Między nami, kobietami... czyli o czym każda kobieta wiedzieć powinna...
Artykuł sponsorowany / reklama
Pieczenie, swędzenie, upławy? Czy chociaż raz w życiu dotyczył Cię jeden z tych problemów? Wiem, że tak. Infekcje intymne, to problem, z którym boryka się niemal każda kobieta w różnym wieku czy okresie swojego życia. Zdaniem wielu ginekologów, wiedza Polek na temat swojego zdrowia intymnego jest niepokojąco niska.
Dlaczego tak się dzieje? W końcu każda z nas powinna wiedzieć, jak rozpoznać początki infekcji i jak sobie z nimi radzić. Powszechny jest niestety problem wstydu. Kobiety krępują się rozmawiać o swoich schorzeniach intymnych, nawet w gronie swoich najbliższych przyjaciółek (mama, siostra). Co ciekawe, wstyd ten jest nieuzasadniony, ponieważ infekcje intymne to powszechny problem, którego doświadcza praktycznie każda kobieta przynajmniej raz w swoim życiu.
Ten wpis stworzyłam w związku z przyłączeniem się do akcji #międzynamikobietami, która ma na celu uświadomienie kobiet jak ważne jest zdrowie intymne, jak rozpoznać początki infekcji i jak sobie z nimi radzić. W blogosferze czy social mediach ten temat praktycznie nie jest poruszany i uważam, że tak być nie powinno.
Najważniejsza w tym wszystkim jest profilaktyka, ale czy każda z nas potrafi odpowiednio zareagować, gdy już pojawi się infekcja? Czy potrafi ją rozpoznać? Najczęstszymi objawami infekcji intymnych są: świąd, pieczenie, zaczerwienienie narządów płciowych, nieprzyjemny zapach i nieprawidłowa konsystencja wydzieliny z pochwy, ból podczas stosunku. Symptomy infekcji są niekomfortowe, bolesne, często nie pozwalają nam normalnie funkcjonować i wykluczają z aktywności seksualnej.
Co ważne, kobiety mają trudność z rozpoznaniem przyczyny infekcji intymnej i jej rodzaju, a co za tym idzie, nie wiedzą, jak sobie z nią poradzić. Warto wiedzieć, że najczęstszymi typami infekcji intymnych są infekcje bakteryjne i grzybicze.
Jakie występują rodzaje infekcji intymnych?
Infekcje bakteryjne występują, gdy dochodzi do zachwiania naturalnej równowagi między poszczególnymi rodzajami bakterii. Niektóre nadmiernie się rozmnażają i podrażniają śluzówkę pochwy i sromu. Rozwija się stan zapalny. Najczęstszą przyczyną jest nieprawidłowa lub nadmierna higiena miejsc intymnych, antybiotykoterapia, zaburzenia hormonalne i kontakty seksualne. Infekcje bakteryjne cechują szare, wodniste upławy o nieprzyjemnym, rybim zapachu.
Infekcje grzybicze często są nazywane drożdżycą lub kandydozą, ponieważ w 90% przypadków odpowiada za nie grzyb Candida albicans. Zarazić się można w trakcie kontaktów seksualnych, ale również na siłowni, basenie, saunie, czy w publicznej toalecie. Wpływ na ten rodzaj infekcji może mieć także antybiotykoterapia i nieprawidłowa dieta (za wysoki poziom cukrów we krwi). Głównym objawem jest biała, gęsta wydzielina z pochwy oraz świąd i pieczenie okolic intymnych.
Schemat postępowania w przypadku infekcji intymnych
Chociaż przyczyny i rodzaje infekcji intymnych bywają różne, schemat postępowania powinien być ten sam. Jeśli zawiedzie profilaktyka, należy natychmiast reagować i obserwować swój organizm. Warto zaopatrzyć domową apteczkę w preparat, który przyniesie natychmiastową ulgę w świądzie i pieczeniu, zarówno w przypadku infekcji bakteryjnych, jak i grzybiczych. Podczas wyjazdu na wakacje czy krótki urlop, również należy o tym pamiętać. Szybka reakcja nie pozwoli na rozwinięcie się infekcji, którą trzeba leczyć farmakologicznie.
Osobiście zmagałam się z infekcjami nie jeden raz. Po pewnym czasie odkryłam, że podrażniają mnie nawet proszki do prania, podpasek, a nawet maszynek do golenia. Wyeliminowałam, to co nie do końca zdawało egzamin, zaczęłam stosować się do innych zasad i dziś nie pamiętam, kiedy miałam problem z infekcjami intymnymi. Przede wszystkim, bieliznę zaczęłam prać ręcznie w naturalnych środkach, płuczę ją dwukrotnie bez użycia detergentów. Podpaski, wkładki i tampony używam z naturalnych składników, dzięki czemu unikam podrażnień. To samo z bielizną - wywaliłam wszystkie majtki z domieszką poliestru czy innych sztucznych materiałów. Z łazienki usunęłam płyny do higieny intymnej, które z czasem zaczęły mnie wysuszać i sprawiać, że czułam się niekomfortowo. Do swojej domowej apteczki wprowadziłam produkty, które w razie potrzeby szybko pomogą mi zareagować. Jakie?
Pierwszym z nich jest Mucovagin, który jest specjalistyczną fizjoemulsją do higieny intymnej dla kobiet w trakcie leczenia infekcji bakteryjnych i grzybicznych. Polecana szczególnie do pielęgnacji podczas regeneracji okolic intymnych w trakcie połogu i po zabiegach ginekologicznych. Zawiera unikalną formułę drobnocząsteczkowego kwasu hialuronowego BASHYAL ™ z oktenidyną. Ten płyn doskonale sprawdza się podczas infekcji. Sprawdziłam go na sobie więc wiem, że to co piszę nie mija się z prawdą. Jest bardzo łagodny, ma delikatną konsystencję, która w doskonały sposób myje i pielęgnuje wymagającą skórę w strefach intymnych. Zauważalnie łagodzi podrażnienia i sprawia, że każda kobieta poczuje się komfortowo.
Drugi produkt, który od pewnego czasu zawsze jest w mojej łazienkowej apteczce to Trivagin żel. Jest to wyrób medyczny do stosowania pomocniczo w leczeniu infekcji okolic intymnych. Łagodzi objawy infekcji grzybiczych i bakteryjnych, takie jak: świąd, pieczenie, zaczerwienienie i podrażnienia towarzyszące upławom. Nawilża, przywraca naturalną barierę ochronną okolic intymnych (chroni przed rozwojem flory patogennej). Utrzymuje właściwe pH, wspomaga odbudowę naturalnej flory bakteryjnej sromu i krocza. Kosmetyk jest bardzo delikatny i wydajny. Niewielka ilość wystarcza na złagodzenie nieprzyjemnych objawów. Podczas stosowania nigdy nie zauważyłam niechcianych i niemiłych skutków. Za każdym razem doskonale radził sobie ze wszystkimi objawami i sprawiał, że zapominałam o przykrych dolegliwościach.
Na koniec wpisu chciałabym zapytać Was czy podobnie jak większość Polek - nie rozmawiacie o infekcjach intymnych ze swoimi przyjaciółkami? A może jednak przełamujecie stereotyp i staracie się dzielić takimi problemami i wspólnie szukacie rozwiązań?
Nie mam problemu z rozmowami na takie tematy z przyjaciółką to zupełnie normalna rzecz. Na szczęście mnie nigdy nie dopadła żadna infekcja.
OdpowiedzUsuńTo masz kobieto szczęście! :)
UsuńŚwietna akcja! Szkoda, że dopiero teraz o niej słyszę.
OdpowiedzUsuńJedyną osoba, której powiedziałam o problemie był lekarz ginekolog. Był to pierwszy raz, gdy miałam taki problem, a on rzucił taki komentarz, który do tej pory hamuje mnie przez takimi wizytami. Wiem, że to głupota i mogę pójść do innego, ale moja psychika teraz wzbrania się przez takimi sytuacjami. Dlatego cieszy mnie, że taka akcja powstała. Na pewno wielu kobietom pomoże ;)
Wiem jak lekarz może zniechęcić do rozmów, ważne jest mieć swoje w głowie i ewentualnie iść do innego z ludzkim podejściem ;) dziękuję za komentarz i miłe słowa :)
UsuńBardzo przydatny wpis, oczywiście każdej kobiecie się to może zdarzyć. Nie jest to nic wstydliwego, trzeba wtedy pamiętać aby szukać pomocy.
OdpowiedzUsuńDziwi mnie, że jest to pewien temat Tabu..
OdpowiedzUsuńMnie również. Wychował mnie facet i nigdy nie miałam problemu z rozmowami na takie tematy, jednak widzę jak reagują na nie inni , przykre to.
UsuńWazny temat, mnie chroni moja pianka do higieny intymnej, jest rewelacyjna ;)
OdpowiedzUsuńPowiesz mi jakiej marki?
UsuńChyba każda z nas miała kiedyś problem na tym polu i nie ma w tym nic dziwnego. Mnie zazwyczaj pomaga Furagina, w ekstremalnych przypadkach Tantum rosa. Do tego dbam, by żel do higieny intymnej nie miał sls, który mocno podrażnia.
OdpowiedzUsuńDobrze, że o tym wspominasz, mimo że powinny to być sprawy oczywiste, to jednak tak nie jest. Ja nie mam oporów, żeby rozmawiać o sprawach intymnych i sama również doświadczyłam nieprzyjemnych skutków infekcji.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy i przydatny temat. Warto się zaopatrzyć w te produkty :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam problemu z rozmawianiem na tematy o chigienie intymnej i problemach miejsc intymnych. Sama często mam różne zaburzenia i staram się je pokonywać
OdpowiedzUsuńPoruszasz bardzo ważne tematy dla każdej kobiety. Z przyjemnością przeczytałam twojego posta.
OdpowiedzUsuńDziwne, że tak wiele osób ma problem z rozmową na tego typu tematy, dla mnie to raczej normalne i nie mam z tym problemu. Akcja bardzo fajna, oby jak najwięcej takich :)
OdpowiedzUsuńporuszyłaś ważny temat który niestety ale dalej w społeczeństwie jest tematem tabu
OdpowiedzUsuńWażny temat, warto było poczytać!
OdpowiedzUsuńMoje przyjaciółki są otwarte na wszystkie kobiece tematy możemy śmiało porozmawiać nawet na takie intymne tematy. Kosmetyków pokazanych przez Ciebie nie znałam wcześniej
OdpowiedzUsuńDobrze, że poruszasz takie tematy... ja tylko w czasie ciąży raz miałam jakiś problem, ale szybko sobie z tym poradziłam.
OdpowiedzUsuńHigiena jest bardzo ważna, tym bardziej higiena intymna.Nie mało słyszy się pózniej o chorobach wenerycznych czy zakaźnymi poprzez bakterie
OdpowiedzUsuńDobrze byłoby, gdyby kobiety już od dziecka były uczone, że trzeba chodzić do ginekologa, nie ma się co bać i przejmować, że trzeba się badać regularnie. Ale niestety, większość idzie pierwszy raz do lekarza, jak zajdzie w ciążę. A do tego o problemach się nie rozmawia "bo to wstydliwe". To bardzo smutne ;(
OdpowiedzUsuńNie rozmawiam, bo nie mam po co ;) Koleżanka i tak mi w tym nie pomoże za bardzo ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ważny temat. Higiena to podstawa. A rozmowa tez jest bardzo ważna. Sama o tym pisałam u siebie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ważny temat, który jest niestety uznawany za wstydliwy i tym samym, marginalizowany. A tak naprawdę, warto o tym rozmawiać, warto się radzić, pytać i warto znać produkty, które mogą nam pomóc uporać się z infekcjami.
OdpowiedzUsuń