Relaksująca lawenda - ORIFLAME Love Nature Relaxing Lavender - żel i scrub do ciała
Współpraca barterowa / prezent
We wpisie pojawia się link sponsorowany
Lawenda, to bardzo charakterystyczny kwiat, który rośnie na południu Francji. Od wieków swoje zastosowanie znalazła w gospodarstwie domowym, kosmetyce i medycynie naturalnej. Dziś zatrzymamy się na kosmetykach, w których znajduje się naturalny olejek lawendowy, czyli Oriflame Love Nature Relaxing Lavender. W dzisiejszym wpisie opiszę Wam działanie żelu pod prysznic oraz scrubu do ciała.
Osobiście nie przepadam za aromatem lawendy. Jest słodki, głęboki i jednocześnie drażniący - tak przynajmniej zawsze mi się kojarzy. Od lat unikam perfum czy kosmetyków, które w swoim składzie posiadają olejek lawendowy. Czemu? Bałam się, że wywalę pieniądze w błoto i nie będę zadowolona z produktów. W sierpniu jednak, coś mnie pokusiło, żeby wypróbować żel i scrub do ciała od Oriflame z serii Love Nature. Jeśli pamiętacie, zimą zamówiłam sobie kremy z miodem (a miodu w kosmetyce też unikałam) i byłam bardzo zadowolona. Tak więc jak chciałam, tak zrobiłam i od razu mogę powiedzieć, że decyzji nie żałuję (ponownie!).
Stosując kosmetyki z serii Love Nature pokazujesz, że dbasz o środowisko naturalne. Produkty do mycia są bowiem biodegradowalne, kosmetyki do pielęgnacji włosów nie zawierają silikonów, a formuły produktów złuszczających opierają się na drobinkach pochodzenia naturalnego. To oznacza, że nasza nowa seria Love Nature jest bardziej przyjazna dla środowiska.
Kosmetyk zamknięty jest w całkiem ładnej buteleczce z delikatną szatą graficzną. Podążając za samym wyglądem, można by się na niego skusić - nie wąchając go. Butelka jest przezroczysta, dzięki czemu możemy kontrolować jej zawartość. Jak widzicie, sam kosmetyk ma kolor fioletowy - nic zaskakującego, w końcu w składzie mamy lawendę. Zamknięcie jest zabezpieczone dodatkowym plastikiem, więc kiedy odbierzemy swój żel od konsultantki lub zamawiając go z sieci - mamy pewność, że nikt wcześniej go nie otwierał.
Odświeżający żel pod prysznic z naturalnym olejkiem lawendowym oczyszcza skórę i pomaga ukoić zmysły, dzięki swojemu relaksującemu zapachowi. W pełni biodegradowalna formuła.
Zapach tego żelu jest bardzo delikatny. Obawiałam się, że będzie przyprawiał mnie o bóle głowy czy mdłości, bo tak przeważnie reaguję na tego typu aromaty. Nic takiego jednak nie ma miejsca. Oczywiście, jest to zapach bardzo charakterystyczny, jednak bardzo wyważony i dyskretny. Kosmetyk pieni się średnio, jednak nie wpływa to na jego wydajność. Niewielka ilość wystarcza na dokładne umycie się. Pozostawia po sobie uczucie świeżości i relaksu. Aromat niestety dość szybko się ulatnia. Dla osób, które nie przepadają za lawendą może to być plusem, jednak dla miłośników - wadą. Ja jestem w tym wszystkim gdzieś pośrodku. Aromat przypadł mi do gustu i pozwolił się zrelaksować, jednak chciałabym aby trwało to dłużej.
Scrub do ciała z olejkiem z lawendy i drobinkami złuszczającymi pochodzenia naturalnego łagodnie wygładza i oczyszcza skórę, zapweniając uczucie miękkości oraz piękny zapach. W pełni biodegradowalna formuła.
Peeling zamknięty jest w tubie o podobnej szacie graficznej. Tym razem opakowanie nie jest przezroczyste, a w kolorze fioletu. Trochę żałuję, że nie jest utrzymane w tym samym stylu co żel, z pewnością seria wyglądała by ciekawiej. Zamknięcie podobnie jak w przypadku poprzednika, posiada dodatkowe zabezpieczenie więc mamy pewność, że jako pierwsi go otwieramy.
Zapach bardzo podobny do żelu, jednak jeszcze bardziej delikatniejszy. Gdybym nie wiedziała, że to seria lawendowa, to nie wiem czy w ogóle bym to wyczuła. Konsystencja średnio-gęsta, żelowa z niewielkimi drobinkami, kolor fioletowy. Jeśli chodzi o wspomniane drobinki peelingujące, to zaliczyłabym je do średniaków. Nie nazwałabym tego scrubu gruboziarnistego, myślę, że bliżej mu do tych słabszych. Mi to jednak nie przeszkadza, ponieważ lubuję się w każdych kosmetykach złuszczających. Skutecznie eliminuje martwy naskórek, daje przyjemne uczucie masowania podczas aplikacji i sprawia że skóra nabiera sprężystości i staje się przyjemnie gładka. Z pewnością polubiłam się z nim bardziej jak z żelem, jednak w nim również brakuje mi wspomnianej trwałości w zapachu.
Podsumowując moje spotkanie z tym duetem, mogę powiedzieć, że jestem zadowolona, jednak nie zachwycona. Kosmetyki są dobre, ale nie mają w sobie tego czegoś, żebym mogła je polecać i zachwalać. Jeśli jesteś fanką intensywności zapachu lawendy, możesz się rozczarować. Natomiast, jeżeli należysz do osób raczej ostrożnych z tego typu aromatami, to będziesz pozytywnie zaskoczona. Produkty dobrze oczyszczają i pozwalają się zrelaksować.
Jeśli nie masz swojej konsultantki Oriflame, to polecam odwiedzić Klub Konsultantek, tam dowiesz się więcej na ten temat i być może zostaniesz jedną z nich, dzięki czemu będziesz miała niesamowite zniżki na ich produkty, ale i również nagrody za osiągnięcia.
Znasz kosmetyki z serii Love Nature od Oriflame? A może stosowałaś już te konkretne produkty? Co o nich myślisz?
Bardzo lubię kosmetyki z lawendą,bo uwielbiam ten zapach, nie mniej jednak równie bardzo wierzę Twoim opiniom i doświadczeniu, więc co do tych kosmetyków również mam mieszane uczucia. Nie mniej jednak chętnie zajrzę do klubu konsultantek, gdyż nigdy nie zamawiałam nic z Oriflame,a jestem bardzo ciekawa, jak się one sprawdzają.
OdpowiedzUsuńZerknij, może coś wpadnie Ci w oko. Zapachy mają świetne!
UsuńJa jestem fanką lawendy, szkoda że ten aromat nie zostawał dłużej ;)
OdpowiedzUsuńWielka szkoda.
Usuńja bardzo lubię zapach lawendy, zawsze mnie relaksuje, szkoda, że nie jest bardziej wyraźny
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapach lawendy szkoda że tu się za długo nie utrzymuje ale i tak mi się podoba ten zestawik
OdpowiedzUsuńLawenda ma piękny zapach i tyle zastosować. Piekny kwiat :)
OdpowiedzUsuńLubię zapach lawendy :)
OdpowiedzUsuńCała seria Love Nature jest bardzo dobra. Ta lawenda z racji, że uwielbiam jej zapach jest dla mnie doskonała i co najważniejsze nie przytłacza zbyt intensywnym zapachem.
OdpowiedzUsuńLubię tę serię za ciekawe aromaty. Jednak lawenda w kosmetykach to nie mój ulubiony zapach
OdpowiedzUsuńMiałam z tej linii produkty, ale o innym zapachu- wody kokosowej. Byłam zadowolona z działania
OdpowiedzUsuńNie lubie bardzo intensywnego zapachu lawendy, ale na te kosmetyki chętnie sie skusze :)
OdpowiedzUsuńAnja w przeciwieństwie do Ciebie lubię zapach lawendy ;D a te kosmetyki bardzo mi się spodobały z wyglądu, szkoda, że jednak nie mają tego czegoś :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubie lawende, wiec tutaj Zuziu mnie zaciekawilas niesamowicie :D
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo polubiłam lawendowe kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńLubię zapach lawendy, domyślam się że jak w przypadku Ori zapach jest trochę mniej intensywny i na pewno ładniejszy niż sama lawenda :)
OdpowiedzUsuńDawno do Ciebie nie zaglądałam, jak tu pięknie i różowo! Lawenda rządzi! Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńmiałam ten żel, cudownie pachnie i delikatnie myje
OdpowiedzUsuńZ chęcią zagladne do klubu. A co do tej marki to jestem strasznie ciekawa
OdpowiedzUsuńDla mnie żel mógłby intensywniej pachnąć, choć ja ogólnie nie jestem fanką ich pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńz lawendą mam mieszane uczucie, ale chyba bym spróbowała ;)
OdpowiedzUsuńZnam tą serię i często sięgam po nią. Te kosmetyki również miałam i średnio byłam z nich zadowolona.
OdpowiedzUsuńI'm no longer certain the place you're getting your information, but good topic.
OdpowiedzUsuńI needs to spend some time finding out much more or figuring out more.
Thanks for great information I used to be searching for this info
for my mission.
Takie lawendowe kosmetyki lubię używać przed snem.
OdpowiedzUsuńMiałam już sporo kosmetyków od Oriflame z serii Love Nature, nie wszystkie mi się sprawdziły. Żele są OK.
OdpowiedzUsuńMusi cudownie pachnieć:)
OdpowiedzUsuńSkoro jest EKO i jest lawendowo, ja jestem na TAK. Idealne połączenie, w sam raz na pożegnanie lata:)
OdpowiedzUsuńFajnie że zapach jest delikatny
OdpowiedzUsuńSzczególnie scrub z chęcią bym przetestowała ale w innej wersji zapachowej gdyż lawenda nie jest moim ulubionym zapachem niestety.
OdpowiedzUsuńA ja lubię lawendę ale raczej tą łagodną, w postaci zapachów, ususzonych kwiatów w woreczku, jednak w kosmetykach raczej jej unikam. Też się boję, że raczej nie przypadną mi do gustu. Jedynie lubię żele do kąpieli o zapachu lawendy innej firmy.
OdpowiedzUsuńJa za zapachem lawendy nie przepadam, ale wiem komu mógłby się ten duet spodobać :)
OdpowiedzUsuńJa wolę zapach naturalnej lawendy niż tej w kosmetykach :) Z Oriflame bardzo dawno niczego nie zamawiałam :)
OdpowiedzUsuńKiedyś nie przepadałam za lawendą, dziś lubię ją w każdej postaci :)
OdpowiedzUsuńjuż sobie wyobrazam jak musi ładnie pachnieć.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę i je wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kosmetyki na bazie lawendy.
OdpowiedzUsuńLubię lawendę w kosmetykach, więc na pewno z chęcią bym poznała te produkty
OdpowiedzUsuńuwielbiam kosmetyki z Oriflame, ale jakoś tych dwóch jeszcze nie miałam, choć do lawendy wzdycham, gdy tylko ją gdzieś zobaczę ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach lawendy, ale z marką Oriflame nie mam styczności.
OdpowiedzUsuńUwielbiam lawendę, również i kosmetyki lawendowe chętnie stosuję. : )
OdpowiedzUsuń