Żel budujący do przedłużania paznokci - Pierre René
WSPÓŁPRACA BARTEROWA / PREZENT
We wpisie znajduje się link reklamowy
Od pewnego czasu swoje paznokcie przedłużam i utwardzam żelem. Stało się tak po długiej walce z uczuleniem na lakiery hybrydowe i mojego zamiłowania do długich i pomalowanych pazurków. Kiedy okazało się, że moje paznokcie tolerują żel - ucieszyłam się i postanowiłam nauczyć się nim pracować. W moim poście chcę opowiedzieć Wam o moich odczuciach co do żelu budującego marki Pierre René, który widzicie na zdjęciu. Jeśli jesteście ciekawi, zapraszam do dalszej części wpisu.
Na początku paznokcie przedłużała mi moja dobra koleżanka, sama bałam się próbować - z góry założyłam, że mi nie wyjdzie. Kiedy jednak zaczęłyśmy się mijać - każdej z nas coś w życiu wypadało i nie było okazji "złapać się" na paznokcie postanowiłam, że spróbuję swoich sił w tej dziedzinie. Nie zdecydowałam się od razu na jakiś lepszy żel - początkowo kupiłam jakiś najtańszy i chiński. Już po kilku godzinach od zrobienia manicure - żel zaczął odklejać się od paznokci jak naklejki - podobnie miałam z lakierami hybrydowymi wiele lat temu. Znajoma śmiała się, że nie jestem stworzona do robienia sobie żeli i znowu odpuściłam. Któregoś dnia powiedziałam sobie, że jednak jeszcze raz spróbuję swoich sił i zamówiłam żel o którym właśnie zaczęliście czytać post. Zanim jednak przystąpiłam do pracy postanowiłam poczytać więcej na temat żelu i pooglądałam kilka filmów na yt. Wydaje mi się, że wszystko robiłam tak samo, jednak efekty są zdumiewające.
Wysokiej jakości, jednofazowy żel budujący łączący w sobie delikatność dla płytki paznokcia z dużą odpornością na urazy mechaniczne. Średniej gęstości, elastyczny, nie sprawia trudności podczas aplikacji, łatwy do spiłowania i korekt. Bardzo dobrze poziomuje się na płaszczyźnie paznokcia. Dzięki swoim właściwościom żel zapewnia wyjątkowy komfort pracy oraz łatwe osiągniecie pożądanego efektu końcowego o dowolnym kształcie. Idealny do pracy na formach lub tipsach. Posiada delikatny zapach.
Cechy produktu:
- jednofazowy
- średnio gęsty
- samopoziomujący
- elastyczny
- łatwy w aplikacji i formowaniu
- w odcieniu french pink
- łatwy do usunięcia
Cena: 19,99 zł / 10 ml
Takie informacje znalazłam na stronie producenta. Jakie są moje odczucia po kilkukrotnym już jego użyciu?
Zacznę od pierwszych wrażeń. Opakowanie bardzo przypadło mi do gustu, nie raz wspominałam Wam, że szata graficzna tej marki bardzo mi się podoba przez swój minimalizm. Słoiczek jest zakręcany, pod spodem ma jeszcze zabezpieczający przed wylaniem plastik (którego nie ma na zdjęciach), a we wnętrzu skrywa się różowy żel. Jest on lekko przejrzysty o średniej gęstości i delikatnym zapachu żelu. Nie jest on tak drażniący jak poprzednie z którymi się spotkałam, jednak nie należy on do tych ładnych.
Żel na paznokieć nakłada się bez problemu - trochę czasu zajęło mi opanowanie tego, aby określić jaka jest odpowiednia ilość produktu na mój paznokieć, jednak kiedy do tego doszłam, całkiem sprawnie idzie mi ich przedłużanie. Co mnie w nim urzekło - jego samopoziomowanie. Zanim zastygnie pod lampą bardzo ładnie się wyrównuje i tak naprawdę czasem zdarza się, że nie muszę piłować go od góry aby nadać mu odpowiedni kształt. Kolor wychodzi bardzo naturalny, mogłabym pomalować go samym topem i nosić pazurki bez żadnego lakieru.
W swoim domu mam go od września - więc możecie domyślić się ile razy już go używałam. Ani razu nie odkleił mi się w żadnym miejscu, nie podeszło powietrze, nie odpadł ani nie połamał się. Śmiało mogę powiedzieć, że żel jest wytrzymały i trwały. Zajmując się domem, przy dzieciach i innych pracach jakie wykonuję - pazurki wyglądają bardzo dobrze. Zaznaczę, że nie używam rękawiczek ochronnych, wszystkie prace wykonuję bez nich - a paznokcie jak były - tak są.
Miałam zrobić wpis o przedłużaniu żelem, jednak doszłam do wniosku, że nie jestem odpowiednią osobą, aby pisać takie artykuły. Jestem samoukiem, nie przeszłam ani jednego szkolenia w tym kierunku, więc nie chcę być hipokrytką. Do przedłużania ostatnio używam szablonów Pierre René i podobnie jak z żelu - jestem bardzo zadowolona.
Specjalnie zaprojektowany kształt umożliwia precyzyjne budowanie paznokci żelowych i akrylowych oraz przedłużanie płytki bazą budującą. Formy są wykonane z elastycznego i trwałego materiału, który umożliwia dokładne dopasowanie do każdego kształtu paznokcia. Precyzyjna podziałka długości i kształtu paznokcia oraz mocny klej sprawia, że praca na naszych szablonach staje się prawdziwą przyjemnością.
Klej, który przytrzymuje je na naszych palcach jest mocny i dobrze trzyma szablon na naszych paluszkach, a co najważniejsze nie pozostawia po sobie śladów. Same szablony są odpowiedniej wielkości, są łatwe w użyciu i odpowiednio twarde.
Oczywiście moje paznokcie nie są jeszcze perfekcyjne, za nic w świecie nie zrobiłabym takiego manicure komuś - dopiero się uczę i mam nadzieję, że za jakiś czas będę mogła być dumna z tego co robię. Dziś jestem zadowolona, ale wciąż dążę do lepszych efektów.
Oto przykładowe pazurki mojego wykonania:
Jeszcze długa droga przede mną, ale mając tak dobre produkty - nie boję się eksperymentować i uczyć się dalej.
Niedługo szykuję dla Was rozdanie paznokciowe - do zgarnięcia będą lakiery hybrydowe. Zamówiłam jeszcze gadżety reklamowe z nadrukiem swojego logo i jak tylko do mnie dojadą, to zorganizuje konkurs. Myślę, że smycz, długopis albo inne gadżety będą super dodatkiem do nagrody ;)
Czy przedłużacie sobie paznokcie? Robicie to same czy raczej u stylistek/kosmeyczek?
Wow duży podziw że i tak robisz to sama :) bardzo ładnie :) .Bardzo się cieszę że żel ci odpowiada.
OdpowiedzUsuńJa nie umiem używać żelu wiec korzystam z hybrydy ba naturalną płytkę. Super że tak dobrze idzie Ci z tymi paznokciami :)
OdpowiedzUsuńmasz fantastyczne paznokcie, mnie taki żel przydałby się na razie nie do przedłużania a do utwardzenia i wzmocnienia naturalnej płytki, która jest bardzo cienka.
OdpowiedzUsuńJa stosuje taki żel jako wzmocnienie moich paznokci, super że jesteś z niego zadowolona.
OdpowiedzUsuńJa nie przedłużam żelem paznokci ale moja mama tak. Robi to u kosmetyczki.
OdpowiedzUsuńSwietny jest ten zel, wczesniej niegdy do nie widzialam, ale podrzuce przyjaciolce ona zaczyna przygode z pazurkami ;)
OdpowiedzUsuńnie próbowałam jeszcze przedłużania paznokci, boję się że sobie nie poradzę :P
OdpowiedzUsuńWedług mnie idzie Ci super, jak na - można powiedzieć - początek. Jestem ciekawa czy ja poradziłabym sobie z aplikacją takiego żelu. A co do tego chińskiego, który miałaś wcześniej to może był przeterminowany albo coś, skoro tak szybko odpadał.
OdpowiedzUsuńKiedyś przedłużałam, najpierw u kosmetyczki, potem sama. Trochą z lenistwa i braku czasu odpuściłam sobie, ale kto wie może kiedyś jeszcze się tak pobawię :)
OdpowiedzUsuńBardzo dawno nie miałam żeli na swoich paznokciach :)
OdpowiedzUsuńNie używam żeli przedluzajacych . Produkt nie dla mnie
OdpowiedzUsuńChciałabym spróbować przedłużania żelem. Próbowałam innych metod i z chęcią poznałabym i tę, a też miałam uczulenie na hybrydy. U mnie wystarczyło znaleźć odpowiednią bazę, ta z Semilaca mnie uczulała, natomiast z Victoria Vynn świetnie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńJa miałam ostatnio przedłużone ale na długo się nimi nie nacieszyłam, ciekawa jestem tego żelu :)
OdpowiedzUsuńtego żelu jeszcze nie używałam :) ale musze skorzystać :) ostatnio mam paznokcie różnej długości :)
OdpowiedzUsuńale i tak wyszło dobrze
OdpowiedzUsuńNigdy nie przedłużałam paznokci i nigdy nie miałam z takim żelem do czynienia. Efekt jest oszałamiający!
OdpowiedzUsuńJestem po szkole kosmetycznej i po wielu kursach więc robię sobie sama paznokcie od kilku dobrych lat :) Od niedawna jednak muszę mieć paznokcie do opuszków tylko z racji dodatkowych możliwych zabiegów i masaży więc aktualnie niestety nie mogę sobie przedłużyć.
OdpowiedzUsuńCo do produktów mam swoje perełki na mur beton i nie zamierzam ich zmieniać :)
Podziwiam Cię za zapał i za to, że dajesz radę sama zrobić takie paznokcie. Myślę, że z lewą ręką jakoś bym sobie poradziła, ale prawej za Chiny już sama nie zrobię, więc daruję sobie ten sposób przedłużania paznokci :D
OdpowiedzUsuńJa Cie podziwiam. Super Ci wyszlo i z takim sprzetem powoli dojdziesz do wprawy. Ucze sie w hybrydach, wiec o przedluzaniu pazurkow nawet nie mysle. Moze kiedys, jak bede miala wprawe i czas, skusze sie na przedluzanie. W chwili obecnej od 2 miesiecy odstawilam w ogole hybrydy. Strasznie mi sie paznokcie rozdwajaja. Maluje tylko zwyklymi lakierami i az tesknie juz za hybrydami
OdpowiedzUsuńDlugie paznokcie wygladaja super ;) tez od czasu do czasu wzmacniam je zelem
OdpowiedzUsuńnie przejmuj się, dojdziesz do wprawy choć nie ukrywam że warto sobie zrobić choć jeden kurs, tylko po to żeby nabrać odpowiedniej "techniki" gdy ją poznasz, zobaczysz jak sprawnie i szybko będzie Ci to szło :)
OdpowiedzUsuńnigdy z niego nie korzystałam, ale myslę, że czsami warto, bo nie dość że wspomoże rosnąć paznokciom, to jeszcze je nieco zregeneruje
OdpowiedzUsuńJa paznokci jeszcze nie przedłużałam, ale już od jakiegoś czasu zastanawiam się nad tym, aby zacząć to robić :)
OdpowiedzUsuńChyba sobie zakupię ten żel i nauczę się w końcu przedłużać paznokcie, bo moje są bardzo krótkie.
OdpowiedzUsuńPaznokcie żelem przedluzalam ostatni raz ok 10 lat temu. Bardzo lubil ta forme manicure. I tak jak piszesz najlepiej uczyc sie i eksperymentowac na dobrych jakosciowo kosmetykach.
OdpowiedzUsuńCo do pierre rene to mam uprzedzenie... dostałam kiedyś od tej marki kosz kosmetyków i fluid były tak wodnisty ze do niczego się nis nadawał a tusz do rzęs był za smoła nie dało się nim pomalować rzęs całe powieki były czarne jak się nim malowałam. Ale może maja lepsze kosmetyki do pielęgnacji paznokci ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMarka jest mi obca, ale żel wygląda dość fajnie. Chwilowo stawiam na flexy gel :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie przedłużałam paznokci żelem, muszę go sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńJa robię sobie sama, czasem przyjaciółce oddaje swoje paznokcie. Musisz popracować nad kształtem i budową,bo można sobie zrobić krzywdę ;)
OdpowiedzUsuńja kwestie swoich pazurków zostawiam komuś bardziej ogarniętemu w tym temacie :D sama nie mam do tego cierpliwości.
OdpowiedzUsuńZawsze korzystałam z przezroczystego żelu, ale taki też jest interesujący;>
OdpowiedzUsuńWarto mieć taki żel w domu na wszelki wypadek, jak np. złamiemy jeden paznokieć.
OdpowiedzUsuńU kosmetyczki byłam chyba ze 3 razy przez całe moje życie. Jakiś czas temu pracowałam w jednej z dość znanych firm kosmetycznych, która handlowała w większości akcesoriami do paznokci, więc stamtąd też wszystko się zaczęło. Mój chłopak podarował mi cały kuferek różności, z którymi mogłam zacząć swoją przygodę paznokciową. Jadnak przez dłuższy czas wszystko stało i się kurzyło. Pewnego dnia stwierdziłam, ze warto próbować, a nie od razu z góry zakładać, że nie wyjdzie. I od tamtej pory ciągle się uczę owych rzeczy:)
OdpowiedzUsuńNa chwilę obecną używam żelu do przedłużania i utwardzania mojej naturalnej płytki. Firmie PR przyglądam się już od jakiegoś czasu. Muszę w końcu coś wypróbować!