Lancôme Teint Idole, Ultra Wear Foundation - Długotrwały podkład do twarzy
Współpraca barterowa / prezent OD WIZAZ.PL
Marki Lancôme chyba nie muszę nikomu przedstawiać. Produkują od lat luksusowe kosmetyki, które na całym świecie cieszą się popularnością. Całkiem niedawno w moje ręce wpadł podkład Lancôme Teint Idole Ultra Wear o którym chcę Wam dziś co nieco opowiedzieć.
Nigdy wcześniej nie stosowałam kosmetyków tej marki, bo szczerze mówiąc nie jest to moja półka cenowa. Staram się wybierać tańsze kosmetyki, bo nie lubię wydawać na nie dużej sumy pieniędzy. Czasem owszem, zdarza mi się wydać na coś dużo więcej gotówki, ale robię to tylko w przypadku kosmetyków, które stosowałam wcześniej i wiem, że są warte swojej ceny. Wiele czytałam o tym podkładzie zanim trafił on do mojej kosmetyczki. Przyznam szczerze, że zdania są podzielone - u jednych Pań jest on wielkim hitem, a u innych niestety nie. Jak sprawdził się u mnie?
Zanim opowiem Wam o moich spostrzeżeniach, chcę pokazać Wam jakie informacje znalazłam o nim na stronach sklepów internetowych.
Zapewnij swojej skórze perfekcyjny wygląd przez całą dobę! Podkład matujący Lancôme Teint Idole Ultra Wear w płynie sprawi, że skóra będzie wyglądać doskonale nawet w najbardziej wymagający i najdłuższy dzień. Podkład o długotrwałym działaniu Teint Idole Ultra Wear doskonale matuje cerę i redukuje niepożądane błyszczenie skóry. Intensywne krycie sprawia, że możesz polegać na nim przez cały dzień, bez konieczności nanoszenia poprawek.
Skład:
37% wody i 10% substancji nawilżających – redukcja szorstkości i wysuszenia skóry
pigmenty NAI – utrzymują prawidłowe pH skóry przez cały dzień
baza matująca zawiera krzemionkę i perlit
SPF 15 – ochrona przed promieniowaniem UV
Jak stosować:
Podkład Lancôme aplikuj płaskim pędzlem szybkimi ruchami na dobrze nawilżoną skórę. Przechodź od środka twarzy w kierunku zewnętrznym. Unikaj nakładania zbyt dużej ilości produktu.
Podkład przyjechał do mnie w srebrnym, kartonowym opakowaniu, którego nie zdążyłam uchwycić na zdjęciach przez moją córkę. Ta mała sroka zabrała mi je i niestety pomalowała mazakami, więc nie nadawało się do fotografowania.
Wewnątrz znajduje się szklana, piaskowana butelka o przepięknym kształcie. Umieszczono na niej logo marki i niezbędny opis, a wszystko to zaprojektowane jest ze smakiem i wielką klasą. Już po opakowaniu widać, że jest to produkt luksusowy, a korek ze złota różą na górze tylko to potwierdza.
Zapach tego podkładu jest bardzo intensywny i perfumowany. Tak jakby wewnątrz znajdowały się perfumy, a nie podkład do twarzy. Wiem, że znajdą się osoby, którym będzie ten aromat przeszkadzał, dlatego też jeśli masz wrażliwy na zapach nos, to ten podkład nie będzie odpowiednim dla Ciebie. Konsystencja jest idealna jak na taki produkt - nie jest zbyt gęsta, ani lejąca, więc z łatwością zaaplikujesz go na twarz pędzlem, gąbeczką czy palcami. Kolejna rzecz o której trzeba napisać to fakt, że podkład oksyduje - ciemnieje przynajmniej o jeden ton chwilę po tym jak nałoży się go na skórę. Zrobiłam dla Was zdjęcia, których nie obrabiałam w ogóle - w świetle dziennym - na pierwszym jest podkład położony na skórę, a na drugim ten sam podkład z widoczną zmianą koloru i obok (po lewej stronie) świeżo nałożony dla porównania.
W moim posiadaniu jest odcień 045 Sable Beige, który okazał się po oksydacji za ciemny dla mojej osoby.
Przy mojej mieszanej cerze wymagam, aby podkład był rzeczywiście długotrwały i nie spływał mi w strefie T. Ten faktycznie się utrzymuje przez wiele godzin, jednak zauważyłam, że trochę ściera się w okolicy nosa. Na twarzy prezentuje się on bardzo naturalnie. Krycie moim zdaniem jest dobre, jednak nie mam aż takich niedoskonałości na twarzy, aby wymagać mocnego krycia. Efektu maski nie robi, więc wiem już skąd ma tyle zwolenniczek. Zaliczyłabym go też do produktów wydajnych, bo dobrze rozprowadza się po skórze i współgra z kremami czy bazami różnych marek. Nie zauważyłam aby podkreślał skórki, nie wchodzi w załamania skóry i nie kulkuje się na co zawsze zwracam uwagę. Dodatkowo podkład ma ochronę przeciwsłoneczną w postaci SPF 15 więc jest to kolejny jego plus.
Podsumowując moją przygodę z tym podkładem mogę napisać, że nie jest to podkład dla mnie. Nie zrobił mi krzywdy, jednak jego cena jest dla mnie zbyt zaporowa, a fakt, że ciemnieje drażni mnie, bo ciężko byłoby znaleźć odpowiedni odcień.
Mam w domu jeszcze trzy produkty tej marki: paletę cieni, serum i krem do twarzy o których również chętnie Wam coś napiszę. Jednak muszę je jeszcze potestować, aby móc napisać Wam rzetelnie o moich odczuciach na ich temat.
Znacie podkład Lancôme Teint Idole? Jak się u Was sprawdza?
Niestety i dla mnie są to za drogie kosmetyki, ale trzeba przyznać, że prezentuje się bardzo elegancko :) Jak na taką cenę, to aż dziwne że ciemnieje, mnie również to drażni i wtedy ciężko jest z doborem odpowiedniego koloru.
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam kosmetyków tej marki. Co do podkładów to używam delikatnie kryjące
OdpowiedzUsuńKiedyś na nim pracowałem i podoba mi się formuła i krycie :)
OdpowiedzUsuńa nie ciemniał Ci?
UsuńKiedyś miałam kilka próbek z tej marki i odcienie też miałam za ciemne. Pełnowartościowego takiego podkładu jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńMialam go ale chyba starsza wersje, chetnie kupie ponownie :D
OdpowiedzUsuńPatrząc na kolor Twojej dłoni pasowałby Ci 01 albo 025.
OdpowiedzUsuńJa go w sumie lubię ale nie jest moim ulubieńcem.
Oo dzięki, zobaczę przy okazji te kolory.
UsuńJeszcze nie miałam okazji używać w swoim makijażu tego podkładu :) Podoba mi się krycie :)
OdpowiedzUsuńNie mogę używać takich kosmetyków, nie pozwala mi na to moja wyjątkowo wymagająca skóra, ale córkę z pewnością taki podkład zainteresuje. :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, że jest to długotrwały efekt. Robi się coraz cieplej i w takie dni po mojej skórze widać jak mam podkład, a tego bardzo nie lubię.
OdpowiedzUsuńMiałam inny podkład z Lancome i nie byłam zadowolona. Za taką cenę oczekiwałam znacznie lepszych efektów :) Fajnie, że miałaś możliwość przetestowania tego :)
OdpowiedzUsuńna bogato, nigdy nie próbowałam i jestem jego ogromnie ciekawa
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym podkładzie same pozytywne opinie, dlatego jestem w szoku, że ciemnieje :O
OdpowiedzUsuńsama widzisz po zdjęciach - na początku myślałam, że mi się wydaje, ale niestety tak jest.
UsuńMiałam niejeden, ale z wiekiem coraz bardziej wysusza moją skórę ;)
OdpowiedzUsuńO przydatna opinia,bo właśnie myślę nad jego zakupem:)
OdpowiedzUsuńTen podkład mnie bardzo ciekawi, miałam cichą nadzieję, że załapię się do testów na wizażu :)
OdpowiedzUsuńO kurcze mocno ciemnieje. Kiepsko, bo po kupnie możemy mieć niemiłą niespodziankę. Jednak chętnie poznałabym ten podkład.
OdpowiedzUsuńtym bardziej, że np w perfumeriach czy drogeriach jest sztuczne światło przy którym nie zobaczysz prawdziwego koloru.
UsuńZbyt wysoka półka cenowa jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMyślę,że po jego użyciu miałabym podobne uczucia do Twoich. Chociaż mam znajomą, która go sobie chwali.
OdpowiedzUsuńDla mnie akurat ta marka nie była znana. Jeśli mam być szczera jestem mega blada i googlując sobie teraz po przeczytaniu twojego postu tą markę, jakoś wcale nie dziwi mnie,że jej nie znałam podkłady te nawet w najjaśniejszej formie są dla mnie za ciemne.
OdpowiedzUsuńJestem na prawdę mega blada i niewiele marek ma podkłady pod moją cerę.
Mimo tego z chęcią polecę tą markę pewnej osobie.
raczej się na niego nie skuszę :(
OdpowiedzUsuńO pokładzie jeszcze nigdy nie słyszałam, ale chętnie przeczytam recenzje paletki tej marki.
OdpowiedzUsuńKiedyś chciałam wypróbować ten podkład ale jakoś się nie złożyło. Teraz Ty mi o nim przpomnialas. Może się skuszę
OdpowiedzUsuńunikam oksydujących podkładów bo mam bardzo jasną karnację, ale coś kojarzę że oni mają bardzo dużą gamę kolorystyczną do wyboru więc może i znalazłabym coś dla siebie
OdpowiedzUsuńto prawda, wybór kolorów jest ogromny. Szkoda, że na wizażu nie było wszystkich odcieni.
UsuńTen podklad jest mi nie znany ale o marce słyszałam wiele dobrego a więc i podkład powinien spełnić nawet moje oczekiwania.
OdpowiedzUsuńopakowanie faktycznie ładnie wygląda. Jeśli dobrze kryje to dla mnie to duży plus:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam tego podkładu i bardzo jestem ciekawa, czy wyglądałby równie dobrze na mojej jasnej karnacji. Bardzo lubię kosmetyki tej marki więc może się na niego skuszę.
OdpowiedzUsuńNie znam tego podkładu. Co więcej, w ogóle nie miałam jeszcze nic tej marki.
OdpowiedzUsuńTrochę drogi jak dla mnie. Mam jasną karnację, więc chyba te odcienie nie byłyby do mojej twarzy odpowiednie.
OdpowiedzUsuńmam go na swoje liście pewnie w niedługim czasie go wypróbuję!
OdpowiedzUsuńMam próbki tego podkładu, zamknięte w małych tubkach. Ale Twój kolor jest dla mnie zdecydowanie za ciemny. Z tego co pamiętam, to dobrze się u mnie sprawdza ten kosmetyk. Wygląda naturalnie.
OdpowiedzUsuńTeż się zgłaszałam do testów tego podkładu - jednak nie udało mi się dostać hehe. Kilkukrotnie patrzyłam na ten podkład, jednak zdecydowałam że nie kupię bo cena nie należy do najniższych. Skoro oksyduje, to sama nie wiem czy najjaśniejszy odcień był by dla mnie ponieważ jestem strasznym bladziochem i wystarczy ton ciemniejszy podkład i wyglądam jak pomarańczka haha!
OdpowiedzUsuńDla mnie na pewno byłby zdecydowanie za ciemny. Nie miałam okazji jeszcze poznać tej firmy . Ja ogólnie mam mega problem z doborem podkładu więc na razie mam jeden który się sprawdza .
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten podkład! ♥ Aktualnie sięgam po kolor 010.1 lub 010, ewentualnie je mieszam. Nie zauważyłam u siebie tak drastycznej oksydacji.
OdpowiedzUsuńNie znam w sumie żadnego produkty Lancome :) Są dla mnie za drogie, choć bardzo mnie ciekawią:p
OdpowiedzUsuńNie korzystałam z kosmetyków tej marki, więc ciężko mi go ocenić ;) Z ciekawości sprawdziłam jego cenę i dla mnie jest trochę za drogi ;)
OdpowiedzUsuńJa mam odcień 01. Kolor dobrała mi konsultantka. Twierdząc,że żółty zniweluje mi zaczerwienia. Sama lubię ten podkład za efekt na skórze. Jeden z lepszych podkładów, jakie miałam :)
OdpowiedzUsuń