Wojciech Wójcik "Martwa Woda" - recenzja - księgarnia TaniaKsiazka.pl
Dziś wracam do Was z recenzją kolejnej książki z gatunku kryminału i sensacji. Tym razem sięgnęłam po książkę Wojciech Wójcik "Martwa Woda", która od samego początku zainteresowała mnie swoim opisem. Czy wewnątrz znalazłam równie interesującą treść?
Kryminały i thrillery zaczęłam czytać w wieku nastoletnim, bo mój tata był ogromnym fanem Agathy Christie i Alistaira MacLeana. Jak możecie się domyślić, książek tej dwójki było u nas bardzo dużo, więc w wolnym czasie lubiłam po nie sięgać. Tak rozpoczęła się moja miłość do mrocznych i brutalnych książek. Kiedy zobaczyłam na stronie księgarni opis "Martwej wody" poczułam, że to coś dla mnie. Jednak czy tak było? Czy opis mnie nie zmylił?
Dawne koszmary wracają.
W warszawskim akademiku zostaje zamordowana Alina Kozioł, studentka resocjalizacji, która właśnie obroniła pracę magisterską. Brutalna siła, jakiej użyto wobec ofiary, sugeruje, że zabójcą jest mężczyzna, tymczasem w krytycznej chwili w okolicy miejsca zbrodni przebywały wyłącznie koleżanki zamordowanej: Wala i Kamila. Na czele zespołu śledczego staje Karolina Nowak, rozpaczliwie potrzebująca sukcesu policjantka. Wkrótce dociera do kilkuletniego chłopca, który prawdopodobnie widział mordercę. Niestety chłopczyk nie słyszy i nie mówi.
Do zespołu Karoliny trafia Krzysztof Rozmus, dawny pracownik naukowy UW, a obecnie funkcjonariusz prewencji. Prześwietlając ostatnie dni życia studentki, odkrywa szereg zaskakujących faktów. Po co Alina włamywała się do klasztoru szarytek? Czego szukała?
Tropy wiodą do zapomnianej mazurskiej przystani.
Nie będę kłamać, ale kiedy książka do mnie trafiła, to trochę się przeraziłam, bo to dobry grubasek. Historia zamknięta jest w 650 stronicowej książce, więc jej obszerność sprawiła, że musiałam się na nią przygotować. Kilka dobrych dni leżała na szafce przy moim łóżku, a ja patrząc na nią wiedziałam, że w końcu muszę się za nią zabrać. Kiedy do tego doszło to przepadłam. Martwa Woda jest drugim tomem cyklu Karolina Nowak i Krzysztof Rozmus, a pierwszej części niestety nie znałam. Już na wstępie mówię, że nie przeszkodziło mi to zupełnie we wkręceniu się w wydarzenia i zrozumieniu całej historii. Nie trzeba znać pierwszego tomu, aby dobrze bawić się z drugim.
W akademiku znaleziono zwłoki niejakiej Aliny Kozioł, która była studentką resocjalizacji warszawskiego uniwersytetu. Śledztwo prowadzi policja pod nadzorem prokuratora. Przydzielone zostaje Karolinie Nowak. Kobieta stwierdza, że najprawdopodobniej mordercą jest mężczyzna, ale jak to możliwe, skoro Alina zginęła po imprezie z okazji obrony, na której były tylko jej koleżanki. Dodatkowo jedynym świadkiem jest mały chłopiec, ale problem w tym, że jest on głuchoniemy.
Sprawa okazuje się niezwykle trudna, ponieważ zamordowana kobieta nie była tym, za kogo wszyscy ją uważali. Razem ze swoją przyjaciółką włamała się do klasztoru szarytek, ale czego tam szukały, tego nikt nie wie. Niektóre ślady prowadzą do małej wsi i czasów sprzed prawie 20 lat. Śledztwo utrudniają przesłuchiwani studenci, którzy ukrywają swoje sekrety, kierownik akademika ma problem z alkoholem i sprawia wrażenie oderwanego od rzeczywistości, a chłopak zamordowanej okazuje się obsesyjnie zazdrosnym partnerem. Kto w takim razie mógł zabić Alinę? Czy rysunek znaleziony w jej pokoju ma powiązanie ze sprawą? Po co denatka włamała się do klasztoru?
Przyznam szczerze, że historia mocno mnie wciągnęła. Mimo że książka jest bardzo obszerna, to czytało mi się ją niezwykle szybko i raczej nic mi w niej nie przeszkadzało. Niektóre opisy były według mnie trochę przeciągnięte, ale całość oceniam bardzo wysoko. Wszystko jest tu logicznie i sensownie poukładane, jako czytelnik nie gubiłam się w wątkach i wydarzeniach. Oczywiście znalazło się tutaj sporo ślepych zaułków i mylnych tropów, ale bez takich zagrywek, książka nie byłaby tak udana. Autor ma lekkie pióro i niesamowitą wyobraźnię co sprawia, że ta pozycja staje się idealnym scenariuszem na dobry film czy serial.
Po lekturze mam ochotę na więcej, więc chętnie zamówię sobie pierwszy tom tej serii. Oczywiście nie zamierzam zamawiać tylko jednej książki więc chętnie zerknę w nowości w księgarni TaniaKsiazka.pl gdzie zawsze znajduję coś dla siebie. Dziękuję za współpracę przy tym tytule.
Znacie twórczość Wojciecha Wójcika? A może czytaliście już "Martwą wodę"?
Tytuł, na który jak najbardziej się skuszę, klimatycznie mi podchodzi, mroczne przygody czytelnicze świetnie mnie relaksują.
OdpowiedzUsuńTego tytułu nie mam jeszcze na bibliotecznej półce, muszę nadrobić koniecznie
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej serii, ale brzmi naprawdę przekonująco ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej historii. Chętnie skuszę się więc na cały wydany do tej pory cykl autora.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o serialu na podstawie tej książki, który całkiem dobre noty zbierał. Ale jeszcze nie zabrałam sie za jego czytanie. Trochę mam czytelniczych zaległości i musi poczekać, ale mam ochotę.
OdpowiedzUsuńnie miałam okazji czytać ksiażek tej autorki :) Martwa Woda ta propozycja brzmi dobrze
OdpowiedzUsuńKryminały i thrillery uwielbiam. Nie znam twórczości tego autora, ale po twojej recenzji koniecznie to zmienię.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Lubię ten gatunek. Chętnie bym przeczytała
OdpowiedzUsuńMyślę, że będzie mi się podobać. Nie słyszałam nigdy o niej
OdpowiedzUsuńPonad 600 stron to rzeczywiście grubasek :D Fajnie że szybko się czyta i mozna się wciągnąć. Z chęcią bym przeczytała
OdpowiedzUsuń