Catrice Płynny podkład HD Liquid Coverage vs. Loreal Podkład True Match 3D/3W + KOD RABATOWY DLA CZYTELNIKÓW
WSPÓŁPRACA BARTEROWA / PREZENT
Jak wiecie uwielbiam testować przeróżne kosmetyki i wbrew pozorom, wcale nie muszą być to nowości. Ostatnio postanowiłam, że do mojej kosmetyczki trafi hitowy podkład Catrice i kolejny, o którym czytałam wiele dobrego marki L'oreal, dzięki uprzejmości sklepu internetowego Strefa Urody.
Postanowiłam porównać oba i napisać Wam moje odczucia. Może któraś z Was używa jednego z nich i zastanawia się nad zakupem tego drugiego, tak więc takie porównanie może się komuś przydać. Robiłam już kilka takich postów i cieszyły się one powodzeniem. Zapraszam serdecznie do dalszej części wpisu.
Starałam się wybrać odcienie podobne do siebie - co jest bardzo trudne patrząc jedynie na zdjęcia w sieci. Moim wyborem w przypadku Catrice był odcień 030 Sand Beige, a w L'oreal Golden Beige. W rzeczywistości mocno się od siebie różnią - Catrice jest zdecydowanie jaśniejszy - i używać go będę chyba jedynie zimą, bo teraz, kiedy mam opaloną twarz - jest za jasny.
Jako pierwszy pod nóż wezmę podkład Catrice HD Liquid Coverage.
Według producenta, to długotrwały podkład mocno kryjący o lekkiej, płynnej konsystencji. Podkład aplikuje się pipetą, po nałożeniu skóra staje się matowa i wygładzona bez efektu maski. Fluid Catrice HD Liquid nie zapycha porów, zapewnia komfort noszenia przez 24 godziny. Produkt nie ściera się, świetnie nadaje się do sesji zdjęciowych, oraz imprez okolicznościowych. Spełnia oczekiwania najbardziej wymagających klientów.
Przede wszystkim bardzo lubię podkłady, które nakłada się pipetą. Uważam, że to fajne i wygodne rozwiązanie - jednak nie sprawdza się, kiedy kosmetyku jest już sama końcówka - pipeta nie sięga do samego dna. Opakowanie wygląda ładnie, piaskowane szkło, prosta i czytelna grafika - no czego chcieć więcej?
Sam podkład jest dość rzadkiej konsystencji, zapach uniwersalny - nie ma w nim nic co by mi przeszkadzało. Dość szybko zastyga, więc trzeba aplikować go bardzo szybko. Krycie ma dobre - powiedziałabym że mocne czego nie koniecznie wymagam od podkładu - chociaż w okolicach tych trudnych dni - zdecydowanie częściej sięgam po mocne krycie.
Jednak to krycie, to chyba jedyna jego zaleta. Nie rozumiem jego fenomenu - serio! Podkład przede wszystkim podkreśla skórki - dość mocno. Mam cerę mieszaną która lubi płatać różne figle, jednak jego matowienie jest dla mnie zbyt mocne. Po kilku dniach stosowania musiałam go odstawić, bo mocno wysuszył mi twarz. Zauważyłam też, że ciemnieje - jego kolor po nałożeniu na twarz jest zupełnie inny. Powiedzenie, że ten podkład jest jak druga skóra, to dla mnie pomyłka, bo on tworzy moim zdaniem maskę, której nie cierpię na mojej twarzy. Wydajność również nie jest najlepsza - wydaje mi się, że to przez te szybkie zastyganie, aby pokryć nim całą twarz musiałam sięgać po kilka pipetek.
Moja znajoma ma cerę tłustą i ten podkład to jedyny, jakiego może używać. Świetnie trzyma się na twarzy, nie ściera i pięknie matuje - więc nie dziwię się, że ma wiele zwolenników. U mnie niestety odpada.
Drugim podkładem jest Loreal True Match 3D/3W.
Podkład True Match to pierwszy tego typu kosmetyk od L’oreal, który dzięki nowej formule idealnie dopasowuje się do kolorytu cery. Gama 9 odcieni i idealnie dobrane, hybrydowe pigmenty, umożliwią kobiecie o każdej tonacji - zimnej, neutralnej i ciepłej - znaleźć swój odpowiedni odcień.
Fluid wygładza, wyrównuje koloryt oraz nawilża - dzięki zawartej w produkcie witaminie A i C oraz ekstrakcie z kiełków pszenicy i winogron, pozostawia skórę miękką i odżywioną. Formuła nie zatyka porów - przy jednoczesnym zmniejszeniu ich widoczności, zapewnia perfekcyjny wygląd bez efektu maski. Aksamitna konsystencja umożliwia nieskazitelne dopasowanie ze strukturą skóry.
Używanie podkładu staje się przyjemnością dzięki czterem rewolucyjnym olejkom, które ułatwiają idealną aplikację. Produkt o kryciu średnim/wysokim (możliwe zwiększenie efektu dzięki drugiej warstwie).
Podkład zamknięty w eleganckiej, szklanej butelce zakończonej pompką.
W tym przypadku - byłam ciekawa ogromnie, ponieważ nie przepadam za kosmetykami tej marki - mało które się u mnie sprawdzały, jednak podkładów nie używałam, więc moje zainteresowanie było uzasadnione.
Opakowanie wygląda moim zdaniem luksusowo - jak większość produktów tej marki. Mają świetną szatę graficzną, prostota i elegancja ze srebrnym wykończeniem bardzo zwróciła moją uwagę. Podkład ze szklanej buteleczki wydobywa się za pomocą pompki, którą można kontrolować ilość wyciskanego kosmetyku - pół pompki, pompka czy 1/3 - wszystko zależy od Twoich potrzeb.
W przypadku L'oreal odcień okazał się idealny na teraz, kiedy moja twarz zyskała złocisty odcień. Aplikując go widziałam, jak fajnie stapia się z moją cerą i nadał jej piękny, wyrównany koloryt i naturalny wygląd - bez efektu maski. Krycie jest dobre, jednak nie tak mocne jak w przypadku podkładu od Catrice.
Konsystencja jest gęstsza od poprzednika, zapach przyjemny, wchłania się i widocznie nawilża skórę. Bardzo mi się to podoba. Jednak w strefie T, po kilku godzinach zaczął delikatnie spływać, więc nie jestem w nim zakochana na tyle, żeby otrzymał miano mojego hitu.
Na koniec chciałabym pokazać Wam zdjęcia tych podkładów - takie małe swatche na mojej dłoni.
Na dwóch ostatnich zdjęciach możecie zauważyć, jakie ślady robi podkład Catrice. Zanim zrobiłam zdjęcia zdążył wyschnąć i ciężko mi było go rozprowadzić, przez co zrobiły się plamy.
Na koniec wypadało by wyłonić zwycięzcę tego porównania. W moich oczach - L'oreal lepiej wypada - jednak jest to moja opinia - ja nie wymagam mega dużego krycia i nie lubię, kiedy moja twarz wygląda sztucznie - wolę delikatniejsze, naturalniejsze efekty. Wiem, że fanek podkładu Catrice jest sporo - więc mam dla Was dobrą wiadomość. Aktualnie na stronie sklepu Strefa Urody jest promocja na produkty tej marki - aż 25% taniej!
A jeśli to dla Was za mało, to mam jeszcze jedną niespodziankę - kod rabatowy dla moich czytelników. Przy złożeniu zamówienia wystarczy podać kod o treści ZUZKA442 a wartość koszyka obniży się o 10% - jest on ważny przez miesiąc - poczynając od dzisiaj.
Jeśli skusisz się na Catrice - zapłacisz za niego około 19 zł, a L'oreal już za około 25 zł. Uważam, że ceny są dobre i warto się skusić na któryś z nich :)
To co? Który z tych podkładów podoba Wam się bardziej?
Gdybym miałam wybierać to chyba postawiłabym na True Match. No, ale wybierać nie muszę, bo nie używam podkładów :)
OdpowiedzUsuńDzięki za opinię ;)
UsuńL'oreal wydaje się być bardziej dla mnie, choć to tylko przypuszczenia, bo od lat nie korzystam z podkładów :P
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńJednak wybrałabym True match. Ten drugi to jakaś porażka. Teraz gdy stawia się na naturalność nie do pomyślenia jest dla mnie aby podkład tworzył mi maskę na twarzy
OdpowiedzUsuńNo właśnie i ja mam podobne podejście ;)
UsuńCatrice bardzo lubię, a drugiego nie znam. Jeszcze :)
OdpowiedzUsuńNo to widzisz - ma zwolenników jak i przeciwników.
Usuńdzięki za kod rabatowy, nie miałam żadnego z tych podkładów, najczęściej sięgam po mineralne lub kremy bb
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się przyda ten kod :)
UsuńNiestety nie mogę się wypowiedzieć, bo znam tylko Catrice, którego używam teraz. Lubię ten podkład, kolor dobrze współgra z moją cerą. Ja aplikuję go gąbeczką i takim sposobem zażegnałam problem z jego szybkim zasychaniem :D
OdpowiedzUsuńdzięki za odpowiedź :)
UsuńKocham podkład z Catrice :)
OdpowiedzUsuńA ja nie 😂
UsuńBardzo przydatne porównanie, dzięki wiem już co i jak.
OdpowiedzUsuńDziękuję 😊
UsuńBardzo fajna, konkretna recenzja :). Ja rzadko kiedy używam podkładów, więc się nie wypowiem na ten temat. Miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie. Zapraszam czesciej 😍😊
UsuńTego z Loreal nie miałam, ale mam Catrice i bardzo go lubię
OdpowiedzUsuńJa niestety nie.
UsuńMam ten podklad z Loreala i bardzo dobrze kryje i jest lekki.
OdpowiedzUsuńMasz rację. Jest super 😍
UsuńCatrice cieszy sie dobrymi opiniami. Takze trudno mi tu ocenic, poniewaz obecnie mam Rimmela. Zas L'Oreal miewalam podklady i bylam z nich zawsze zadowolona.
OdpowiedzUsuńjest to moja pierwsza styczność z marką Loreal jeśli chodzi o kolorówkę. Z Catrice miałam jedynie korektor i był rewelacyjny - dlatego też żałuję, że podkład nie jest tak fajny w moim przypadku.
UsuńO Catrice czytałam już całkiem sporo :) Jednak tylko czytałam bo właściwie to bardzo rzadko sięgam po podkłady. Tego lata zrobiłam jednak mały wyjątek i sama niedługo będę o nim pisać na blogu ;)
OdpowiedzUsuńo - z chęcią poczytam jak sprawdza się u Ciebie.
Usuńcatrice mialam ale zapychal mnie :(
OdpowiedzUsuńno niestety to chyba coś za coś - krycie i zapychanie chodzą w parze :)
UsuńOba te podkłady miałam i oba lubię :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety jeden tylko się sprawdził.
UsuńMyślę, że wybrałabym drugi, lubię nawilżające podkłady, przy mojej suchej skórze Catrice nie za dobrze by się spisał :/
OdpowiedzUsuńbardzo możliwe, że to byłby lepszy wybór.
UsuńPodkład z catrice miałam i miałam po nim wysyp na twarzy nieprzyjaciół ;/
OdpowiedzUsuńno właśnie sporo takich opinii słyszałam już.
UsuńMam obydwa i obydwa lubię :D One dają zupełnie inne efekty na skórze. Na co dzień wolę L'Oreal, na większe wyjścia Catrice. U mnie Catrice ładnie wygląda, ale z tym, że ciemnieje się zgodzę. CHoc u mnie nie jakoś drastycznie :)
OdpowiedzUsuńMoże zależy to od odcienia.
UsuńKiedyś ten podkład z loreal bardzo lubiłam, ale po zmianie niestety już nie jest taki fajny jak kilka lat temu ;).
OdpowiedzUsuńaż żałuję, że nie znałam go wcześniej, bo teraz u mnie się sprawdza.
UsuńNie znam żadnego z tych podkładów oraz żaden szczególnie mnie nie kusi, w internecie są skrajne opinie na ich teamt
OdpowiedzUsuńrozumiem ;)
UsuńBardziej kusi mnie Catrice :D
OdpowiedzUsuńSpróbuj - teraz jest świetna promocja!
UsuńCatrice podoba mi sie ten mat. Ale nie lubie efektu maski. Natomiast w loreal nie bardzo mi odpowiada to sze po kilku h ci spłynąl z twarzy wiec jak dla mnie zaden.
OdpowiedzUsuńRozumiem.
UsuńCatrice jeden z ulubionych
OdpowiedzUsuńcieszę się :)
UsuńCatrice to jedni z moich ulubieńców, którzy dość pokaźnie zapełniają moją toaletkę :)
OdpowiedzUsuńwięc jest tak jak mowię - u każdego sprawdza się inaczej ;)
Usuńmiałam podkład Catrice i na mojej suchej skórze spisywał się super, nie podkreślał żadnych skórek, bardzo dobrze matowił i ujednolicał skórę. Nie można tylko z jego ilością, bo wtedy robi maskę i faktycznie wysusza skórę
OdpowiedzUsuńno u mnie nawet mała ilość szybko zastygała i nie ładnie wyglądał. Jednak wiem, że każdy ma inne potrzeby.
UsuńNiestety nie miałam okazji jeszcze korzystać z żadnego, ale własnie do tej pory słyszałam o nich same dobre rzeczy. Teraz już wiem, który wybrać :)
OdpowiedzUsuńKtóry? :D
UsuńNigdy nie stosowałam tych podkładów. Bardzo jestem ciekawa, jak sprawdziłyby się przy mojej jasnej, ale suchej skórze.
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz nawilżenie to lepiej wybrać Loreal ;)
UsuńNie miałam żadnego z tych produktów i raczej po nie nie sięgnę. Dlaczego? Catrice będzie za ciężki dla mojej suchej cery, a Loreal może nie być taki trwały, jakbym chciała :)
OdpowiedzUsuńno wiadomo - każdy ma inne wymagania. Mi w zupełności wystarcza.
Usuńchętnie spróbuję Loreal, bo mnie kusi od dawna
OdpowiedzUsuńPolecam - skorzystaj ze zniżki! :D
UsuńCatrice lubie i fajnie sie u mnie sprawdzal, musze zakupic True Match bo ciekawi mnie czy u mnie sie sprawdzi :D
OdpowiedzUsuńJak spróbujesz to daj znać jak sprawdza się w Twoim przypadku ;)
UsuńNiestety ani jeden ani drugi nie jest moim hitem
OdpowiedzUsuńa jaki jest Twój hit?
UsuńJa mam swój ulubiony podkład i na razie nie mam zamiaru go zmieniać ale podoba mi się ten z Loreala może kiedyś wypróbuje.
OdpowiedzUsuńZdradzisz mi jaki?
UsuńMiałam oba i oba lubię pół na pół L’Oreal lubię za ładne krycie i naturalne wykończenie a Catrice za trwałość i to że moja buzia wygląda bardzo gładko
OdpowiedzUsuńFajnie że się sprawdzają.
UsuńJa pewnie bardziej polubiła bym L'Oreala :-)
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe ;)
UsuńJestem bardzo ciekawa podkładu True Match, bo nie miałam jeszcze okazji go przetestować. Jeśli chodzi o podkład Catrice, to dostałam kiedyś próbkę od koleżanki i mam niestety takie same doświadczenia, jak Ty :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, liczyłam na to, że będzie efekt WOW jak w przypadku korektora.
UsuńTrue Match od dawna za mną chodzi ale ostatnio nie uzywam podkładów, więc sobie daruję!
OdpowiedzUsuńJa częściej używam ich jesienią i zimą.
Usuńbardzo lubię podklad Catrice ;)
OdpowiedzUsuń👍
UsuńZastanawiam się własnie który bardziej podpasowałby mi.
OdpowiedzUsuńZależy czego oczekujesz 👍
UsuńJa czytałam dużo pozytywów o catrice. Chcę go wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńJa raczej podkładów nie używam, wolę lżejsze kremy bb :)
OdpowiedzUsuńLatem też wolę kremy BB.
UsuńPo zdjęciach wydaje mi się, że bardziej polubiłabym się z podkładem True Match :)
OdpowiedzUsuń👍
UsuńChyba bardziej odpowiada mi loreal
OdpowiedzUsuńcieszę się :)
UsuńChyba zdecyduje się i zakupię ten z Loreal :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak wypróbujesz 👍
UsuńNie znam ani jednego, ani drugiego, ale ja zawsze wybieram raczej kryjące podkłady.
OdpowiedzUsuńczyli Catrice! :D
UsuńNie znam ich ale tru match kusi mnie od dawna.
OdpowiedzUsuńPolecam 👍
UsuńNo to tu ewidentnie loreal wygrywa walkę:)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych podkładów, więc ciężko jest mi się wypowiedzieć na ich temat. Szczerze mówiąc to patrząc na samo opakowanie Loreal kupiłabym prędzej, gdyż np. pipety nie lubię w podkładach.
Ja lubię pipety ale dłuższe 👍
UsuńNie miałam żadnego z nich, jednak sama chętnie bym przetestowała Loreal, bo lubię delikatny i bardzo naturalny efekt ;)
OdpowiedzUsuńCzyli podobnie jak ja 👍
UsuńTrue Match kiedyś był moim ulubionym podkładem dopóki nie zmienili mu formuły na nową - teraz jest do niczego wręcz, i tak samo było z Catrice, okropnie mnie zapychał, mnóstwo miałam pryszczy :(
OdpowiedzUsuńNo właśnie słyszałam już że Loreal był kiedyś lepszy - szkoda że nie znałam go wcześniej.
UsuńMiałam oba i niestety się u mnie nie sprawdziły, bardzo mi ciemniały i nie lubiały się z moją skórą.
OdpowiedzUsuńZ moją się Loreal polubił :)
UsuńCatrice to zdecydowanie mój faworyt :)
OdpowiedzUsuńPodkład z Catrice znam i lubię, ale tego z Loreala nigdy nie mialam okazji przetestować
OdpowiedzUsuńJa podkład z Catrice lubię, a ten z L'oreala mam w planach wypróbować. Jestem ciekawa czy ja też będę z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńZnam te produkty z recenzji ale sama jeszcze nie używałam;>
OdpowiedzUsuńKiedyś ten podkład Loreal bardzo lubiłam, potem zaczął mnie zapychać i odstawiłam. Catrice też miałam, lubiłam go :)
OdpowiedzUsuńZnam te podkłady i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie porównałas te dwa podkłady . Ciekawa byłam który wygra
OdpowiedzUsuńKażdy z nich ma swoje plusy i minusy,ciężko jest trafić na podkład idealny.
OdpowiedzUsuń