Wegańskie kosmetyki naturalne Manu Natu
O moją codzienną pielęgnację twarzy, ciała i włosów od jakiegoś czasu odpowiedzialne są kosmetyki marki Manu Natu. Jest to moja pierwsza przygoda z marką, ale z pewnością nie ostatnia. Dziś chcę Wam przedstawić kilka kosmetyków, które posiadam.
O Manu Natu czytałam kilkukrotnie na blogach i w innych miejscach. Przyznam, że od pewnego czasu obserwowałam markę i jej poczynania i czułam się zainteresowana ich kosmetykami. W końcu nadszedł czas, że i ja mogłam przekonać się o ich dobroczynnym działaniu. Zanim jednak przejdę do swojej opinii na temat kosmetyków, które dzięki współpracy z marką znalazły się w moim domu, chcę trochę naświetlić Wam samą firmę.
Manu Natu to Warszawska manufaktura kosmetyków, która powstała z miłości do kosmetyków i ochronny środowiska. Ich celem jest tworzenie produktów opartych na składnikach naturalnych przy jednoczesnej trosce o środowisko. Wierzą, że skuteczność kosmetyków decyduje jakość składników. W swoich wszystkich produktach wykorzystują zimno tłoczony olej konopny. Jest on bogaty w kwasy tłuszczowe omega 3 i 6 i nie zatyka porów. Posiada przy tym działanie silnie nawilżające i odżywiające skórę oraz włosy. Dlatego też jeden składnik posiadający tak wiele właściwości i wyjątkowy zapach delikatnej nuty siana już na zawsze odmieni oblicze codziennej pielęgnacji.
Brzmi ciekawie, prawda?
Jakie kosmetyki Manu Natu pojawiły się w moim domu?
Jako pierwszy, opiszę Wam zestaw naturalnych kosmetyków do włosów i ciała, na który się skusiłam. W skład zestawu wchodzi szampon i odżywka do włosów oraz żel pod prysznic. Zestaw opisany jest przez markę w następujący sposób:
O włosy zadba naturalny szampon do włosów, który dokładnie oczyszcza skórę głowy i włosy, pozostawiając je miękkie i błyszczące. Idealnie dobrana kompozycja nawilża skórę głowy i chroni ją przed nadmiernym wysychaniem. Szampon skutecznie radzi sobie z łupieżem, wypadaniem włosów czy utratą blasku. Aby nasze włosy były odżywione, w zestawie znajduje się także odżywka. Ma działanie nawilżające i odżywiające. Włosy stają się bardziej wygładzone, błyszczące i miękkie. O Twoją skórę pod prysznicem zadba nasz naturalny żel pod prysznic z olejem konopnym. Skutecznie odświeży Twoją skórę i sprawi, że będzie ona miękka w dotyku i nawilżona. Dzięki starannie dobranym naturalnym składnikom zapobiega łuszczeniu się naskórka, niweluje swędzenie i łagodzi podrażnienia skóry.
Tutaj muszę zatrzymać się przy produktach do włosów. Kosmetyki mają bardzo charakterystyczny zapach, dość świeży, trochę ziołowy, jednak mnie odpowiada i uprzyjemnia moją pielęgnację. Szampon pieni się średnio, ale doskonale oczyszcza skórę głowy i włosy z nadmiaru sebum, kurzu i innych zanieczyszczeń. Podczas mycia włosy nie plączą się i nie dają efektu skrzypienia, z czego jestem zadowolona. Odżywka dobrze się rozprowadza, szybko wchłania, po spłukaniu włosy nie plączą się, a po wysuszeniu mają niesamowitą miękkość i błysk, którego mi czasami brakuje. Ten duet mocno polubiłam i cieszę się, że trafił w moje ręce.
Co do żelu pod prysznic to mam mieszane uczucia. Dobrze się pieni, ładnie oczyszcza skórę i widocznie ją nawilża, jednak wolałabym, aby zapach był bardziej świeży, może lekko cytrusowy. Tutaj wyczuwam same zioła i nie do końca chcę tak pachnieć po odprężającej kąpieli. Myślę, że latem lepiej się u mnie sprawdzi, bo i zapach wtedy szybciej ucieka i nie trzyma się tak ciała jak jesienią.
Kolejny produkt, to mój ulubieniec, czyli naturalny tonik do twarzy Napar z melisy. Uwielbiam toniki, które odświeżają, ale także uspokajają cerę. Do tej pory najczęściej sięgałam po te z ogórkiem albo aloesem, a takich z melisą wcześniej chyba nie spotkałam.
Naturalny tonik do twarzy Napar z Melisy słynie z niezwykłych właściwości kojących. Zmniejsza zaczerwienienia skóry, opuchliznę, wycisza naczynka, a także działa przeciwzapalnie. Doskonale nawilża i zmniejsza uczucie świądu. Krótki, perfekcyjnie dobrany skład i najwyższej jakości składniki sprawią, że Twoja skóra pokocha go od pierwszego zastosowania. Mgiełka z melisy sprawdzi się idealnie u osób z wrażliwą i suchą cerą skłonną do reakcji alergicznych. Mogą również po niego sięgnąć osoby z cerą trądzikową, tłustą i mieszaną.
Tonik naprawdę pokochałam od pierwszego użycia, zgodnie z tym, co obiecuje producent. Ten kosmetyk posiada wygodny atomizer, którym należy spryskać twarz. Tworzy się lekka i przyjemnie odświeżająca mgiełka, która osiada na skórze jak wiosenna mżawka. Nie cieknie i nie leje się po twarzy czego nie znoszę, więc samym atomizerem marka u mnie mocno zapunktowała. Kiedy miałam podrażnioną skórę, szybko ją złagodził. Mam wrażenie, że ten tonik działa jak taki magiczny opatrunek na potrzebującą skórę. Zapach jest lekki i przyjemny, również nieco ziołowy, jednak nie drażni i uprzyjemnia proces stosowania. Skóra twarzy nabiera blasku, jest odświeżona i gotowa do dalszego etapu pielęgnacji. To zdecydowanie mój hit w ciągu ostatnich miesięcy.
Ostatnim z produktów, który zamówiłam jest naturalny nawilżający krem konopny do twarzy. Ostatnio brakowało mi czegoś naturalnego do pielęgnacji twarzy, a kremów konopnych jeszcze nie stosowałam. Akurat kończył mi się krem, który stosowałam do tej pory i miałam okazję, aby poznać tę nowość.
Naturalny nawilżający krem konopny do twarzy to produkt, który docenią miłośnicy skutecznych i w pełni naturalnych kosmetyków. Autorska receptura, została opracowana tak, aby głęboko nawilżać skórę, pomóc w zwalczeniu trądziku, wygładzać cerę oraz niwelować zmarszczki. Krem dzięki zastosowaniu oleju konopnego dodatkowo tworzy niewidzialną barierę, która zapobiega wysychaniu naskórka, minimalizuje pierwsze zmarszczki i uelastycznia skórę, nie pozostawiając przy tym tłustego filmu. Jest to doskonała baza pod makijaż.
Sprawdzi się u osób z cerą wrażliwą i podrażnioną przynosząc ukojenie już od pierwszego zastosowania.
Lubię takie poręczne opakowania z atomizerem, do których nie mam dostępu palcami. Wiem, że takie są bardziej higieniczne i bez obaw mogę go stosować w domu jak i na wyjeździe. Krem ma konsystencję średnio gęstą i mocno kurkumowy kolor. Kiedy go wycisnęłam po raz pierwszy, trochę się bałam, że pofarbuje mi twarz (jednak nic takiego nie miało miejsca). Rozprowadza się po skórze dobrze, a wchłania się w kilka minut pozostawiając na jej powierzchni lekką warstwę. Nie wywołał u mnie podrażnień, nie uczulił, a moja skóra chyba się z nim polubiła. Mam wrażenie, że odkąd go stosuję, to cera się uspokoiła i wygląda zdrowiej. Pod makijaż również się nadaje, co osobiście sprawdziłam. Nic nie spływa i się nie roluje, więc jest w porządku.
O długotrwałych efektach pewnie napiszę Wam za jakiś czas, wracając do tego wpisu i dodając jego edycję. Na razie kosmetyki są ze mną za krótko aby mówić o wspaniałym działaniu, które widocznie zmieniło moją cerę. Nie chcę Was oszukiwać. Na dzień dzisiejszy widzę to, o czym wspomniałam wyżej i myślę, że już to może Was zachęcić do sięgnięcia po te kosmetyki. Doceniam fakt, że są wegańskie, naturalne, pachną naturą, a nie chemią, nie uczulają i nie podrażniają mojej skóry, a nawet potrafią ukoić podrażnienia, które się pojawiają. Ja jestem na tak!
Podsumowując moją przygodę z tym zestawem chcę napisać, że jestem pod wrażeniem. Myślę, że się polubimy na tyle, że kilka z tych kosmetyków będzie pojawiać się regularnie w mojej kosmetyczce. Jestem ciekawa czy ktoś z Was miał już ochotę poznać kosmetyki Manu Natu? Jak się u Was sprawdzają?
Współpraca reklamowa
Bardzo ciekawe kosmetyki i super, że jesteś z nich zadowolona :) Jeśli o mnie chodzi, to moje włosy nie przepadają za naturalną pielęgnacją, nie lubię też zapachu siana ani podobnych w kosmetykach ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie w przypadku włosów też często mam problem z naturalnymi kosmetykami, ale tutaj jestem pod wrażeniem, bo włosy są mega gładkie i się nie puszą.
UsuńTylko dlaczego ja jeszcze nie mialam okazji poznać tej marki hmm trzeba nadrobić
OdpowiedzUsuńDyedblonde
Te typowo wegańskie kosmetyki właśnie rzadko się pienią (zwłaszcza te do włosów) i zdarza się, że niekoniecznie fajnie pachną. Ale ja już się do tego przyzwyczaiłam. Faktycznie krem konopny ma dość nietypowy kolor, dobrze, że jednak nie farbuje, to by był dopiero hit. Nie znam tej firmy, a na tonik i kremik bym się skusiła.
OdpowiedzUsuńTen ziołowy zapach żelu pod prysznic też niekoniecznie by mnie zainteresował.
OdpowiedzUsuńWidziałam już wcześniej te kosmetyki i bardzo zaciekawiły mnie swoim wyglądem. Niestety, do tej pory nie miałam okazji ich wypróbować.
OdpowiedzUsuńAkurat o tej marce sporo już słyszałam, ale nic jeszcze ich nie testowałam. Zamierzam jednak ją sprawdzić.
OdpowiedzUsuńChętnie bym sprawdziła na sobie te kosmetyki, szczególnie produkty do włosów mnie interesują
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki i chyba jeszcze nie rzuciła mi się w oczy, ale uwielbiam testować nowości. Tutaj również widzę kilka ciekawych produktów.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się szata graficzna opakowań tych kosmetyków. Jest prosta i piekna. Nie słyszałam wcześniej o tej marce i czuję się nią mocno zainteresowana.
OdpowiedzUsuńKosmetyki tej marki rzuciły mi się w oczy już chwilę temu, ale nie miałam okazji ich poznać. Jestem ciekawa czy zyskają moją sympatię gdy trafia w moje ręce
OdpowiedzUsuń