Pure Beauty Box - Honey Skin - zobacz zawartość pudełka!

 

Mamy już listopad, więc pora na kolejną odsłonę pudełka Pure Beauty Box. Tym razem, wracam do Was z zawartością edycji o nazwie Honey Skin. Jeśli jesteście ciekawi co znalazłam wewnątrz tego cuda, to zapraszam do dalszej części wpisu.

Jako ambasadorka współpracująca z marką Pure Beauty Box, co miesiąc otrzymuję pod same drzwi pudełko z kosmetyczną zawartością. Bardzo mnie to cieszy, ponieważ dzięki nim mam okazję poznać marki, o których wcześniej nie słyszałam. Jak każda kosmetykomaniaczka jestem tym faktem uradowana i co miesiąc z niecierpliwością wyczekuję nowego boxa. Edycja Honey Skin przyjechała do mnie zaledwie 3 dni temu, ale jestem nią tak podekscytowana, że musiałam zrobić wpis i od razu podzielić się z Wami pierwszymi wrażeniami. To co, zaczynamy?

Jesienny boxy HONEY SKIN dostarczy Wam moc nawilżenia i odżywienia! Ta edycja obfituje w niezwykłe przyjemności, którymi nasycicie nie tylko skórę, ale też dodatkowo rozpieścicie kubki smakowe!

Tak, tak! Nikt tutaj się nie pomylił! W tym pudełku znaleźliśmy też coś smacznego i zdrowego. Cóż to takiego?

MIODY POLSKIE - miód z polskich pasiek 

Odkryj smak polskiego miodu bez konserwantów i sztucznych dodatków! Miód od wieków stosowany jest w leczeniu chorób i wzmacniania odporności. Dodaj go do herbaty, ulubionych deserów i ciesz się tym, co naturalnie pyszne prosto z najczystszych zakątków Polski. Miody Polskie to 100% gwarancja jakości premium potwierdzona przez miliony konsumentów.

MIODY POLSKIE - sticki miodowe w różnych wariantach smakowych

Podróż, praca poza domem czy wycieczka z rodziną? Zabierz ze sobą miodowe sticki i dodawaj je do wody, ulubionych napojów lub przekąsek gdziekolwiek jesteś. Wygodna forma i kilka wariantów smakowych pozwoli Ci odkryć miody z polskich pasiek w nowej odsłonie (w boxie kilka rodzajów sticków).

Jako wnuczka pszczelarza muszę napisać, że uwielbiam wszelkiego rodzaju miody. Odkąd pamiętam, są obowiązkowe w moich zapasach, więc taki słodki i zdrowy dodatek bardzo ucieszył mnie, kiedy otworzyłam wieczko pudełka Honey Skin. Stosuję miód nie tylko do herbaty czy domowych naparów na przeziębienie. Uwielbiam jeść go z bułką, dodać do deseru, owsianki czy zjeść z białym serem. Taki malutki słoiczek pozwoli mi poznać smak tego konkretnego miodu i być może stanie się on częstszym gościem w mojej kuchni. Sticki to coś wspaniałego i przyznam, że wcześniej się z czymś takim nie spotkałam. Zaskoczyły mnie pozytywnie. A czy są smaczne? To się okaże jutro, bo mam plan, w jaki sposób je wypróbować.

VIANEK Normalizująca lekka odżywka do włosów

Lekka odżywka do włosów normalnych i przetłuszczających się, przywracająca równowagę i ułatwiająca ich rozczesywanie. Zawiera zieloną glinkę i skrobię, które absorbują nadmiar sebum. Panthenol regeneruje i wzmacnia włosy, a olejek miętowy normalizuje, zapewniając przyjemne uczucie chłodu i świeżości. Odżywka stosowana po myciu włosów delikatnie unosi je u nasady, ułatwia układanie i wygładza.

Kosmetyki marki Vianek to stały gość w mojej kosmetyczce. Bardzo lubię ich produkty i mam nawet kilku ulubieńców. Odżywki do włosów jeszcze nie miałam, więc moja radość na jej widok była podwójna. Właśnie miałam sobie zamówić jakieś odżywki, bo skończyłam swoje zapasy, tak więc spodziewajcie się mojej recenzji dość szybko, bo właśnie dziś zacznę ją stosować.

VIANEK Odżywcza maseczka-peeling do twarzy

Wyjątkowe połączenie delikatnego peelingu w postaci drobno zmielonego siemienia lnianego i maseczki. Dzięki niezwykle delikatnej formule może być stosowana w przypadku każdego rodzaju cery, nawet bardzo cienkiej i wrażliwej. Bogactwo składników odżywczych (olej sojowy, olej z pestek moreli, olej rokitnikowy, masło kakaowe, masło shea, masło avocado) oraz miód wspaniale odżywia, wygładza, nawilża i uelastycznia skórę. Po zastosowaniu pozostawia skórę aksamitnie gładką, promienną i pełną blasku.

Kiedy wyjęłam ten kosmetyk z pudełka, śmiałam się pod nosem, że ekipa Pure Beauty Box czyta mi w myślach. Często wspominam, że uwielbiam wszelkie maseczki i peelingi, więc obecność tego produktu cieszy mnie ogromnie i równie szybko wezmę się za testowanie. Wcześniej nie miałam okazji go poznać.

TOŁPA Black From Nature Krem pod oczy

Eliminuje objawy zmęczenia, które prowadzą do starzenia. Wygładza zmarszczki wokół oczu, nawilża i uelastycznia skórę. Poprawia kontur oka, dając efekt liftingu powiek. Rozjaśnia cienie i niweluje efekt podkrążonych oczu. Wspomaga regenerację i odnowę skóry, poprawia jej kondycję. Przywraca spojrzeniu blask i świeżość, a skóra odzyskuje świeży i promienny wygląd.

Nie ukrywam, że Tołpa to jedna z moich ulubionych marek kosmetyków do pielęgnacji twarzy. W poprzednim pudełku znalazłam krem do twarzy, który właśnie wczoraj zaczęłam stosować, a ten krem tylko uzupełni moją pielęgnację. Krem pod oczy to w moim wieku must have, więc cieszę się, że Pure Beauty pamięta o klientkach w każdym wieku. Jestem pewna, że recenzja tego kremu pojawi się w przyszłym miesiącu na moim blogu. Muszę go poznać i wtedy Wam o nim opowiem.

ONLYBIO Face In Balance - serum do twarzy adaptogenne zwężające pory 

Przyszedł czas, aby przywrócić cerze równowagę i aksamitną gładkość! Pomoże Ci w tym adaptogenne serum zwężające pory OnlyBio Face in Balance, które śmiało nazywa się produktem do zadań specjalnych. Jak ono działa? Za sprawą składników aktywnych produkt rozwiązuje problem nadmiernego przetłuszczania się skóry, powodujący, że pory są rozszerzone i się zapychają. Serum uwalnia ujścia gruczołów łojowych z zalegających w nich zanieczyszczeń oraz silnie detoksykuje. W rezultacie cera jest dotleniona, a wydzielanie sebum uregulowane – możesz cieszyć się cerą o wyrównanej strukturze, bez niezdrowego świecenia i efektu przesuszenia. To remedium na problem widocznych zaskórników i nawracających niedoskonałości.

Pure Beauty, czy mówiłam Wam jak bardzo Was kocham? Onlybio to kolejna marka, która stoi na szczycie w moim rankingu kosmetyków do pielęgnacji ciała i twarzy. Serum, to produkt, który idzie mi jak woda, więc ogromnie się ucieszyłam, że znalazłam je w moim pudełku. Z tym produktem również wrócę do Was w oddzielnym poście i opowiem Wam jak się sprawdza. Dajcie mi chwilę, abym mogła je poznać i ocenić.

BIOKAP Nutricolor odbudowujący szampon do włosów 

Skuteczność tego szamponu płynie z natury. Bogactwo składników, olejki eteryczne z rozmarynu i eukaliptusa, naturalny filtr UV zapewniają odbudowę struktury włosów nadwerężonych procesem koloryzacji lub trwałej ondulacji. Ponadto szampon przedłuża efekt farbowania, dzięki temu możesz dłużej cieszyć się kolorem. Szampon idealnie nadaje się również do włosów cienkich i delikatnych, dzięki niemu włosy staja się mocniejsze i łatwe do rozczesania. Jak wszystkie produkty Biokap także szampon odbudowujący nie zawiera najbardziej drażniących i alergennych substancji takich jak nikiel, parabeny czy sztuczne mieszanki aromatyczne MX-25 nie zawiera również SLS.

W boxie wersja podróżna o pojemności 100 ml. 

Szampon tej marki pojawił się już w jednym z pudełek. Była to inna wersja, która sprawdziła się u mnie dobrze. Lubię stosować nowości, chociaż przy włosach robię to ostrożnie, bo moja skóra głowy jest bardzo wrażliwa i potrafi różnie zareagować. Jak skończę swoje szampony, to z pewnością i ten pójdzie w ruch.

NUXE Rêve De Miel® Peeling do ciała

Peeling do ciała z miodem, kryształkami cukru i drogocennymi olejkami to kosmetyk 2w1: złuszcza i jednocześnie odżywia skórę. Tekstura skóry jest wyrównana, skóra odżywiona i wyraźnie piękniejsza. Ten niezwykle przyjemny w użyciu peeling do ciała kusi swoim miodowo-kwiatowym zapachem oraz unikalną konsystencją balsamu, zmieniająca się w olejek i otula skórę ochronno-odżywczą warstwą. Główne substancje aktywne pochodzenia naturalnego: miód, kryształki cukru trzcinowego, zmielone ziarna ryżu, 3 olejki roślinne (słonecznikowy, arganowy i z ogórecznika) oraz masło shea. Posiada miodowo-kwiatowy zapach o nutach mimozy, miodu i wanilii.

W boxie produkt o pojemności 30 ml.

Nuxe, to w moich oczach marka luksusowa. Nie każdy może sobie pozwolić na ich produkty. Przyznam szczerze, że należę do tego grona i nigdy wcześniej nie miałam w domu nic tej marki. Bardzo mocno ucieszyłam się, że w końcu będę mogła wypróbować jakiś produkt, a że jest to peeling do ciała ucieszyło mnie podwójnie! Z przyjemnością wezmę się za testy jeszcze dziś i kto wie, może uda mi się wrócić do Was z recenzją w ciągu kilku najbliższych dni.

KANU NATURE olejek do masażu ciała MANGO

Masaż należy do najprzyjemniejszych i najskuteczniejszych metod regeneracji organizmu. Jeśli do takiego zabiegu użyjemy olejów zawierających związki aromatyczne, pomogą nam w rozładowaniu stresu i wyciszeniu emocji. Właściwości oleju słonecznikowego sprawią, że skóra odzyska naturalny blask, pozostanie odpowiednio nawilżona i jedwabiście gładka, a orzeźwiająca nuta mango zapewni jej piękny zapach! Kosmetyk ten z powodzeniem zastępuje balsam czy krem, gdy nanosi się go na wybrane partie ciała bezpośrednio po kąpieli.

Przyznaję bez bicia, że olejki do ciała, to kosmetyki, po które sięgam najrzadziej. Jest to spowodowane tym, że nie lubię tłustych warstw na skórze, czuję się z nimi źle i nie umiem czekać, aż się wchłoną. Znalazłam jednak sposób na stosowanie takich kosmetyków i nalewam ich trochę do wanny, podczas kąpieli. Warstwa na skórze po wyjściu z wanny nie jest tak mocna, a skóra jest nawilżona i gładka w dotyku. W taki też sposób planuję wykorzystać ten olejek. Myślicie, że się sprawdzi? Pachnie genialnie!

NEESS Baza do lakierów hybrydowych peel-off

70% kobiet nie lubi usuwania manicure hybrydowego. Z nową bazą PEEL OFF od NEESS nie będziesz tracić na to czasu! Zapomnij o acetonie, wacikach i sreberkach. Koniec z uporczywym usuwaniem hybrydy ze stóp! Jesteś świadkiem prawdziwej rewolucji w świecie lakierów hybrydowych!

Pierwsza baza pod lakier hybrydowy, która nie wymaga utwardzania w lampie UV i umożliwia usunięcie lakieru hybrydowego bez użycia acetonu, czy frezarki! Wystarczy delikatnie podważyć patyczkiem lub metalowym radełkiem, aby usunąć lakier.

Marka Neess jest mi znana i lubię jej produkty. Nie miałam do tej pory żadnej bazy peel-off i czuję się niesamowicie podekscytowana, że w końcu będę mogła ją wypróbować. Niebawem muszę zmienić manicure, więc będzie to idealna okazja na jej przetestowanie. Czy sprawdzi się na nieco dłuższych paznokciach? Tego nie wiem, ale właśnie po to są takie nowości, aby je sprawdzić, czyż nie?

NEESS Odżywka do skórek Wildflower

Oliwka Wildflower to jeden z trzech perfumowanych produktów do manicure inspirowanych zapachem polnych kwiatów. Słodki, głęboki i intensywny aromat dzikiej róży to synonim luksusu i piękna. Seria oliwek została stworzona z myślą o kompleksowej regeneracji paznokci i skórek. Dzięki pięknym kolorowym opakowaniom, oliwki będą również ozdobą każdej kobiecej toaletki.

Kolejny kosmetyk, który mnie ucieszył. Mam w domu jeden olejek do paznokci, ale nie pachnie zbyt ładnie, więc nie sięgam po niego regularnie. Ten od NEESS ma cudowny aromat, który przypadł mi do gustu, dzięki czemu będę stosować go z przyjemnością.

URIAGE CRÈME LAVANTE odżywczy krem oczyszczający

Krem oczyszczająco-odżywczy 2 w 1 o delikatnym zapachu pozostawia skórę idealnie czystą, miękką i nawilżoną.

Oczyszcza

Baza myjąca bez mydła ma fizjologiczne pH i delikatnie usuwa wszelkie zanieczyszczenia.

Odżywia

Krem zawiera 1/3 mleczka odżywczego, dzięki czemu chroni płaszcz hydrolipidowy.

Chroni

Dzięki zawartości delikatnych substancji uzupełniających lipidy oraz Wody Termalnej Uriage, krem chroni skórę przed wysuszającym działaniem twardej wody.

W boxie 2 tubki o pojemności 8 ml.

Uriage to marka, która oferuje szeroką gamę dermokosmetyków, które są polecane przez najlepszych specjalistów. W wielu pudełkach pojawiają się ich kosmetyki w wersji miniaturkowej i przyznam, że jestem pod wrażeniem ich działania. Ten krem wypróbuję z czystą przyjemnością.

SWEDERM® HUDSALVA VIT E maść do skóry suchej

Silnie regenerująca i natłuszczająca maść doskonała do codziennej pielęgnacji skóry suchej i odwodnionej. Produkt zawiera kompozycję zapachową.

Najskuteczniejsza maść do pielęgnacji skóry suchej (dłonie, stopy, usta).

Dzięki dużej zawartości gliceryny oraz składników fazy tłuszczowej, maść redukuje przesuszenie skóry już po pierwszym jej użyciu.

Dodatek allantoiny i bisabololu sprawia, że HUDSALVA ma także działanie łagodzące i kojące. Skład został wzbogacony o estry etylowe masła shea, które działają jak emolient (zmiękczają i wygładzają naskórek oraz chronią skórę przed nadmierną utratą wody).

Od pewnego czasu "ostrzyłam pazurki" na kosmetyki tej marki i w końcu mam możliwość ich poznania. Nie macie pojęcia jaka to dla mnie radość. Nie mogłam się powstrzymać i od razu wycisnęłam sobie trochę tej maści na moje dłonie i jestem pod wrażeniem. Po weekendzie napiszę Wam recenzję, bo to kosmetyk, który szczególnie zwrócił moją uwagę. Często wspominam, że mam problem z suchymi dłoniami i innymi partiami ciała, więc to coś co trafiło idealnie w moje potrzeby. Dziękuję!

LIRENE City Matt Fluid matująco-wygładzający

Opracowany przez ekspertki Laboratorium Naukowego Lirene fluid City Matt, wygładza, długotrwale matuje skórę i skutecznie kryje niedoskonałości.

Składniki aktywne:

-MIKROGĄBECZKI

Pochłaniają nadmiar sebum, dzięki czemu skóra pozostaje aksamitnie matowa przez długi czas.

-WITAMINY E I C

Pomagają zachować doskonałą kondycję i młody wygląd skóry, chroniąc włókna kolagenowe przed degradacją.

Marka Lirene, to kolejna z tych, po które sięgam dość często. W sumie częsciej wybieram produkty do pielęgnacji, ale kolorówka również się u mnie pojawia. Ten fluid z pewnością byłby dla mnie doskonały latem, bo wtedy matujące są mi potrzebne. Kiedy przychodzi jesień i zima musze sięgać po te nawilżające, więc oddam go przyjaciółce. Zanim to zrobię wypróbuję go na sobie, żebym wiedziała jak się u mnie sprawdzi i czy sięgnąć po niego w przyszłości.

Dr. Irena Eris Pomadka Matująca REAL MATT LIPSTICK- ABUNDANT FUCHSIA N° 610

Pomadka matująca z wysoką koncentracją pigmentów dla zapewnienia głębokich, trwałych odcieni, które utrzymują się przez min. 5 godzin. Formuła odporna na ścieranie i rozmazywanie bez wysusznia ust. Duża zawartość składników odżywczych i nawilżających zapewnia ustom właściwą pielęgnację i ochronę. Kremowe, matowe wykończenie makijażu, mocne krycie.

Te pomadki pojawiają się w pudełkach Pure Beauty od jakiegoś czasu regularnie, ale muszę przyznać, że to hit! Mam jeszcze jedną, której nie zdążyłam rozpakować, a jedną w użyciu, więc ta powędruje do mojej teściowej, która również je polubiła. Krycie, trwałość, konsystencja. Wszystko na plus!

ZIELKO płyn do płukania tkanin owocowy

Naturalny płyn do płukania z lanoliną zmiękcza i odświeża pranie, nadając tkaninom delikatny owocowy zapach. Sprawia, że świeżość trwa dłużej, zapewniając płukanym materiałom piękny zapach utrzymujący się nawet przez kilka dni. Płyn do płukania ZIELKO jest całkowicie bezpieczny i przyjazny nie tylko dla ubrań, ale również dla skóry, nawet tej delikatnej i wrażliwej. Jak wszystkie produkty ZIELKO jest całkowicie biodegradowalny.

W poprzednim pudełku znalazłam pastę do czyszczenia tej marki i stała się ona moim ulubionym pomocnikiem przy sprzątaniu. Kiedy zobaczyłam ten ppłyn, ucieszyłam się, bo marka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Płyn pachnie cudownie i już nie mogę doczekać się, aż go wypróbuję. Jestem ciekawa jak długo utrzymuje się zapach.

Karty do segregatora KOSMOPEDIA

Jest to niezależny od marek portal, który zajmuje się edukacją ludzi w kwestii kosmetycznych składów. Kosmopedia działa na podstawie badań naukowych, nie zrzesza się z żadną kosmetyczną marką i jest totalnie wolna od wszelkich stereotypów i mitów - czysta nauka i fakty. Na trzech kartach znajdziemy opis składników, które zawarte są w kosmetykach z pudełka.

W zeszłym miesiącu znalazłam takie karty po raz pierwszy. Bardzo spodobał mi się pomysł dorzucania ich do pudełek Pure Beauty. Od dawna chciałam nauczyć się czegoś o składach, ale jakoś mi to nigdy nie szło. Lubię mieć wiedzę na papierze, aby móc trzymać ją w ręku i sięgać po nią wtedy, kiedy tego potrzebuję. Dzięki ekipie Pure Beauty Box i Kosmopedii teraz mam taką możliwość. W końcu czegoś się nauczę i będę bardziej świadoma podczas wyboru odpowiednich produktów do mojej pielęgnacji. 

Jak widzicie, kolejny raz zawartość pudełka Pure Beauty Box jest imponująca. Każdy z kosmetyków z przyjemnością wypróbuję i będę dzieliła się z Wami moją opinią tutaj na blogu. Cieszę się, że PB do swoich pudełek co chwila dodaje nowe, nieznane dla mnie dotąd marki po które pewnie bym nie sięgnęła samodzielnie. W taki sposób poznaję sporo perełek, które pozwalają mi rozkoszować się chwilą i moja pielęgnacja jest nie tylko skuteczna, ale i przyjemna. Karty ze składami to również wspaniały dodatek dla takich laików jak ja i cieszę się, że w końcu wiedza będzie wchodziła mi do głowy, a przy okazji będę miała ją pod ręką.

Jestem bardzo ciekawa jak podoba się Wam edycja Honey Skin? Zmieniłybyście coś w tym pudełku? Po jaki produkt sięgnęłybyście w pierwszej kolejności? Co podoba się Wam najbardziej? Dajcie znać w komentarzu, bo ciekawość mnie zżera 😀.

Dziękuję ekipie Pure Beauty Box za możliwość poznania tego pudełka i podzielenia się z Wami moją opinią na jego temat.

*post powstał dzięki współpracy z marką Pure Beauty Box.