KillyS Make Me Up - Pastelove - pędzle i gąbki do makijażu
Współpraca barterowa / prezent
Aby wykonać makijaż doskonały potrzebne są do tego odpowiednie pędzle. Marka KillyS w swojej ofercie ma ich bardzo dużo, a niedawno wprowadziła do swojego asortymentu nowość - pędzle z serii Pastelove. Dziś chciałabym je Wam pokazać.
Na punkcie pędzli do makijażu mam "hopla". Mam ich w swoim domu naprawdę bardzo dużo. Kiedyś nie zwracałam uwagi na ich jakość i stosowałam może 3 różne pędzelki do wszystkiego. W mojej kolekcji aktualnie znajduje się pewnie około 60 pędzli i ciągle ich przybywa. Czemu? Staram się wymienić wszystkie na lepsze jakościowo, a moja przygoda z nimi zaczęła się właśnie od pędzli marki KillyS. Całkiem niedawno pokazywałam Wam również zestaw Sakura Beauty, która skradła moje serce niesamowitym wyglądem i wspaniałą i wysoką jakością wykonania.
Czym wyróżnia się seria Pastelove?
Jak sama nazwa mówi, pędzle mają przepiękną, pastelową szatę graficzną. Ich wygląd sprawia, że chce się je mieć. Rączki są ładnie wyprofilowane, wygodne podczas trzymania, gładkie ze srebrnymi napisami. Uwielbiam, kiedy pędzle do makijażu wyróżniają się wyglądem, ponieważ mogę stosować je nie tylko do malowania się, ale i jako rekwizyty do blogowych i instagramowych zdjęć.
W moim posiadaniu znalazł się zestaw do brwi i konturowania oka Brow & Eye Contouring Set #06/ #07.
Pędzle premium wzbogacone zieloną herbatą. Kolekcja inspirowana kolorem i radością życia, powstała z pasji do kobiecego piękna.
Ręcznie wykonany, zaprojektowany dla idealnej kreski na powiece i wystylizowanych brwi.
Dlaczego jest wyjątkowy?
- Posiada włosie wzbogacone pudrem zielonej herbaty, słynącej z właściwości kojących, antybakteryjnych i bogactwa antyoksydantów.
- Zielona herbata sprzyja dłuższemu zachowaniu czystości włosia.
- Odpowiedni dla cery wrażliwej.
Za co go kochamy?
- Za ultra łatwą i perfekcyjną kreskę na powiece.
- Precyzyjny makijaż dolnej powieki oraz brwi,
- Specjalnie zaprojektowane miękkie włosie syntetyczne doskonale naśladuje wysokiej jakości włosie naturalne.
Efekt:
Podkreślona oprawa oka i głębia spojrzenia. Nienaganna kreska i pełne ekspresji brwi.
Jak widzicie na zdjęciach powyżej, na każdym z pędzli dla ułatwienia w użytkowaniu zostały naniesione nazwy i przeznaczenie poszczególnej sztuki. Dodatkowo przy skuwce widnieją urocze serduszka.
Pędzle bardzo wygodnie się stosuje. Cienie czy eyeliner ładnie do nich przywierają, a podczas aplikacji nie zauważyłam żadnych problemów. Włosie jest idealnie miękkie, ale nie za giętkie, dzięki czemu w łatwy sposób można namalować prostą kreskę czy dobrze rozetrzeć cień na dolnej powiece. Z myciem ich również nie ma problemu, wszystko dokładnie się zmywa, włosie nie odbarwia się i nie wypada. Jestem z nich bardzo zadowolona i jestem przekonana, że dokupię sobie jeszcze inne sztuki z tej serii.
Oprócz pędzli, w moim domu pojawiły się też dwie nowe gąbeczki. Pierwsza z nich, to KillyS Pastelowe Green Tea.
Gąbka do makijażu z zieloną herbatą bez latexu. Zielona herbata słynie z właściwości kojących antybakteryjnych i bogactwa antyoksydantów. Za co ją kochamy? W połączeniu z wodą staje się wyjątkowo puszysta i mięciutka! Dzięki specjalnemu kształtowi jest ekspertem od konturowania i kamuflażu niedoskonałości. Ułatwia stopniowanie krycia, a przy tym nie chłonie kosmetyków!
Kiedyś, gąbki do makijażu mogły dla mnie nie istnieć. Podkład zawsze nakładałam palcami, bo wydawało mi się, że ten sposób jest najwygodniejszy i najlepszy. Po pewnym czasie jednak doszłam do wniosku, że higieniczniej będzie stosować pędzle czy właśnie gąbki typu beauty blender.
Ta gąbka stała się moją ulubienicą. Dzięki skośnemu cięciu, bardzo wygodnie nakłada mi się nią korektor pod oczy i inne trudno dostępne miejsca. Jest elastyczna, miękka - i co najważniejsze - nie pochłania podkładów czy korektorów, dzięki czemu ich zużycie staje się wydajniejsze. Po namoczeniu nie puchnie jak balon, tylko lekko zwiększa swoją objętość. Bardzo dobrze się też myje, dzięki czemu mam pewność, że mój makijaż jest zawsze higienicznie wykonany. Jak długo będzie mi służyć? Czas pokaże - gąbka z serii Sakura Beauty tej marki nadal ma się świetnie i nie ma na sobie śladów użytkowania oprócz lekkich odbarwień. Mam nadzieję, że w tym przypadku będzie podobnie.
Ostatni z produktów to KillyS Make Me Up - Gąbeczka do makijażu PRO.
Wygodny poręczny kształt tej niezwykle funkcjonalnej gąbeczki umożliwia wykonanie perfekcyjnego makijażu w dowolnej odsłonie.
Zobacz, do czego jest zdolna gąbeczka PRO:
- szybka i łatwa aplikacja produktu,
- oszczędność kosmetyku,
- możliwość dopasowania stopnia krycia,
- perfekcyjny makijaż z zastosowaniem różnych technik.
Ta gąbka była dla mnie największą zagadką. Jej bardzo nietypowy kształt sprawiał, że została przetestowana jako pierwsza. Byłam ciekawa, czy będzie mi się z nią wygodnie pracowało. Powiem tak - jest dość szeroka, więc dobrze leży w dłoni, a najlepiej stosuje się ją w połączeniu z podkładem. Na korektor lepsze są te z ukośnymi ścięciami. Jeśli chodzi o jej miękkość, to jest podobna jak w przypadku Green Tea - dość miękka, nie puchnie mocno podczas zamoczenia, nie pochłania dużych ilości podkładu. Warto jeszcze wspomnieć, że nie zostawia na skórze smug, ani żadnych, nawet delikatnych dziurek (które są fakturą gąbki).
Podsumowując moje spotkanie z tym zestawem chcę powiedzieć, że kolejny raz jestem pod wrażeniem jakości, wykonania i przepięknego designu tych produktów. Niezwykle cieszą oko, a podczas wykonywania makijażu sprawdzają się na 5+. Jestem pewna, że w przyszłości wrócę do Was z kolejnymi pędzlami tej marki. A może Wy - możecie mi któreś polecić?
Znacie markę KillyS? Jak podobają się Wam te pędzle i gąbeczki?
szczerze to już sam wygląd zachęca mnie do ich kupna ! wyglądają rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńŚwietna i wyczerpująca recenzja! Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńO! I to jest coś, czego ostatnio szukałam.Zarówno pędzli jak i gąbeczek więc dzięki ogromne, wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam gąbki do makijażu , ta seria pędzli i gąbek jest wspaniała. Cudownie wygląda na toaletce
OdpowiedzUsuńmam zatrówno pędzle jak i gąbki tej marki, jestem z nich bardzo zadowolona, pędzle mają super jakość
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic tej marki. Chętnie skusiła bym się na gąbeczki, ostatnio je polubiłam stosować
OdpowiedzUsuńJejku te pędzelki są wspaniałe! I te serduszka, no sama słodycz! A gąbeczek nie używam, jakoś nie mogę się przekonać. :)
OdpowiedzUsuńPędzle wyglądają naprawdę ładnie, za to gąbki chętnie bym wypróbowała ze względu na nietypowy kształt :)
OdpowiedzUsuńKolorystyka przecudna :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znana dla nas marka ale prezentują się bardzo ciekawie. Przyjrzyjmy się im bliżej, może nam się spodobają 🙂
OdpowiedzUsuńJa pędzli mam sporo, natomiast gąbeczek jeszcze NIGDY nie używałam! Chyba muszę wreszcie spróbować, bo jestem bardzo ciekawa ostatecznego efektu :)
OdpowiedzUsuńMam ich zestaw do blendowania cieni. Fajne są i z przyjemnością po nie sięgam :)
OdpowiedzUsuńMam zestaw dwóch pędzelków tej marki i muszę przyznać, że naprawdę bardzo fajne :) Ciekawi mnie za to ta druga gąbeczka, bo ma bardzo nietypowy kształt ;)
OdpowiedzUsuńCudo kolory, lubie takie pasetlki :)
OdpowiedzUsuńCo po pędzli - oprócz koloru i zastosowania to szału nie robi, w sensie nic nadzwyczajnego :) Ale gąbki - kształt no i ta z zieloną herbatą tak mnie zaciekawiła ☺
W domu mam chyba 5 pełnych zestawów pędzli i pełno różnych gąbeczek do makijażu, jednak te dwie gąbeczki skradły moje serce i na pewno je kupię żeby sobie przetestować ;)
OdpowiedzUsuńUżywam tej marki i mam z niej właśnie także pędzle. Dobrze nakładają produkty, łatwe w utrzymaniu higieny. Co prawda nie z kolekcji pastelove, ale one chyba tylko kolorem się różnią ;)
OdpowiedzUsuńJuż czuć powiew wiosny nawet w akcesoriach kosmetycznych. Piękne kolory mają pędzelki
OdpowiedzUsuńCiekawie wyglądają pędzle ♥
OdpowiedzUsuńMam komplet pędzli i nie dokupuję nowych :)
OdpowiedzUsuńZnam :) przepiekne kolory mają te pędzle, uwielbiam pastele :) A bez gąbeczki nie wyobrażam sobie makijażu :)
OdpowiedzUsuńKolor pędzelkow wygląda rewelacyjnie, z reguly są szare lub czarne te są słodkie myślę że są bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńKażdy z tych produktów sprawdziłby się w moim codziennym makijażu. Lubię zarówno gąbeczki jak i takie pędzelki. Nawet widziałam te pędzelki dziś na zakupach w Carrefour.
OdpowiedzUsuńCo jak co ale kolorystycznie niesamowicie do mnie przemawiaja, przepiekne i takie swieze wiosenne ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne są te pędzle i gąbeczki, mają piękne pastelowe kolorki, aż mam chęć je kupić :)
OdpowiedzUsuńMają na prawde śliczne pastelowe odcienie. Ja sama używam tylko 10 pędzli, ale powoli powiększam swój asortyment. To nie tak, że uzależniłam się od pędzli. Po prostu nie każdym pędzlem zrobię to samo gładkie rozmycie czy inne bajery.
OdpowiedzUsuńSam wygląd jest zachęcający. Wyglądają bardzo profesjonalnie. Z tewnoscia dla kogoś, kto lubi i często się maluję, to świetny wybór!
OdpowiedzUsuńPoza kolorami bardzo podoba mi się wyprofilowanie tych gąbek do makijażu.
OdpowiedzUsuńTeż mam te pędzelki, ale jeszcze ich nie używałam 😂 Czekają na swoje pięć minut 😂
OdpowiedzUsuńGąbeczki bardzo mnie zaciekawiły :) Sama bardzo lubię testować nowe i nie znane gąbeczki :)
OdpowiedzUsuńKupiłabym te pędzle ze względu na kolor.. są śliczne :D A, że pędzli nigdy dość to na bank je sobie sprawię. :)
OdpowiedzUsuńIdealne dla mnie, podpisane, bo nigdy nie wiem, który jest do czego :D
OdpowiedzUsuń