Aleksandra Możejko "Córka Mafii. Elena" - przedpremierowa recenzja patronacka
Wracam do Was z kolejną książką, w której znajdziecie mafijne klimaty. Kolejną, którą objęłam swoim patronatem medialnym. Tym razem jest to debiut autorki, która nazywa się Aleksandra Możejko. A książką, o której mowa jest "Córka Mafii. Elena". Jest to pierwszy tom z serii "Dzieci mafii".
W mojej domowej biblioteczce z pewnością znajdziecie najwięcej książek z mafią w tle. Kiedyś bardzo się wkręciłam w tę tematykę i mimo że sięgam po inne gatunki, to z miłą chęcią do tej mafii wracam. Kiedy otrzymałam propozycję objęcia patronatem medialnym tej historii, bez zastanowienia się zgodziłam, bo czułam w kościach, że to będzie coś! Ta książka swoją premierę ma 10 marca 2021 roku, czyli jutro i udało mi się wszystko tak zorganizować, aby napisać recenzję. O czym opowiada książka?
Pierwszy tom polskiej serii mafijnej „Dzieci mafii”!
Elena Montenegro nigdy nie podejrzewała, że całe jej życie ulegnie zmianie w dniu zaręczyn siostry. To wtedy spotyka mężczyznę, który kiedyś uratował ją przed natarczywym kuzynem. Jakby tego było mało, to właśnie on ma zostać jej szwagrem.
Dla Gabriela DeLuca – capo dei capi chicagowskiej mafii – małżeństwo bez miłości to nic wielkiego. To inwestycja jakich wiele. Jednak kiedy w dniu zaręczyn widzi zadziorną diablicę, która przed laty uderzyła go w kolano i uciekła, nic nie wydaje się już takie oczywiste.
Nagle mafioso ma ochotę zmienić swoje plany. A kiedy ktoś taki jak Gabriel DeLuca czegoś chce, zawsze to dostaje.
Elenę poznajemy w momencie kiedy jest wystraszoną ośmiolatką i ukrywa się przed swoim dręczycielem Dantem. Niestety, zostaje znaleziona i obawia się o to, co za chwilę może ją spotkać. Z opresji ratuje ją nieznajomy chłopak. Dziewczynka jest nim oczarowana, ale w pewnym momencie postanawia kopnąć go w kolano i uciec. Ten moment otwiera całą książkę. Przyznam szczerze, że wiedziałam, iż dziewczyna z pewnością kiedyś jeszcze spotka swojego wybawiciela, ale nie wiedziałam, że w takim momencie. Okazuje się, że to właśnie on ma zostać mężem z zaaranżowanego małżeństwa z jej starszą siostrą. Nasza bohaterka w momencie, kiedy dowiaduje się, że to właśnie on ma zostać jej szwagrem czuje nieznane jej dotąd uczucie żalu i ... ukłucie zazdrości?
Gabriel DeLuca to capo dei capi chicagowskiej mafii. Do Nowego Jorku przyjechał, aby połączyć dwie rodziny i tym samym zająć tereny ojca swojej przyszłej żony. Kiedy wkracza do jej domu i jest świadkiem dręczenia pewnej brunetki, postanawia stanąć w jej obronie. Okazuje się, że to Elena - dziewczynka, którą kiedyś obronił przed tym samym człowiekiem. Do czego posunie się mężczyzna, aby stanąć w obronie kobiety? Czy sojusz między rodzinami zostanie zawarty?
Czytając opis książki byłam pewna, że będzie to historia o mafii jakich wiele. Mimo że uwielbiam tę tematykę i nadal chętnie po nią sięgam, to wiem, że wielu czytelników powoli zaczyna się nią nudzić. Przyznam szczerze, że miło się zaskoczyłam, bo przy tej pozycji nie można się nudzić, a historia moim zdaniem wyróżnia się na tle innych. Autorka w tej książce dała nam bardzo ciekawe połączenie mafijnych porachunków, ciemnych interesów, można nawet napisać, że stalkingu, ale i uczuć, które pojawiły się pomiędzy głównymi bohaterami.
Elena mimo swojego młodego wieku, wydała mi się bardzo dojrzała i podobało mi się jej podejście do życia. Nie miała zbyt dużego doświadczenia w kontakcie z ludźmi, ale nie oceniała ich przez pryzmat tego czym się zajmowali czy co o nich mówiono. Miała też niewyparzony język, co bardzo mi się w niej spodobało. W jej domu rodzinnym nigdy nie było za ciekawie, brakowało w nim ciepła i matczynej ręki. Jej rodzicielka traktowała córkę jak powietrze i zupełnie się nią nie interesowała. Nawet w momentach, kiedy powinna jej pomóc. To przykre i myślę, że właśnie to spowodowało, że Elena stała się bardzo twardą i silną kobietą, która jest w stanie bardzo dużo znieść.
Jeśli chodzi o Gabriela, to śmiało mogę napisać, że dawno nie polubiłam aż tak jakiegoś męskiego bohatera. W większości książek tego typu faceci, to typowi samce alfa, którzy na każdym kroku podkreślają jak bardzo są ważni, bogaci i wpływowi. Gabriel okazał się dżentelmenem i w stosunku do Eleny okazał bardzo dużą cierpliwość i zrozumienie. Przyznam szczerze, że taki mężczyzna to marzenie i pewnie większość z Was, podobnie jak ja mogłaby się w nim zakochać.
Fabuła była według mnie bardzo interesująca i wciągająca. Bohaterowie doskonale wykreowani, a sytuacje, w których się znajdowali były realne, dzięki czemu całość zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Przeczytałam tę książkę za pierwszym podejściem, zajęło mi to około dwóch godzin i świetnie się przy tym bawiłam. Napięcie i emocje rosły wraz z każdą przewracaną kartką. Czułam na skórze to niebezpieczeństwo, które zagrażało naszej bohaterce, a takie właśnie odczucia uwielbiam podczas lektury. Wiem wtedy, że to, co czytam jest dobre i na długo zostanie w mojej pamięci.
Książka jest pierwszym tomem z cyklu "Dzieci Mafii" i nie mam pojęcia co dalej wymyśliła autorka. Zakończenie jest dość otwarte i być może Elena i Gabriel pojawią się w kolejnym tomie, na co po cichu liczę. Autorka zostawiła nam też kilka pytań bez odpowiedzi, które chciałabym wyjaśnić już teraz, jednak wiem, że warto poczekać na kolejny tom, który mam nadzieję pojawi się już niebawem.
Na koniec pragnę pogratulować Aleksandrze Możejko za tak wspaniały debiut i podziękować za wybranie mnie jako jednej z kilku osób, które zostawiły swoje logo na okładce tego dzieła. Dziękuję też za tę historię, za Elenę i Gabriela, którego pokochałam od razu ;) Dziękuję też Wydawnictwu NieZwykłe za egzemplarz do recenzji i kolejną szansę na patronat. To dla mnie niesamowite wyróżnienie, za które bardzo dziękuję.
Jestem ciekawa czy mieliście okazję już poznać tę historię? Słyszeliście już o Córce Mafii? Jak podoba się Wam ta historia?
____________________________________________
Ostatnio rozmawiałam z koleżanką, która spodziewa się pierwszego dziecka. Poruszyła temat rozstępów, które pojawiają się na ciele kobiety w tym pięknym czasie. Osobiście miałam z tym ogromny problem i do dziś mam ślady po dwóch ciążach. Ona jednak powiedziała mi, że znalazła skuteczne i bezpieczne kosmetyki, które pomagają jej odpowiednio nawilżać skórę i zapobiegać rozstępom. Postanowiłam Wam o tym wspomnieć, bo wiem, że zaglądają tu mamy w ciąży. Beauty Mama, to produkty pochodzenia naturalnego od 85 do 98%. Składniki zawarte w tych kosmetykach pozwoli Twojemu ciału zachować jędrność i elastyczność podczas ciąży oraz karmienia piersią. Idealne rozwiązanie dla kobiet, które chcą stosować bezpieczne produkty oraz tych, które chcą wyglądać i czuć się pięknie podczas ciąży.
Pierwszy raz tę książkę zobaczyłam na Twoim InstaStory, już wtedy mnie zainteresowała, a po recenzji wiem, że muszę ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńfantastycznie, że na kolejnej książce znalazło się logo Twojego bloga, z przyjemnością obserwuję jak pięknie rozwija się Twój sposób pisania i recenzowania książek
OdpowiedzUsuńGdzieś już obiła mi się o uszy ta książka. Fabuła jak najbardziej w moim klimacie, więc chętnie sięgnę po książkę.
OdpowiedzUsuńTakie mafijne wątki nie są dla mnie
OdpowiedzUsuńpodoba mi się okładka, co do samej fabuły mam mieszane uczucia
OdpowiedzUsuńGratuluję kolejnego patronatu. Super
OdpowiedzUsuńA co do książki to juz sama okładka kusi
Historia jest bardzo ciekawa. Nie znam tej pozycji. Musi się to zmienić.
OdpowiedzUsuńGratulacje patronatu. Taka tematyka książek jest przeze mnie bardzo lubiana. Chętnie sięgnę po tą ksiżake i ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńZapisuje na swojej liście książek do przeczytania!
OdpowiedzUsuńNa wstępie gratuluję patronatu. Książki nie znam, jednak mnie zaciekawiłaś swoją recenzją.
OdpowiedzUsuńNo ja należę do osób, która lubi tą tematykę w książkach ale tak jak piszesz mam ich juz przesyt. Jednak po Twojej opinii mam ochotę ją poznać.
OdpowiedzUsuńNiestety ostatnio przez słabe książki tego gatunku zraziłam się do niego i muszę go trochę zapomnieć, czytając inne. Ale gratuluję patronatu!
OdpowiedzUsuńI znowu mafia ... W ciągu ostatnich lat zdecydwanie dominuje ta tematyka
OdpowiedzUsuńWydawnictwo Niezwykłe ma bardzo dużo fajnych książek. Zauważyłam, że masz same super patronaty :) Tak trzymaj !
OdpowiedzUsuńgratuluję kolejnego patronatu, książka zapowiada się super
OdpowiedzUsuńRaczej trzymam się z dala od takich klimatów, nie przekonują mnie zbytnio do siebie ;)
OdpowiedzUsuń