M. S. More "Wszystko albo nic" - recenzja książki
Współpraca barterowa / prezent
Czas w którym znalazł się świat sprzyja czytaniu książek. Niestety, jest to chyba jedyny plus całej tej pandemii. Jeszcze zanim problem pojawił się w Polsce zamówiłam sobie trochę nowości i teraz mam co czytać. Jedną z tych książek jest "Wszystko albo nic" autorstwa M. S. More.
Młodość. Miłość. Tajemnica
Natalie ma bogatego ojca, przyjaciółkę Gen, która poszłaby za nią w ogień, i krąg znajomych, z którymi spędza czas na zabawie, plotkach i wygłupach. Na pozór: nastolatka jakich wiele. Co prawda niedawno rozstała się ze swoim chłopakiem Aaronem, ale na horyzoncie pojawił się właśnie tajemniczy brunet Blaise. Natalie jeszcze nie wie, czy Blaise bardziej ją irytuje, czy fascynuje... Bo intryguje na pewno. Wydaje się, że dziewczyna przeżyje wkrótce płomienny romans. Jednak życiowe ścieżki nie zawsze biegną prosto, a powierzchowne sądy nie w każdym przypadku okazują się trafne...
Każdy z głównych bohaterów powieści M.S. More skrywa jakieś sekrety, czasem bolesne. Nie pozostaną one bez wpływu na dokonywane przez nich wybory. To nie bajka, to życie — więc o happy end nie będzie łatwo!
Czy uczucie dwojga młodych ludzi zdoła rozkwitnąć w cieniu mrocznej przeszłości? Czy ma szanse przetrwać?
Ten opis na stronie wydawnictwa zachęcił mnie do tego, aby skusić się na tę właśnie książkę. Czy po lekturze czuję się usatysfakcjonowana? Czy może jednak coś mi się w niej nie podobało?
M. S. More, to autorka która od kilku lat publikuje swoje powieści w świecie online. Nie miałam z nią wcześniej do czynienia, jednak czytałam, że na Wattpadzie jest bardzo znana. W rzeczywistości nazywa się Magdalena Łapąg. "Wszystko albo nic", to jej debiutancka powieść. Pisana jest językiem prostym i zwięzłym, dzięki czemu czytelnikowi łatwo przez nią przebrnąć. Sam pomysł na książkę jest bardzo ciekawy i myślę, że warto zapoznać się z jej treścią.
Natalie to nastoletnia dziewczyna, córka zamożnego ojca, która jak jej rówieśniczki uwielbia imprezować i spotykać się z przyjaciółmi - szczególnie z Gen - jej najlepszą przyjaciółką, która wskoczyła by za nią w ogień. Na pierwszy rzut oka, takie życie wydaje się idealne, jednak rozstanie z Aaronem trochę zaprząta jej głowę. Nie trwa to jednak długo, bo na jej drodze staje Blaise - przystojny, jednak mega irytujący brunet. Mimo wszystko dziewczyna jest go bardzo ciekawa i zaczyna o nim myśleć.
Blaise postaciowo bardzo mi się spodobał. Miał bardzo trudną przeszłość, a mimo to okazał się dobrym i wrażliwym chłopakiem. Trochę denerwował mnie fakt, w jaki sposób Natalie go postrzegała, ucieszyło mnie to, że zmieniła sposób myślenia kiedy przypadkiem zobaczyła gdy Blaise pomaga biednemu, bitemu chłopcu.
Relacja między Blaise i Natalie zaczęła się od czystej nienawiści. Tych dwoje było oszukiwanych przez swoje najbliższe osoby, przez co ciężko jest im zaufać i być szczęśliwym. Po pewnym czasie zbliżają się do siebie i otwierają przed sobą. Wszystko się zmienia, bo w pewnym momencie książki przeszłość chłopaka daje o sobie znać. Jak to wpłynie na jego relację z Natalie?
Zakończenie książki wbiło mnie w fotel i ciągle zastanawiam się co stanie się dalej i jak historia się skończy. Jest to przepiękna opowieść o życiu, które przepełnione jest kłamstwami. Przepełniona jest emocjami, przyjaźnią i miłością. W przepiękny sposób ukazuje życie dwojga młodych ludzi i pozostawia nam wiele do myślenia. Wywołała we mnie masę skrajnych emocji z którymi nie mogłam sobie poradzić, dlatego też odwlekałam napisanie tej recenzji. Jeśli lubicie tego typu powieści to z pewnością książka "Wszystko albo nic" przypadnie Wam do gustu.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Helion.
Uwielbiam, jak książka wzbudza tyle emocji, że ciężko je opanować :)
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńLubię takie ksiązki.
OdpowiedzUsuńOd pewnego czasu sięgam najczęściej po takie historie ;)
UsuńWidziałam tą książkę w zapowiedziach wydawnictwa Editio Red, ale w końcu się na nią nie zdecydowałam. Za dużo książek leży na półce i czeka, aż je przeczytam.
OdpowiedzUsuńRozumiem - mam często tak samo jak Ty ;)
UsuńLubię takie książki o tej jeszcze nie słyszałam. Teraz mam kilka książek do czytania,ale zapiszę sobie ją na przyszłość
OdpowiedzUsuńSuper. Daj znać jak przeczytasz ;)
UsuńBardzo lubię takie emocjonujące książki, na pewno by mnie wciągnęła. Teraz faktycznie nic nie pozostaje jak tylko czytać książki ;)
OdpowiedzUsuńTak właśnie staram się robić kiedy tylko mogę.
UsuńLubię dobre, wbijające w fotel zakończenia. Dla nich mogę czytać nawet gatunki, po które zwykle nie sięgam - takie jak ten. Zaciekawiłaś mnie.
OdpowiedzUsuńFajnie zapowiada się ta książka z checie przeczytam ja. Muszę ją koleżance także podrzucić.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, lubię taką tematykę :)
OdpowiedzUsuńWidziałam tą książkę w zapowiedziach. Nie jestem pewna, czy to książka z gatunku, za którym przepadam, ale recenzja intryguje.
OdpowiedzUsuńWidziałam ją w zapowiedziach wydawniczych. Na początku jakoś bardzo mnie nie ujęła, ale teraz po twojej recenzji słyszę się na tą książkę.
OdpowiedzUsuńnie lubię jak zostawiają czytelnika w takiej niepewności
OdpowiedzUsuńU mnie jednak czasu nadal brak :/
OdpowiedzUsuńJa raczej sięgam po inne gatunki, ale ta książka mogłaby mi się spodobac :)
OdpowiedzUsuńBoska szata graficzna. Muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńlubię tego typu tematykę książek.
OdpowiedzUsuń