Nature Queen - pianka do twarzy Start My Day
22 kwietnia obchodziliśmy Dzień Ziemi. Tego samego dnia, swoją premierę miała nowość marki Nature Queen - pianka do twarzy Start My Day. Dziś chcę Wam o niej opowiedzieć, bo miałam możliwość wypróbować ją przedpremierowo.
Uwielbiam testować nowości do mycia twarzy. Wszelkie żele, peelingi czy pianki są dla mnie kosmetykami, po które sięgam regularnie z przyjemnością, jednak mam do nich pewne wymagania. Od takich produktów oczekuję dobrego oczyszczania, nawilżenia skóry oraz przyjemnego zapachu. Markę Nature Queen znam od dawna i lubię sięgać po ich produkty, dlatego informacja, że będę miała możliwość wypróbowania nowości przedpremierowo bardzo mnie ucieszyła. Marka ta oferuje sporo kosmetyków, na które warto zwrócić uwagę. Mam kilka ulubieńców, o których już dawno możecie czytać na moim blogu. Czy ta pianka również trafiła na tę listę? O tym za chwilę.
Nature Queen - pianka do twarzy Start My Day
Pianka Start My Day od Nature Queen to idealny kosmetyk na początek dnia. Delikatnie oczyszcza i pobudza cerę do życia, zapewniając jej zdrowy i witalny wygląd. Unikalne połączenie składników aktywnych takich jak kofeina i wyciąg z żeń-szenia przywraca skórze jędrność, delikatnie ją napina i wygładza, a także neutralizuje działanie wolnych rodników i zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody przez naskórek. Hialuronian sodu i pantenol dopilnują odpowiedniego nawilżenia cery, a kwas cytrynowy oraz witamina C subtelnie ją rozjaśnią i spowolnią procesy starzenia.
Składniki aktywne: Kofeina, Ekstrakt z Żeń-Szenia, Hialuronian sodu, Pantenol, Witamina C
Kosmetyk zamknięty jest w butelce o pojemności 175 ml. Etykieta jest bardzo minimalistyczna i charakterystyczna dla Nature Queen. Patrząc na ich produkty, od razu wiem, że mam do czynienia z naturalnymi i bezpiecznymi kosmetykami i wzbudza to moje zaufanie. Po korkiem ukryta jest pompka, która po naciśnięciu przemienia płyn w puszystą jak chmurka piankę, o bardzo przyjemnym zapachu. Wystarczy nanieść ją kolistymi ruchami na twarz, a następnie spłukać wodą.
Jakie są efekty po zastosowaniu? Niesamowite.
Mimo moich obaw, pianka potrafi doskonale oczyścić twarz z sebum czy pozostałości makijażu. Skóra po jej użyciu jest miękka, odżywiona i pełna blasku. Czuję się świeżo i wiem, że śmiało mogę przejść do kolejnego etapu mojej codziennej pielęgnacji. Zauważyłam, że kosmetyk ten jest bardzo wydajny i myślę, że śmiało starczy na kilka tygodni regularnego stosowania. Zapach jest delikatny, przyjemny i świeży i utrzymuje się na skórze przez kilka chwil. Nie zauważyłam aby podczas używania wywoływała u mnie jakieś reakcje alergiczne, nie podrażnia i co najważniejsze - nie mam uczucia naciągania skóry, kiedy spłuczę ją i wytrę twarz. To dla mnie bardzo ważne, bo moja cera lubi mi płatać figle i nadmiernie się przesuszać i łuszczyć po zastosowaniu czegoś nowego. Tutaj nic takiego nie zauważyłam.
Producent zapewnia, że pianka spowalnia procesy starzenia, więc nie pozostaje mi nic, jak im zaufać. Na dzień dzisiejszy widzę odświeżenie, delikatne ujędrnienie, nawilżenie i delikatne rozjaśnienie skóry, z czego jestem zadowolona. Dziękuję marce Nature Queen za zaufanie i wręczenie mi tego kosmetyku do testów, które jak widzicie wyszły super.
Słyszeliście już o tej piance? Znacie kosmetyki Nature Queen? Jak się u Was sprawdzają?
Dobrze, że na dzień dzisiejszy widzisz odświeżenie. Jestem ciekawa czy faktycznie zapobiega procesom starzenia.
OdpowiedzUsuńPiankę znam jedynie z Instagrama, gdzie od kilku dni ciągle mi się przewija. Nie miałam jeszcze okazji poznać kosmetyków tej marki, ale wszystko jest do nadrobienia.
OdpowiedzUsuńpianki to moje ulubione kosmetyki do oczyszczania twarzy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pianki do mycia twarzy, tę też również chętnie przetestuję. ;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię myć twarz piankami do twarzy, bo moja skóra robi się wtedy bardzo gładka i ładna. Z chęcią wypróbuję ten produkt.
OdpowiedzUsuńUwielbiam piankę do twarzy <3 Moja akurat się skończyła, więc dam szansę zarówno temu produktowi, jak i samej marce ;)
OdpowiedzUsuńo samej marce już u Ciebie czytałam, pianki nie miałam okazji testować, ale z chęcią to zmienię :-)
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio tę nowość i mam na nią wielką ochotę bo lubię takie delikatne, poranne oczyszczanie :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś inną piankę tej marki i bardzo miło ją wspomninam :) Ta również dobrze się zapowiada, więc na pewno będę ją mieć na uwadze ;)
OdpowiedzUsuńSpotkałam się jeszcze z tą pianką. Póki co korzystam z firmy Ziaja — jak dla mnie jest ona bardzo skuteczna. Mam skóra bardzo wrażliwa i osobiście boję się stosować różnych nowości. Będę natomiast miałem na uwadze. Dziękuję za recenzję.
OdpowiedzUsuń