To Ty definiujesz piękno #MojePięknoMojaHistoria
Kolejny raz, mam okazję dołączyć do akcji organizowanej przez markę DOVE o nazwie #MojePięknoMojaHistoria. Wydaje mi się, że wiele z Was o niej słyszało, a jeśli nie to w dzisiejszym wpisie chcę Wam ją trochę bardziej przybliżyć.
Od wielu lat Dove mówi głośno NIE wyidealizowanemu, nierzeczywistemu wizerunkowi kobiety, jaki prezentowany jest na co dzień w mediach, reklamie czy telewizyjnych serialach. Dove chce uwolnić kobiety od presji bycia idealną, bez skazy, o nienagannej sylwetce, z określonym rozmiarem biustu, czy kształtem ust, bo w rzeczywistości my wszystkie jesteśmy piękne, i zasługujemy na bycie szczęśliwymi – a czy to w sobie dostrzeżemy i docenimy, zależy tylko od nas samych!Czy wiesz, że aż 8 na 10 Polek chcę wyglądać jak najlepiej, a nie podążać za lansowanymi w mediach kanonami piękna, ale zaledwie 2 na 10 z nich uważa się za piękne*?
Nie wiem ile z Was widziało spot reklamowy marki DOVE w telewizji. Moją uwagę przyciągnął fakt, że w reklamie nie biorą udziału wystylizowane modelki, które aktualnie są na topie. W tym krótkim filmie możecie zobaczyć zwykłe (ale jakie niezwykłe) kobiety. Każda z nich, tak samo jak każda z nas - przed telewizorem ma jakieś niedoskonałości. Znajdziemy tam Panią chorą na bielactwo, kobietę w średnim wieku, czy taką, która szczególnie zwróciła moją uwagę mówiąc o tym że "szerokie biodra - szerokie są jej horyzonty". Ten spot pokazuje, że nie ważne jest to jak wyglądamy, a to w jaki sposób postrzegamy siebie. Wiecie jak to działa? Kiedy zadręczam się, że źle dziś wyglądam - czuję się gorzej, a osoby z mojego otoczenia to widzą i przytakną kiedy zapytam ich czy wyglądam źle. Kiedy jednak spojrzę w lustro i dostrzegę błysk moich szarych oczu, a nie niedoskonałości na skórze - to czuję się lepiej. Wprowadzając się w pozytywny nastrój - bije ode mnie (jak i od każdej z Was) taka energia dzięki której wszyscy wokół postrzegać Was będą pozytywnie. Oglądając ten spot reklamowy, tak na prawdę nie widzę niedoskonałości kobiet, które są w nim pokazane. Widzę tą pozytywną energię, która bije od nich już z daleka. I właśnie o to w tym wszystkim chodzi.
Dziś patrząc na siebie - nie widzę nadprogramowych kilogramów, nowych zmarszczek na twarzy, czy źle dobranego koloru włosów. Każda moja zmarszczka powstała z biegiem czasu, z problemami z którymi musiałam się zmagać, z radościami i innymi sytuacjami. Każdy mój rozstęp, który kiedyś był powodem moich łez - dziś jest wspomnieniem z czasów pierwszej ciąży, która była dla mnie zupełnie nowym doświadczeniem i dzięki której nauczyłam się wielu nowych rzeczy. Z biegiem czasu nauczyłam się postrzegać w każdym człowieku jego piękno, nie oceniam po wyglądzie zewnętrznym, nie oceniam po opinii innych ludzi... wierzcie mi, że tak żyje się o wiele lepiej. Mam 33 lata, kilka nadprogramowych kilogramów, krzywy nos po złamaniu, blizny na nogach po operacjach, moja cera nie jest już idealna jak kiedyś, ale w pełni to akceptuję. Cieszę się z każdego dnia, dbam o swoje zdrowie, dbam o swoje ciało korzystając z odpowiednich kosmetyków pielęgnacyjnych, sporo spaceruję i kocham swoje życie.
Zatrzymajcie się czasem na chwilę i pomyślcie o akcji marki DOVE - czy nie fajnie było by gdyby każda z nas potrafiła akceptować samą siebie w 100% i czuć się swobodnie w swoim ciele? Nie oceniajcie, nie wytykajcie palcami, a wspierajcie! Bojąc się, żeby moja córka nie popadła kiedyś w takie kompleksy jak ja - codziennie mówię jej coś miłego o niej - żeby znała swoją wartość i wiedziała, że każda z nas jest piękna na swój sposób.
A teraz powiedzcie mi, ile z Was akceptuje się w 100%? Macie jakieś kompleksy? Jak sobie z nimi radzicie?
Z wiekiem lubię siebie coraz bardziej.
OdpowiedzUsuńJako nastolatka chciałam mieć gęściejsze włosy najlepiej kręcone, moje były cienkie i proste jak drut.
Martwiłam się każdym pryszczem , teraz nie przeszkadza mi zmarszczka tu i tam...akceptuję siebie taką jaka jestem.
A ja na odwrót - miałam i mam strasznie gęste i grube włosy, które falują się i ciężko z nimi cokolwiek zrobić - do dziś za nimi nie przepadam, ale z drugiej strony cieszę się, bo wiem, że na starość szybko nie wyłysieję ;) Jednak to co piszesz, to też prawda- chyba każda z nas z wiekiem zaczyna siebie lubić bardziej - i zaczyna w pełni akceptować swoje wady.
UsuńBardzo szanuję Dove za takie akcje :)
OdpowiedzUsuńUrocze zdjęcia :)
You made some decent points there. I looked on the net for additional information about the issue and found most people will go along with your views on this web site.
OdpowiedzUsuńThank you ;)
UsuńPiękna akcja, pięknie wyglądasz :) Gdybyś nie wspomniała o tym nosie, nawet bym nie zwróciła na niego uwagi. I tak nic nie widać :) Staram się siebie akceptować, ale to, że coś zrobiło na mnie za ciasne, jest nie do przyjęcia :D
OdpowiedzUsuńWiadomo, że nikt nie chce tyć, ale czasem to chyba nieuniknione. Ja mam kilka kilogramów za dużo, ale lubię swoje ciało - kiedyś byłam chodzącym szkieletem i nie wyglądało to apetycznie ;) Dziękuję za miłe słowa :)
UsuńAkcja świetna :). Ja doszłam do takiego momentu, w którym w pełni akceptuje siebie, choć w przeszłości bywało różnie :)
OdpowiedzUsuńChyba jak u każdej z nas ;) Cieszę się, że w pełni siebie akceptujesz ;)
UsuńMoże nie w 100%, ale w jakichś 90% już tak ;)
OdpowiedzUsuńTo bardzo dużo! Cieszę się :)
UsuńPiękna akcja Dove.Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńDove to nie tylko kosmetyki, ta akcja jak widać jest dla wszystkich kobiet, warto się do niej przyłączyć.
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńBardzo podobają mi się te akcje marki Dove.
OdpowiedzUsuńA co do akceptacji siebie, to jest jeszcze sporo rzeczy, nad którymi muszę popracować.
Albo je zaakceptować ;)
UsuńCodziennie staram się akceptować, jednak nie jest to łatwe. Mam kompleksy, które czasem ignoruje, a czasem sprawiają smutek. Mam nadzieję, że kiedyś będę się akceptować w 100%
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jesteś piękną kobietą :)
Usuńdove ma fantastyczne kampanie , widać, że jesteście fantastyczną, szczęśliwą rodzinką
OdpowiedzUsuńDziękuję :) :*
UsuńCudowna akcja :)
OdpowiedzUsuńLubię markę Dobę. Znam ich z wielu kampanii, jeszcze jak byłem w Anglii. Robią dobrą robotę.
OdpowiedzUsuńMasz rację :)
UsuńZaprzestali testów na zwierzętach?
OdpowiedzUsuńTego akurat nie wiem, ale wpis jak widzisz, nie dotyczy kosmetyków a akcji społecznej ;)
UsuńDobrze kojarzę tą reklamę i naprawdę jest bardzo fajna :) Wśród nas przecież praktycznie nie ma ideałów :)
OdpowiedzUsuńJa uważam, że nie ma ich wcale ;)
Usuńu mnie akceptacja tak w 90% z chęcią zrobiłabym coś z brzuchem, ale co mam poradzić na to że lubię jeść :D
OdpowiedzUsuńPięknie to wszystko ujęłaś Zuza, myślę że wiele z nas myśli tak jak Ty i tego się trzymajmy :)
OdpowiedzUsuńNie ma co gdybać. Trzeba w sobie zaakceptować to, co się ma. Byleby zdrowie dopisywało. Myślę, że każda kobieta ma jakieś komplekdy. Też je mam. Całe mnóstwo, chociażby dożywotni mój zbyt wysoki wzrost, przez który nie tylko nie mogę kupić na siebie wielu ubrań takich, jakie bym chciała, ale bycie tak wysoką osobą odbija się też na zdrowiu. Grunt, to mieć dobre serce, nie oceniać innych, popatrzeć na siebie i być taką, jaką jestesmy. Dove to ukazal. Bo w reklamach naprawdę nie ma sciemy i to mi się w tym wszystkim najbardziej podoba.
OdpowiedzUsuńŚwietna inicjatywa. Każda z nas pewnie walczy z jakimiś swoimi wyimaginowanymi kompleksami, których inni nie dostrzegają.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta akcja, Dove pokazuje prawdziwe piekno
OdpowiedzUsuńZuziu piekna jest Twoja historia <3
OdpowiedzUsuńKompleksy ma chyba każdy - niezależnie czy jest to kobieta, czy mężczyzna. Jednak tak jak napisałaś - ważne, żeby umieć siebie zaakceptować. Nie trzeba być idealnym, żeby być pięknym.
OdpowiedzUsuńCiężko jest zaakceptować siebie, bo mamy taką naturę, że uwielbiamy się porównywać do innych ludzi i nie potrafimy doceniać tego, co mamy. Może kiedyś się to zmieni, ale żeby tak było, każdy musi zacząc od siebie i po prostu się pokochać :)
OdpowiedzUsuńZa to właśnie lubię Dove, pokazuje w kobietach akceptację tym jakie są, nie ważne co myślą o Nas inni, ważne jest to abyśmy czuły się ze sobą bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna akcja :) i super historia
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam na prawdę duże kompleksy, myślę że teraz już jest zdecydowanie lepiej i podobam się sobie :)
OdpowiedzUsuńWidziałam tą akcję w telewizji i powiem Ci, że tak samo jak Ty zwróciłam uwagę na to, że nie biorą w niej udziału modelki - tylko normalne dziewczyny z normalną budową ciała. Super, że i Ty dołączyłaś do akcji :)
OdpowiedzUsuńW dzisiejszych czasach problem akceptacji siebie dotyka dużą część społeczeństwa. Niestety. Wciąż trafiamy na wyidealizowane zdjęcia modelek, instagramerek itp., nie mając świadomości tego, że wszystkie zdjęcia poddawane są obróbce. Musimy akceptować siebie, aby móc siebie pokochać i żyć szczęśliwie.
OdpowiedzUsuńTeż staram się siebie akceptować. Nie ma co rozpaczać nad wyglądem ;)
OdpowiedzUsuń