POLICE To Be The Queen - uwodzicielski zapach dla kobiet

WSPÓŁPRACA BARTEROWA / PREZENT 

W 2013 roku marka Police zaprezentowała zaskakujący zapachowy duet - To Be The King dla mężczyzn oraz To Be The Queen dla kobiet. Oba aromaty dedykowano dynamicznym i spontanicznym osobom, które żyją w ciągłym ruchu. Ja może nie jestem osobą, która żyje w ciągłym ruchu poza domem - w domu już tak, bo ciągle ganiam za dziećmi 😁. Nie jestem jednak typową "kurą domową", nie siedzę w rozciągniętym dresie - uwielbiam o siebie dbać i codziennie robię to z wielką przyjemnością. Kocham otaczać się pięknymi zapachami, dlatego też skusiłam się na testy nowego dla mnie zapachu o którym właśnie chcę Wam napisać.

Woda perfumowana dla kobiet Police To Be The Queen zaleje Cię feerią owocowego aromatu. Przenikający i wyzywający zapach, którego intensywności i długotrwałości ulegnie każda kobieta. Połączenie starannie dobranych nut, z którymi będziesz rozpoznawalna w każdym towarzystwie.

Na wstępie perfum Police To Be The Queen poczujesz aromat soczystych mandarynek, uzupełniony o kuszącą kombinację kwiatów fiołka i czerwonych jagód. Właśnie te składniki zadbają o Twoją naturalną zmysłowość i kobiecość. Te słodkawe esencje w towarzystwie wanilii sprawią, że zostaniesz prawdziwą królową.

Flakon damskiej wody perfumowanej to majstersztyk sztuki designu. Biała czaszka ze złotymi elementami jest bezkonkurencyjna. Nie bój się otworzyć na nowe i pociągające wrażenia. Użyj zapachu Police To Be The Queen i stań się wyjątkowa. Zapach wprowadzono na rynek w 2013 r.  

Nuty zapachowe:
Nuty głowy: mandarynka, pomarańcza, czerwone jagody, petit grain.
Nuty serca: brzoskwinia, ananas, jaśmin, fiołek.
Nuty bazy: paczula, wanilia, piżmo, cedr.

Ogólnie ciężko jest trafić w moje gusta zapachowe. Od lat jestem wierna jednym perfumom i ciężko jest znaleźć mi coś, co odpowiadało by mi zapachem chociaż w porównywalnym stopniu. Zdecydowanie moje ulubione nuty są wodne - świeże i rześkie, bardzo delikatne i zmysłowe. Zdarza mi się też sięgać po zapachy cytrusowe - jednak muszą mieć odpowiednie kombinacje, bo niektóre są zbyt mocne i duszące.

Czytając opis tego zapachu można więc przyznać, że nie są to aromaty, które mnie zachwycają. Od samego początku cieszyło mnie jednak to, że znajdują się w niej moje ukochane cytrusy - mandarynka, pomarańcza - to coś co uwielbiam, szczególnie jesienią. Jaka była moja reakcja, kiedy po raz pierwszy użyłam tego zapachu na sobie?

Całkiem pozytywna. Zaskoczyło mnie połączenie zapachów - cytrusy, jaśmin i brzoskwinia z ananasem dają taką lekkość i energię, a piżmo, paczula i wanilia przełamują tą słodycz i sprawiają, że zapach jest bardzo indywidualny i kobiecy. Z pewnością nada się na jakieś wyjście, jednak jest tak energetyczny, że na co dzień również się sprawdzi. Ja aktualnie używam go właśnie w ten drugi sposób.

Warto wspomnieć o przepięknym flakonie - może nie należę do fanek czaszek, kości i tego typu gadżetów, jednak ta buteleczka sprawiła, że nie mogę oderwać od niej wzroku - może to przez tą koronę? Sama nie wiem. Wspomniane nakrycie głowy z pewnością należy do jakiejś królowej, a w przypadku tego flakonu - jest korkiem, pod którym schowany jest atomizer. Swoją drogą jest bardzo mocny - nic nie przecieka, nie zacina - a mgiełka jaką tworzy nie leje się strumieniem, tylko delikatnie opada - pachnąc na całe mieszkanie.

Trwałość jest dobra - czuję ją na sobie przez wiele godzin. Aktualnie widziałam, że jest w promocji w Drogeriach Rossmann - więc jeśli chcecie sprawdzić jak pachnie, to warto tam się udać. 

Zapach spodobał mi się na tyle, że chętnie po niego sięgam. Nie udało mu się jednak podbić mojego serca tak jak Issey Miyake, której używam od lat. Mimo wszystko - mogę ocenić go na plus.

Znacie ten zapach marki POLICE? Jak podoba Wam się flakon?