Natalia Sońska "Piosenki (nie) miłosne" - recenzja
Współpraca barterowa / prezent
Historia Zosi pozostawionej przez Igora niezwykle mnie poruszyła. Jakiś czas temu pisałam Wam recenzję książki "Listy (nie) miłosne" Natalii Sońskiej i dziś wracam do Was z jej drugą częścią. Historia tym razem opowiedziana jest od strony Igora, którego strasznie znienawidziłam czytając pierwszą część. Czy moje uczucia do niego uległy zmianie? Czy historia mnie zaskoczyła?
Książka zaczyna się w podobny sposób jak poprzednia, jednak tym razem wszystko opowiedziane jest od strony Igora. Jak wspomniałam we wstępie - poprzednim razem znienawidziłam go, bo byłam pewna, że zostawił swoją narzeczoną Zosię dla innej kobiety. Pewnie każda czytelniczka miała podobne odczucia do moich. W tej części okazało się, że Natalia Sońska zwyczajnie "wpuściła nas w maliny". Dlaczego?
To najtrudniejsza decyzja w życiu Igora.
Nie powie niczego więcej, nie zrani Zosi jeszcze bardziej.
A przede wszystkim nie złamie się i nie przyzna do prawdy.
Nawet jeśli to najgorsza decyzja w jego życiu.
Chłopak dowiaduje się, że jest poważnie chory. Podejrzewa się u niego nowotwór węzłów chłonnych. Od razu Wam powiem, że tego typu choroba pojawiła się w mojej rodzinie - chłoniaka miał mój ukochany wujek, który całkiem niedawno przegrał walkę z chorobą, a moją mamę rak zabrał kiedy byłam bardzo mała. Tak więc możecie domyślić się jak bardzo wiadomość o chorobie chłopaka mnie dotknęła. Temat jest bardzo ciężki i przeróżne myśli kłębią się w głowie osoby którą choroba dotyka, ale również i najbliższe jej otoczenie. Igor postanowił, że nie powie nikomu o stanie swojego zdrowia i postanawia wyjechać do Warszawy, gdzie zacznie swoje leczenie. Wszystkich - łącznie z rodzicami, nieświadomą narzeczoną i przyjaciółmi. Decyzja według niektórych jest bardzo nieprzemyślana i mało dojrzała. Czy dobrze zrobił? Nie mnie to oceniać, ponieważ nie wiem jak sama bym się zachowała dowiadując się o tym, że w każdej chwili mogę zakończyć swój żywot.
Chłopak postanowił zatrzymać się u wuja, który jest jego ojcem chrzestnym i nie widzieli się od ponad 20 lat. Mężczyzna zniknął z życia rodziny Igora, a chłopak do dziś dnia nie wie dlaczego tak się stało. Nie miał z nim kontaktu od jego zniknięcia i obawiał się, że wuj Michał go nie przyjmie i odmówi pomocy. Tak się jednak nie dzieje i chłopak w 100% ma w nim wsparcie zarówno psychiczne, jak i finansowe, ponieważ niedługo później podejmuje pracę w antykwariacie wuja. W końcu po potwierdzonej diagnozie podejmuje leczenie. Już przy pierwszej wizycie na oddziale onkologii w szpitalu, poznaje młodą i sympatyczną pielęgniarkę o imieniu Ida, która zauważa brak bliskich osób obok Igora. Po pewnym czasie zaprzyjaźniają się i spędzają ze sobą wolny czas. W ten sposób Igor, oprócz Wuja może również porozmawiać z pielęgniarką i opowiedzieć jej o swoich obawach i marzeniach na przyszłość.
Przez pewien czas mężczyzna łudzi się, że kiedy wygra walkę z chorobą, pojedzie do rodzinnego miasta i opowie swojej narzeczonej i przyjaciołom o chorobie i walce z nią i liczy, że wszystko ułoży się tak jak dawniej. Wyobraża sobie, że Zosia wybaczy mu kłamstwo i zatajenie stanu swojego zdrowia. Liczy na to, że dziewczyna zrozumie jego myślenie, bo straciła ojca - który przegrał walkę z nowotworem. To był główny powód jego odejścia w tajemnicy. Czy takie marzenia mają szansę się urzeczywistnić?
Samopoczucie chłopaka co chwila się zmienia. Jednego dnia czuje się w porządku, innego opada z sił i śpi przez wiele godzin. Zmienia się jego wygląd - chłopak mocno chudnie, wypadają mu włosy przez co każde spojrzenie w lustro przypomina mu o chorobie z którą walczy. Kiedy dowiaduje się, że jego była narzeczona związała się ze wspólnym znajomym Staszkiem (i wygląda na szczęśliwą) - zaczyna mieć wątpliwości co do sensu dalszego leczenia i powoli zaczyna się poddawać.
W historii znajdziecie wiele wzlotów i upadków - tak jak w życiu. Z chorobą taką jak rak niestety nie ma żartów, a do całkowitego wyzdrowienia potrzebne jest pozytywne nastawienie i wsparcie bliskich. Czy Igor pozostawiając chorobę w tajemnicy podjął dobrą decyzję? Czy da radę pokonać walkę z chorobą pomimo samotności i wyrzutów sumienia? O tym nie będę Wam pisać ponieważ chciałabym, abyście sami przeczytali tę historię.
Książka ta bardzo mnie poruszyła, przypomniała mi o ciężkich chwilach, które dotknęły moją rodzinę - zarówno przy stracie mamy, jak i wujka, który był dla mnie bardzo ważną osobą. Pozwoliła spojrzeć mi na ich chorobę w trochę inny sposób, poczuć przez chwilę to, co myślą osoby chorujące na nowotwór. Nie ukrywam, że nawet kilka razy z oczu popłynęły mi łzy i musiałam książkę odłożyć, aby chwilę odetchnąć, mimo, że historia mocno mnie zaciekawiła. Pani Natalia ma niewyobrażalny dar do pisania takich historii i jestem jej wdzięczna za tę powieść.
Prawdziwa miłość, kłamstwa, obawa o swoje zdrowie, wizja śmierci, rodzinne tajemnice, prawdziwa przyjaźń - to tylko kilka słów, które przychodzą mi na myśl po przeczytaniu tej pozycji. Każdy z Was z pewnością będzie interpretował ją sobie na swój sposób, dla mnie jednak jest czymś wyjątkowym i mam nadzieję, że ktoś z Was po przeczytaniu tych kilku słów o niej - ode mnie - po prostu po nią sięgnie i przeczyta ją. Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.
O tej autorce sporo słyszę, ale ciągle mi czasu brak by sobie na Legimi jej książkę ściągnąć.
OdpowiedzUsuńTakie książki lubię bardzo czytać. Jak jest ciepło na dworku to właśnie tam sie relaksuje przy nich
OdpowiedzUsuńI’m not that much of a online reader to be honest
OdpowiedzUsuńbut your blogs really nice, keep it up! I'll
go ahead and bookmark your website to come back later.
Many thanks
Nie słyszałam o tej książce, a obecnie jestem zaczytana w ,,Noc kupały" Katarzyny Bereniki Miszczuk :)
OdpowiedzUsuńTa historia wydaje się super ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Pola
www.czytamytu.blogspot.com
Książka zapowiada się ciekawie, musze przeczytać:)
OdpowiedzUsuńKsiążka już po samym tytule zapowiada się ciekawie 😉
OdpowiedzUsuńZnam tę książkę, jest warta polecanie.
OdpowiedzUsuńKsiążka jest bardzo interesująca muszę się na nia skusić.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się możliwość poznania tej samej historii z perspektywy dwóch różnych osób. Chętnie sięgnę po obydwie pozycje i z pewnością będę zadowolona!
OdpowiedzUsuńTej książki nie znam, ale wydaje się bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńI like it when folks get together and share views.
OdpowiedzUsuńGreat site, keep it up!
książka wydaje się super ale chyba za bardzo bym ją przeżywała
OdpowiedzUsuńjak tylko przeczytam Listy (nie) miłosne to sięgnę po Piosenki :-)
OdpowiedzUsuńgdy czytałam Twoją recenzję przypomniałam sobie o podobnych doświadczeniach w mojej dalszej rodzinie. chciałabym przeczytać tą książkę choć do wesołych nie należy, samo życie
OdpowiedzUsuńpowiem Ci, że ten temat również jest mi bliski... moja mama odeszła, przegrała walkę z rakiem 4 lata temu... na pewno emocje by mną również targały czytając tę książkę...
OdpowiedzUsuńZnam ten temat bardzo dobrze.Sama książka bardzo mnie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy dałabym radę przeczytać tą książkę - moja mama odeszła ponad 6 lat temu przyczyną jej śmierci był nowotwór...
OdpowiedzUsuńOkładka tej książki to bomba ;D a samej książki jestem ciekawa ;P pozdrawiam A
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przeczytać tę książkę i właśnie zinterpretować ją na swój sposób :D
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro kochana Twoich doswiadczen, a ksiazka owszem ma bardzo intrygujaca i etyczna fabule :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię historie, które są opowiedziane z perspektywy dwóch stron. Bo tak, jak w życiu, tak i w książce - każdy kij ma dwa końce i nie zawsze perspektywa jednej osoby, pokrywa się z perspektywą drugiej.
OdpowiedzUsuńz obserwacji wnioskuje, że masz kilka pozycji tej autorki. ja szczerze nie miałam okazji jeszcze nic czytać z jej twórczości,ale wszystko przede mną :D
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to dość ciężka i bardzo emocjonalna historia. Na pewno sięgnę na najbliższym wyjeździe, bo zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę o tej książce :)
OdpowiedzUsuńMega mnie zachęciała ta książka! Pierwszej części nie cytałam ale ten opis pokazuje jak wiele spraw różni się ze strony innej osoby.
OdpowiedzUsuńWciągnęła mnie Twoja recenzja ! Z chęcią przeczytam obie części
OdpowiedzUsuńksiążka dotyka bardzo realny problem, z którym na świecie boryka się bardzo dużo osób. podoba mi się też to, że jest kontynuacją pierwszej części z perspektywy drugiej osoby, w ciężkiej chorobie. Przykro mi, że i Ciebie to Zuza dotknęło. Strasznie współczuję, ale jesteś silna kobieta.
OdpowiedzUsuńtakie książki są zawsze emocjonujące
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jest druga część :) Pamiętam, że pierwsza mi się spodobała, więc chętnie sięgnę również po tę.
OdpowiedzUsuńMyślę że mojej koleżance ta książka przypadnie do gustu:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu książki, a a autorka już wcześniej zrobiła na mnie kolosalne wrażenie. Koniecznie muszę bliżej poznać jej twórczość.
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam nic tej autorki. chyba czas do tego wrócić :)
OdpowiedzUsuńDopisuje tą książkę do swojej listy czytelniczej :)
OdpowiedzUsuń