Ana Rose "Grzeszni. Arogant" tom 1 - recenzja
Współpraca barterowa / prezent
O tej książce czytałam same super opinie. Poczułam się zachęcona i postanowiłam osobiście po nią sięgnąć i sprawdzić, czy faktycznie jest taka super. Oto książka autorstwa Any Rose "Grzeszni. Arogant" czyli tom 1 z cyklu "Grzeszni". Zapraszam Was na moją recenzję.
Z twórczością tej autorki nie miałam wcześniej do czynienia. Słyszałam, że ma lekkie pióro i fajnie się ją czyta, jednak dopiero teraz skusiłam się na jej twórczość. Książkę przeczytałabym już dawno, ale miałam małą przerwę w czytaniu. Czasem mam takie dni, że nie umiem się na niczym skupić i wtedy odkładam książki po 3-4 przeczytanych stronach, bo nic nie wchodzi mi do głowy. Sami przyznajcie, że to bez sensu - tak więc zawsze czekam, aż ten stan po prostu minie. W końcu z powrotem codziennie sięgam po coś nowego i ta książka znalazła się wśród przeczytanych w zeszłym tygodniu. Tak więc Kochani - czas na moje odczucia po lekturze.
Życie Liv już nigdy nie miało być takie samo. Tragiczna strata budzi w niej straszliwe poczucie winy. Dziewczyna próbuje za wszelką cenę walczyć ze swoimi demonami. Co gorsza, na jej drodze staje arogancki dupek, który jest przybranym bratem jej kuzyna.
Hunter to facet, na którego widok dziewczyny tracą głowę. Ktoś taki jak on nie może pozwolić sobie na uczucia. Po co mieć jedną kobietę, skoro może mieć wszystkie?
Liv i Hunter to mieszanka wybuchowa. Oboje skrywają mroczne sekrety. Co się stanie, gdy wyjdą na światło dzienne?
Czy Hunter będzie na tyle wytrwały, żeby uratować Liv? Czy Liv... pozwoli mu się uratować?
Niebezpieczeństwo czyha uśpione w ciemności, aby zaatakować z zaskoczenia.
Książka zaczyna się jak dobry kryminał! Serio! Masa strachu, emocji i mętlik w głowie, bo cała przedstawiona sytuacja jest tylko urywkiem wydarzeń, które miały miejsce.
Poznajemy naszą główną bohaterkę Liv, która po traumatycznych wydarzeniach przeprowadza się do wujka i kuzyna i tam chce zacząć nowe życie. Razem z wujkiem i kuzynem Benem oraz Hunterem - synem partnerki wujka. Żeby tego było mało, do chłopaków ciągle wpadają ich kumple - każdy z nich jest członkiem zespołu z uczelnianej drużyny sportowej. Możecie sobie wyobrazić, że każdy z nich musi być niezłym ciachem! Liv już pierwszego dnia czuje niesamowite napięcie seksualne między nią, a Hunterem, który wobec niej zachowuje się bardzo arogancko i chamsko.
Zarówno Liv jak i Hunter w każdej sytuacji robią sobie na złość, wytykają sobie wzajemnie wady, wyśmiewają przy towarzystwie. Od niewinnych żartów do wzbudzania zazdrości i robienia na złość. Jak możecie się domyślić, taka sytuacja w domu może być bardzo irytująca i nie do zniesienia. Z czasem jednak nasi bohaterowie zaczynają się lubić... i to bardzo...
Historia jednak nie jest taka słodka jak się wydaje. Nasza główna bohaterka skrywa pewien sekret, przez który ma napady lękowe. Nie dowiemy się o nim jednak szybko, bo aż w połowie książki. Kiedy się wszystkiego dowiemy - wyjaśnią się zachowania Liv. Jej lęki, "urojenia" - specjalnie piszę o nich w cudzysłowie - okażą się zasadne i prawdę mówiąc, poznając jej przeszłość - mnie jako czytelnikowi, po plecach przeszły ciarki. Przeszłość tej dziewczyny trochę przypomina mi moją - jednak u mnie nie skończyło się to tak tragicznie.
Bardzo podobała mi się ta książka. Nie jest to typowy romans. Jak wspomniałam na wstępie - zaczyna się trochę jak kryminał, więc nie wrzucałabym jej do jednego worka z obyczajówkami czy typowymi romansami. To historia, która wciąga od samego początku; pozwala zobaczyć jak żyją ludzie prześladowani; jak ciężko pogodzić się z traumatyczną przeszłością i utratą kogoś bliskiego. Pokazuje ona - jak przeszłość potrafi odbić się na życiu teraźniejszym czy naszej przyszłości - jak ciężko żyć z tak odbitym piętnem. Znajdzie się tu też prawdziwa przyjaźń, troska, a nawet miłość, która dodaje nie tylko skrzydeł, ale i siły do zmierzenia się z demonami (a raczej demonem) przeszłości.
Książka ta zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Bardzo przyjemnie mi się ją czytało, historia na maksa mnie wkręciła i już nie mogę doczekać się kolejnego tomu z tego cyklu. Jestem ciekawa czy również będę miała takie odczucia po lekturze - tak pozytywne jak teraz. Przy okazji dziękuję Wydawnictwu WasPos za egzemplarz do recenzji - zrobiliście mi niesamowity prezent :)
Mieliście okazję poznać twórczość Any Rose? Znacie może tę książkę? Jak Wasze wrażenia?
Mam tak samo jak Ty. Czasami mogłabym czytać cały dzień i taki stan trwa tydzień, a czasami nie mogę się zmusić. Chyba każdy potrzebuje odpoczynku od czasu do czasu. Nawet od czytania. Szkoda, że od dzieci nie można takiego zrobić:)
OdpowiedzUsuńAutorki nie kojarzę, co do samej książki to z ciekawości bym ją przeczytała :)
OdpowiedzUsuńtaki ciekawy misz masz, zapowiada się ciekawie
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki, ani tym bardziej książki, ale zainteresowałaś mnie tą historią :) Super, że to nie jest typowy romans.
OdpowiedzUsuńZe względu na to, że piszesz, że nie jest to typowe romansidło to byłabym skłonna sięgnąć po tę książkę..
OdpowiedzUsuńA tak z ciekawości to ile tomów liczy albo będzie liczyła sobie seria?
Z tego co mi się wydaje że widziałam (nie chce oszukać) to chyba trzy. Każda jednak będzie o innym bohaterze, bo ta historia miała tu swój koniec.
UsuńOstatnio nie mam czasu na czytanie. Cięgle gdzies biegam.. Jezeli to się zmieni to biorę się za tą książkę.
OdpowiedzUsuńTo są moje klimaty i na pewno ta książka przypadła by mi do gustu.
OdpowiedzUsuńNiestety i tej autorki nie znam, ani jej twórczości. Może kiedyś uda mi się to nadrobić, bo widzę że warto. Skoro Ciebie tak pochłonęła, to myślę że i na mnie zrobi podobne wrażenie :)
OdpowiedzUsuńMiałam okazję przeczytać tą książkę, bardzo mi się podobała. czekam już na kolejny tom z tej serii.
OdpowiedzUsuńNo tak. Pytanie, czy facet też może takie coś czytać.
OdpowiedzUsuńBardzo wiele słyszałam o tej książce i jej premierze. Mam nadzieję, że jeszcze uda mi się ją przeczytać i z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki, ale ta książka mnie zaciekawiła. Myślę, że mogłaby mi się spodobać. :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tej książce, ale po Twojej recenzji wnioskuję, ze mam wiele do nadrobienia ;-)
OdpowiedzUsuńWiesz mam zapisany ten tytuł na liście książek do poznania, może uda mi się to zrobić. Tym bardziej, że Twoja recenzja mnie wciągła o wzbudziła ciekawość
OdpowiedzUsuń