Jamie Begley "Razer" - recenzja książki
Odkąd przeczytałam serię "Wind Dragons MC" Chantal Fernando stałam się fanką facetów na motocyklach. Zaczęłam rozglądać się za seriami o takich mężczyznach. Kiedy zobaczyłam zapowiedź książki "Razer", wiedziałam, że muszę po nią sięgnąć. Jakie są moje wrażenia po lekturze?
Przyznam się bez bicia, że nie znałam tej autorki dopóki "Razer" nie pojawił się w moim domu. Teraz mi wstyd, bo w swoim dorobku ma już ponad 30 książek. Po przeczytaniu pierwszego tomu z serii "The Last Riders" wiem, że z pewnością sięgnę po inne tytuły tej autorki. Zanim opowiem o książce, zostawię Wam jej opis pochodzący od wydawcy.
Dla fanów „Katów Hadesa” Tillie Cole, „Reapers MC” Joanny Wylde i „Wind Dragons MC” Chantal Fernando!
Beth Cornett to dziewczyna o gołębim sercu. Przykładna, pomocna, kierująca się w życiu wysokimi zasadami moralnymi. Nic dziwnego, że kiedy słyszy dźwięk motocykli przejeżdżających przez miasteczko, jej serce zamiera ze strachu.
Żaden z mieszkańców nie ma pojęcia, gdzie dokładnie znajduje się siedziba Last Riders. Wiedzą jedynie, że od tych ludzi trzeba trzymać się z daleka. Ale to i tak nie chroni ich przed przypadkowymi kontaktami z gangiem.
Nie uchroniło też Beth.
Jej spotkanie z Razerem, jednym z motocyklistów, przebiegło zupełnie inaczej, niż się spodziewała. Ten mężczyzna ewidentnie wzbudził w niej całkowicie odmienne uczucia niż strach. Wzbudził w niej ekscytację. Beth od razu wpadła Razerowi w oko. Była zupełnie inna niż kobiety, które znał. I bardzo chciał, żeby spróbowała grzesznego życia, jakie sam wiódł.
Jednak szybko się okazało, że ich światy są zbyt różne.
Beth Cornett to 28- letnia kobieta o dobrym sercu. Jest głęboko wierząca, a po śmierci rodziców mieszka z młodszą siostrą, którą rodzice adoptowali. Nasza bohaterka pracuje jako opiekun osób starszych i trochę w księgowości. Zupełnie nie posiada życia towarzyskiego (co sprawiło, że poczułam z nią więź), a gdy ma trochę wolnego czasu, spędza go z siostrą.
W miasteczku pojawili się mężczyźni z klubu motocyklowego. Nikt nie lubi przebywać w ich pobliżu. Beth również nie czuje się z tym komfortowo jednak nie może ich unikać, ponieważ jeden z jej podopiecznych po pijaku wpada w pewne kłopoty. Kobieta jedzie mu z pomocą, ale w barze okazuje się, że zadarł on z motocyklistą. W tym momencie pojawia się Razer - nasz główny bohater, któremu Beth niespodziewanie wpadła w oko. Do czego doprowadzi to przypadkowe spotkanie? Czy między tym dwojgiem zacznie iskrzyć?
"Razer" to pierwszy tom serii "The Last Riders" i przyznam szczerze, że mega wciągnęłam się w całą historię. Książka jest dość cienka, dzięki czemu przeczytałam ją w kilka godzin. Historia jest napisana prostym językiem, dzięki czemu nie mogłam się od niej oderwać. Zostałam pozytywnie zaskoczona fabułą i akcją, którą znalazłam w jej wnętrzu i polubiłam się z tytułowym bohaterem. Wywoływał we mnie masę emocji i momentami rozgrzewał do czerwoności. Nie brakuje tutaj gorących scen, ale pojawia się też brutalność czy dobry humor. Z przyjemnością poczekam na kolejny tom, bo jestem ciekawa co jeszcze zaserwowała nam autorka.
Jeśli lubicie książki z motywem motocyklistów, to ta seria z pewnością przypadnie Wam do gustu. Przy okazji chcę podziękować Wydawnictwu NieZwykłe za egzemplarz do recenzji i zaufanie.
Dajcie znać czy mieliście okazję poznać twórczość tej autorki? Jakie jej ksiązki polecacie? Znacie już "Razer'a"?
Komentarze
Prześlij komentarz
Nie wyrażam zgody na przetwarzanie i kopiowanie zdjęć mojego autorstwa. Nie zgadzam się na pozostawianie reklam na moim blogu. Każdy komentarz z linkiem widocznym lub ukrytym zostaje automatycznie usunięty.