Szynka w sosie myśliwskim - przepis

Uwielbiam gotować i eksperymentować w mojej kuchni. Często znajduję jakiś przepis w internecie i przerabiam go na swój dodając i odejmując różne składniki. Szynka w sosie myśliwskim tak naprawdę powstała w mojej głowie dopiero wczoraj, ale sos robię od wielu lat. 

W tym tygodniu ceny mięs w sklepach są przerażające. W związku z koronawirusem sprzedawcy chyba ogłupieli i postanowili wzbogacić się na wystraszonym narodzie. Co prawda, osobiście nie chodzę na zakupy - robi je mój mąż, który jako jedyny musi jeździć do pracy, jednak wysyła mi różne zdjęcia cen i jestem przerażona. W moim przepisie, który przygotowuję od lat - w roli głównej jest karkówka. Jednak była tak droga, że mówiłam mężowi aby jej nie kupował, a ja na obiad wyjmę zamrożone mięso z szynki. Dlatego dziś przedstawiam Wam przepis na szynkę w sosie myśliwskim.

Składniki na ok. 8 porcji :

1 kg szynki wieprzowej

150 g boczku wędzonego

1 por

1 cebula średniej wielkości 

2-3 ząbki czosnku

4-5 ogórków kiszonych średniej wielkości

przecier pomidorowy

2 łyżki mąki pszennej

sól

pieprz

papryka ostra mielona

papryka słodka mielona

cukier

rosół z włoszczyzny

Przygotowanie:

Przygotowanie tego dania zaczynam od pokrojenia szynki (lub karkówki) w plastry o grubości około 1 cm. Każdy z nich obtaczam w mące i smażę na patelni z niewielką ilością tłuszczu z każdej strony do zarumienienia. Kiedy wszystkie podsmażę, wrzucam do gotującego się wywaru z włoszczyzny. Zakrywam pokrywką i gotuję na niewielkim ogniu.

Boczek wędzony kroję w kostkę i podsmażam na patelni. Następnie dodaję wcześniej pokrojoną cebulą i również smażę do zeszklenia się. Teraz czas na dodanie pora - pokrojonego w półksiężyce (biała część pora). Wszystko smażę na niewielkim ogniu. Kiedy warzywa zmiękną, dodaję łyżeczkę cukru, 2-3 ząbki czosnku, które wcześniej drobno pokroiłam, pieprz i papryki w proszku. Chwilę jeszcze podsmażam, a następnie dodaję dwie łyżki mąki pszennej. Kiedy dobrze wszystko rozmieszam, dodaję dwie łyżki przecieru pomidorowego i dolewam wody tak, aby zakryć zawartość patelni, a woda znajdowała się około 2-3 cm nad składnikami. Duszę wszystko około 10 minut i na koniec dodaję pokrojone w kostkę ogórki kiszone. Dopiero teraz dodaję soli - jednak zanim to zrobię, to próbuję sosu osobiście. Ogórki kiszone i boczek same zasolą sos, więc soli tak naprawdę wiele nie trzeba dodawać.

Kiedy gotowane mięso jest już miękkie, przekładam je do innego garnka i zalewam zrobionym sosem. Duszę jeszcze około 5 minut i podaję do jedzenia.

To danie pasuje zarówno do ziemniaków, kasz czy makaronów - moje dzieci lubią je nawet z chlebem.

Smacznego!

Sos wychodzi bardzo smaczny. Niedawno spotkałam się z opinią, że dziwnie jest robić sos z boczkiem do mięsa. Moim zdaniem nie ma w tym nic dziwnego, a smak zaskoczy nie jedną osobę. Polecam Wam wypróbować przepis osobiście i dopiero wtedy wydanie swojej opinii - często dania po opisie nie wydają się dobrymi, a w smaku wychodzą niesamowite.

Spotkaliście się już z takim sosem do mięs?