Manaya to marka, która udowadnia, jak korzystnie konopie potrafią wpływać na ciało człowieka. Kosmetyki, którym za bazę posłużył olej konopny, doskonale poprawiają kondycję skóry i włosów, to wysokiej jakości, wegańskie produkty. Kosmetyki z konopi zawierają odżywcze substancje, co sprawia, że są bardzo wydajne i skuteczne.
Jak widzicie na zdjęciach powyżej, wybrałam dla siebie trzy kosmetyki, które postanowiłam wypróbować. Każdy z nich przeszedł już fazę testów i dziś mogę Wam już o nich trochę opowiedzieć. Stosuję je od około miesiąca, więc zdążyłam zauważyć ich właściwości oraz działanie.
Swoją recenzję zacznę od szaty graficznej, która mnie wręcz urzekła. Kosmetyki zamknięte są w białych butelkach z minimalistyczną etykietą. Wszystkie wyglądają praktycznie tak samo, różnią się niewielkimi elementami. Moją uwagę przykuł fakt, że żel pod prysznic, tak samo jak szampon i odżywka, posiada pompkę, dzięki której wydobędę odpowiednią jego ilość bezpośrednio na dłoń, czy gąbkę. Takie rozwiązania należą do moich ulubionych i ten fakt mocno mnie ucieszył. A jak z działaniem?
Żel pod prysznic z olejem konopnym marki Manaya to unikalna kompozycja składników. W formule znajduje się m.in. olej z nasion konopi, który wykazuje właściwości wygładzające, ujędrniające i nawilżające. Działa również przeciwbakteryjnie i przeciwzapalnie.
Pielęgnacyjne działanie żelu z olejem konopnym wzmacnia połączenie ekstraktu z aloesu i pantenolu. Składniki te odpowiadają za regenerację komórek skóry i wspomagają jej funkcje ochronne. Formułę kosmetyku wzbogaca również ekstrakt z nasion pigwy, który ma właściwości antyoksydacyjne, a także zapobiega utracie elastyczności skóry i pomaga rozjaśnić przebarwienia.
W przypadku wszystkich trzech produktów marki Manaya na początku warto wspomnieć o zapachu. Jest on cudowny! Jedyne co mi przychodzi na myśl, wąchając ten żel, to świeżość. Wyczuwam w nim jakby delikatną nutę bazylii i ogórka - nie wiem czemu, ale mam takie skojarzenie.
Konsystencja jest typowo żelowa - niezbyt gęsta, ale i nie za rzadka. Już dwie pompki produktu wystarczają, by umyć całe ciało, dlatego też śmiało mogę napisać, że jest wydajny. Kosmetyk doskonale się pieni i dobrze oczyszcza skórę. Chwilę po umyciu wyczuwam na skórze delikatne chłodzenie, jest to taki efekt niesamowitego odświeżenia. Bardzo mi się to podoba. Po spłukaniu z ciała, pozostawia po sobie przyjemny zapach, a skóra jest nawilżona, jędrna i miła w dotyku.
Ten żel to mój zdecydowany HIT! Uwielbiam go od pierwszego użycia i z pewnością będę zamawiała go regularnie. Ostatnio nawet widziałam, jak podkradał mi go mój syn - więc jestem zadowolona podwójnie ;)
Szampon do włosów z olejem konopnym marki Manaya swoje właściwości regeneracyjne zawdzięcza zawartości oleju z nasion konopi. Jest on bogatym źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych: omega-3, omega-6 i omega-9, dzięki którym włosy stają się sprężyste, jedwabiste w dotyku i lśniące. Olej konopny dobrze wpływa na kondycję skóry głowy – łagodzi stany zapalne i podrażnienia, jak również reguluje pracę gruczołów łojowych.
Formuła szamponu wzbogacona jest o ekstrakt z aloesu i pantenol. To połączenie składników odpowiada za utrzymanie naturalnego nawilżenia włosów, przeciwdziała rozdwajaniu się końcówek oraz nadaje kosmykom objętość i zdrowy wygląd.
Szamponu do włosów byłam najbardziej ciekawa. Od dawna szukam takiego, z którym polubię się na tyle, aby kupować go regularnie. Mam z natury bardzo gęste i grube włosy. Jak trafiam na szampon, który zdaje egzamin, to jest mało wydajny. Jeśli natomiast wydajność jest w porządku, to któraś z właściwości mi nie odpowiada. Tak jest od dawna. Możecie się więc domyślić, że względem szamponów mam więc spore oczekiwania.
Szampon marki Manaya ma zapach podobny do żelu pod prysznic. Konsystencja jest podobna - moim zdaniem w sam raz. W połączeniu z wodą doskonale się pieni i z łatwością można aplikować go na skórę głowy. Wydajność na plus - trzy pompki w zupełności wystarczają na taką bujną czuprynę jak moja. Myślę więc, że u Pań z rzadszymi lub krótszymi włosami wystarczy jedna pompka.
Już podczas mycia czuję, że szampon dobrze oczyszcza. Włosy aż skrzypią, a podczas płukania są niesamowicie miękkie i gładkie. Stosowałam szampon samodzielnie i z odżywką, abym mogła powiedzieć Wam o działaniu na dwa sposoby.
Myjąc włosy bez odżywki zauważyłam, że są nawilżone, ładnie uniesione u nasady, ale mają lekką tendencję do puszenia. Ogólnie mi to nie przeszkadza, bo włosy na co dzień noszę związane w kucyk lub kok. Przy moim nadmiarze włosów było to jednak bardzo widoczne, bo fryzura dzięki temu zwiększyła swoją objętość.
W duecie z odżywką włosy nie były już tak mocno uniesione, ale nie były oklapnięte. Wniosek - odżywka z pewnością nie obciąża. Zauważyłam znaczną poprawę w kondycji moich kosmyków. Śmiało mogę powiedzieć, że są bardziej nawilżone, odzyskały swój blask, a rozczesywanie to teraz przyjemność, a nie przykry obowiązek. Dodatkowo zauważyłam, że skóra na mojej głowie już się tak nie przesusza - mam z nią ogromny problem od lat i dzisiaj widzę, że przyczyną była nieodpowiednia pielęgnacja.
Odżywka do włosów Manaya to produkt wysokiej jakości, składający się z cennych i niezwykle skutecznych komponentów. Zawarty w niej naturalny olej z konopi pomaga ochronić włosy przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Oferuje intensywne nawilżenie i odżywienie pasm, od nasady aż po same końce. Natomiast olej kokosowy doskonale wspomaga wzrost włosów i zapewnia kosmykom odpowiednie nawodnienie. Z kolei ekstrakt z aloesu naturalnie zapobiega ich nadmiernemu wypadaniu. Recepturę szczególnie dedykujemy włosom cienkim i osłabionym, potrzebującym szybkiej i skutecznej regeneracji.
Zapach odżywki jest identyczny jak zapach szamponu do włosów. Bardzo świeży i przyjemny, bez wyczuwalnych sztucznych aromatów. Konsystencja jest bardzo gęsta, można wręcz powiedzieć, że idealna dla masek. Mojej osobie jednak bardzo to odpowiada, bo takie konsystencje świetnie trzymają się na włosach i nie spływają. Dzięki temu wiem, że nałożyłam kosmetyk dobrze i będę mogła ocenić jego działanie.
Jak już wspomniałam przy opisie szamponu, odżywka nie obciąża włosów. Dobrze się ich trzyma podczas aplikacji, nie spływa i powoli wchłania się w głąb włosa. Podczas spłukiwania odżywki można wyczuć wyraźną różnicę w stanie pasm. Stają się zdecydowanie gładsze, ale nie ma odczucia "oblepienia" włosów, jeśli wiecie o czym mówię. Nie posiadają na sobie żadnej warstwy, jednak robią się milsze w dotyku i łatwiej mi je rozczesać. Po wysuszeniu, fryzura pięknie się błyszczy, pasma są bardziej sprężyste i wyraźnie nawilżone.
Jestem bardzo zadowolona z całego zestawu. Najbardziej polubiłam się z żelem pod prysznic, który stał się moim ulubieńcem. Zestaw do włosów sprawił, że moje włosy wracają do normalności po częstym farbowaniu. Z nieco osłabionych znowu robią się pełne blasku i przyjemniejsze w dotyku. Nie kruszą się i nie wypadają. Nigdy nie miałam z nimi szczególnych problemów, ale widzę wyraźną poprawę w ich kondycji i cieszę się, bo moje włosy, to moja duma i największa zaleta. Dzięki nim wyglądam kobieco i czuję się pewniej w swoim ciele, dlatego zaczęłam o nie dbać jeszcze bardziej, a kosmetyki marki Manaya tylko mi w tym pomagają.
Pamiętajcie, że produkty tej marki zamówicie w sklepie z wyselekcjonowanymi kosmetykami NUTRIDOME i jak zawsze, możecie skorzystać z rabatu, który stworzyłam specjalnie dla Was. Z kodem "ZuzkaPisze" otrzymacie 10% zniżki na zakupy i wiem, że wiele z Was z niego korzysta, co mnie ogromnie cieszy. Kod jest bezterminowy, więc korzystajcie dowoli :)
Słyszeliście już o marce Manaya? Stosujecie kosmetyki z olejem konopnym? Jak się u Was sprawdzają?