Palety cieni Makeup Revolution WILD ANIMAL Courage & Fierce
PACZKA PR / PREZENT
Dawno nie wracałam do Was z wpisem w którym pokazuję Wam moje nowości marki Makeup Revolution. Dziś postanowiłam to zmienić i wracam do Was z pełną recenzją dwóch palet z serii WILD ANIMAL o nazwach Courage oraz Fierce.
Od lat jestem wierną fanką produktów marki Makeup Revolution. Co jakiś czas pojawiają się w moim domu nowości tej marki. W sierpniu otrzymałam paczkę w której znalazłam te dwa cudeńka. Zrobiły na mnie ogromne wrażenie przez swoje cudowne opakowania w motywy zwierzęce. Z serii brakuje mi tylko jednej palety i ubolewam z tego powodu, jednak już mam ją w koszyku jednej z drogerii i niebawem powiększy ona moją kolekcję. Trochę czasu minęło, zanim wzięłam się za testy. Było to spowodowane różnymi życiowymi sytuacjami i zwyczajnym brakiem czasu. Planowałam pokazać Wam je wcześniej, jednak mi się to nie udało. Teraz chcę to nadrobić.
Jak widzicie, palety zamknięte są w kartonikach ze zwięrzęcym motywem, jednak w środku wyglądają podobnie. Kasetki są z mocnego tworzywa, jednak tak odbijają światło, że ciężko mi było zrobić odpowiednie zdjęcia. Coś tam się udało i możecie zobaczyć powyżej jak wyglądają w kartoniku jak i bez niego.
Jako pierwszą pod nóż wezmę paletę cieni Makeup Revolution Wild Animal Fierce.
Została stworzona po to, aby każdy mógł wyzwolić swoją zwierzęcą naturę i stworzyć makijaż, godny dzikiego tygrysa, zebry lub odważnego lamparta. Paleta posiada 18 cieni do powiek o różnym wykończeniu na powiece: matowym oraz błyszczącym. Pozwala na stworzenie wielu makijaży. Cienie posiadają niezwykłą pigmentację, do której przyzwyczaiła już swoich odbiorców marka Makeup Revolution. Dodatkowo, zawiera wygodne lusterko - idealne w czasie podróżowania, robiące wrażenie tłoczenia na cieniach oraz piękny design.
Wewnątrz palety znajdziemy aż 18 cieni do powiek. Utrzymane są w ciepłej tonacji brązów i pomarańczy. Wydaje mi się, że idealnie spisze się właśnie teraz - kiedy nadeszła do nas jesień. Fakt faktem, cała kolekcja w drogeriach Hebe dostępna jest od 14 sierpnia. Nie mniej jednak, większość kobiet sięga po takie odcienie jesienią - tak wynika z moich obserwacji.
W palecie znajdziecie 7 cieni matowych, 6 foliowych, oraz 5 matowo-błyszczących.
Pigmentacja cieni jest bardzo dobra. Porównując je do słynnych czekoladek, śmiało mogę powiedzieć, że marka stara się ulepszać swoje formuły. Oczywiście używając baz pod cienie, czy nawet korektora pod spód - uzyskacie jeszcze lepszy efekt, a Wasz makijaż będzie niesamowicie kolorowy i spektakularny. W tej palecie urzekł mnie szczególnie cień, który znajduje się w prawym górnym rogu - jest to miedziana czerwień, która od razu kojarzy mi się z liśćmi klonu, które o tej porze roku mają podobny kolor. Drugi cień, który często używam, to trzeci w dolnym rzędzie (od lewej) - niesamowity odcień pomarańczy ze złotymi drobinkami. W środkowym rzędzie natomiast, robotę robi różowe złoto, które widzicie jako pierwsze z lewej.
Swatche ciężko było mi zrobić w taki sposób, aby ukazać Wam wspaniałość tych kolorów. Robiłam je przy lampie fotograficznej, bo pogoda nie sprzyja dobrym zdjęciom w moim mieszkaniu.
Druga paleta, to mój zdecydowany faworyt - paleta cieni Makeup Revolution Wild Animal Courage.
Została stworzona po to, aby każdy mógł wyzwolić swoją zwierzęcą naturę i stworzyć makijaż, godny odważnego lamparta. Paleta Courage posiada 18 cieni do powiek o różnym wykończeniu na powiece: matowym oraz błyszczącym. Pozwala na stworzenie wielu makijaży.
W przypadku tej palety jak możecie się domyślić urzekł mnie nie tylko motyw w cętki, które uwielbiam zarówno w odzieży jak i gadżetach, które posiadam w domu. Kiedy po raz pierwszy ją otworzyłam, zaniemówiłam. Poczułam się tak, jakby ktoś siedział mi w głowie i zamknął w palecie cienie, których używam najczęściej. Niesamowite brązy, złota, a nawet oliwka zmieszana z drobinkami, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Zdecydowanie są to cienie utrzymane w ciepłych barwach, jednak mniej szalonych i bardziej stonowanych.
Wewnątrz znajduje się 5 cieni matowych. 9 foliowych i 4 brokatowe.
Błysk jaki możemy uzyskać dzięki tej palecie mnie zachwycił. Nie do końca umiem jeszcze aplikować tego typu cienie, ale z takimi produktami z pewnością będę dążyć do tego, żeby się szybko nauczyć.
Swatche podobnie jak poprzednie, robione przy lampie fotograficznej w ciemnościach domowych dzięki jesiennej aurze na zewnątrz:
Specjalnie nie rozjaśniałam zdjęć, żeby nie przekłamać barw i pigmentacji, jaką posiadają poszczególne cienie.
Jeśli chodzi o jakość - to osobiście nie mam wygórowanych wymagań. Ważne jest, żeby cień miał odcień identyczny jak w palecie - żeby nie tracił swojej intensywności podczas aplikacji. W przypadku cieni matowych - jest średnio - niestety mocno się osypują przez co tracą swoje właściwości. W przypadku cieni brokatowych - jest o wiele lepiej, jednak bez bazy czy korektora pod spodem - nie są tak intensywne. Foliowe są najlepsze - i na skórze wyglądają identycznie jak w palecie.
Trwałość tych cieni oceniam na dobrą. Przed kilka godzin trzymają się w nienaruszonym stanie. Jednak wspomnę jeszcze raz, że nie mam jakichś szczególnych wymagań do tego typu produktów. Maluję się amatorsko i żadnym wypadku nie jestem specjalistą w tej dziedzinie. Jeśli masz podobne podejście do makijażu, to z pewnością będziesz zadowolona z tych produktów.
Poniżej zdjęcie makijażu, który wykonałam na szybko paletą Makeup Revolution Wild Animal Courage, z której wybrałam 4 cienie do powiek.
Podsumowując moje kolejne spotkanie z paletami cieni tej marki mogę śmiało powiedzieć, że warto się na nie skusić - tym bardziej, że nie należą do drogich. W sieci możecie kupić je już za ok. 30 zł. Myślę, że jest to kwota na każdą kieszeń, a jakość może Was zaskoczyć. Makeup Revolution wypuszcza na rynek coraz lepsze produkty i warto je poznać.
Czy spotkaliście się już z serią Wild Animals? Która paleta przypadła Wam do gustu?
Jeszcze nie spotkałam się z tymi paletkami, ale od czego mam Ciebie i blog Zuzka pisze😁
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że zwłaszcza 2 paletka ogromnie przypadła do gustu, tam są moje ulubione odcienie brązu.
Na jesień tę paletki rzeczywiście są w punkt!
Kolorystyka ich odzwierciedla kolory tej pory roku ❤
Mamy podobny gust ;)
UsuńO tych paletkach jeszcze nie słyszałam. Bardzo lubię cienie z Revolution, mam jedną paletę i jestem z niej bardzo zadowolona :-) Te które przedstawiasz mają śliczne kolorki, no i wyczarowałaś nimi naprawdę piękne makijaże :)
OdpowiedzUsuńbuziaki
Dziękuję :)
UsuńObie palety prezentują się naprawdę pięknie, zarówno pod względem wizualnym, jak i same kolory cieni :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńWizualnie palety do mnie nie przemawiają, jakoś to nie to. Kolorki jednak są super:)
OdpowiedzUsuńRozumiem ;)
UsuńDla mnie te palety są takie bez wyrazu ;p
OdpowiedzUsuńDla każdego odpowiada coś innego ;) Dzięki za komentarz!
UsuńZdecydowanie bardziej przemawia do mnie druga paletka i coś czuję, że często bym po nią sięgała :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak do mnie ;)
UsuńThankfulness to my father who shared with me about this blog, this
OdpowiedzUsuńblog is genuinely remarkable.
:)
UsuńAle cudowne, iście jesienne kolory :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
Usuńomg chce te palety ! i nawet nie chodzi o zawartość ale wygląd zewnętrzny :D wow
OdpowiedzUsuńHahah moja reakcja była podobna :)
Usuńkompletnie Ci się nie dziwie!!! :D są przepiękne!
UsuńJa również uwielbiam kosmetyki od Makeup Revolution
OdpowiedzUsuńnie testowałam tych paletek ale prezentują się cudownie w obu paletkach bardzo podoba mi się kolorystyka cieni.
Koniecznie muszę się skusić na nie <3
https://xthy.blogspot.com/
Nawet nie wiedziałam, że takie paletki wyszły na rynek! Są obłędne! Nie dość, że piękne opakowania, to jeszcze te kolorki. Miałam wstrzymać się z kupowaniem kosmetyków, ale obok takich cudów nie mogę przejść obojętnie :)
OdpowiedzUsuńświetne mają odcienie i same opakowania robią wrażenia, ekstra print
OdpowiedzUsuńKolorystycznie palety są do siebie podobne, nie wiem która bardziej by mi pasowała. Napewno mają piękny wygląd zewnętrzny
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze tych paletek, ale ta druga bardzo wpadła mi w oko :)
OdpowiedzUsuńIdealne kolory! Muszę koniecznie się rozejrzeć za tymi paletami...
OdpowiedzUsuńWow, już same opakowania do mnie przemawiają. Podobają mi się również kolorki! Może wypróbuję którąś ;)
OdpowiedzUsuńJaka świetna szata graficzna! O mamo, już ona sprawia że chciałabym je mieć. Natomiast do gustu zdecydowanie kolorkami bardziej przypadła mi druga paleta.
OdpowiedzUsuńOdważne kolory, sama nie mogłabym się zdecydować, które wybrać, wszystkie super.
OdpowiedzUsuńcudne paletki, kolorystyka w moim guście :-)
OdpowiedzUsuńWow świetne są te palety! Bardzo podobają mi się kolory cieni. Chętnie sobie którąś sprawię.
OdpowiedzUsuńLol, już same paletki z wyglądu prezentują się szałowo. A zawartość - bomba! A jeżeli miałabym wybierać, to wybrałabym drugą, ponieważ kobiety lubią brąz ;)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemne kolory, a opakowanie robi wrazenie :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz je widzę, obie palety są jak dla mnie piękne. I kasety w których się mieszczą mają ciekawą grafikę.
OdpowiedzUsuńPiękna paletka,ja jednak stawiam na brązy i złote odcienie. Tutaj jak dla mnie za dużo czerwonych tonacji, więc odpuszczę sobie tą paletkę. Ale design bardzo mnie pozytywnie zaskoczył. Taki Grrr... :)
OdpowiedzUsuńTa druga paleta zdecydowanie bardziej mi się podoba :) Motywy zwierzęce znowu robią furorę, a na tych opakowaniach, świetnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńOpakowania tych palet mnie oczarowały, ale tak samo kolorki. Ja mało maluję oczy, zaraz mnie szczypią :( mam kilka paletek, ale mało ich używam :(
OdpowiedzUsuńDruga paletka też mi się bardziej podoba :) Ma mocniejsze kolory :)
OdpowiedzUsuńŚliczne, odważne kolory. Jest kilka kolorow, które sa w mi guście
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są te palety, kolory zdecydowanie moje. Z chęcią je u siebie sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńWow, ale piękne kolorki. Mam kilka paletek od tej marki. Mają piękne odcienie i są trwałe. A to w cieniach do powiek najważniejsze.
OdpowiedzUsuńDruga paleta skradła moje serce <3 Muszę ją sobie zakupić
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują i mają cudne kolorki.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że żaden z tych kolorów nie prezentowałby się ładnie na moim oku :( Bo paletka super :(
OdpowiedzUsuńObie paletki pięknie się prezentują. Co za kolory!
OdpowiedzUsuńTotalnie nie moje kolory :) nie wiedziałam, że wyszły takie palety. Nie nadążam już za nowościami MUR :)
OdpowiedzUsuń