Lars Kepler "Człowiek w lustrze" - recenzja książki - TANIA KSIĄŻKA
Lubię sięgać po kryminały, więc przeglądając ofertę księgarni Tania Książka zawsze przeglądam nowości. Podczas składania ostatniego zamówienia wpadła mi w oko książka "Człowiek w lustrze", którą postanowiłam zamówić. Dziś wracam do Was z jej recenzją.
Kryminał i sensacja, to gatunek książek, który uwielbiam od lat. Miałam sporą przerwę w czytaniu, ale w końcu udało mi się do tego wrócić i nadrabiam zaległości. O twórczości autora Lars Kepler słyszałam, ale nie miałam pojęcia, że jest to pseudonim, pod którym kryje się małżeństwo. Taką ciekawostką postanowiłam zacząć swój wpis o książce, która zwaliła mnie z nóg i to dosłownie.
Zanim zacznę opowiadać o moich wrażeniach, zostawiam Wam opis książki Lars Kepler "Człowiek w lustrze" ze strony wydawnictwa:
"Człowiek w lustrze" Larsa Keplera to ósma część cyklu o policjantce ze Sztokholmu, komisarz Joonie Linnie.
Jenny Lind zostaje uprowadzona, gdy pewnego dnia wraca do domu ze szkoły. Porywaczem jest kierowca ciężarówki, a jego motywów dziewczyna nie potrafi do końca zrozumieć. W swoim nieszczęściu nie jest sama. Porwanych dziewczyn jest więcej. Przetrzymywane w nieludzkich warunkach, usiłują po prostu przeżyć. Lecz po pięciu latach męczarni Jenny ma dosyć. Postanawia uciec...
Pewnego dnia na placu zabaw w centrum Sztokholmu zostaje znalezione ciało młodej kobiety. To Jenny, która zaginęła w tajemniczych okolicznościach przed pięciu laty. Śledztwo w tej sprawie prowadzi komisarz Joona Linna. Odnajduje świadka morderstwa. Niestety mężczyzna jest chory psychicznie i cierpi na amnezję. Policjantka wpada na pomysł, by do współpracy zaangażować hipnotyzera. Czy pomoże to w ujęciu sprawcy? Czy pozostałe uprowadzone dziewczyny mają jeszcze jakąkolwiek szansę?
"Człowiek w lustrze" to thriller, który trzyma w napięciu od początku do końca. Mroczny, brutalny, bezkompromisowy. Jest tu wszystko, czego oczekujemy od gatunkowej powieści: wartka akcja, szczegółowe opisy technik dochodzeniowych, mistrzowsko stopniowane napięcie. Lars Kepler pozwala zagłębić się nam w najbardziej mroczne zakamarki psychopatycznego umysłu. A do tego zaskakujące zwroty akcji i liczne mylne tropy potrafią usatysfakcjonować nawet najbardziej wybrednych miłośników literatury kryminalnej.
Cała historia zaczyna się kiedy Jenny Lind kończy lekcje i chce wrócić do domu. Pod szkołą okazuje się, że opony w jej rowerze zostały przebite, więc postanawia wracać pieszo. Drogę zajeżdża jej ciężarówka, ktoś z niej wysiada i ... zostaje porwana. Pięć lat później, jej ciało zostaje odnalezione na placu zabaw w centrum Sztokholmu. To pierwsza znaleziona ofiara. Czy będzie ich więcej? Gdzie dziewczyna była przez te wszystkie lata? Kto stoi za jej śmiercią? Czy komisarz Joona Linna rozwiąże tę sprawę?
Przyznam szczerze, że opis książki mnie bardzo zainteresował. Mimo że nie znałam serii z komisarzem Jooną w roli głównej, to postanowiłam się skusić i dziś tego nie żałuję. Historia opowiadana jest w bardzo ciekawy sposób. Każdy rozdział, to wydarzenia z życia różnych osób - porwanej Jenny, komisarza, Pameli, Mii czy Martina, którzy są powiązani ze sprawą, przypadkowo lub też nie. Krok po kroku poznajemy historie każdego z bohaterów i powoli łączymy je w całość. Pojawiają się pewne wskazówki, które mogą okazać się bardzo mylne - tak było w moim przypadku, bo próbowałam bawić się w detektywa i dowiedzieć się kim tak naprawdę jest Ceasare, czyli człowiek odpowiedzialny za porwania i śmierć młodych kobiet. Jaka byłam zaskoczona, kiedy okazało się, że moje domysłu okazały się błędne.
Ta książka, to moim zdaniem istny majstersztyk. Przede wszystkim bardzo przemyślana fabuła, która jest spójna i toczy się odpowiednim tempem. Doskonale wykreowani bohaterowie, od komisarza Joony, po niejakiego Ceasara czy Pamelę, która próbuje pomóc komisarzowi rozwiązać zagadkę. Emocje, których nie brakuje - od prawdziwego zaciekawienia, po przerażenie, ciarki na plecach czy obrzydzenie w momentach, kiedy opisywane są kolejne zbrodnie. Miejsce przetrzymywania porwanych czy zaginionych dziewcząt było opisane tak realnie, że momentami miałam wrażenie, że stoję obok klatek, w których są przetrzymywane i czuję fetor spalanych ciał czy zasychającej na dywanie krwi. Nie chcę zdradzać Wam fabuły, nie mam zamiaru opowiadać historii i naprowadzać Was na finał, który był tak zaskakujący, że do teraz zastanawiam się jak to możliwe, że go nie przewidziałam.
Jedyne co mogę powiedzieć jest to, że naprawdę warto skusić się na tę książkę. Myślę, że bardzo szybko sięgnę po inne tomy z serii Ślady Zbrodni, które możecie znaleźć w dziale książki sensacyjne i kryminalne w księgarni Tania Książka. Jeśli lubicie takie mroczne historie, które zapierają dech w piersiach, to ta książka będzie dla Was idealna.
A może znacie już tę historię? Znacie komisarza Joonę? Czytaliście "Człowieka w lustrze"?
Zastanawiałam się nad tym tytułem, miałam na niego chęć, jednak to ósmy tom serii, z którą jeszcze nie miałam przyjemności spotkać się. :)
OdpowiedzUsuńTeż nie miałam do czynienia z tą serią i obawiałam się, że nie będę wiedziała, o co chodzi. Ksiązki jednak nie mają powiązań. Każda jest oddzielną sprawą, więc śmiało można czytać pojedynczo ;)
Usuńja kiedyś znacznie częścnie sięgałam po kryminały teraz wolę coś lżejszego pewnie dla tego że mam za dużo obowiązków
OdpowiedzUsuńByć może. Ja nie sięgałam po kryminały kilka lat. Sama nie wiem czemu. Nadszedł czas, że po prostu do nich wróciłam.
UsuńNie spotkałam wcześniej się z tą książką, a widzę że mogłabym ciekawie spędzić z nią trochę czasu
OdpowiedzUsuńDobrze, że każdy tom jest oddzielną sprawą. Chętnie skuszę się na ten kryminał.
OdpowiedzUsuńTotalnie mój klimat :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że nie znam ani autora ani nawet o książce nie słyszałam - ostatnio coś mi nie po drodze z kryminałami :)
OdpowiedzUsuńNiezbyt często sięgam po kryminały, ale po ten już po przeczytaniu opisu byłabym skłonna sięgnąć.
OdpowiedzUsuńKojarzę nazwisko, ale niestety nie jestem fanką kryminałów i nic nie czytałam od tego autora ;)
OdpowiedzUsuńTo jest zdecydowanie moja tematyka! Muszę przeczytać koniecznie!
OdpowiedzUsuńfajnie, że w książce komisarzem jest kobieta a i ofiarą też jest kobieta, lubię kryminały
OdpowiedzUsuńWłaśnie widziałam tą książkę w zapowiedziach wydawniczych, a później w nowościach. Bardzo spodobała mi się jej okładka i fabuła.
OdpowiedzUsuń