Karta pobytu czasowego - co to jest i gdzie ją uzyskać?
ARTYKUŁ SPONSOROWANY / REKLAMA
Dziś chciałabym poruszyć temat, który od pewnego czasu jest wałkowany w kółko w telewizji, sejmie czy posiedzeniach członków Unii Europejskiej. Chodzi o emigrantów. Jak im pomóc? Co zrobić z tak dużą ilością uciekających ludzi?
Na to pytanie nie odpowiem w tym poście, ponieważ sama jestem zdezorientowana sytuacją jaka dzieje się na świecie. Każde Państwo przyjmuje pewne ilości emigrantów, zapewnia im dom, pracę - a mieszkańcy danego kraju oburzają się, a inni są zwolennikami takiej pomocy. Jak wiecie w naszym kraju zdania są również podzielone. Z jednej strony też uważam, że ludziom należy pomóc - mam w sobie bardzo dużo empatii i całe swoje życie pomagam ile mogę. Z drugiej strony jednak boję się, że ludzie którzy przyjadą do naszego kraju (lub już przyjechali) nie będą potrafili dostosować się do pewnych zasad panujących w naszym kraju. Nie patrzę jednak na nich jak na zboczeńców, morderców czy innych zwyrodnialców - jak wielu polaków, bo moim zdaniem nie powinno się wrzucać ludzi do jednego worka. Przecież nasi rodacy również opuszczają nasz kraj w celu znalezienia sobie lepszej pracy, lepszego życia.
Aby jednak pobyt w naszym kraju stał się legalny - cudzoziemiec, który chce przebywać w Polsce dłużej jak 3 miesiące, może ubiegać się o zezwolenie na pobyt czasowy. Takie zezwolenie wydawane jest na maksymalnie okres 3 lat - może być jednak to okres krótszy. Taki wniosek można przedłużyć w określonym terminie przed końcem aktualnego zezwolenia. Nie przedłuża się on samoczynnie więc jeśli cudzoziemca nie złożył nowego wniosku powinien opuścić terytorium naszego kraju przed ostatecznym terminem.
Taka karta pomoże cudzoziemcowi podjąć pracę, znaleźć mieszkanie i swobodnie poruszać się po Polsce. Wnioski składa się w w urzędzie Wojewódzkim w wydziale właściwym do spraw cudzoziemców. Przy składaniu wniosku są pobierane odciski palców w celu zamieszczenia ich na karcie pobytu.
Aby cudzoziemca mógł uzyskać zezwolenie na pobyt czasowy, musi przedstawić powody, dla których chce przebywać w Polsce. Dla przykładu:
- Podjęcie lub kontynuacja pracy na terytorium Polski;
- Wykonywanie pracy w zawodzie wymagającym wysokich kwalifikacji;
- Wykonywanie pracy przez cudzoziemca delegowanego przez pracodawcę zagranicznego do Polski;
- Prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce;
- Podjęcie lub kontynuacja studiów w Polsce;
- Odbycie kursu przygotowawczego do podjęcia nauki na studiach licencjackich, magisterskich, albo doktoranckich w języku polskim;
- Prowadzenie badań naukowych w Polsce;
- Przyjazd do członków rodziny obywatela Polski lub członka rodziny cudzoziemca;
- Bycie ofiarą handlu ludźmi, która przebywa w Polsce, podejmuje współpracę z organami prowadzącymi postępowanie w sprawie zwalczania handlu ludźmi oraz, która zerwała kontakty z osobami podejrzanymi o handel ludźmi;
- Zamiar dołączenia członka rodziny do obywatela państwa członkowskiego UE, państwa członkowskiego Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) lub Konfederacji Szwajcarskiej zamieszkującego w Polsce;
- Bycie niepełnoletnim dzieckiem cudzoziemca, który przebywa w Polsce na podstawie wizy krajowej lub zezwolenia na pobyt czasowy, jeżeli dziecko urodziło się w okresie ważności tej wizy krajowej lub zezwolenia na pobyt czasowy;
- Bycie małoletnim dzieckiem cudzoziemca będącym małżonkiem obywatela Polski i posiadającego zezwolenie na pobyt czasowy wydane dla członka rodziny obywatela Polski;
- Inne, ważne okoliczności, których istnienie zostanie udowodnione.
W naszym kraju zaczyna brakować rąk do pracy, bo nasi rodacy uciekają i dają zarabiać innym krajom, tak więc myślę, że w jakiś sposób cudzoziemcy mogą pomóc podreperować naszą sytuację gospodarczą. Może nie będzie z nimi tak źle?
W moim mieście pełno jest osób, które przyjechały z Ukrainy i nie spotkałam się jeszcze z tym, żeby te osoby były agresywne, czy leniwe - bo spotkałam się z określeniem, że emigranci będą siedzieć na zasiłkach, na które my musimy zarabiać . Wręcz przeciwnie - wszyscy których spotykam pracują i są bardzo kulturalni i wdzięczni.
Tak więc na zakończenie chciałabym napisać, że każdy z nas powinien spojrzeć na tych ludzi trochę z innej strony. Dla nich to trudna sytuacja - zmiana miejsca zamieszkania - nowy kraj, nowy język - z pewnością nie jest to łatwa dla nich zmiana. Miejmy trochę pokory i nie oceniajmy ich tak pochopnie.
Mamy w pracy nieogarniętego Mołdawianina - koleś ma łeb konkretny do pracy, ale w tych urzędowych sprawach gubi się totalnie - przekaże mu ten tekst :)
OdpowiedzUsuńciekawy temat choć ja nawet nigdy nie wyjeżdżałam za granicę.
OdpowiedzUsuńJa jedynie gdzie byłam za granicą to Ukraina bo mieszkam dosłownie pod granicą :D A tak to nie wyjeźdzałam ,ale super wpis :)
OdpowiedzUsuńu mnie na bierząco tegi typu tematy :)
OdpowiedzUsuńWczoraj walkowalam ten temat z kolezanka. U nas na wioske przyjechala z Ukrainy dziewczyna (suma sumarum byla mojego obecnego 😛). Pytala jak to jest itd. Nie wie, na ile tu zostanie, wiec o taka karte poki co sie nie ubiega. Ale jakby co przdkaze jej temat dotyczacy twojego wpisu.
OdpowiedzUsuńJa nie opuszczam kraju przynajmniej do tej pory , bardzo fajny wpis na pewno przydatny .
OdpowiedzUsuńJa raz byłam tylko za granicą i była to Francja :)
OdpowiedzUsuńpamiętaj, że każdy kij ma dwa końce, ale Polska za biedna by emigracja ekonomiczna nam groziła
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że nie znam nikogo takiego komu mogłabym przekazać ten tekst, ale zgadzam się, że warto pomagać tylko najpierw lepiej zastanowić się czy jest to warte zachodu. Co do karty uważam, że to sprawiedliwa opcja, ale powinna być dobrze kontrolowana
OdpowiedzUsuńZa granicą byłam tylko w Niemczech i Słowacji :-) Jednak fajnie czytało mi się Twój wpis :-)
OdpowiedzUsuńStaram się rozumieć cudzoziemców, którzy przyjeżdżają do nas aby zapewnić sobie lepsze życie, jednak nie wszyscy rwą się do uczciwej pracy
OdpowiedzUsuńZgadzam siee z tym co napisałaś na koncu posta. Nie wiemy przez co przechodzą ci ludzie.
OdpowiedzUsuńdobre informacje dla kogoś kto chce przebywac w innym kraju wiecej czasu.
OdpowiedzUsuńMam dużo znajomych ukrainców, więc pokaże im twój post :)
OdpowiedzUsuńdo pomocy może i dobre, ale patrzę na to z innej perspektywy i nie uśmiecha mi się
OdpowiedzUsuńja nie wyjeżdżam nigdzie za granice :)
OdpowiedzUsuńTemat emigrantów to bardzo ciężki temat, sama nie wiem co o tym myśleć. Dobrze, że o tym piszesz, bo wiele osób nie wie co robić gdy znajdzie się w takiej sytuacji.
OdpowiedzUsuńCiekawe informacje, jednak ja raczej się nigdzie nie wybieram ;)
OdpowiedzUsuńJa jak na razie wierna jestem Polsce i nigdzie się nie wybieram :)
OdpowiedzUsuńNie mam nic do Ukraińców ale Syryjczyków w moim kraju ani europie nie chce ;)
OdpowiedzUsuńJa zgodzę się z przedmówczynią - uważam, że przez nich spadają możliwości pracy i zarobku przeciętnego Polaka - bo przyjdzie Ukrainiec i zrobi to taniej... a za mieszkanie itp płacić nie musi...
OdpowiedzUsuńja poki co nie wybieram sie nigdzie heh
OdpowiedzUsuńDobrze, że poruszasz takie tematy na blogu. Często osoby przyjeżdżające do nas z innych krajów np. Ukrainy nie do końca wiedzą co i jak zrobić, żeby np. móc legalnie pracować u nas.
OdpowiedzUsuńMam kilka znajomych z Ukrainy i wiem co oni przechodzą z pobytem tu w Polsce ile spraw, załatwień, urzędów i problemów z tego wynikających.
OdpowiedzUsuńPracuje z osobami z Ukrainy i wlasnie co kilka miesiecy jadą do siebie po tą kartę
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post, na czasie :)
OdpowiedzUsuńMimo pozorów cudzoziemcy w Polsce wcale nie mają tak łatwo. Sama jestem Białorusinką i do Polskim przyjechałam 10 lat temu. Niby prawo się zmienia i są pewne ułatwienia, ale to wciąż nie jest pewnego rodzaju "swoboda" pracy i zamieszkania.
OdpowiedzUsuńNie znam osób którym przydałby się ten wpis ale myślę,że jeśli będą osoby zainteresowane zdobyciem takiej karty, to na pewno odnajdą ten wpis.
OdpowiedzUsuń