Domowe SPA z maskami Sesderma Sesmedical - rewitalizacja, nawilżenie, ujędrnianie i pomoc przeciwstarzeniowa
WSPÓŁPRACA BARTEROWA / PREZENT
Bardzo często wspominam, że uwielbiam wszelkiego rodzaju maski do twarzy. Z marką SESDERMA miałam do czynienia już niejednokrotnie, dlatego też, kiedy zobaczyłam, że w swojej ofercie posiadają maski do twarzy, postanowiłam je wypróbować. Warianty które pojawiły się w moim domu to Sesmedical Revitalizing Facial Mask, Sesmedical Moisturizing Facial Mask, Sesmedical Firming Facial Mask i Sesmedical Antiaging Facial Mask - wszystkie dostępne są w sklepie topestetic.pl.
Każdą z nich ochoczo wypróbowałam i nadszedł czas na opisanie ich właściwości i efektów po zastosowaniu na moim blogu.
Jako pierwszą wypróbowałam wersję Revitalizing Facial Mask.
Maska rewitalizująca idealna dla każdego typu cery potrzebującej zastrzyku energii. Witamina C wykazuje działanie antyoksydacyjne, dzięki czemu chroni skórę przed szkodliwym wpływem wolnych rodników. Dodatkowo zabezpiecza przed przyspieszonym fotostarzeniem i uszkodzeniami jakie może spowodować promieniowanie słoneczne. Witamina C stymuluje również syntezę kolagenu i elastyny w skórze wykazując działanie przeciwstarzeniowe. Koloryt skóry zostaje odświeżony oraz wyrównany dzięki regulacji procesu melanogenezy. Maska świetnie przylega dopasowując się do kształtu twarzy, a jej składniki aktywne dodają blasku, wyrównują koloryt oraz chronią przed negatywnym wpływem czynników środowiskowych.
Tą maskę wybrałam jako pierwszą, ponieważ uwielbiam takie rewitalizujące kosmetyki. Maska zamknięta jest w widocznej na zdjęciu saszetce, po otwarciu naszym oczom ukazuje się płachta. Nie należy ona do bardzo cienkich - czego nie lubię - jednak nie jest to też gruby materiał. Nasączona jest mocno, jednak nie leje się z niej płyn po wyciągnięciu z opakowania. Po nałożeniu na twarz trzyma się dobrze, nie zsuwa się i nie odstaje. Podczas rytuału pielęgnacji nie zauważyłam żadnych nieprzyjemnych efektów. Maska mnie nie uczuliła, nie podrażniła ani nic z tych rzeczy.
Po upływie odpowiedniego czasu została ściągnięta, a resztki płynu wklepałam w twarz, szyję i dekolt. Co zauważyłam? Skóra zrobiła się miękka, gładka i promienna. Efekt utrzymywał się dość długo, bo nawet kolejnego dnia bardzo podobał mi się jej wygląd i jakoś łatwiej nakładało mi się makijaż.
Kilka dni później sięgnęłam po Sesmedical Moisturizing Facial Mask.
Nawilża, regeneruje i ułatwia gojenie. Kwas hialuronowy działa na różnych poziomach skóry, zapewniając wielowarstwowe i długotrwałe nawilżenie. Spłyca zmarszczki i wygładza skórę. Pantenol wzmacnia działanie nawilżające. Maska dopasowuje się do kształtu twarzy, zapewniając doskonałą okluzję.
Ten wariant bardzo polubiłam. Po zastosowaniu zauważyłam znaczne zmiany na mojej skórze. Zwiększyło się nawilżenie, sprężystość i elastyczność. Efekt utrzymuje się długo - przez kilka dni nie musiałam martwić się o dodatkowe wspomagacze nawilżające w miejscach, które zazwyczaj tego wymagają. Mam cerę mieszaną, jednak pojawiają się na niej miejsca bardzo mocno przesuszone - są to okolice płatków nosa czy policzki i okolice skroni. Po kuracji z tą maską miejsca te świetnie się nawilżyły. Dawno nie widziałam tak widocznych efektów po zwykłej masce do twarzy. Szczerze polecam!
Firming Facial Mask - Maska ujędrniająca stworzona dla skóry wymagającej silnego ujędrnienia. Innowacyjny składnik DMAE nie tylko zwiększa syntezę kolagenu i elastyny w skórze, ale także silnie ją ujędrnia i wygładza zmarszczki oraz wykazuje działanie antyoksydacyjne . W rezultacie skóra staje się bardziej napięta, elastyczna, a zmarszczki zostają spłycone. Zawarty w składzie kwas mlekowy rewelacyjnie nawilża skórę przyciągając cząsteczki wody do warstwy rogowej oraz pobudza syntezę ceramidów. Maska świetnie przylega dopasowując się do kształtu twarzy, a jej składniki aktywne przeciwdziałają procesowi starzenia oraz wspomagają redukcję zmarszczek. Dodatkowo maska daje natychmiastowy efekt liftingu, skóra jest widocznie wygładzona i bardziej napięta.
Ta maska okazała się skuteczna, jednak nie zachwyciła mnie na tyle, żeby do niej wracać. Po zdjęciu jej z twarzy, wklepałam pozostałość płynu w twarz i poczekałam do wchłonięcia. Kiedy całkowicie zniknęła z mojej twarzy poczułam delikatne napięcie skóry twarzy - fajnie, żeby tak pozostało, jednak po kilkudziesięciu minutach zniknęło. Efekt liftingu zatem występuje, jednak krótkotrwale. Wiem, że nie ma co wymagać od zwykłej maseczki - jednak czegoś mi w niej brakuje.
Ostatnią z masek jest Sesmedical Antiaging Facial Mask.
Dodaje skórze energii, spłyca zmarszczki oraz linie mimiczne i przeciwdziała starzeniu. Trójfosforan adenozyny (ATP) jest nośnikiem energii chemicznej. Ryboza poprawia oddychanie komórkowe, natomiast tlen ma działanie przeciwzapalne i zwalczające wolne rodniki. Maska dopasowuje się do kształtu twarzy, zapewniając doskonałą okluzję.
Ta maska, podobnie jak wariant nawilżający bardzo przypadł mi do gustu. Po kuracji tym produktem zauważyłam ukojenie podrażnień które miałam na skórze, widoczne napięcie i nawilżenie. Czy spłycone zostały zmarszczki? Na chwilę - owszem. Efekt napięcia skóry wyrównuje wszelkie bruzdy na twarzy - nie do końca, ale w jakimś stopniu owszem. Jest to widoczne więc z chęcią powrócę do tej maski.
Jak widzicie nie każda z nich sprawdziła się w moim przypadku. Cieszę się jednak, że wypróbowałam wszystkie cztery warianty. Niemożliwe jest, żeby każdy sprawdził się u jednej osoby - tak przynajmniej mi się wydaje. Po wersję rewitalizującą i przeciwstarzeniową z pewnością wrócę nie raz.
Maski kosztują 34,99 zł za opakowanie, więc nie należą do tanich - tym bardziej, że jest to zabieg jednorazowy. Ja lubię sobie czasem poszaleć i zafundować lepszą pielęgnację więc taki wydatek raz na miesiąc czy dwa nie będzie zbyt odczuwalny. Marka Sesderma poprzednio sprawdziła się u mnie doskonale - tym razem jestem również zadowolona.
Jeśli lubicie maski w płachcie to polecam wypróbować przynajmniej te dwie, które sprawdziły się w moim przypadku.
Jakie maski lubicie? Używacie tych w płachcie? Znacie markę Sesderma?
Appreciation to my father who told me on the topic of this blog, this web site is in fact
OdpowiedzUsuńawesome.
Thank you ;)
UsuńNawet mnie zachęciłaś do nich, ale cena stanowczo zniechęciła :P Mam swoje ulubione z Mediheal, które są znacznie tańsze :)
OdpowiedzUsuńTeż używam tych od Mediheal ale te zdecydowanie lepiej nawilżają.
Usuńświetne są te maseczki, też je mam :)
OdpowiedzUsuńWszystkie 4? :D
UsuńJa rzadko używam maseczek. Ale te na płachcie mnie kuszą jakiś czas.
OdpowiedzUsuńJak spróbujesz to po inne nie będziesz chciała sięgać ;)
UsuńZnam te maski i bardzo je lubię :) Ta z witaminą C jest super!
OdpowiedzUsuńoj tak - uwielbiam ją :D
Usuńfajny zestaw maseczek, wszystkie wyglądają interesująco, zwłaszcza rewitalizująca
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą maseczkę ;)
UsuńNawilżającą bardzo bym chciała poznać :)
OdpowiedzUsuńwszystkie 4 z chęcią bym na sobie sprawdziła, moja skóra potrzebuję porządnego nawilżenia i regeneracji
OdpowiedzUsuńSą bardzo ciekawe :) spróbuj, myślę, że nie będziesz żałować.
UsuńBardzo lubię maski chętnie wypróbowałabym tą z witaminą C bo moja skóra takie uwielbia.
OdpowiedzUsuńWarto sięgnąć :)
Usuńnie znam tych masek, ale tą ostatnią chętnie bym nałożyła na twarz, zresztą tą ujędrniającą również :)
OdpowiedzUsuńW takim razie musisz się skusić :)
UsuńJa bym się chętnie skusiła na wszystkie a najbardziej na tą przecistarzeniową :)
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńTej marki jeszcze nie znam , ale bardzo lubię maski :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie dość drogie te maski, w sumie to chyba najdroższe jakie do tej pory spotkałam. No ale przecież warto choćby od czasu do czasu podarować skórze trochę luksusu :) Najbardziej chciałabym spróbować tej rewitalizującej :)
OdpowiedzUsuńMiałam droższą kiedyś heh :D Ale masz rację - od czasu do czasu można sobie pozwolić na szaleństwo ;)
UsuńJa bardzo lubię takie maski, więc wszystkie chętnie bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńLubie maseczki do twarzy ;) chetnie bym przetesowala i te :p
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńGood day! This is my first comment here so I just wanted to give a quick shout out and tell you I really
OdpowiedzUsuńenjoy reading your blog posts. Can you suggest
any other blogs/websites/forums that deal with the same subjects?
Appreciate it!
Write to me - I will send you some interesting pages;)
UsuńTę markę widzę pierwszy raz. Maski bardzo lubię i staram się je często stosować :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki. Maski lubię i staram się je wykonywać raz na tydzień. Do masek w płachcie dopiero się przekonuje. Twoja recenzja zachęca, do zainteresowania się tą marką. :)
OdpowiedzUsuńJak już wykończę moje zapasy maseczek wszelakich, to skusze się na płachtę ( o ile wcześniej nie zacznę wytwarzać własnych maseczek)
OdpowiedzUsuńCena zaporowa Ale czasem warto zaszalec
OdpowiedzUsuńJa najczęściej używam właśnie takich masek. Są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych masek, bardzo mnie zaciekawiły, szczególnie ich właściwości.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam każde maseczki, choć po te w płacie sięgam najcześciej - bo są najwygodniejsze.
OdpowiedzUsuńTą nawilżającą chętnie bym sprawdzila na swojej skórze;>
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie sie prezentuja, chetnie wszystkie bym przetestowala kocham maseczki :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji ich używać :)
OdpowiedzUsuńDla mnie zdecydowanie ta maseczka z witaminą C. Moja skóra w okresie jesieni wykazuje większe zapotrzebowanie na witaminową energię.
OdpowiedzUsuńOstatnio najczęściej sięgam właśnie po maski w płacie, bo mają one nie tylko świetne działanie na skórę, ale również sprawiają, że mogę się przez chwilę zrelaksować :)
OdpowiedzUsuńBa, te w plachcie sa najwygodniejsze. Mialam kilka z tej firmy. Super nawilzenie. Kazda bym chetnie bym przygarnela. Lubie robic maski minimum 2 razy w tygodniu w zaleznosci od zapotrzebowania i przeznaczenia. Jako pierwsza wzielabym ta rewitalizujaca z wit. C, zeby wyrownac koloryt skory, a nastepnie Sesmedical Antiaging Facial Mask - dawka energii by mi sie teraz przydala i to w duzej ilosci 😁
OdpowiedzUsuńuwielbiam domowe spa, coś dla mnie, ale jak widzę nie wszystkie odpowiednie dla mnie
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Ty uwielbiam maski do twarzy. Tych jeszcze nie stosowałam, ale przy najbliższym zamówieniu z Topestetic wrzucę je do koszyka.
OdpowiedzUsuńLubię maski w płachcie. Często je stosuje. Ostatnia dodająca energii była by idealna na dzisiejszy dzień
OdpowiedzUsuńMnie również zachęciłaś! Lepiej zapłacić więcej za dobry zabieg domowy, niż 5,99x7 i efektu nie ma :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za maseczkami w płachcie, ale te brzmią obiecująco :D
OdpowiedzUsuńO marce słyszałam, ale nigdy nie korzystałam z ich produktów. Co do maseczek to ja używam tylko tych w płachcie. :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych masek, ale bardzo mnie zaciekawiły.
OdpowiedzUsuńRównież sięgnęłabym po tą rewitalizującą - lubię właśnie takie działanie w maseczkach w płachcie :) Przy okazji po nie sięgne
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie chwile relaksu z maseczką. Przyjnemne z pozytecznym
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie maseczki,ale nie znałam tych tej firmy, muszę sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńja kocham maski w płachcie, ale tych jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńLubię maski w płachcie i z chęcią bym po nie sięgnęła, gdyby nie ta cena :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam maseczki, chętnie bym przetestowała je wszystkie :D
OdpowiedzUsuńNie znam tych maseczek, ale czuję się zachęcona do ich przetestowania :)
OdpowiedzUsuńPewnie by mi się podobały te maski, ale są trochę drogie.
OdpowiedzUsuńwszystkie wyglądają interesująco, zwłaszcza rewitalizująca
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam maski typu peel-ff i takie z glinką. Najlepiej sprawdzają się przy mojej mieszanej cerze. Niedawno zaczęłam próbować chwalone przez wiele osób maseczki w płachcie, i z tą firmą jeszcze nie miałam styczności.
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wolę maski te rozrabiane, płaty, płachty mnie denerwują.
OdpowiedzUsuń