Lasagne z sosem bolońskim - przepis
Lasagne z sosem bolońskim to jedno z ulubionych dań mojego syna. Pojawia się ono w naszym domu kilka razy w roku. Dziś był ten dzień i w związku z tym chcę pokazać Wam swój przepis.
Do zrobienia tego pysznego dania tak naprawdę nie potrzebujemy zbyt wiele czasu, jeśli chcemy iść na łatwiznę - wielokrotnie robiłam je z sosem ze słoika, kupionym w sklepie. Wolę jednak sosy robione od podstaw, są moim zdaniem smaczniejsze i wiem co jest w środku. Jak wykonuję sos do lasagne? Jest to przepis na sos bolognese - z którym również wykonuję swoje spaghetti.
Sos boloński
Składniki:
1 cebula
2 ząbki czosnku
3 łodygi selera naciowego
1 większa marchewka
3 średniej wielkości pomidory
1 łyżka koncentratu pomidorowego
oliwa z oliwek
sól
pieprz
Przygotowanie:
Pomidory zalewam wrzątkiem, obieram ze skórki i kroję w kostkę. Cebulę i seler kroję w kostkę, czosnek siekam bądź wyciskam przez praskę. Marchewkę obieram i ścieram na tarce do buraków. Na patelni rozgrzewam oliwę z oliwek i wrzucam cebulę,marchew i seler naciowy. Kiedy się zeszklą dodaję czosnek i podsmażam. Następnie dodaję wcześniej pokrojone pomidory i smażę do ich miękkości. Doprawiam solą i pieprzem, dodaję łyżkę koncentratu pomidorowego i jeszcze chwilę duszę. Następnie wszystko blenduję na gładką masę - jeśli sos jest za gęsty dodaję do niego trochę bulionu warzywnego. Sos gotowy.
Lasagne z sosem bolońskim - porcja na 8 osób
Składniki:
2 opakowania makaronu Lasagne Lubella
Przygotowany wcześniej sos boloński
Cebula
500 g mięsa mielonego wieprzowego lub z indyka
sól
pieprz
500 ml mleka
100 g masła
4 łyżki mąki pszennej
gałka muszkatołowa mielona
300 g żółtego sera
Przygotowanie:
Wszystko zaczynam od zrobienia sosu beszamelowego. W niewielkim garnku rozpuszczam masło, dodaję mąkę i zasmażam. Dodaję pół łyżeczki gałki muszkatołowej, sól i pieprz do smaku. Ciągle gotując wlewam mleko i czekam aż się zagotuje ciągle mieszając. Kiedy tak się stanie sos zrobi się o konsystencji budyniu - wyłączyć.
Rozgrzewam patelnię, nalewam trochę oliwy i smażę pokrojoną w piórka cebulę. Kiedy się zeszkli dodaję mięso mielone, sól i pieprz i smażę. Kiedy mięso będzie odpowiednio podsmażone - mieszam je z sosem który przygotowałam wcześniej.
Naczynie żaroodporne smaruję na spodzie sosem beszamelowym. Układam na nim kilka plastrów makaronu tylu lasagne (surowego!), następnie polewam sosem bolońskim i układam trochę sera. Następnie znowu leję beszamel, makaron, sos boloński i ser - robię tak aż do skończenia się składników - na wierzch polewam sos boloński i starkowany żółty ser. Zakrywam naczynie i wstawiam do nagrzanego na 180 stopni (góra dół) piekarnika. Piekę do miękkości makaronu - około 40-45 min. Pod koniec odkrywam i zapiekam tak, żeby zarumienić ser. Podaję jeszcze gorące. Z doświadczenia jednak wiem, że lepiej odczekać około 5-10 minut, bo wtedy wszystko ładnie razem się "sklei" i wygodniej będzie kroić i nakładać lasagne na talerz.
Smacznego!
Jak widzicie na zdjęciu moja lasagne jest trochę niska, wszystko to za sprawą tego, że miałam nie pełne dwa opakowania makaronu, a naczynie którego użyłam jest dość duże - jednak smak ciągle jest ten sam i danie szybko zniknęło z talerzy domowników.
Lubicie lasagne? Jakich przepisów do wykonania tego dania używacie? Macie jakiś swój sprawdzony?
pycha, uwielbiam, częściej robię bolońskie spaghetti z mięsem mielonym niż lasagne bo ta zapiekanka jednak wymaga aby poświęcić jej odrobinę czasu
OdpowiedzUsuńLazania to danie które mogę jeść na okrągło, tylko że ja robię wersję wege ze szpinakiem :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie! Może wypróbuję ten przepis w przyszłym tygodniu, ostatnio często robię spaghetti i warto byłoby coś zmienić :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że jeszcze nigdy nie jadłam Lazanii. Jakoś u mnie w domu nikt nigdy nie próbował tego dania przygotowywać, z chęcią jednak wypróbuję twój przepis. Może polubią to danie.
OdpowiedzUsuńOmnomnomn - pyyyycha 😃 muszę wypróbować koniecznie akurat ten Twój przepis. Nie lubię gotowców. Wolę poświęcić swój czas, bo wiem, ze potem spraedzonym posiłkiem będę się delektować.
OdpowiedzUsuńOj kiedy jadlam lazanie. Zrobiłaś mi smak. Musze kupić produkty i zrobić na obiad.
OdpowiedzUsuńChętnie skorzystam z Twojego przepisu i przygotuję takie danie. Lubię potrawy z makaronem i często je robię, wtedy mam pewność że zje je także moja córka
OdpowiedzUsuńLazania to jedno z moich ulubionych dań❤ robię bardzo podobnie do twojego przepisu.
OdpowiedzUsuńCzyli takie spaghetti, ale z innym rodzajem makaronu. Ciekawy pomysł.
OdpowiedzUsuńsama jakoś wolę spagetii niż lasagne, ale mój mąż na pewno byłby zachwycony takim daniem
OdpowiedzUsuńDanie wygląda przepysznie :) Ja niestety nie robię, czasem biorę kupne, ale na pewno robione własnoręcznie smakuje o wiele lepiej :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie :) Lubię lasagne, ale ostatnio mam problem z dostaniem makaronu bezglutenowego i chyba będę musiała sama go zrobić ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie lasagne i ciesze sie ze odkrylam zamiennik miesa mielonego, obledne danie :D
OdpowiedzUsuńI już wiem co jutro na obiad :) Muszę tylko kupić parę składników i próbuję :) Zastanawiam się czy jadłam kiedykolwiek lasagne, takie domowe - zwykle kupuję gotowce w Biedrze :D
OdpowiedzUsuńMoje dzieci zamówiły sobie u mnie ostatnio lasagne i muszę kiedyś w końcu przemóc się i ją zrobić. Chyba skorzystam z Twojego przepisu.
OdpowiedzUsuńmniam, dawno nie robiłam, koniecznie muszę zrobić na obiad
OdpowiedzUsuńUwielbiam, ale dawno nie robiłam. Może teraz w weekend zrobię? Tylko ja nie daję cebulki. Jest mięso i sos, a także sos beszamelowy. I makaron oczywiście.
OdpowiedzUsuńRaz próbowałam taką kupną i w ogóle mi nie podeszła :/ Spróbuję sama zrobić i zobaczę, czy mi zasmakuje ;)
OdpowiedzUsuńNigdy w życiu nie miałam okazji jeść lasagne, więc nie wiem, czy by mi w ogóle zasmakowała. To danie kojarzy mi się tylko i wyłącznie z kotem Garfieldem.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię lasagne, jednak sama jeszcze nie próbowałam jej przygotować. Chętnie w wolnej chwili wypróbuje przepis. Kto wie, może taka domowa mi posmakuje bardziej, niż ta którą jadam w ulubionej knajpce. 😊
OdpowiedzUsuń