeszcze nie używałam. Muszę to zmienić bo czytam wiele pozytywnych opinii o takich kolorówkach.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się zestaw cieni. Co do bazy to nie używałam w zasadzie jeszcze żadnej jeśli chodzi o makijaz oka.
OdpowiedzUsuńOh, kusisz tą paletką <3 Dużo czytałam o Lili Lolo, ale jeszcze nic nie miałam :)
OdpowiedzUsuńCienie są naprawdę świetne. Efekt robi wrażenie
OdpowiedzUsuńZ tą marką nie miałam styczności, ale wiele o niej słyszałam. Ostatnio coraz głośniej jest o kosmetykach mineralnych. Z tych produktów, które recenzujesz, moją uwagę przyciągnęła baza pod cienie. Ciekawi mnie to połączenie 2 w 1, bazy z korektorem! Super połączenie:)
OdpowiedzUsuńZarówno baza jak i te ostatnie cienie bardzo mnie zainteresowały i chętnie je przetestuję.
OdpowiedzUsuń