Guam Intensywny błotny koncentrat wyszczuplający FIR Fanghi d'alga Guam azione rapida
Od października jestem na diecie. Powoli gubię zbędne kilogramy, których przybyło mi od czasu urodzenia dziecka. Podczas diety warto zadbać o kondycję fizyczną, ale i o swoją skórę. Dlatego też skusiłam się na błotny koncentrat wyszczuplający marki GUAM, który zamówiłam w sklepie GoldDerma.pl.
Od razu zaznaczę, że ten wpis nie jest recenzją tego błotka, a swojego rodzaju zapowiedzią. Postanowiłam opowiedzieć Wam o produkcie, który zaczynam testować, a za jakiś czas wrócę do Was z pełną opinią po testach. Będę miała wtedy lepsze porównanie, a Wam pokażę efekty.
Do przetestowania tego kosmetyku skusiłam się, ponieważ niejednokrotnie słyszałam o tego typu zabiegach na ciało. Moja przyjaciółka, poddaje się podobnym w gabinetach kosmetycznych i bardzo je sobie chwali. Stwierdziłam, że skoro mam okazję wypróbować coś takiego w zaciszu domowym, to warto spróbować, bo co mi szkodzi. Do stosowania tego błota tak naprawdę potrzebujemy tylko wanny i folii spożywczej, ponieważ po nałożeniu kosmetyku na ciało, należy owinąć te miejsca folią i odczekać około 15 minut, aby je z siebie zmyć. Przyznam, że zaciekawiła mnie ta forma pielęgnacji i wyobraziłam sobie siebie w takim małym domowym SPA. Dla pełnoetatowej mamy i osoby, która jest na diecie, to doskonały pomysł na odprężenie i zadbanie o swoją skórę.
Fanghi d’Alga GUAM AZIONE RAPIDA Intensywny błotny koncentrat wyszczuplający. Formuła rozgrzewająca.
Produkt o bardzo intensywnym działaniu. Oprócz koncentratu alg GUAM, zawiera glinkę, wyciąg z bluszczu, kasztanowca i morszczynu oraz olejki esencjonalne z cytryny i oregano. Z łatwością redukuje cellulit oraz nadmiar tkanki tłuszczowej. Posiada natychmiastowe działanie ujędrniające i tonizujące skórę.
Sposób stosowania: Nałóż błoto na dotknięte niedoskonałościami partie ciała, masuj ruchami okrężnymi, owiń folią i pozostaw na około 15 minut. Następnie usuń preparat ciepłym prysznicem.
Produktu nie należy stosować w przypadku skóry skłonnej do podrażnień.
METODA STOSOWANIA:
1. PRZED UŻYCIEM DOKŁADNIE WYMIESZAJ PRODUKT. Nałóż koncentrat błotny ruchem masującym.
2. Pokrytą koncentratem błotnym partię ciała owiń folią (może to być zwykła folia spożywcza). Pozostaw na 15 minut, następnie spłucz ciepłym prysznicem.
Ze względu na wysokie stężenie składników aktywnych możliwe jest odczuwanie mrowienia.
3. Aby zwiększyć skuteczność produktu i przedłużyć jego działanie, na zakończenie zastosuj Żel wyszczuplający i antycellulitowy.
Jak widzicie na zdjęciu, kosmetyk to prawdziwe błotko. Zapach jednak jest całkiem przyjemny, więc bez obaw będę mogła stosować go na całe ciało. Słoik jest sporych rozmiarów więc spokojnie wystarczy mi na kilkukrotne stosowanie na wybrane partie ciała.
Wyżej wspomniałam, że dobrze jest stosować go z kremem antycellulitowym i od razu Wam mówię, że zamówiłam sobie cały zestaw, razem z peelingiem, abym mogła odpowiednio przygotować skórę. Wszystkie produkty pokażę Wam we wpisie w którym znajdziecie moją recenzję. Myślę, że pojawi się ona pod koniec listopada, ponieważ potrzebuję jeszcze trochę czasu na testy. Wpis, który czytacie, miał pojawić się już dwa tygodnie temu, ale miałam ogromny problem ze zdjęciami, które "zjadł" mi komputer, a czekałam na lepszą pogodę, aby zrobić nowe - więc mam mały poślizg. Dziś już wiem jak sprawdzają się te kosmetyki, ale potrzymam Was trochę w niepewności.
Jestem ciekawa czy słyszeliście o tego typu zabiegach na ciało? A może ktoś z Was robi już sobie taką kurację błotem GUAM? Dajcie znać w komentarzu.
jakoś nie jestem przekonana, co do takich kremów i zabiegów, to chyba zależy o jakim stopniu cellulitu mówimy. Bo jeśli nie jest go dużo to na pewno takie kremy i peelingi przynoszą efekt :-)
OdpowiedzUsuńMyślę że w połączeniu z odpowiednią dieta, dobrym nawodnieniem ciała i ćwiczeniami mogą być fajne efekty
UsuńNie słyszałam o tym. Nie przekonują mnie takie kremy i ich nie potrzebuje.
OdpowiedzUsuńRozumiem
UsuńKosmetyk, który redukuje tkankę tłuszczową - brzmi jak bajka. Niestety nie wierzę w jej skuteczność. Może ujędrnić, ale nie pomoże schudnąć.Tak mi się wydaje.
OdpowiedzUsuńJa ćwiczę i jestem na diecie więc liczę na to że pomoże mi ujędrnić skórę, tym samym sprawiając, że będę szczuplejsza 😁
UsuńNie wierzę w tego typu kosmetyki :D
OdpowiedzUsuńtakie domowe spa, fajna sprawa
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję, jestem bardzo ciekawa jak się sprawdza. Błotne zabiegi na ciało mają wiele zalet, ostatnio miałam trochę na ich temat na zajęciach w szkole kosmetycznej. :)
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie. Na mój wielki, przeogromny brzuch by się przydał taki kosmetyk. Ciekawe czy by pomógł?
OdpowiedzUsuńtego typu kosmetyki łączę z działaniem termicznym, tzn. nakładam na ciało i owijam się folią spożywczą :P
OdpowiedzUsuńTak właśnie to błotko się używa o czym wspomniałam we wpisie ;)
UsuńJestem mega ciekawa jak się sprawdzi. Daj znać koniecznie!
OdpowiedzUsuńBłotko nie wygląda zachęcająco, ale.. Shrek i Fiona taplali się w błocie i na dobre im to wyszło :) My z siostrą jak używamy takich kosmetyków to zawsze zawijamy, np. uda jeszcze folią spożywczą i to wtedy takie ciepełko czuć, aż pali :D
OdpowiedzUsuńChętnie pobawiłabym się w nakładanie takiego pielęgnacyjnego błotna, nie liczyłabym na spektakularne efekty, ale przyjemną chwilę relaksu. :)
OdpowiedzUsuńBłoto, błotko - niby brzmi tak ohydnie, ale ma swoje zastosowanie w kosmetyce i to podobno działa wspaniale! Czekam na recenzję... 🤗
OdpowiedzUsuńLubie takie błotko i czasami takie zabiegi sobie wykonuje w domu jako Spa, tego nie miałam i nie znam. Jestem ciekawa jakie u Ciebie będą efekty końcowe :)
OdpowiedzUsuńJa tam nie wierzę w takie specyfiki, jednak z ogromną przyjemnością poznałabym twoją opinię na temat tego błotka.:)
OdpowiedzUsuńDieta plus ćwiczenia i efekt na pewno widoczny
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ten koncentrat.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tym koncentracie, więc jestem bardzo ciekawa, jak się u Ciebie sprawdzi :) Jeśli w połączeniu z pozostałymi kosmetykami, będzie dawał fajne efekty, to może i ja się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia o takich sposobie. Nigdy nie miałam okazji testować takiej kuracji.
OdpowiedzUsuńMyślę, że jakbym uzywała to najbardziej dumne byłyby moje dzieci :D Błotko to radość.
OdpowiedzUsuńwspółczuję utraty zdjęć, mam nadzieję, że dłuższa kuracja przyniesie fajne efekty :) czekam na dalsze info
OdpowiedzUsuńJa też często korzystam z pięknej pogody do robienia zdjęć. O tym zabiegu i tej marce wcześniej nie słyszałam. Jestem bardzo zainteresowana tą marką i czekam na więcej recenzji.
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco, ale wygląda paskudnie! Jeszcze nie słyszałam ani o marce ani o kuracji. Dobrze poznawać takie nowinki :)
OdpowiedzUsuńJa naszczescie nie mam problemów z celulutem. W sumie przydałby mi się zrzucić kilka kilogramów. Podziwiam cie ze wytrzymujesz.
OdpowiedzUsuńJestem na tak dla całego zestawu, czyli peelingu, kremu i tego koncentratu. Myślę, że zażyczę go sobie na Mikołajki, by być prezentem pod choinkę ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że taki produkt to super dopełnienie diety i aktywności fizycznej. Jestem ciekawa jakie będą efekty przy dłuższym stosowaniu, ale przypuszczam, że będziesz zadowolona :)
OdpowiedzUsuńLubię wszelkie wynalazki kosmetyczne, ale takie okładanie pseudo błotkiem odpada u mnie.
OdpowiedzUsuńPo takie kosmetyki chętnie sięgam, więc z niecierpliwością czekam na recenzję. Jestem ciekawa czy udało się osiągnąć jakieś fajne efekty.
OdpowiedzUsuńLubię sięgać po tego typu cuda, chociaż mam świadomość, że same kosmetyki niewiele nam zdziałają. Ale kumulując kilka metod naraz możemy uzyskać bardzo fajne efekty.
OdpowiedzUsuńBędę czekała na więcej informacji na temat tych kosmetyków.
Nie znam, nie potrzebuję póki co takich specyfików. Plus błoto jakoś mnie nie przekonuje ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o takim zabiegu błotnym. Zaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuń