Oczyszczanie twarzy kosmetykami Clochee - topestetic.pl
Odpowiednia pielęgnacja i oczyszczanie twarzy, to jeden z pierwszych porannych i wieczornych obowiązków każdej z nas. Każda z nas ma swoje ulubione produkty do tych czynności, natomiast ja - uwielbiam sięgać po te nowe i nieznane. Tym razem podczas zakupów w topestetic.pl skusiłam się na kilka produktów marki Clochee. Dziś chcę je Wam przedstawić.
Z marką Clochee miałam już przyjemność się spotkać jakiś czas temu. Miałam ich żel pod prysznic, który bardzo miło wspominam. Wiedziałam, że w końcu przyjdzie czas, aby poznać też inne kosmetyki i tym razem je zamówiłam. Co takiego znalazło się w moim wirtualnym koszyku? I jakie mam wrażenia po testach?
Clochee Gentle Enzyme Peel delikatny peeling enzymatyczny
Peeling enzymatyczny posiada cenne owocowe enzymy, które wykazują właściwości złuszczające i wygładzające skórę. Ekstrakt z jabłka rozjaśnia i wyrównuje koloryt skóry. Skóra po jego zastosowaniu jest wygładzona, rozświetlona i przygotowana do dalszej pielęgnacji. Ekstrakt z żurawiny bogaty jest w polifenole, którym zawdzięcza swoje wyjątkowo silne działanie antyoksydacyjne. Wyciąg ten jest także źródłem antybakteryjnych tanin. Hamuje rozszerzanie się naczynek krwionośnych. Żurawina reguluje pH skóry, doskonale nawilża, działa liftingująco, spowalnia procesy starzenia się skóry, dostarcza naturalnych witamin i mikroelementów. Peeling enzymatyczny oczyszcza skórę bez konieczności pocierania, dzięki czemu doskonale sprawdzi się także w przypadku skór delikatnych, płytko unaczynionych i wrażliwych.
Nałożyć grubą warstwę peelingu enzymatycznego na skórę twarzy i szyi omijając okolice oczu i ust. Pozostawić na 10-15 minut. Nie pocierać. Dokładnie zmyć wodą, następnie zaaplikować Tonik Antyoksydacyjny Clochee. Peelingu enzymatycznego nie wolno stosować na podrażnioną skórę. Zabieg powtarzać 1-3 razy w tygodniu, w zależności od rodzaju i potrzeb skóry.
Jak widać na załączonych zdjęciach, peeling ma konsystencję kremową w kolorze białym. Ma bardzo delikatny i przyjemny, świeży aromat, który sprawia, że aplikacja staje się czystą przyjemnością.
Po nałożeniu na twarz, należy odczekać około 15 minut zanim się go zmyje. W czasie oczekiwania nie zauważyłam, aby pojawiały się jakieś efekty uboczne. Peeling nie uczulił i nie podrażnił mojej skóry. Po zmyciu kosmetyku, skóra stała się gładka i miękka.
Ten kosmetyk stosuję od ponad miesiąca, staram się używać go regularnie 2-3 razy w tygodniu. Po tym czasie widzę jak zmieniła się skóra na mojej twarzy. Poprawił się jej koloryt, jest bardziej miękka i widocznie nawilżona. Nie pojawiają mi się żadne podrażnienia, nie mam nowych przebarwień, a zaskórniki pojawiają się jakby rzadziej. Myślę, że jest to efekt regularnego stosowania. Bardzo polubiłam się z tym peelingiem i jestem pewna, że będzie stałym gościem w mojej kosmetyczce.
Oprócz peelingu, skusiłam się na małe wersje maseczek z glinkami tej samej marki. Na co dzień, raczej sięgam po maski w płachcie, więc byłam ciekawa jak moja skóra zareaguje na te produkty.
Clochee, Purifying Ghassoul Clay Mask - Oczyszczająca maska z glinką ghassoul
Maska z glinką ghassoul głęboko oczyszcza i rozjaśnia skórę. Maseczka z glinki zielonej posiada silne własności odtłuszczające, matujące, oczyszczające i lekko złuszczające skórę. Produkt ten także oczyszcza z toksyn, dlatego kosmetyk polecany jest do pielęgnacji cery tłustej, trądzikowej, wrażliwej i problematycznej.
W saszetce mieszczą się dwie porcje maski. Myślę, że to super rozwiązanie, dla osób, które chcą przetestować produkt, zanim zamówią pełnowymiarowe opakowanie. I tutaj cieszę się podwójnie, bo mi niestety ta maska nie przypadła do gustu. Czemu? Już mówię.
Maska ma kolor brązowy z ciemnymi drobinkami, wygląda jak gęsty peeling. Zapach ma dość przyjemny, nie przeszkadza on podczas użytkowania. Podczas aplikacji na twarzy czułam nieprzyjemne nagrzewanie. Czytałam w kilku recenzjach, że to zjawisko normalne i nie trzeba się nim przejmować. Niestety to nagrzewanie przemieniło się w pieczenie i postanowiłam zmyć ją z twarzy już po około 2 minutach od nałożenia. Czy widziałam jakiś efekt na skórze? Wydaje mi się, że tylko albo aż oczyszczenie. Skóra była wyraźnie gładsza, co mi się spodobało, lecz żałuję, że nie mogłam poznać jej bliżej.
Drugą połowę oddałam przyjaciółce, która bardzo ją chwali i mówi, że to jedna z jej ulubionych masek, więc wierzę jej na słowo. Czy polecam? Pozwólcie, że nie będę Was do niej zniechęcać, ale i namawiać.
Clochee Detox White Clay Mask Detoksykująca maska z białą glinką
Maseczka do twarzy z białą glinką ma właściwości oczyszczające i detoksykujące. Zawarty w maseczce naturalny ekstrakt z czarnej porzeczki widocznie ujędrnia i wygładza skórę, a także doskonale nawilża i zapobiega jej przedwczesnemu starzeniu się. Porzeczki łagodzą wszelkie podrażnienia i wspomagają naturalny proces regeneracji skóry. Zawarta w nich witamina B oraz sole mineralne wykazują działanie oczyszczające, tonizujące i bakteriobójcze. Porzeczki są także bogate w witaminę C mającą silne właściwości rozjaśniające. Witamina P, czyli rutyna uszczelnia natomiast naczynia krwionośne. Maseczka do twarzy zawiera ekstrakt z melisy, który koi zmęczoną i delikatną skórę oraz chroni ją przed działaniem wolnych rodników. Maseczka z białej glinki polecana jest do skóry wrażliwej, suchej i dojrzałej, mieszanej i tłustej.
Konsystencja glinki jest gęsta, kremowa o bardzo delikatnym i mało wyczuwalnym dla mnie zapachu. Aplikacja na twarz jest przyjemna, smarujemy nią twarz tak jak kremem. Maska nie jest całkowicie zastygająca, więc nie mamy na twarzy skorupy trzymając ją na sobie przez 15 minut. Glinka ta jest niesamowicie delikatna dla skóry, a jednocześnie fenomenalna w działaniu. Sprawdzi się śmiało przy cerach wrażliwych jak i mieszanych.
Już po pierwszym zastosowaniu, gołym okiem widziałam różnicę w skórze twarzy. Stała się rozjaśniona, uspokojona, wygładzona i aksamitna. Mam wrażenie, że lekko wygładza zmarszczki szczególnie te mimiczne. Jednak nie wiem, czy to jej zasługa.
Myślę, że tę maseczkę jeszcze zamówię, ale w wersji pełnowymiarowej. Moja skóra się z nią polubiła, a efekty są widoczne więc nic nie stoi mi na przeszkodzie.
Podsumowując. To spotkanie z marką Clochee ponownie okazało się pozytywne. Nie zrażam się do maseczki, która się u mnie nie sprawdziła, bo tak już jest w świecie kosmetyków. Jedne produkty się sprawdzają lepiej, a inne trochę mniej. Każda z nas jednak, ma inną cerę, co innego nam szkodzi, a co innego pomaga. Dlatego też sądzę, iż najlepiej będzie jeśli same sprawdzicie jak to będzie u Was. Produkty dostępne są w sklepie topestetic.pl. A może ktoś z Was już zna te produkty i chce mi o nich coś powiedzieć? Dajcie znać w komentarzu.
bardzo lubię kosmetyki tej marki, świetnie się u mnie sprawdzają, a Twój zestaw miałam i byłam nim zachwycona
OdpowiedzUsuńO widzisz, u mnie niestety nie wszystko, ale ogólnie jestem zadowolona :)
UsuńPeeling enzymatyczny bym przetestował
OdpowiedzUsuńPolecam! Jest super przyjemny :)
UsuńClochee to marka ktora mnie kusi juz od dawna i mam wielka nadzieje, ze w koncu uda mi sie ja poznac :D
OdpowiedzUsuńmarzy mi się jakieś fajne oczyszczanie, ale chyba będę musiała się udać do kosmetyki...nie mam mobilizacji i determinacji żeby dbać o swoją skórę tak sama z siebie
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze kosmetyków tej marki jednak myślę że z chęcią bym je wypróbowała i sprawdziła na własnej skórze.
OdpowiedzUsuńPeeling chętnie wypróbuję, jeszcze chętniej na próbce. Ostatnio się zawiodłam na jednym z naturalnym składem.
OdpowiedzUsuńMiałam maseczkę Detox White Clay Mask, ale wersję w tubce. Muszę przyznać, że jest świetna, moja cera ją polubiła. Chętnie do niej wrócę. :)
OdpowiedzUsuńoczyszczanie skóry to jedno z moich ulubionych etapów w ciągu dnia. Uwielbiam to uczucie gdy po całym dniu w pracy zmywam makijaz :)
OdpowiedzUsuńEnzymatyczny peeling to coś co uwielbiam, także chętnie poznam peeling tej marki.
OdpowiedzUsuńNic od nich jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNie zawsze wszystko się musi sprawdzić, ważne by być szczerym. Ja z firmą nie miałam styczności, jednak chętnie bym wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńNie miałam z Closhee jeszcze styczności ;)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś jakiś olejek chyba, jakoś nie dla mnie
OdpowiedzUsuńmiałam maseczkę oczyszczającą i mam podobne odczucia do Twoich :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji by sięgnąć po któryś z kosmetyków tej firmy, chociaż już od dłuższego czasu wiem o ich istnieniu.
OdpowiedzUsuńMimo iż jestem fanką peelingow mechanicznych to zaciekawiłaś mnie tym enzymatycznym i mam chęć zaryzykować i sprawdzić efekty na mojej skórze.
Kosmetyki tej marki, przeznaczone do pielęgnacji skóry twarzy kuszą mnie od dawna. A że bardzo lubię peelingi enzymatyczne, z chęcią się kiedyś na niego skuszę :) Choć i maseczki wydają się być interesujące ;)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam tego peelingu, ale jestem ciekawa działania, takiego, który się tylko nakłada i dr facto sam działa :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie spróbowałam kosmetyków tej marki. Bardzo zainteresował mnie peeling i chętnie bym go wypróbowałam
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie testowałam kosmetyków tej marki, ale czuje się zaciekawiona peelingiem, może dam mu szansę.
OdpowiedzUsuńOczyszczanie twarzy to najważniejszy krok w pielęgnacji. Odkąd zaczęłam się do tego solidnie przykładać, to widzę zaskakujące efekty.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ozywać peelingu enzymatycznego nawet kilka razy w tygodniu. Delikatne złuszczanie to jest to. Nie znam tej formy, ale z chęcią przetestuję właśnie polecany peeling.
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie miałam okazji poznać tej marki jak i kosmetyków. Może po nie wkoncu spróbuję.
OdpowiedzUsuńPeeling i maska mnie od razu kuszą - takie tam uzależnienia...
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobny zestaw, ale z różnych firm pomieszane ;) Tych jeszcze nie miałam okazji poznać ;)
OdpowiedzUsuń