Eclat Mon Parfum - nietuzinkowy zapach ORIFLAME
Współpraca barterowa / prezent
Oriflame Eclat Mon Parfum, to woda perfumowana, która pod koniec zeszłego roku podbiła blogosferę. Ten zapach widziałam dosłownie wszędzie, nietuzinkowy flakon szczególnie zwrócił moją uwagę i, mimo że nuty zapachowe nie do końca należą do "moich" - postanowiłam się skusić i zamówiłam ją.
Jeśli chodzi o zapachy tej marki, to każdy, na który do tej pory trafiłam, bardzo przypadł mi do gustu, szczególnie polubiłam wodę Amazing Paradise, o której już Wam pisałam. Lubię perfumy Oriflame, ponieważ są tanie, łatwo dostępne i dość trwałe. Dodatkowo jest też ich spory wybór i każda kobieta może znaleźć zapach, który będzie jej odpowiadał. Fajnie, jeśli masz możliwość zobaczenia ich na żywo - w przypadku posiadania swojej konsultantki tej marki. Jeśli nie masz kogoś takiego warto zerknąć na www.klub-konsultantek.pl gdzie Pani Agnieszka Kowal przedstawia opinie na temat różnych produktów. Możecie również spróbować zasięgnąć jej porad - jest świetnym słuchaczem i rozmówcą.
Wracając do głównej bohaterki mojego wpisu, czyli Eclat Mon Parfum, to na początku warto wspomnieć z jakich nut zapachowych się składa. A więc:
Kategoria zapachowa: szyprowo-kwiatowa
Nuty głowy: gruszka, liście fiołka, różowy pieprz
Nuty serca: heliotrop, irys, biały irys
Nuty bazy: migdał, piżmo i paczula.
To pierwsza prawdziwa woda perfumowana w portfolio Oriflame. Zapach Eclat Mon Parfum został stworzony przez Mistrzynię Perfumiarstwa Emilie Coppermann. Perfumy charakteryzują się akordem DeLaire – dzięki czemu są jedną z niewielu kompozycji, która zawiera składniki komponowane w ten legendarny sposób – kompozycję otwierają szlachetne nuty białego irysa, znanego od wieków emblematu francuskiej rodziny królewskiej. Całość dopełnia biała paczula, piżmo, liście fiołka i różowy pieprz.
Kiedy zastanawiałam się nad zamówieniem tej wody, nie byłam do końca przekonana, czy aromat będzie mi odpowiadał. Nie raz już wspominałam, że nie koniecznie lubię, kiedy w perfumach jest piżmo. Często jest ono zbyt mocno wyczuwalne, zbyt ciężkie i duszące dla mojej osoby. Całkiem niedawno jednak zdałam sobie sprawę z tego, że wszystko zależy od jego ilości. Często ociepla on dany zapach i otula nas ciepłym i przyjemnym doznaniem. Przyglądając się nutom do zamówienia zapachu przekonała mnie obecność różowego pieprzu, gruszki i irysa - lubię takie połączenia słodkości, lekkości i ukojenia.
Swoją opinię na temat tego zapachu zacznę od samego flakonu, który w dużej mierze sprawił, że zdecydowałam się na zamówienie tej wody perfumowanej. Moim zdaniem wygląda przepięknie - prostokątny flakon, oszlifowany z boku niczym diament, zakończony złotym, ciężkim korkiem i niezwykle elegancką czarną kokardką. Ona jest jak wisienka na torcie - bez tej kokardki - flakonikowi czegoś po prostu brak. Butelka bardzo przypomina perfumy od YSL Mon Paris - być może właśnie nimi marka się zainspirowała. Czy zapach również jest podobny? Tego nie wiem i pewnie prędko się nie dowiem.
Przechodząc do samego aromatu, to mogę opisać go jako zapach kwiatowo-pudrowy. Takie były moje pierwsze skojarzenia. Na samym początku zdecydowanie wyczuwalne są nuty soczystej gruszki. Po chwili zapach rozwija się i naszym nozdrzom ujawnia się tajemniczy aromat kwiatów. Na samym końcu dopiero wyczułam piżmo, które ociepla całość. Jestem zaskoczona, że kombinacja nut, na które wcześniej bym się nie skusiła, tak przypadnie mi do gustu.
Trwałość jest średnia. Poprzednia woda tej marki, którą opisywałam, na skórze trzyma się dłużej. Wiem, że człowiek przyzwyczaja się do zapachu, jednak mam wrażenie, że ten zbyt szybko ucieka, dlatego też noszę ją w torebce, żeby odświeżyć aromat po kilku godzinach.
Moim zdaniem ta woda perfumowana jest idealna na chłodne jesienne czy zimowe dni, romantyczną randkę, wystawne przyjęcie czy ważne spotkanie w pracy. Nada się również do codziennych stylizacji, z pewnością będzie wyróżniał się wśród tłumu. Zapach jest bardzo kobiecy, promienny i radosny, pasujący do kobiet eleganckich, pewnych siebie i odważnych.
Miałyście już okazję poznać te perfumy? Macie swoje ulubione zapachy? Zamawiacie wody od Oriflame?
Nie przepadam za kategorią szyprową, ale ta gruszka w składzie jakoś mnie do tych perfum przekonuje. Fakt, buteleczka piękna i do złudzenia przypomina tę od Yves Saint Laurent 😉
OdpowiedzUsuńJa właśnie też nie koniecznie - jednak ten zapach jest inny... przyjemny :)
UsuńPodoba mi się flakonik i być może zapach też bym polubiła :)
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe :)
Usuńmiałam ten zapach, absolutnie przepiękny i bardzo trwały
OdpowiedzUsuńMi się wydaje że trwałść nie jest wcale taka dobra, ale może i jest tak że się przyzwyczajam do zapachu? nie wiem.
UsuńOoo z przyjemnością poznałabym ten zapach :D
OdpowiedzUsuńPoznaj ;)
UsuńFlakonik jest przeuroczy, ale zapach - po prostu magiczny! Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!
Dziękuję :)
UsuńNuty bardzo moje wiec mysle, ze spokojnie kochana by sie u mnie sprawdzily. Piekny flakon :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz je poznać w takim razie :)
UsuńReally Amazing My Dear...
OdpowiedzUsuńKisses.
Thank you ;)
UsuńUwielbiam świat perfum i nie ważne czy są to markowe, popularne, niszowe, unisex, pojawiające się przez jeden sezon itd. Znajdę zawsze coś dla siebie. Ciekawa jestem i tego zapachu bo po ostatnim artykule widząc w drogerii perfumy NOU, powachalam i zakupilam CHERRY BLOSSOM :-)
OdpowiedzUsuńChętnie powącham, bo nie znam zapachu o którym piszesz.
UsuńPERFUMY ORIFLAME CORAZ BARDZIEJ ZACHWYCAJĄ!
OdpowiedzUsuńMusze w końcu któryś przygarnąć :D
mam te perfumy, to bardzo elegancki zapach , z klasą :)
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńNie mam swojego ulubionego zapachu. lubię codziennie pachnieć inaczej. Ten zapach po nutach wygląda ciekawie
OdpowiedzUsuńU mnie to zależy od humoru :)
UsuńPrezentują się rewelacyjnie :) Myślę, że spodobałyby mi się :)
OdpowiedzUsuńMyślę że zapach by mi sie spodobał:) Miłego weekendu
OdpowiedzUsuńTe perfumy mają przepiękny flakon. Na pewno bosko pachną. Są idealne na prezent dla każdej kobiety.
OdpowiedzUsuńBUtelka prezentuje się pięknie! I ten zapach gruszki...
OdpowiedzUsuńFaktycznie flakonik piękny- bardzo elegancki. Kusi mnie ten pidrowy zapach- uwielbiam te kategorie zapachowe. Może się skuszę?:)
OdpowiedzUsuńPrześliczna butelka. Zapach jest w moin guscie..
OdpowiedzUsuńŚliczny flakonik! <3 Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się u Ciebie perfum szyprowych, ale teraz, sama czuję się skuszona do poznania tego zapachu ;)
OdpowiedzUsuńTen flakonik jest tak cudny, ze nie sposob przejsc obok tego zapachu obojętnie. Chyba sie skusze.
OdpowiedzUsuńJuż sam flakonik bardzo mi się podoba i ze względu na niego chętnie wypróbowałabym tą wodę. Jestem ogromnie ciekawa zapachu. Szkoda tylko, że trzeba go "dokładać" w ciągu dnia, ale to nie jest duży problem :)
OdpowiedzUsuńKiedyś też się do piżma w nutach zrażałam. Ale w polaczeniu z innymi idzie on całkiem na tyły. To kwestia tez nas - skory i jak to odbieramy. Już raz się przekonałam, wiec warto się czasem skusic. Wydaje mi się, że przypadłby mi do gustu ten zapach. Musimy ryzykować.
OdpowiedzUsuńButeleczka inspirowana od YSL ale zapach zechynie poznam :)
OdpowiedzUsuńmam te perfumy, zapach bardzo mi się podoba jest idealny dla mnie :) piękne zdjęcia Kochana :*
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się z nim polubię ;) Kwiatowo-pudrowy opowiadasz? Ten flakonik musi być mój ;) Przepięknie się prezentuje i z pewnością będzie świetnym prezentem ode mnie dla mnie, hehe
OdpowiedzUsuńzapach idealny dla mnie, aż próbuje sobie go wyobrazić :D
OdpowiedzUsuńprzepiękny flakon, chętnie bym go u siebie widziała na półce.
flakon prezentuje się bosko, bardzo elegancko. Lubie różowe wody, bo zazwyczaj mi pasują
OdpowiedzUsuńZamówiłam sobie ten zapach, bo też nie mogłam przejśc obojętnie obok tego ładnego wyglądu. Niby zwykła kokardka, a robi robotę :D
OdpowiedzUsuńPizmo nie do konca pasuje mi w perfumach. Nie wiem czy polubilabym sie z tym zapachem. Moze niedlugo sie przekonam
OdpowiedzUsuńŚliczny flakonik, zdecydowanie pasuje mu ta kokardka. Ciekawe nuty zapachowe, jest ich całkiem sporo, super, że ostatecznie całość jest przyjemna w odbiorze. Chętnie bym je wypróbowała na własnej skórze :)
OdpowiedzUsuńFlakonik piękny, a i zapach myślę, ze mógłby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńKolejny świetny zapach z oriflame
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego zapachu :D Prezentuje się super.
OdpowiedzUsuńFlakonik ma swój urok, zaciekawił mnie ten zapach.
OdpowiedzUsuńJuż bardzo dawno nic nie zamawiałam z oriflame. Ten flakonik widziałam na Twoim insta i naprawdę rzuca się w oczy - jest piękny!
OdpowiedzUsuńNie znam tych perfum, ale mają interesujący flakonik :)
OdpowiedzUsuńFlakonik jest mega,coś czuję,że pewnie by mi się spodobały te perfumy <3
OdpowiedzUsuńpiękny flakon, nigdy nie miałam perfum z oriflame :)
OdpowiedzUsuńZnam i mam ten zapach, to chyba najładniejsza perfuma z Oriflame jaką poznałam
OdpowiedzUsuńZ chęcią poznam zapach na żywo bo opis brzmi naprawdę kusząco
OdpowiedzUsuńTe perfumy mają piękny flakonik <3 Kupiłabym je dla samego wyglądu haha
OdpowiedzUsuń