Kobo Professional, My Secret i Sensique - kryjące korektory z drogerii Natura
PACZKA PR / REKLAMA
W moim makijażu niezbędny jest dobry korektor. Niestety mam taką urodę, że cienie pod oczami i naczynka są bardzo widoczne, dlatego też staram się chociaż w małym stopniu je zatuszować. W drogeriach Natura jakiś czas temu pojawiły się nowe korektory marek: Kobo Professional, My Secret i Sensique i w dzisiejszym poście chcę je Wam pokazać i opisać moje wrażenia.
Jak widzicie na zdjęciu każdy z korektorów mam w kilku odcieniach, więc jest szansa, że wśród nich znajdziecie kolor odpowiedni dla siebie. Każdy z nich zamknięty jest w poręcznym, zakręcanym opakowaniu z pacynką do aplikacji w środku. Konsystencja każdego z nich jest inna, dlatego też postanowiłam je do siebie porównać i opowiedzieć który skradł moje serce, a który kompletnie się nie sprawdził.
- SENSIQUE KOREKTOR PŁYNNY KRYJĄCY HIGH COVERAGE
Długotrwały korektor kryjąco-matujący. Idealnie kryje niedoskonałości, sprawia że skóra jest gładka I matowa. Polecany dla osób o cerze wrażliwej. Nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego. Dostępny w trzech odcieniach: 1 PORCELAIN, 2 LIGHT BEIGE, 3 SAND BEIGE.
Z trzech marek korektorów - te zajęły w mojej ocenie drugie miejsce. Konsystencję mają średnią - nie są gęste i zapychające, raczej lekkie - jednak nie wodniste. Ciężko mi było przyzwyczaić się do takiej gęstości - do tej pory pracowałam raczej cięższymi korektorami, więc zanim nauczyłam się aplikować odpowiednią ilość trochę czasu minęło. Zastygają około 3-5 minut co jest dla mnie niestety ich wadą - jak chcę wyglądać dobrze, a nie mam czasu stać przed lustrem, to te korektory mimo dobrego krycia muszę omijać szerokim łukiem. Krycie w mojej ocenie jest bardzo dobre - świetnie radzą sobie z ukryciem pewnych niedoskonałości, a w połączeniu z podkładem - kamuflują wszystko - od cieni, do piegów czy przebarwień. W przypadku mojej karnacji najlepiej sprawdza się odcień 2 Light Beige. Używałam go w różnych sytuacjach i pogodzie. Za każdym razem był tak samo trwały, nie migrował w załamania skóry i nie wycierał się. Wytrzymywał do demakijażu więc dobre 8-9 godzin. Ładnie matowi.
- KOBO PROFESSIONAL KOREKTOR KRYJĄCY CREAMY CAMOUFLAGE
Tuszuje niedoskonałości cery i neutralizuje cienie pod oczami. Jest odporny na ścieranie i nie wysusza skóry. Nawilża twarz dzięki specjalnie dobranej formule na bazie masła shea i olejku z pestek moreli. Idealny również do konturowania.
Dostępny w trzech wariantach kolorystycznych: 401 FAIR, 402 LIGHT BEIGE, 403 NATURAL BEIGE
Te korektory są bardzo podobne do poprzednich jeśli chodzi o krycie, jednak różnią się nieco konsystencją. Te są bardziej kremowe, przez co ich konsystencja jest nieco gęstsza, jednak podobnie lekka i nie zapychająca. Jeśli chodzi o odcienie, to również podobnie pasuje mi kolor 402 Light Beige. Pozostałe dwa używam do konturowania. Trwałość oceniam na bardzo dobrą, nie ma mowy o ścieraniu, kulkowaniu, migrowaniu w załamania. Zastygają w około 2 minuty, więc czas mi odpowiada. Po tym czasie miejsce w którym jest użyty jest przyjemnie zmatowione, jednak nie przesuszone.Te korektory również przyjemnie pachną więc spodobały mi się najbardziej z tych trzech, które prezentuję w tym wpisie.
- MY SECRET KOREKTOR LONG WEARING CONCEALER
Lekki korektor który gwarantuje krycie i matowe wykończenie.
Szybko wysycha , pozostawia skórę jedwabistą w dotyku, bez widocznych niedoskonałości. Nie zawiera: parabenów, parafiny, wazeliny, alkoholu, perfum, glutenu. Przyjazny dla wegan.
Szybko wysycha , pozostawia skórę jedwabistą w dotyku, bez widocznych niedoskonałości. Nie zawiera: parabenów, parafiny, wazeliny, alkoholu, perfum, glutenu. Przyjazny dla wegan.
Posiadam dwa odcienie: 01 Nude i 02 Warm Nude.
Te korektory rozczarowały mnie najbardziej. Konsystencja jest bardzo rzadka, co widać nawet na zdjęciu - kiedy robiłam swatche trochę się rozlało. Odcienie również nie do końca mi opowiadają - pierwszy jest jakby siny, a drugi trochę za jasny. Producent zapewnia, że korektory szybko zastygają, co niestety mija się z prawdą. Na zastygnięcie tego korektora czekałam około 7 minut - więc to czas bardzo długi moim zdaniem. Po tym czasie korektor błyszczy się co również mnie nie przekonało. Mam wrażenie, że miejsca, na których mam korektor są tłuste, a przy cerze mieszanej to niepożądany efekt czy odczucie. Krycie jest średnie - cienie pod oczami niestety przez nie przebijają więc muszę stosować dodatkowe korektory, co mnie drażni. Niestety to wszystko sprawiło, że poszedł w odstawkę - może u kogoś innego sprawdzi się lepiej. Tego nie wiem, jednak na dzień dzisiejszy ich nie polecam.
Podsumowując moje doświadczenia z tymi korektorami śmiało mogę polecić Wam te od Kobo Professional i Sensique - wszystko zależy od Waszych preferencji co do marki, bo działanie mają naprawdę bardzo podobne.
Jeśli chcecie zobaczyć inne nowości tych marek to polecam zerknąć na wpisy: potrójne cienie do powiek Sensique, nowości do makijażu drogerie Natura, oraz pigmenty Kobo Professional Fantasy Pure.
Używacie korektorów w swoim makijażu? Znacie te korektory z drogerii Natura?
Korektora używam tak sporadycznie, że nawet nie zwracam uwagi na markę 😀 Tych nie znam.
OdpowiedzUsuńJa używam ich coraz częściej - szczególnie zimą.
UsuńCiekawi mnie ten korektor z Kobo, ale jak ostatnio wybrałam się do Natury to był wykupiony :D Myślałam też o Sensique, ale najjaśniejszy kolor był dla mnie za ciemny ;) A ten z My Secret za mało kryjący ;)
OdpowiedzUsuńPoluj na Kobo ;)
Usuńuwielbiam te korektory, najbardziej przypasowały mi te od Kobo
OdpowiedzUsuńNo mi właśnie też :D
UsuńMuszę w końcu po któryś z nich sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj te od Kobo są genialne ;)
UsuńDrugi raz spotykam te kosmetyki na jakimś blogu i jestem coraz bardziej do nich przekonana.
OdpowiedzUsuńwarto przyjrzeć się im bliżej :)
UsuńNie znam tego korektora, jakies dziwne kolory ma, 7 minut to za długo jak na zastyganie. Jeżeli jest konieczność maskowania naczynek, to lepiej kupic coś naprawdę dobrego. Ja mam Lacome, jest w nakrętce fluidu o takim samym kolorze, dla mnie super.
OdpowiedzUsuńRozumiem że nie znasz ani jednego z trzech rodzajów które opisałam. Czy w każdym z nich uważasz że są dziwne kolory? 7 minut zastyga tylko jeden
UsuńJa mam problem z korektorami bo zazwyczaj używam białego podkładu i ciężko mi ze zwykłymi korektorami :/
OdpowiedzUsuńRozumiem.
UsuńChętnie bym te korektory poznała, ale mi zawsze ciężko dobrać kolor, a żadnej Natury w pobliżu nie mam :/
OdpowiedzUsuńJa też nie mam - zamawiam w sieci ;)
Usuńmiałam je:)
OdpowiedzUsuńi jak się sprawdzały?
Usuńwszystkie te korektory super się u mnie i u mojej siostry sprawdzają. podzieliłyśmy się :)
OdpowiedzUsuńU mnie najlepiej te z Kobo - też się podzieliłam z siostrą :)
UsuńO tak korektor to podstawa, fajnie ze marki coraz czesciej robia jasniutkie kolorki i z zoltymi tonami ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację, wiele kobiet miało problem z doborem koloru.
UsuńU mnie korektor pod oczy obowiązkowo. Twoich nie znam, ale podobają mi się odcienie od Kobo i Sensique ;)
OdpowiedzUsuńja akurat jak na razie nie używam korektorów, jakoś nie czuję potrzeby ich stosowania, mimo że kilka mam ;) ale pewnie na te z Kobo bym się zdecydowała :)
OdpowiedzUsuńŻadne z tych korektorów mnie nie zaciekawiło. Mam odczucie, że jest ostatnio wysyp podobnych produktów.
OdpowiedzUsuńMam te wszystkie korektory i najbardziej, tak jak ty, lubię te z Kobo
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten z kobo:)
OdpowiedzUsuńOstatnie korektory dopiero zaczęłam testować, więc ciężko jest mi się o nich wypowiedzieć :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne korektory. Ja też codzienne używam korektora.
OdpowiedzUsuńUwielbiam naturę za to że tak dba o klientów I rozpieszcza ich nowosciami
OdpowiedzUsuńz wielką chęcią wypróbowałabym wszystkie te korektory!
OdpowiedzUsuńostatnio często sięgam po korektory ale tych jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńMam wrazenie ze wypadaja one dosc ciemno, ale z kobo chetnie bym najjasniejszy wyprobowala
OdpowiedzUsuńTe korektory od my secret niestety mają słabą konsystencję, przez co też ciężko nałożyć je tak, aby dobrze kryły. :)
OdpowiedzUsuńKorektory Kobo chciałabym wypróbować. Za to My Secret i Sensique mają za długi czas zastygania.
OdpowiedzUsuńZnam te korektowy często kupuje je w Naturze
OdpowiedzUsuńMam wszystkie i najczęściej sięgam po Kobo.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio mam szaleństwo testowania korektorów i mam chęć na dwa z tych co pokazałaś;>
OdpowiedzUsuńDla mnie Kobo jest najlepsze, konsystencja, kolory, działanie wszystko mi odpowiada
OdpowiedzUsuńOczywiście, że znam. Świetne są te korektory z Kobo, chyba jedne z lepszych jakie używałam.
OdpowiedzUsuńNie znam zbyt dobrze kosmetyków tej marki, ale coraz bardziej mnie one ciekawią. Te dwa korektory Long Wearing Concealer. Mają jasne odcienie i całkiem dobrze kryją.Ciekawe, czy będą odpowiednie do mojej jasnej karnacji.
OdpowiedzUsuńKorektor to rzecz obowiązkowa w makijażu. Na te od sensique mam ochotę.
OdpowiedzUsuńAle nowości. Dopóki nie spróbujesz nie wiadomo, który lepszy. Ja po korektory póki co rzadko sięgam. Mam jeden i zazwyczaj najczęściej jesienią i zimą to używam.
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko stosuję korektory, ale myślę, że ten najjaśniejszy byłby dla mnie ok.
OdpowiedzUsuńKorektory, to moje makijażowe must have i używam ich przy każdym makijażu :) Najbardziej ciekawią mnie te od Kobo, bo zapowiadają się najlepiej z całej trójki ;)
OdpowiedzUsuńMoim stałym korektorem jest ten z Bell. Kobo też chętnie wypróbuję
OdpowiedzUsuńmam ochotę na korekor Kobo
OdpowiedzUsuńMarkę KOBO mogę brać w ciemno :D Póki co to tylko mnie zaskakuje :D
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie korektor z KOBO ;)
OdpowiedzUsuńświetny zapas korektorów, ja szukam swojego idealnego :)
OdpowiedzUsuńJa lubię korektory takie nawilżające, świecące się,więc ten ostatni chyba by mi sie spodobał <3
OdpowiedzUsuńgama kolorystyczna naprawdę robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy może tak wygląda to tylko na zdjęciu, ale nawet najjaśniejszy kolor wydaje się dla mnie za ciemny :(
OdpowiedzUsuńMi bardziej podpasowaly te korektory od My Secret.
OdpowiedzUsuńTe z kobo najbardziej mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuńPodczas najbliższych zakupów rozejrzę się za tymi korektorami z Kobo. Zarówno konsystencja, jak i czas zastygania mi odpowiadają. Mogą się u mnie całkiem fajnie sprawdzić.
OdpowiedzUsuń