Katarzyna Nowakowska "Rewanż" - przedpremierowa recenzja książki
Pamiętacie książkę "Zagrywka" Kasi Nowakowskiej? Dziś wracam do Was z przedpremierową recenzją drugiego tomu o nazwie "Rewanż". Jak potoczyły się losy Abi i Jacoba? Czy autorka dała radę mnie zaskoczyć?
Książkę miałam okazję przeczytać już jakiś czas temu i nawet udało mi się otrzymać ten zaszczyt i napisać do niej rekomendację, którą możecie zobaczyć na okładce po wewnętrznej stronie. Nie ukrywam, że to dla mnie wspaniałe doświadczenie i ogromna radość, tym bardziej że od książek Kasi zaczęła się moja przygoda z czytaniem na nowo. Już kiedyś wspominałam, że miałam długą przerwę i zupełnie nie sięgałam po książki, a teraz robię to niemalże codziennie. Tak więc możecie się domyślić, że współpraca z autorką, to dla mnie spełnienie marzeń, duma i zaszczyt.
Nie przyszliście tu jednak czytać o moich ochach i achach przy tym doświadczeniu, ale po to, aby poznać moją opinię na temat historii ukrytej we wnętrzu tej książki. Zanim jednak to zrobię, zostawiam Was z opisem, który pochodzi ze strony wydawnictwa:
Jacob kolejny raz złamał Abi serce, a wszystko zepsuło się w najmniej odpowiedniej chwili. Jednak wspólna przeszłość tych dwojga nie daje o sobie zapomnieć. Łączy ich zbyt wiele wspomnień. Wiąże też świat NBA, który oboje mocno kochają, ale którego też nienawidzą.
Abigail musi iść naprzód. Zraniona kobieta postanawia się odegrać.
Jacob tonie we własnych błędach i zgubnym ego, a to wszystko
ściąga go coraz bardziej w dół.
Czy pojawienie się w grze nowego mężczyzny sprawi,
że Jacob zawalczy o Abi?
A może romans, który zaczął się od oszustwa, okaże się czymś więcej?
Czy w świecie, w którym wszyscy grają nieczysto, jest szansa
na prawdziwą miłość?
To będzie naprawdę mocny rewanż.
Wszystko się zmienia, kiedy pewnego dnia wychodzi z bratem w miasto. Wybierają się do apartamentu wschodzącej gwiazdy pop i dobrze się bawią, dopóki Abi na swojej drodze nie spotyka nikogo innego jak Jacoba Huntsmana. Unikanie go przez miesiąc pozwoliło kobiecie trochę się uspokoić, ale w tej chwili wszystko do niej wróciło i to ze zdwojoną siłą. Okazuje się, że mężczyzna jest tam umówiony na randkę, co sprawia, że ziemia pali się pod stopami Abi. Co będzie dalej? Jak zareaguje nasza bohaterka? Czy Jacob naprawdę zapomniał już o wszystkim, co ich łączyło?
Kobieta chciałaby unikać Jacoba, ale jako prezeska klubu, w którym gra mężczyzna, nie może go całkowicie unikać. Do tej pory nie pojawiała się na treningach, jednak nie może tego ciągnąć w nieskończoność. Rozważa odejście ze stanowiska, które zajmuje, ale ciągle się waha. Jej brat Daniel postanowił pogodzić się z przyjacielem, przez co Jacob bardzo często pojawia się w apartamencie Abi. Jak to wpłynie na ich relacje? Czy uczucie poszło w niepamięć? A może odżyje i między tym dwojgiem znowu pojawi się gorący i płomienny romans?
Autorka bardzo się postarała, aby namieszać czytelnikom w głowach. Dzieje się tutaj naprawdę dużo i pojawia się nowy bohater, który stał się oparciem w życiu naszej bohaterki - Conrad. Jest to ucieleśnienie marzeń nie jednej kobiety i gołym okiem widać, że bardzo zależy mu na Abi i chce ją pod każdym względem chronić. Tutaj przyznam się bez bicia, że wzbudził we mnie mieszane uczucia, bo znając twórczość autorki wiedziałam, że może się pojawić tutaj wielkie bum. Czy tak było? Tego Wam nie zdradzę, bo to, co wymyśliła Kasia przerosło moje oczekiwania. Poruszony tutaj został również problem uzależnień, trauma z dzieciństwa, z którą ktoś nie potrafił sobie poradzić i robił pewne rzeczy, które rzutowały na jego życie i przyszłość.
Historia w tej książce jest bardzo przemyślana i skonstruowana tak, że wyryje dziurę w Waszych sercach, tego jestem pewna. Daje mocno do myślenia, co bardzo mnie cieszy. Czytając ją, nie potrafiłam się oderwać i mimo że chciałam jak najszybciej dowiedzieć się co dalej, to było mi przykro, że zmierza ku końcowi. A zakończenie jest... mistrzowskie! Nie ukrywam, że w pewnym momencie chciałam wsiąść w pociąg, jechać do Kasi i nakopać jej w cztery litery, ale szybko zmieniłam zdanie. Wszystko jest tak, jak być powinno i jestem pełna podziwu, jak autorka wszystko poprowadziła. Pokazała, że ma niesamowitą wyobraźnię i jak dojrzewa jako pisarka, to się po prostu czuje.
Moje podsumowanie znacie - warto się skusić i sięgnąć po tę serię, bo jest rewelacyjna!
A w skrócie opisałam ją tak:
Kasiu! Bardzo Ci gratuluję kolejnej fantastycznej serii! Mam nadzieję, że wena Cię nie opuści przez długi czas i jeszcze przez lata będę mogła cieszyć się czytając Twoje książki. Dziękuję też za zaufanie, którym mnie obdarzyłaś. To dla mnie cenne doświadczenie.
Dziękuję też Wydawnictwu Znak za egzemplarz do recenzji.
"Rewanż" Katarzyny Nowakowskiej swoją premierę ma 13.07.2022 roku.
A Wy? Czytaliście "Zagrywkę"? Czekacie na "Rewanż"? A może macie tę książkę już za sobą? Napiszcie mi o swoich wrażeniach, bo jestem niesamowicie ciekawa jak się Wam podobała?!
_________________________________________________
Dziś raz jeszcze powracam do tematu, jakim jest upadłość konsumencka. Jeszcze nie wszyscy wiedzą, że jest taka możliwość, a uważam, że temat powinien być nagłaśniany. Jest to postępowanie sądowe, które dla osób zadłużonych może przynieść wiele korzyści i skutkować "oddłużeniem", zawieszeniem postępowań egzekucyjnych i sądowych, a także zaprzestaniem naliczania odsetek. Jeśli jesteście w trudnej sytuacji materialnej, to warto przyjrzeć się dokładniej takiej tematyce.
Siostra czytała kilka książek tej autorki. Muszę jej przypomnieć o tym cyklu.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji zapoznać się jeszcze z poprzednią książką, ale mam to w planie. Bardzo chcę poznać twórczość autorki, ale puki co nadrabiam swoje zaległości. Może jesienią się uda.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcie z kwiatami
OdpowiedzUsuńGdy nadarzy się okazja będę miała ją na uwadze po jej premierze. Mam do nadrobienia poprzedni tom cyklu.
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że o niej napisałaś. Nie wiedziałam, że wychodzi, a bardzo chętnie dokupię do zbiorów biblioteki
OdpowiedzUsuńAkurat koszykówka to jeden z nielicznych sportów, którego nawet nie do końca potrafię zrozumieć, tym bardziej grać, dlatego nie wiem czy bym sięgnęła po propozycję, zwłaszcza, ze to drugi tom i gatunek, za którym nie przepadam.
OdpowiedzUsuńLubię książki, które w pełni omotają moją wyobraźnię i dostarczą mnóstwa emocji, właśnie w tym tkwi sukces pasji czytania. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam obie książki i bardzo mi się podobały. Już któryś raz widzę u Ciebie te łyżeczki. Są cudowne.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę, ale jeszcze jej nie czytałam. Pierwszy tom mi się podobał, więc mam nadzieję, że ten także przypadnie mi do gustu
OdpowiedzUsuń