Lierac Hydragenist Cream - Krem nawilżająco dotleniający - topestetic.pl
Dawno nie wracałam do Was z recenzją kremu do twarzy. Działo się tak dlatego, że chciałam dokładnie przetestować krem, który jest bohaterem dzisiejszego wpisu. Mowa o kremie Hydragenist Cream marki Lierac, który zamówiłam w topestetic.pl.
Bardzo dbam o pielęgnację twarzy i staram się stosować kosmetyki, które przeznaczone są do cer takich jak moja. Przypomnę Wam, że mam cerę mieszaną. Latem lubi świecić się w strefie T, natomiast zimą, policzki stają się suche i potrafią się łuszczyć. Wybierając krem do pielęgnacji twarzy na okres jesienno-zimowy, zwracam uwagę, aby był on nawilżający, łagodzący podrażnienia, a jeśli dodatkowo zapobiega pojawianiu się nowych zmarszczek, to jestem zachwycona. Tak było w przypadku kremu, o którym chcę Wam opowiedzieć.
Lierac Hydragenist Cream - Krem nawilżająco dotleniający
Czy Twoja odwodniona skóra jest nadal niezadowolona? Kultowy, utleniający i przeciwzmarszczkowy krem nawilżający Lierac Hydragenist zapewni jej wszystko, czego zapragnie. Specjalny skład, oparty na estetycznym zabiegu dotlenienia tkanek, łączy tlen biomimetyczny z kwasem hialuronowym.
Dzięki dodatkowym składnikom aktywnym oraz masłu morelowemu pielęgnacja zapewni natychmiastowe nawilżenie i efekt wypełnienia. Świeży, delikatny kobiecy zapach skomponowany z tonów różowej wody, jaśminu i gardenii wraz z kremową konsystencją otuli Twoją skórę welonem komfortu, którego nigdy nie będziesz chciała zdjąć.
Właściwości:
- głęboko odżywia skórę
- nawilża i zmiękcza skórę
- eliminuje zmarszczki i drobne linie
- pozostawia skórę świeżą
Najważniejsze składniki aktywne:
- kompleks Hydra O₂ — zawiera tlen biomimetyczny, kwas hialuronowy, liście wernonium oraz koncentrat witamin i minerałów, wygładza skórę i utrzymuje ją nawilżoną
- masło morelowe — odżywia skórę
- NMF (Natural Moisturizing Factor) — dodaje skórze wilgoci
Krem mieści się w różowym słoiczku ze srebrną nakrętką. Wewnątrz znajdziemy różowy kosmetyk o lekkiej konsystencji. Nakłada się go bez problemu, wspaniale sunie po skórze, dogłębnie ją nawilżając i pozostawiając po sobie delikatny film. Nie jest to niekomfortowe - warstwa jest delikatna, pachnąca i znika po kilku minutach. Zapach kremu jest bardzo ładny, świeży, lekko kwiatowy - z pewnością uprzyjemnia on tylko cały proces pielęgnacji.
Krem Hydragenist marki Lierac stosuję już dwa miesiące. Przez pierwsze 30 dni pielęgnacja była wzbogacona o 30-dniową terapię w formie serum, o której opowiem Wam w kolejnym wpisie. Co zauważyłam podczas okresu, w którym stosowałam ten kosmetyk?
Otóż pierwsza rzecz, o której chcę powiedzieć, to stan skóry. Jestem w 100% przekonana, że od momentu, kiedy zaczęłam stosować ten krem moja cera się uspokoiła. Co mam na myśli? Nie pojawiają mi się nowe podrażnienia, nie mam tylu przebarwień, a skóra zyskała zdrowy koloryt. Do niedawna, moja twarz była szara i pozbawiona blasku, byłam przygaszona i źle czułam się patrząc na swoje odbicie w lustrze. Być może było to spowodowane ciężkimi przeżyciami, jakie zafundował mi 2021 rok, z których skutkami walczę do dziś. Jednak tak jak wspomniałam, walczę z nimi, więc logicznie na to patrząc, moja twarz nadal powinna być taka sama, a jak napisałam wyżej - wygląda naprawdę dużo lepiej.
Drugą sprawą jest fakt, że skóra zdecydowanie jest lepiej nawilżona. Na dzień dzisiejszy nie mam suchych placków na policzkach, a o tej porze roku zawsze się pojawiają, na razie mnie to ominęło. Nie mam uczucia ściągania, czuję się komfortowo przez cały dzień. Krem stosuję tylko na dzień, bo na noc mam coś innego, czego bardziej potrzebowałam.
Krem nawilżająco dotleniający Lierac stosowałam również jako bazę pod makijaż. W tym przypadku sprawdził się dobrze, aczkolwiek mogłam używać go w ten sposób tylko wtedy, kiedy nigdzie się nie spieszyłam. Krem nie wchłania się błyskawicznie, a kiedy tego nie zrobi do końca, nałożone na niego podkłady czy pudry po prostu się rolowały.
Podsumowując moją przygodę z tym kremem myślę, że śmiało mogę napisać, że jestem zadowolona. Nie pojawiają mi się nowe podrażnienia, skóra jest dobrze nawilżona, miękka i przyjemna w dotyku. Czego chcieć więcej?
Dajcie znać w komentarzu czy mieliście okazję poznać ten krem? Znacie markę Lierac? Jak się u Was sprawdza?
Nie miałam tego kremiku. Zimą lubię od czasu do czasu zafundować swojej skórze odrobinę nawilżenia i odżywiania, kiedy tego potrzebuje. Zazwyczaj jednak walczę z trądzikiem :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazję go używać, ale powiem szczerze, że opakowanie jest tak słodkie i urocze, że chociażby dla niego chciałabym mieć ten krem na półce w łazience!
OdpowiedzUsuńJak narazie miałam z tej firmy tylko serum/mgiełkę do twarzy :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tym kremie, ale dobrze, że dzięki niemu skóra jest lepiej nawilżona.
OdpowiedzUsuńO kremie nigdy nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńChyba go kiedyś miałam :)
OdpowiedzUsuńsamą markę kojarzę, ale nie miałam okazji stosować tego kremu, jednak po Twojej recenzji jestem bardzo zainteresowana :-)
OdpowiedzUsuńCoś mi się on kojarzy chyba go u siebie miałam
OdpowiedzUsuńCo do marki bardzo ja lubię i chętnie sięgam po ich kosmetyki
Nie słyszałam ani o kremie, ani jednym ze składniku: maśle morelowym. Ale po recenzji widzę, że przydałoby taki krem używać np. pod makijaż.
OdpowiedzUsuńJa mam fioła na punkcie dbania o cerę. O marce słyszałam wiele dobrego, ale nie miałam okazji jeszcze poznać ich kosmetyków.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o marce Lierac, ale tego kremu nie miałam jszcze okazji testować. Wszystko przede mną.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ten krem. Nie znałam wcześniej tej firmy. Może kiedyś siegnę po ten krem.
OdpowiedzUsuń