Beautifly Dermapen B-Meso PRO mezoterapia mikroigłowa
Współpraca barterowa z Beautifly
Uwielbiam testować nowe urządzenia marki Beautifly i dzięki naszej współpracy mam taką możliwość. Często pojawiają się u mnie nowości, dzięki czemu mogę dzielić się z Wami moją opinią na ich temat. Dziś przyszedł czas na Dermapen B-Meso PRO, czyli urządzenie do mezoterapii mikroigłowej. Jak się sprawdza? Czy zabieg boli? O tym we wpisie.
Zanim opowiem Wam o moich wrażeniach po testach tego urządzenia, chcę zapoznać Was ze wskazaniami do takiego zabiegu. Zabieg mezoterapii mikroigłowej jest stosowany w celu rewitalizacji i odmładzania skóry twarzy, szyi, dekoltu. Urządzenie marki Beautifly stosuje się również do zabiegów odmładzających okolice oczu. Może być stosowane na całej twarzy, szyi, dekolcie, brzuchu, udach, pośladkach, skórze głowy czy dłoniach.
Według producenta Dermapen B-Meso przynosi znaczące rezultaty w leczeniu łysienia i wypadania włosów, oraz korekcji blizn potrądzikowych, pooperacyjnych i pourazowych. Co ciekawe, B-Meso posiada wszechstronne zastosowanie. Służy zarówno do wykonywania zabiegu mezoterapii igłowej jak i makijażu permanentnego.
Beautifly Dermapen B-Meso Pro odpowiedzialny jest za mikronakłucia skóry. Jest to zabieg, który polega na tworzeniu w skórze mikrouszkodzeń za pomocą mikroigieł różnej długości. Pozwala to na wywołanie silnej regeneracji skóry poprzez aktywowanie naturalnych systemów naprawczych skóry. Ten zabieg stanowi alternatywę dla mezoterapii igłowej, rollera czy lasera frakcyjnego, ma szersze zastosowanie i jest bardziej komfortowy w odczuciach. W przeciwieństwie do rollerów mikronakłuwanie odbywa się pionowo, a nie pod kątem, dzięki czemu ogranicza się ryzyko powstawania urazów.
Jakich efektów można spodziewać się podczas stosowania Beautifly Dermapen B-Meso Pro?
Przede wszystkim urządzenie to zapewni szybki efekt liftingu. Usuwa drobne linie, redukuje zmarszczki głębokie i bruzdy. Widocznie odżywia i odmładza skórę oraz redukuje tzw. kurze łapki. Wyraźnie poprawia jędrność skóry, zmniejsza widoczność porów, usuwa blizny, przebarwienia czy zmiany trądzikowe. Zwiększa napięcie skóry na twarzy, szyi, brzuchu czy pośladkach. Można zauważyć ten efekt już kilka dni po wykonanym zabiegu. Redukuje cellulit i rozstępy i pobudza cebulki włosów do wzrostu.
Działanie urządzenia Dermapen B-Meso, polega na automatycznym nakłuwaniu skóry przy pomocy pulsujących igieł. Powoduje to wytworzenie się mikro kanalików, przez które wnikają substancje czynne, użyte w mezo ampułce. Skóra nakłuwana jest automatycznie w sposób pulsacyjny. Powstałe w ten sposób uszkodzenia stymulują aktywność fibroblastów, czyli komórek tkanki łącznej. Pobudzone fibroblasty produkują we wzmożony sposób kolagen i elastynę, powodując zwiększenie ilości włókien w skórze. Rezultatem tego jest znacząca poprawa mikrokrążenia i dotleniania tkanek. - źródło: beautifly.eu
Aby móc wykonać zabieg mezoterapii mikroigłowej tym urządzeniem należy włożyć kartridż 12 lub 36 igłowy do dermapena. Kartridże te posiadają stalowe igły, które można regulować w zakresie 0,25 do 2,5 mm. Precyzyjnie dobrana głębokość iniekcji pozwala na pełną kontrolę wykonywanego zabiegu – inaczej niż w przypadku derma-roller’ów i mezoterapii wykonywanej przy użyciu strzykawki i igły. B-Meso PRO posiada 5 poziomów prędkości oraz maksymalną ilość nakłuć 14 000 na minutę.
Widoczny pierścień do regulacji długości igieł
dermapen bez i z włożonym kartridżem
Włożenie kartridża jest dziecinnie proste, robi się to intuicyjnie. Po włożeniu wystarczy przekręcić i następuje blokada, dzięki czemu kartridż z igłami będzie siedział na swoim miejscu.
Urządzenie uruchamia się przyciskiem, którym również można zwiększyć jego prędkość i wyłączyć je całkowicie.
Przyznam szczerze, że trochę obawiałam się wykonać pierwszy zabieg. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z dermapenem i bałam się, że zrobię sobie krzywdę. Przerażały mnie igły, które widzicie na zdjęciach, bo bardzo nie lubię kiedy mnie coś boli, a igieł wprost nie znoszę. Jakiś czas temu stosowałam dermoroller, który również nakłuwał skórę i liczyłam na to, że odczucia będą podobne, bo zabieg może do przyjemnych nie należał, ale nie bolał. Wiem, że wiele z Was zastanawia się, czy podczas stosowania Beautifly dermapen B-Meso PRO czuje się ból i ja chcę Wam na to pytanie szczerze odpowiedzieć. Nie nazwałabym tego bólem, bo mnie to nie boli, jednak odczuwa się delikatne ukłucia. Nie powiem, że zabieg jest nieprzyjemny, ale relaksem też tego nazwać nie można. Przynajmniej za pierwszym razem, bo z czasem człowiek się do wszystkiego przyzwyczai.
Najbardziej ciekawił mnie efekt w okolicach oczu. Od dawna skóra w tych miejscach na mojej twarzy jest dość wiotka i pozbawiona blasku. Z daleka rzucają się w oczy cienie i nie umiem sobie z nimi poradzić. Kiedy Dermapen do mnie przyjechał, wiedziałam, że pierwsze miejsce, w którym go wypróbuję będą właśnie okolice oczu.
Skóra po zabiegu była lekko zaczerwieniona i napuchnięta, jednak efekt po kilku godzinach zniknął. Szczerze mówiąc ciężko mi napisać po jakim czasie, bo zabieg robiłam sobie wieczorem. Rano, kiedy wstałam, zaczerwienienia nie było, śladów po nakłuciach też nie i gdybym nie wiedziała, że robiłam sobie mezoterapię mikroigłową, to bym się tego nie domyśliła. Po kilku dniach zauważyłam, że moja skóra pod oczami jest jakby bardziej napięta. Nie jest to efekt widoczny na zdjęciach, ale kiedy rozprowadzam w tym miejscu krem, to czuję różnicę pod palcami. Marzę o tym, aby ta wiotkość całkowicie zniknęła, chociaż pewnie to nie realne (mam 36 lat, a wiek robi swoje), ale będę działać dalej, aby sprawdzić, czy coś się w tym temacie zmieni.
Na dzień dzisiejszy za wcześnie mówić tu o efekcie WOW, zmniejszeniu się zmarszczek czy zmiany owalu twarzy. Używałam go dopiero dwa razy, bo odstęp między zabiegami powinien wynosić 14-21 dni, a ja nie chcę przedobrzyć. Na wszystko przyjdzie pora i z pewnością wrócę do Was z recenzją po dłuższym okresie stosowania, kiedy efekty będą widoczne. Może wrzucę też porównanie ze zdjęciami, żebyście mogli samodzielnie przekonać się jak to wygląda.
Kolejny raz moja przygoda z urządzeniem marki Beautifly okazała się ciekawa i liczę na to, że efekty dłuższego stosowania będą widoczne na mojej twarzy. Cieszę się, że marka dała mi możliwość wypróbowania tej nowości i wykonywania zabiegów w domowym zaciszu. Bardzo Wam za to dziękuję.
Tak jak wspomniałam wyżej, za jakiś czas wrócę do Was z pełną recenzją i widocznymi (mam nadzieję) efektami na mojej twarzy. Na dzień dzisiejszy jestem podekscytowana i pełna nadziei.
Dajcie znać czy słyszeliście już o Beautifly Dermapen B-Meso PRO? Stosowaliście kiedyś mezoterapię mikroigłową?
ja mam taki mały roller z igłami do takiego zabiegu, ale rzadko po niego sięgam bo po prostu boli :D
OdpowiedzUsuńdyedblonde
Każdy ma inny próg bólu ☺️
UsuńSporo osób poleca tę propozycję, ale ja jeszcze z niej nie korzystałam.
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie, są też przeciwwskazania ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście, masz rację ❤️
UsuńJa mam zamiar wybrać się na taki zabieg do kosmetyczki, aby zobaczyć jaki efekt będzie po pierwszym zabiegu. Jeżeli będę zadowolona, to rozważam zakup tego urządzenia.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, czy można go używać także przy zwykłych niewielkich powypadkowych bliznach, czy nie ma przeciwskazań?
OdpowiedzUsuńTego nie wiem, trzeba byłoby zapytać dermatologa. Przeciwwskazania, o których wiem to ciąża i laktacja, opryszczka, nowotwory (5 lat po zakończeniu leczenia) terapia antybiotykowa, trądzik różowaty, stany zapalne i alergiczne skóry, skłonność do bliznowacenia.
UsuńTeż chyba bym się troszeczkę bała pierwszego zabiegu, chyba najpierw umówiłabym się do jakiegoś zakładu kosmetycznego, żeby zrobił to ktoś za mnie, a potem bym papugowała na własną rękę na sobie.
OdpowiedzUsuńNo kurcze bym z miłą chęcią wypróbowała to cudo, ale w moim przypadku tego typu urządzenia odpadają (w chorobie głównie, bo np. szczoteczki soniczne póki co mogę używać). W ogóle wszystko, co jest związane z jakimikolwiek zabiegami związanymi z prądem muszę konsultować. Uwielbiam takie technologiczne nowink, które można wykonywać w domu. Ale zostało mi to dość mocno ograniczone przez właśnie leczenie raka piersi. Wiadomo, trzeba czasu, aby zobaczyć efekty. A kurze łapki z wiekiem się pojawiają, co u mnie jest już widoczne. Mogę czytać, podziwiać i czekać na efekty u Ciebie, bo jednak nie bez powodu tego typu urządzenia się na rynku pojawiają.
OdpowiedzUsuń