Ludka Skrzydlewska "Sentymentalna bzdura" - recenzja książki
Współpraca barterowa / prezent
W dzisiejszym wpisie chcę opowiedzieć Wam o moich odczuciach po lekturze książki Ludki Skrzydlewskiej "Sentymentalna bzdura". Książka miała ponad milion odsłon na Wattpadzie, więc zanim została wydana w formie papierowej - była już rozchwytywana.
Na samym początku, chcę pokazać Wam opis ze strony wydawcy - żeby wprowadzić Was w klimat tej historii.
Veronica, dziewczyna z niewielkiego angielskiego miasteczka, od pięciu lat mieszka w Londynie. Trenuje krav magę, pracuje w różnych firmach, zmienia korporacje jak rękawiczki. Dokładnie tak jak niektórzy ludzie zmieniają partnerów. Tyle że Veronica nie ma nikogo, kim byłaby zainteresowana. Za plecami nazywana „królową śniegu”, ma uzasadnione powody, by odczuwać niechęć do mężczyzn, szczególnie tych, którym się podoba.
Dziewczyna została zaproszona na ślub starszej siostry — i ma poważny kłopot. Wizyta w rodzinnych stronach to powrót do historii, o której od pięciu lat próbuje zapomnieć. Za smutną przeszłością Veroniki stoi konkretna osoba, niejaki Carter, drapieżca seksualny z rodu o szerokich koneksjach. Niestety, także brat pana młodego. Rodzice Veroniki marzą, by wyswatać ją z Carterem. Aby tego uniknąć, dziewczyna postanawia pojawić się na weselu w towarzystwie jakiegokolwiek mężczyzny, którego będzie mogła przedstawić jako swojego narzeczonego.
Na szczęście londyński przyjaciel Tony podsuwa jej swojego brata Henry’ego, przystojnego i sympatycznego geja, który wspaniałomyślnie zgadza się odegrać rolę przyszłego męża. Veronica jest uratowana!
Dziewczyna została zaproszona na ślub starszej siostry — i ma poważny kłopot. Wizyta w rodzinnych stronach to powrót do historii, o której od pięciu lat próbuje zapomnieć. Za smutną przeszłością Veroniki stoi konkretna osoba, niejaki Carter, drapieżca seksualny z rodu o szerokich koneksjach. Niestety, także brat pana młodego. Rodzice Veroniki marzą, by wyswatać ją z Carterem. Aby tego uniknąć, dziewczyna postanawia pojawić się na weselu w towarzystwie jakiegokolwiek mężczyzny, którego będzie mogła przedstawić jako swojego narzeczonego.
Na szczęście londyński przyjaciel Tony podsuwa jej swojego brata Henry’ego, przystojnego i sympatycznego geja, który wspaniałomyślnie zgadza się odegrać rolę przyszłego męża. Veronica jest uratowana!
Pierwsza sprawa o której warto wspomnieć, to grubość samej książki - wiem, że wiele z Was boi się grubych opowieści, a ta do cienkich nie należy. Książka posiada aż 576 stron. Na samym początku bałam się, że będzie mnie to odstraszać i że będę ją czytać w nieskończoność. Obawiałam się też, że historia umieszczona w tak grubym egzemplarzu będzie się ciągnąć i nudzić. Pomyliłam się! Bardzo szybko udało mi się zapoznać z treścią i sama byłam zaskoczona, że tak dobrze mi poszło. No, ale wracajmy do recenzji samej treści.
Książka opisuje wydarzenia, które dzieją się w życiu głównej bohaterki - Veronicy. Dziewczyna jest piękną kobietą, mądrą, jednak nie wszystko układa się tak kolorowo, jak moglibyśmy sobie wyobrazić. Ma problem ze swoimi rodzicami, z którymi nie może się dogadać. Wyjechała do Londynu w celu rozpoczęcia swojego życia od nowa. Myślała, że wyjeżdżając uda się jej zapomnieć o przeszłości i problemach rodzinnych, zakładając czystą kartę w nowym miejscu. Czy jednak przeszłość pozwoli o sobie tak po prostu zapomnieć?
Niespodziewanie dostaje zaproszenie na ślub siostry. Dziewczyna nie jest z tego faktu zadowolona, ponieważ będzie musiała stawić czoła nie tylko swojej najbliższej rodzinie, ale również Carterowi - mężczyzna, który nawiedza ją w snach. Veronica potrzebuje 'narzeczonego' na już i w tym właśnie momencie, w książce zjawia się Henry, którego większość z Was pokocha od pierwszych stron. Henry to brat jej najlepszego przyjaciela, przystojny, wspaniały i wręcz rycerski. Dziewczyna nie do końca czuje się przy nim swobodnie, ale ten robi wszystko, żeby było inaczej.
Akcja całej książki budowana jest skrupulatnie, opisy są obszerne (czasem aż za mocno) dzięki czemu możemy wczuć się w losy bohaterów. Autorka od pierwszych chwil oczarowała mnie swoim lekkim piórem i bardzo wciągnęła mnie w fabułę. Nie mogłam oderwać się od lektury i robiłam to tylko wtedy, kiedy musiałam. Bohaterowie są ciekawie wykreowani. Jest to zrobione w taki sposób, że może denerwować Was zachowanie głównej bohaterki i możecie rzucać w nią "mięsem" pod nosem, jednak bardzo odpowiada mi ten zabieg. W niektórych momentach z kolei balam się mocno o efekty podjętych przez nią decyzji - czy nie były zbyt pochopne lub nieprzemyślane. Postępowania niektórych bohaterów nie mogłam zrozumieć, przez co nie dziwiłam się Veronice, że odsunęła się od tych osób. Ta książka zdecydowanie nie jest tylko romansem, bo znajdują się tu również wątek sensacyjny i poruszany jest w niej temat więzi rodzinnych.
Myślę, że ta historia porwie nie jedną z Was, a debiut p. Skrzydlewskiej uważam za udany. Połączenie romansu z sensacją to bardzo ciekawy zabieg, który znajdzie nie jednego fana. Chętnie poznam inne powieści autorki i sprawdzę, czy Pani Ludka będzie należała do moich ulubionych polskich autorek.
Mieliście okazję poznać już tę historię?
Dobre połączenie literatury. Lubię romanse i sensację razem wzięte
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej książki tej autorki, być może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jej poznać, że myślę, że szybko dam się w nią wciągnąć :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki, nie wiedziałam że jest tak ciekawa. Coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńJa należę to tej grupy, której nie przeszkadza tak duża ilość stron. Jeśli do tego jest tak wciągająca, to już mogę czytać i czytać :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam, mam ją w planach najbliższych. Za dużo premier ostatnio :D
OdpowiedzUsuńDla mnie ilość stron nie ma znaczenia. Jak mnie coś wciągnie, to nawet lepiej, że jest wielkim tomiskiem ;)
OdpowiedzUsuńNie poznałam tej ksiażki, ale historia bardzo mnie zaciekaiła, chętnie po nią sięgnę
OdpowiedzUsuńMam tylko nadzieję, że więcej tu sensacji niż romansu, bo nie lubię zbyt romantycznych czy erotycznych wątków.
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam na swojej półce i będę niedługo czytać, jednak ta objętość mnie mocno zaskoczyła ;D
OdpowiedzUsuńMam nadzieje,że ta ksiazka mi sie spodoba bo otrzymalam ją ostatnio do przeczytania.
OdpowiedzUsuńja teraz bardzo rzadko czytam ale gdy już po coś sięgam to grubość książki to zaleta. gdy jakaś lektura bardzo mi się spodoba to chciałabym aby najlepiej się nie kończyła.
OdpowiedzUsuńTu jest właśnie problem z grubością tej książki. Wolę przeczytać dwie cieńsze niż taką grubą. Zresztą czytałam opinie tej książki i były średnie. Darowałam ją sobie zatem.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :) Może kiedyś wpadnie w ręce ta książka.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że wydawnictwa coraz częściej stawiają na polskich autorów. Daje mi to nadzieję :) Aczkolwiek tematyka nie jest moja :)
OdpowiedzUsuńKolegę geja no już mnie ciekawi mega ta historia. Coś mi się wydaje że książka pochłonęła by mnie na maksa.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o premierze tej książki i już mam plan, aby ją zamówić. Książka jest świetna i nie może jej zabraknąć w mojej biblioteczce.
OdpowiedzUsuń