Beesafe.pl dba nie tylko o Ciebie, ale też o populację pszczół. Nie wierzysz? Sprawdź ten wpis!
Moi rodzice uczyli mnie, że trzeba pomagać nie tylko ludziom, ale też zwierzętom. Pamiętam jak z tatą budowałam karmniki dla ptaków czy ule dla pszczół, które hodował mój dziadek. W związku z tym, że mam takie wspomnienia, zwracam uwagę na firmy, które w podobny sposób pomagają naturze.
Zanim jednak opowiem Wam o głównym bohaterze tego wpisu, którego widzicie na zdjęciu, chcę zdradzić, w jaki sposób trafiłam na BeeSafe. Mój mąż niedawno zmienił pracę, ale również wiązało się to ze zmianą ubezpieczyciela. W związku z tym, musieliśmy rozejrzeć się w tym temacie i sprawdzić, co takiego oferują nam inne firmy ubezpieczeniowe. O firmie wspominał nam wcześniej znajomy, ale mówił, że wspiera ona ekologiczne rozwiązania i dba o populacje pszczół. Postanowiliśmy, że skoro jest taka możliwość, to również wesprzemy ten wspaniały pomysł i zamówiliśmy u nich taki domek.
Słyszeliście na pewno o domkach i hotelach dla owadów, prawda? Ten domek zbudowany jest tak, aby pszczoły mogły zbudować w nim miejsce do życia! Zamieszkają w nim pszczoły murarki, które może i nie dają miodu, ale za to zapylają kwiaty przez 14 godzin na dobę. Czy umieszczenie domku w Twoim ogrodzie sprawi, że Twoje kwiaty będą o wiele piękniejsze, a plony większe? O tym musisz się przekonać samodzielnie.
Jeśli czytacie mojego bloga, to pewnie wiecie, że mieszkam w bloku, więc ogrodu niestety nie posiadam. Jestem jednak szczęśliwą posiadaczką działki ogrodowej, w której mamy sporo drzewek owocowych, krzewów, owoców i warzyw, ale również kwiatów. W tym miejscu spędzamy dużo czasu, szczególnie latem i wczesną jesienią. Każde kwitnięcie kwiatów cieszy mnie ogromnie i sprawia, że poprawia mi się humor, a owocujące drzewka śliwek, gruszek czy czereśni, która jest ostatnio na wagę złota, sprawiają radość nie tylko mnie, ale i moim dzieciom.
W ostatnim czasie zauważyłam, że pszczół robi się coraz mniej. To bardzo przykre, bo zawsze było ich pełno i nie wyobrażam sobie, żeby nie przylatywały na naszą działkę. Moje dzieci co roku, stawiają im w ogrodzie talerze z wodą i płaskimi kamykami, aby mogły na nich spocząć i napić się wody, a obok stawiają różne smakołyki. Byłoby im przykro, gdyby któregoś dnia nie zauważyły ani jednej pszczółki, która uwija się, zapylając nasze sadzonki, z których później możemy robić pyszne sałatki czy desery. Od razu zaznaczę, że nie należę do osób, która na widok pszczół czy innych owadów panikuje, czy je zabija. Jestem ostrożna, odchodzę lub odganiam owady, ale nigdy żadnego (prócz komarów) nie zabijam.
Kiedy zobaczyłam, że BeeSafe posiada takie super domki dla pszczół, wiedziałam, że będzie on idealny na naszą działkę. Moja córka nie mogła się doczekać, aż przyjedzie do nas nasz egzemplarz. Kiedy dojechał, chciała od razu wsiąść w samochód i zamontować go w odpowiednim miejscu. Niestety, na Suwalszczyźnie ostatnie dwa tygodnie mocno padało, więc czekaliśmy na dzień, w którym wyjdzie trochę słońca i pojechaliśmy na montaż.
Córka wybrała miejsce i powiesiliśmy domek. Wisi na wielkiej skrzyni, w której trzymamy narzędzia rzadziej używane. Stoi ona na uboczu naszej działki, a domek wisi w miejscu, obok którego praktycznie nikt nie przechodzi. Stwierdziliśmy, że będzie to idealne miejsce dla tych owadów i będą mogły się tam spokojnie wprowadzić. Czy już to zrobiły? Tego nie wiem, bo odkąd powiesiłam domek nie byłam na działce przez niesprzyjającą pogodę, ale mam nadzieję, że do końca wakacji domek będzie w pełni zamieszkały.
Moje dzieci są zadowolone i codziennie pytają mnie, czy już ktoś zamieszkał w naszym domku. W ten weekend pojedziemy i sprawdzę, bo sama przyznam, że zżrea mnie ciekawość. Jeśli tak, to będę szczęśliwa, że w jakiś sposób razem z BeeSafe zrobiłam coś dla pszczół. Jeśli nie, to będę cierpliwie czekać i obserwować jak to wszystko się potoczy. Teraz to już na pewno skuszę się na coś jeszcze z ich oferty. Pamiętajcie, że Beesafe zapewnia pełne ubezpieczenia dla każdego, nie tylko dla pszczół, a tu możesz przeliczyć ubezpieczenie dla siebie.
Dajcie znać, czy spotkaliście się już z domkami dla owadów? Macie jakiś u siebie? A może robiliście je sami?
Tata sam robi domki do owadów. Dobrze jest dbać też o zwierzęta.
OdpowiedzUsuńMój jak żył, to też robił :) Piękna sprawa.
UsuńSuper, że można takie coś kupić, bo to nas prawie nic nie kosztuje. Kupujesz domek, stawiasz i pszczoły mają miejsce do życia, a dzięki nim i ludzie. Bez pszczół nie mielibyśmy szans na przeżycie.
OdpowiedzUsuńTeż mam taki domek, dam córce na taras, albo siostrze do ogrodu :)
OdpowiedzUsuńJaka fajna sprawa! Dobrze gdy są realozowane takie pomysły, bo zwierzętom trzeba pomagać.
OdpowiedzUsuńWedług mnie budowanie, czy kupowanie domków dla owadów, sadzenie miododajnych roślin to świetna inicjatywa wspierająca wszystkie owady, ale przede wszystkim pszczoły, które tak wiele dla nas robią.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa! Kilkukrotnie spotkałam się z takimi domkami w Internecie :)
OdpowiedzUsuńSpotkałam się wiele razy z takimi domkami,sami również będziemy taki robić na działce. Jedni sąsiedzi mają ogromny hotel dla owadów.
OdpowiedzUsuńMamy bardzo podobny domek. Mąż kupił go chyba w Biedronce w zeszłym roku. Ale nie widziałam, by coś tam mieszkało.
OdpowiedzUsuńCo prawda opiekuję się bezpośrednio pszczołami miodnymi, ale uważam, że należy pomagać wszystkim owadom, w tym dzikim zapylaczom. Nieraz wystarczy pozostawić w przestrzeni miejskiej kawałek nieuprzątniętego terenu z chaszczami, połamaną trzciną, itp. To doskonałe miejsce np. dla dzikich pszczół.
OdpowiedzUsuń