Cora Reilly "Luca Vitiello" - recenzja książki
Cora Reilly jest autorką wspaniałej serii "Born in Blood Mafia Chronicles", która podbiła serca kobiet na całym świecie. Moje również. Dziś wracam do Was z recenzją książki "Luca Vitiello", która swoją premierę miała 29 lipca tego roku.
Pamiętacie książkę "Złączeni honorem"? To właśnie ta część opowiadała o losach Luci i jego żony Arii. W książce "Luca Vitiello" poznamy historię opowiedzianą z perspektywy tytułowego bohatera. Jak książka była zapowiadana na stronie wydawnictwa?
Bestsellerowa powieść Złączeni honorem z perspektywy Luki Vitiello!
Luca był potworem. Okrucieństwo płynęło w jego żyłach niczym trucizna, podobnie jak u każdego mężczyzny z rodziny Vitiello. Jego ojciec zatroszczył się, żeby syn nigdy o tym nie zapominał. Ojcowski nóż i nieznoszące sprzeciwu słowa miały wyrzeźbić mafiosa z krwi i kości, prawdziwego Vitiello.
Od urodzenia miał zostać capo, rządzić twardą ręką, budzić respekt i być bezlitosnym.
Kiedy ojciec znalazł mu żonę, oznajmił: „Mam nadzieję, że spodoba ci się podcinanie jej skrzydeł”. Luca wiedział, że wszyscy czekają na to, aż złamie Arię. Obedrze z niewinności i dobra, które w sobie miała.
Zniszczenie jej byłoby dla niego naturalne. W końcu był potworem, którego wszyscy się bali.
Luca skradł moje serce podczas lektury "Złączonych honorem". Tak naprawdę jest to chyba mój ulubiony bohater z całej serii. Dlatego też, bardzo się ucieszyłam, że kolejna książka będzie poświęcona właśnie jemu. Ten egzemplarz pokazuje życie Luci w czasie przeszłym, jak i teraźniejszym i opowiedziane jest to z jego perspektywy. Tak naprawdę, czytając poprzedni tom, kilka rzeczy wydawało mi się nie jasnych, a tutaj wszystko udało mi się rozwikłać. Zaaranżowane małżeństwo z Arią - niby wszystko to samo, a jednak ukazane jest w zupełnie inny sposób. Autorka pokazała nawet podejście Luci do do swojego ojca, brata czy też mafii i powiem Wam, że zupełnie zmieniło mój punkt widzenia, bo uważałam, że jest trochę inaczej. Okazuje się, że bohaterowie książek też mogą mieć swoje tajemnice o których nawet czytelnicy nie mają pojęcia ;)
To właśnie w tej części dowiemy się, co spowodowało, że Luca to mężczyzna postrzegany jako zimny drań i człowiek bez serca. Dodatkowo, poznamy tutaj jego słabości czy ważne dla niego zwyczaje. Dowiemy się wszystkiego o jego prawdziwym obliczu.
Wyjaśnią się tutaj pewne wydarzenia powiązane ze światem mafii o których nie mieliśmy pojęcia czytając tom pierwszy - to ciekawe posunięcie autorki.
Mnie najbardziej chyba urzekło to, w jaki sposób zmieniały się uczucia Luci do jego żony z zaaranżowanego małżeństwa - Arii. Capo, który powinien być człowiekiem nieustępliwym, bezwzględnym i nieustraszonym, pozwala sobie na pewne słabości przez uczucie rodzące się do tej kobiety. Pięknie opisana historia, która z pewnością złapie Was za serce, jeśli należycie do wielbicielek powieści tego typu.
Czytałam recenzje, że ta książka jest słaba i została porównana do "odgrzewanego kotleta" - osobiście nie mogę się z tym zgodzić, ponieważ ta część wiele wyjaśnia i dopełnia cała historię. To tak, jakbym słuchała tej samej opowieści z ust kogoś innego, który zauważył coś zupełnie innego niż ja, będąc czegoś świadkiem. To dla mnie nowe doświadczenie. Nigdy wcześniej nie czytałam książek skonstruowanych w ten sposób.
Cora Reilly ma niesamowity talent do tworzenia historii tego typu. Przez jej książki się dosłownie "płynie" - nie ma możliwości oderwania się i odłożenia ich na później. W każdej z części, które miałam okazję do tej pory poznać jest masa niesamowitych emocji, a jako czytelnik, przeżywam je razem z bohaterami. Jestem zafascynowana tą serią i ciągle chcę jeszcze. Niebawem pojawią się kolejne części, a ja już zacieram ręce i nie mogę się doczekać.
Na koniec dziękuję Wydawnictwu Niezwykłemu za zaufanie i możliwość otrzymania egzemplarza do recenzji. Jesteście naprawdę Niezwykli i niesamowici - wydawajcie więcej takich świetnych książek. Dziękuję.
Czy mieliście okazję poznać książki Cory Reilly? A może tak jak ja, pokochałyście serię "Bron in Blood Mafia Chronicles"?
Ja ostatnio nie mam za bardzo dużo czasu na czytanie. Musze nadrobić kilka pozycji może i ta też..
OdpowiedzUsuńSłyszałam juz wielokrotnie o tej autorce. Sama Jeszce nie czytałam jej książek. Na razie mam książki do czytania, ale wpisze te na moja listę
OdpowiedzUsuńsuper, że ta książka tak Cię zainteresowała i okazałą się zwieńczeniem całości
OdpowiedzUsuńGdyby tak doba chciała się wydłużyć, może wtedy udałoby mi się przeczytać wszystkie książki, które mnie ciekawią. :D Chętnie sięgnę po tą, o której piszesz, ciekawa historia. :)
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja rzeczywiście jest inna niż blogerów, których czytałam, którzy recenzowali tę książkę. I jestem w stanie skusić się na weryfikację jak ja odbiorę fabułę.
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam autorki, a i z książką pierwszy raz się spotykam :)
OdpowiedzUsuńKolejna książka?? Czytasz jedną dziennie? :D
OdpowiedzUsuńCzasem zaczynam też druga 😂 jak się wciągnę to idą jak woda. A jak zrobię przerwę, to nie czytam kilka dni i potem muszę nadrabiać żeby być na biezaco. Więc tak. Czytam średnio jedna dziennie od około dwóch tygodni 😂
UsuńCałkowicie mnie zaskoczyłaś czytałam już recenzję tej książki i jeszcze takiej nie czytałam. Będę musiała zakupić książkę i sama sprawdzić po której stronie stoję.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji czytać książek tej autorki, ale bardzo mocno mnie do niej ciągnie więc pewnie niedługo w końcu nadrobię zaległości ;)
OdpowiedzUsuń