WSPÓŁPRACA BARTEROWA / PREZENT
Jak się możecie domyślić, od kilku lat pracuję przy komputerze. Praca blogera, to nie jest kilka minut stukania w klawiaturę lecz znacznie więcej. Zdarza się, że przy laptopie spędzam kilka godzin dziennie. Jeśli jest to dzień, kiedy zabieram się za obróbkę zdjęć, to czas zdecydowanie się przedłuża. Aby napisać Wam post muszę najpierw wypróbować dany produkt (jeśli jest to recenzja), zrobić zdjęcia, później je obrobić, poczytać o danym kosmetyku informacje, jakie zamieszcza producent, aby móc porównać moją opinię do obietnic - wypisać Wam z czym się zgadzam, a z czym nie. Na sam koniec siadam i piszę to, co "ślina na język przyniesie" - czy palec wystuka w klawiaturę. Wiele z Was również spędza przy komputerze wiele czasu, więc temat dzisiejszego postu może się Wam spodobać, albo przynajmniej Was zaciekawić. Czy wiecie, że komputery, tablety czy telewizory emitują światło niebieskie? Czy wiecie w ogóle cóż to takiego jest? Jeśli nie, to zapraszam do dalszej części tego wpisu.
Urządzenia z ekranami LCD i oświetlenie LED emitują światło niebieskie, które w nadmiarze jest szkodliwe dla wzroku. Jednocześnie coraz więcej czasu poświęcamy na korzystanie z urządzeń z ekranami LCD i przebywamy w pomieszczeniach oświetlanych przez lampy LED-owe.
Ponieważ nie jesteśmy w stanie całkowicie wyeliminować z naszego życia tego typu urządzeń, warto zastanowić się jak zminimalizować negatywny wpływ światła niebieskiego na nasz organizm.
Nie trzeba być naukowcem, aby dostrzec, że całe dnie spędzone przed ekranem telewizora lub laptopa nie służą skórze. Cera z czasem robi się szara i mało elastyczna, jak gdyby kremy nawilżające zupełnie nie działały. Powód? Dla skóry emitowane przez ekrany smartfonów, tabletów, telewizorów i komputerów fioletowo-niebieskie światło jest równie szkodliwe, co promieniowanie słoneczne.Do niedawna przypominano, że emitowane przez stosowane na co dzień urządzenia światło HEV (High Energy Visible Light) wpływa na jakość snu oraz niszczy wzrok. Naukowcy wzięli pod lupę także jego wpływ na stan skóry. Już badania sprzed kilku lat wykazały, że światło widzialne o wysokiej energii dociera do tkanki podskórnej oraz naczyń krwionośnych, przyczyniając się do powstawania około połowy wolnych rodników. Po kolejnych latach badań okazało się, że pod pewnymi względami powoduje ono większe szkody niż promienie UVA i UVB. Światło HEV penetruje skórę głębiej niż promienie UV, uszkadzając DNA komórek i przyspieszając fotostarzenie skóry.
Tak piszą na jednym z portali informacyjnych.
Problemowi postanowili zaradzić kosmetolodzy. Ich prace nad kremami chroniącymi przed skutkami promieniowania HEV przynoszą coraz lepsze skutki. Postanowiłam więc poszukać kosmetyków, które mają pomóc mi w walce ze szkodliwym działaniem światła niebieskiego. Tak trafiłam na markę CELL FUSION C Expert i krem PINK RESCUER w jednym z moich ulubionych sklepów internetowych - TOPESTETIC.
Pełen opis produktu:
Skuteczna ochrona skóry zarówno w dzień jak i w nocy. Zawarta w kremie 10% kalamina
(węglan cynku) działa ochronnie i antybakteryjnie. Chroni skórę przed nadmiernym
działanie stresu oraz światła niebieskiego, które emitują między innymi urządzenia
elektroniczne. Zapobiega również wysuszaniu skóry, łagodzi podrażnienia i swędzenie.
Naturalny różowy kolor preparatu rozjaśnia koloryt skóry i dodaje jej blasku. Odpowiedni dla każdej skóry.
Wskazania:
- skuteczna ochronna przed działaniem stresu oraz światła niebieskiego
- dla skóry narażonej na działanie niekorzystnych czynników zewnętrznych
- łagodzenie podrażnień skóry suchej i swędzącej
Składniki aktywne:
kompleks NEO CMS -to nowej generacji, zaawansowany technologicznie kompleks aktywny mający fundamentalne znaczenie dla poprawy jakości skóry. Stworzony i opatentowany przez Cell Fusion C EXPERT. W jego skład wchodzą: Lipidy skórne, Hydrolizowane Białko Łubinu oraz Saccharose Isomaterate.
Kalamina 10% - posiada właściwości łagodzące, uspokajające naczynia, przeciwdziałający nadreaktywności skóry.
Panthenol– prowitamina B5 - szybko wnika w głąb skóry, zmniejsza utratę wody przez naskórek, skutecznie nawilża, stymuluje podziały komórkowe, dzięki czemu działa gojąco i regenerująco.
Ceramide NP - naturalny składnik cementu miedzykomórkowego. Wpływa na spójność i elastyczność skóry. Uzupełnia naturalne ceramidy. Chroni przed działaniem czynników zewnętrznych.
Tremella Fuciformis (mushroom) Extract - posiada właściwości odmładzające - wiąże wodę w skórze.
Lavandula Angustifolia (Levender) Oil (Olejek Lawendowy) - wykazuje działanie antyseptyczne i przeciwzapalne.
Hydrogenated Lecithin - składnik otrzymywany z oleju sojowego. Wygładza skórę, zmniejsza widoczność zmarszczek.
Stosowanie:
Niewielką ilość kremu nakładamy na odpowiednio oczyszczoną i stonizowaną skórę. Do stosowania na dzień i na noc.
Krem otrzymujemy w wygodnej do używania tubce z zakrętką. Podobnie jak opakowanie, kolor kosmetyku jest różowy. Ma dość rzadką i lekką konsystencję, można powiedzieć, że płynną - dzięki czemu produkt jest bardzo wydajny, a jego niewielka ilość wystarcza na pokrycie nim całej twarzy. Zapach jest bardzo delikatny - wręcz niewyczuwalny.
Krem zostawia po sobie lekko różową - prawie białą warstwę, która po kilku chwilach znika. Twarz jednak zyskuje ujednolicony koloryt, jest rozświetlona i od razu zyskuje świeży i zdrowy wygląd.
Po dłuższym stosowaniu zauważyłam, że moja skóra twarzy nie jest już szara i zmęczona - zaróżowiła się - wygląda zdrowo i bardzo ładnie. Dodatkowo zyskałam fajne nawilżenie, a przemijający czas nie jest już tak wyraźnie widoczny na mojej twarzy.
Zanim za oknem zrobiło się lato - używałam go nawet jako bazę po makijaż i sprawdził się świetnie. Dziś, kiedy za oknem jest upał - nie nakładam na twarz pudrów czy podkładów, więc sięgam po kremy BB. W związku z tym, że miałam problem z przesuszeniem skóry, o którym Wam wspominałam już niejednokrotnie - postanowiłam zaopatrzyć się w krem, który nie tylko ujednolici koloryt mojej skóry, ale również zapewni jej dogłębne nawilżenie. Dlatego też sięgnęłam po Cell Fusion C Expert Skin Tone-Up BB Cushion czyli Krem BB zapewniający głębokie nawilżenie oraz wyrównanie kolorytu.
Lubię stosować jednocześnie kilka produktów jednej marki - mam wtedy wrażenie, że lepiej działają - w jakiś sposób się uzupełniają, a skóra lepiej je przyjmuje.
Krem BB zamknięty jest w okrągłym opakowaniu z lusterkiem w środku - łudząco przypominającym puderniczkę. Po otwarciu naszym oczom ukazuje się "puszek" i dziurki przez które wydostaje się krem. Jednak nie jest on w proszku, więc w jaki sposób go z stamtąd wydostać? To proste - wystarczy nacisnąć miejsce z dziurkami - jest ono jednocześnie pompką, która wydostanie na zewnątrz niewielką ilość kremu. Nie spotkałam się z takim rozwiązaniem wcześniej i wydaje mi się ono bardzo rozsądne.
Formuła rozjaśniająco – nawilżająca produktu tworzy na skórze warstwę ochronną zapobiegającą utracie wilgoci, jednocześnie rozjaśnia jej koloryt. Bezpieczne opakowanie z pompką zapobiega utlenianiu się produktu i przedostawaniu zanieczyszczeń przy każdorazowym użyciu. Kolor naturalny.
Wskazania:
- maskowanie niedoskonałości
- wyrównanie kolorytu
Składniki aktywne:
kompleks NEO CMS -to nowej generacji, zaawansowany technologicznie kompleks aktywny mający fundamentalne znaczenie dla poprawy jakości skóry. Stworzony i opatentowany przez Cell Fusion C EXPERT. W jego skład wchodzą: Lipidy skórne, Hydrolizowane Białko Łubinu oraz Saccharose Isomaterate.
Cholesteryl Macadamiate - posiada właściwości antyoksydacyjne, działa łagodząco, przywraca równowagę wodno-tłuszczową, ułatwia przenikanie innych składników.
Uwodniona lecytyna - wygładza skórę, zmniejsza widoczność zmarszczek.
Ceramide NP - naturalny składnik cementu międzykomórkowego. Wpływa na spójność i elastyczność skóry. Uzupełnia naturalne ceramidy. Chroni skórę przed działaniem czynników zewnętrznych.
Hialuronian sodu - kondycjonuje, nawilża, zmiękcza, wygładza skórę .
Tlenki żelaza - barwniki mineralne.
Titanium Dioxide - dwutlenek tytanu, naturalny filtr fizyczny
Tocopheryl Acetate – wit.E – działa antyoksydacyjnie, regenerująco i odżywczo
Anthemis Nobilis Flower Extract - wyciąg ze szlachetnego rumianku rzymskiego, ma działanie przeciwuczuleniowe,
Allantoina - łagodzi podrażnienia.
Kwas azelainowy - wykazuje działanie keratolityczne, rozjaśniające
Butylene Glycol - nawilża skórę.
Palmitoyl Pentapeptide-4 – działa napinająco i regenerująco na skórze
Stosowanie:
Niewielką ilość preparatu nakładamy na skórę za pomocą dołączonego aplikatora lub grubego pędzla jako ostatni etap pielęgnacji.
Kolor jest dość jasny, jednak jak zapewnia producent - bardzo naturalny. Fajnie stapia się z cerą i nadaje jej ładny, naturalny efekt - nie tworzy na twarzy maski - co w nim bardzo lubię. Swatch zrobiłam na dłoni - jednak są one mocno opalone i różnica w kolorze jest kolosalna - na twarzy wygląda to dużo lepiej.
Te kosmetyki stosuję razem praktycznie od samego początku. Bardzo podoba mi się efekt jaki uzyskałam na mojej twarzy. Z pewnością zyskałam dużą dawkę nawilżenia, ochronę przeciw szkodliwym promieniowaniom, duża dawkę witamin. Moja twarz wygląda na wypoczętą, mimo, że nie przesypiam nocy (jak wiecie mam 2 letnią córkę). Skóra stała się gładsza, bardziej sprężysta, mam nawet wrażenie, że delikatne zmarszczki lekko się wygładziły. Zniknęły podrażnienia - albo po prostu przestały się pojawiać.
Bardzo lubię stosować takie dermokosmetyki, bo wiem, że nie zaszkodzą one mojej wrażliwej ostatnio skórze twarzy. Markę Cell Fusion C miałam okazję poznać już na początku mojej przygody z blogowaniem i wracam do niej z przyjemnością. Nigdy nie zawiodłam się na ich produktach.
Czy ktoś z Was stosuje tego typu kosmetyki? Wiedzieliście o szkodliwym działaniu światła niebieskiego na naszą skórę? Znacie sklep topestetic.pl?