Gładkie pięty - profesjonalny zabieg złuszczający na pięty - LIRENE
Współpraca barterowa / prezent
Kalendarzowe lato zbliża się do nas wielkimi krokami. Za oknami już pojawiła się iście letnia pogoda, więc czas i pora wyciągnąć z szaf sandały i inne obuwie odrywające stopy. Jednak zanim je założymy, musimy zadbać o skórę naszych stóp. W jaki sposób?
W dzisiejszym wpisie chcę opowiedzieć Wam o moim ostatnim odkryciu. Jest nim profesjonalny zabieg złuszczający GŁADKIE PIĘTY od Lirene. W swoim życiu wypróbowałam sporo tego typu produktów, ale żaden nie zachwycił mnie swoim działaniem tak jak ten. Dlatego też, postanowiłam Wam o nim opowiedzieć i polecić Wam jego wypróbowanie.
PROFESJONALNY ZABIEG ZŁUSZCZAJĄCY NA PIĘTY DO STOSOWANIA W DOMU.
Usuwa zrogowaciały, szorstki naskórek, zmiękcza i nawilża pięty.
Nie podrażnia delikatnej skóry na stopach.
Innowacyjna maseczka na pięty nasączona jest mieszanką kwasów: glikolowego, mlekowego i salicylowego, które „rozpuszczają” cement międzykomórkowy, ułatwiając usunięcie martwych komórek naskórka. Dzięki temu szybko i skutecznie złuszczają nieestetyczne zrogowacenia, a w połączeniu z mocznikiem zmiękczają i wygładzają twardą, szorstką skórę pięt. Kurację wzbogacono w wyciągi roślinne z liści mięty pieprzowej, cytryny i limonki, które łagodzą i koją skórę, dodatkowo przyjemnie ją odświeżając. Wyciągi z klonu srebrzystego, czarnej borówki, trzciny cukrowej i pomarańczy odżywiają i regenerują stopy, przeciwdziałając ich przesuszeniu, szorstkości i uszkodzeniom. 7 dni po wykonaniu zabiegu skóra na piętach zaczyna się złuszczać, co stopniowo przywraca stopom pełen komfort i atrakcyjny wygląd, a Tobie – 100% poczucie kobiecości.
Dziś, kiedy jestem po wykonanym zabiegu żałuję, że nie zrobiłam zdjęć tego co znalazłam wewnątrz tego czarnego opakowania. Były to dwie nakładki na pięty zapinane na specjalny rzep i dwa płąty nasączone płynem. Te ostatnie nakładało się na pięty, a następnie zakładało nakładki z zapięciem. Pozostawiało się to na godzinę. Jest to całkowicie nowa forma dla mnie - wcześniej takie produkty były w postaci skarpetek. Przyznam, że jest to o wiele wygodniejsze.
1. Umyć i osuszyć skórę stóp.
2. Rozerwać saszetkę w miejscu nacięcia, wyjąć i delikatnie rozłożyć maskę w formie płatów.
3. Nałożyć płaty na umyte i osuszone pięty. Owinąć siateczką z plasterkiem.
4. Odkleić po ok. 60 minutach, pozostałości zmyć wodą z mydłem.
5. Proces złuszczania rozpoczyna się ok. 7 dni od wykonania zabiegu i trwa ok. tygodnia.
6. Maseczkę należy stosować nie częściej niż raz na miesiąc.
Podczas kuracji nie czułam żadnego pieczenia czy mrowienia, które może się pojawić i w takim przypadku należy przerwać stosowanie. Po godzinie zdjęłam wszystko ze stóp i umyłam je dokładnie mydłem. Czy od razu po zabiegu widać jakieś efekty? Nie. I tak naprawdę po dwóch dniach zapomniałam, że go sobie robiłam.
Kiedy po około pięciu dniach, wieczorem zdjęłam skarpetki i szłam umyć nogi - zamarłam. Moje pięty to był jeden wielki bąbel złuszczającej się skóry. Nigdy w życiu nie widziałam, aby któraś z kuracji którą miałam okazję stosować dała tak spektakularne efekty. Każdego dnia skóra schodziła z moich stóp, aż w końcu zostały one gładkie i miękkie. Szczerze mówiąc, to nie pamiętam czy kiedykolwiek były takie zadbane i ładne. Śmiało mogę teraz chodzić w sandałach czy klapkach, a nawet boso ;)
Polecam Wam tę kurację z ręką na sercu. Na stronie producenta kosztuje 13,99 zł więc cena jest niska, a jakość bardzo wysoka. Produkt jest w 100% skuteczny i z pewnością stanie się kosmetykiem must have w moim domu.
Mieliście okazję poznać już ten konkretny zabieg złuszczający? Lubicie kosmetyki LIRENE?
Nigdy jeszcze nie używałam takich masek. Raczej staram się sukcesywnie nawilżać i dbać tak o ciało jak i stopy. Choć dla niektórych, to pewnie zbawienny kosmetyk.
OdpowiedzUsuńTeż to robię, jednak mimo wszystko stopy czasem nie wygladają najlepiej - szczególnie pięty.
Usuńoj takie zabiegi to świetna sprawa ale trzeba je robić przed sezonem by później nie patrzeć na złuszczającą się skórę w sandałach :D
OdpowiedzUsuńDokładnie :) Ja zrobiłam jakieś 2 tygodnie temu ;) zdążyłam przed sezonem ;)
Usuńtego zabiegu akurat nie miałam ale co kilka miesięcy robię sobie skarpetki różnych marek
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować te konkretne!
UsuńTen zabieg jest dla mnie nieznany, ale z miłą chęcią po niego sięgnę.
OdpowiedzUsuńwarto się skusić ;)
UsuńMuszę koniecznie kupić tę kurację. Zapisuje sobie nazwe. Zawsze kiedy pora na odkrywanie stóp mam z nimi problemy, mam nadzieję że ten zabieg pomoże
OdpowiedzUsuńOj ten to z pewnością pomoże! :)
UsuńW zeszłym roku zdecydowałam się na taki zabieg z biedronki i również dał super efekt, myślę że porównywalny z tym od firmy Lirene :) Warto sięgać po takie kuracje złuszczające, stopy pięknie wyglądają i są gładziutkie :)
OdpowiedzUsuńWypróbuj ten konkretny - żadna kuracja po którą sięgałam w życiu nie dała tak spektakularnych efektów.
UsuńSzczerze mówiąc nie wiedziałam, że Lirene ma taką kurację w ofercie ;)
OdpowiedzUsuńKorzystalam kilkukrotnie z takich zabiegow ale innych marek. Super, ze Lirene wyszlo z taka propozycja :)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś złuszczające skarpetki Lirene. Bardzo fajnie sprawdził się.
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś Lirene, ale w innym opakowaniu i było ok
OdpowiedzUsuńTego typu kuracje robią sobie od lat jednak na Całe stopy a nie tylko na pięty. Zabieg tylko na pięty jakoś mnie nie przekonuje. Wolę mieć od razu całe gładkie stopy aniżeli tylko pięty. Choć poza sezonem letnim to może być fajna opcja.
OdpowiedzUsuńKosmetyk do stop idealny do domowego SPA. Z miłą chęcią spróbuję.
OdpowiedzUsuńDzięki za polecenie, chętnie poznam ten produkt bo moje stopy wymagają odświeżenia. Naskórek jest suchy i pęka, więc muszę go złuszczać często
OdpowiedzUsuńZnam takie maski, nawet wczoraj robiłam taką od SheFoot, ale nie wiem co z tego będzie. Dzięki za polecenie.
OdpowiedzUsuńunikam takich masek bo kiedyś jak użyłam takiej maski to przez 2 tygodnie miałam tragiczne pięty
OdpowiedzUsuńMiałam jakiejś innej firmy i za bardzo nie zadziałały na mnie. A teraz, nie ma co ukrywać, trzeba by mi porządnego domowego złuszczenia. Może te przetestuję.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Podoba mi się idea, że wystarczy jednorazowa kuracja, aby było widać efekty. Jak jest do dostania w Rossmanie, to chętnie kupię.
OdpowiedzUsuńJa jakiś czas temu robiłam sobie skarpetki złuszczające Parasoftin i byłam zadowolona. Następnym razem chętnie wypróbuje ten zabieg z Lirene tylko na pięty. :)
OdpowiedzUsuń