OnlyBio Odżywka domykająca łuskę włosa o obniżonym pH 1,8
Kosmetyki marki OnlyBio od dawna goszczą w mojej łazience, ale i podbijają Internet. Cieszę się, że w pudełkach Pure Beauty dość często pojawiają się ich produkty i dziś wracam do Was z kolejną recenzją. Czas na moje zdanie o odżywce domykającej łuskę włosa OnlyBio.
Całkiem niedawno opowiadałam Wam o mojej historii włosowej. Ogólnie, to nigdy nie miałam problemów z włosami. Zawsze były grube i bardzo gęste i nic złego się z nimi nie działo. Dopiero po przebytym covidzie w zeszłym roku zaczęły pojawiać się pewne niedogodności. O skórze głowy już pisałam w jednym z poprzednich wpisów, ale nie wspominałam o tym, że włosy zrobiły się matowe i szorstkie. Patrząc z boku można powiedzieć, że to od farbowania, jednak od kilku miesięcy tego nie robiłam. Twarda woda z pewnością tutaj nie pomaga, więc musiałam znaleźć sposób, aby te włosy zregenerować i poprawić ich kondycję. Moje pasma są wysokoporowate, więc kosmetyki, które pomagają domknąć łuskę włosa są dla mnie wręcz wskazane. Jak zobaczyłam, że w pudełku Spring Calling znajduje się ta odżywka - ucieszyłam się, bo wiedziałam, że jeszcze tego samego dnia ją wypróbuję.
OnlyBio Odżywka domykająca łuskę włosa o obniżonym pH 1,8
Odżywka domykająca łuskę włosa od Onlybio to kolejny krok w kierunku świadomej pielęgnacji. Dzięki zawartości kwasów – mlekowego i cytrynowego, produkt cechuje się obniżonym poziomem pH i kwaśnym odczynem (na poziomie 1,8). W efekcie oddziałuje na strukturę włosów, zatrzymując w jej wnętrzu nawilżenie i cenne substancje. Wpływa także na zwiększoną odporność włosów na uszkodzenia, a w przypadku farbowanych pasm przeciwdziała wypłukiwaniu się koloru. Bez względu na typ porowatości Twoje kosmyki zachwycą świeżym, zdrowym wyglądem oraz cudownym blaskiem.
Wegańska formuła odżywki domykającej łuskę włosa z linii Hair in Balance zawiera aż 98% składników pochodzenia naturalnego o wyjątkowych właściwościach. Spośród nich wymienić warto emolienty, które chronią pasma przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych, jak również dodają im miękkości – koniec z szorstkością i brakiem blasku. Produkt idealnie sprawdzi się do metody OMO, jako ostatni krok pielęgnacji.
· Jak pachnie? Soczystą pomarańczą, która dodaje energii i wprawia w dobry nastrój!
· Kiedy stosować? Po każdej koloryzacji. W codziennej pielęgnacji po odżywkę sięgaj nie częściej niż 1-2 razy w tygodniu.
· Jak stosować? Nałóż niewielką ilość produktu na mokre, odciśnięte z nadmiaru wody włosy. Pozostaw na minutę, następnie spłucz.
· Jaki efekt? Gładkie i błyszczące pasma.
W związku z tym, że na opakowaniu zobaczyłam napis "polecana po koloryzacji" postanowiłam, że pierwszy raz użyję jej po farbowaniu włosów. Ostatni raz farbę na swojej głowie miałam w listopadzie, więc teraz, przed Wielkanocą przyszedł odpowiedni moment na odświeżenie koloru. Tak też zrobiłam i od razu po koloryzacji wypróbowałam tę odżywkę.
Kosmetyk zamknięty jest w kolorowej tubie, bardzo charakterystycznej dla marki i rzucającej się w oczy. Kiedy wchodzę do Rossmanna, od razu widzę gdzie stoją te produkty i zawsze chętnie się tam kieruję. Tuba zamykana na klik, wygodna podczas stosowania, można śmiało ją postawić, dzięki czemu kosmetyk zawsze znajduje się na dole i nie trzeba siłować się, żeby go wydostać z wnętrza. Zapach bardzo naturalny i przyjemny, a co najważniejsze - utrzymuje się na włosach przez kilka godzin, co mnie urzekło. Konsystencja dość gęsta i kremowa, bardzo dobrze się rozprowadza, przylega, a następnie wchłania się do włosa. Osobiście nakładam odżywkę na włosy od połowy długości po same końce, rozczesując je grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami. Mam wtedy pewność, że kosmetyk znajduje się wszędzie tam, gdzie powinien.
Po dokładnym wypłukaniu odżywki już wyczuwa się efekt. Włosy są gładkie i nie plączą się podczas mycia czy czesania. Robią się niesamowicie wygładzone, lekkie i błyszczące. Bardzo mnie to cieszy, bo takiego efektu oczekiwałam. Kiedy zdecydowałam się na ombre na włosach, to niestety liczyłam się z tym, że te blond końce będą trudne w utrzymaniu i tak też było. Ta odżywka jest jakby stworzona dla moich włosów i dawno nie byłam tak zachwycona efektem, który uzyskałam już przy pierwszym użyciu. Włosy po wysuszeniu wyglądają jak po wyjściu od fryzjera, więc co tu dużo mówić?! Trzeba ją po prostu wypróbować! A wszystko to bez użycia chemicznych szamponów czy odżywek, co napawa mnie dumą. Zawsze unikałam naturalnych kosmetyków, bo miałam wrażenie, że moje włosy ich nie lubią. Okazuje się, że wystarczy dobrać odpowiednie, a różnica będzie widoczna gołym okiem.
A Wy, znacie już tę odżywkę? Stosujecie kosmetyki OnlyBio? Czy ktoś z Was również znalazł ją w pudełku Pure Beauty?
Podoba mi się efekt tej odżywki, więc chętnie skuszę się na tę propozycję.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio wzięłam się za swoje włosy robię miesiąc dla włosów zobaczę co mi to da liczę na wzory i zwiększenie objętości
OdpowiedzUsuńTa maska mnie kusi
Dostałam od siostry zestaw miniproduktow tej firmy, w tym właśnie sporo odżywek i masek i stosuje od jakiegoś czasu. Nie znam się na tym, ale na pewno pomagają mi w rozczesywaniu i nie placza włosów.
OdpowiedzUsuńJa mam dużą ocheye na ich produkty
OdpowiedzUsuńCórka używa i jest bardzo zadowolona, czai się zawsze na promocje w Rossmanie. ;)
OdpowiedzUsuńLubię odżywki z tej firmy, dobrze się u mnie sprawdzają. O tej słyszałam i mam w planach ją wypróbować, ale najpierw chciałabym zużyć to co mam w zapasach, chyba że wcześniej trafię ją w jakiejś dobrej promocji. :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem jej ciekawa
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty tej marki, zarówno te do włosów jak i do ciała.
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem w trakcie testowania ich kosmetyków. Całkiem nieźle składy i działanie. Jedynie, co jest na minus, że całkiem małe są te opakowania.
OdpowiedzUsuń