R. J. Lewis "Chłopak, który mnie nie chciał" - recenzja książki
Wydawnictwo NieZwykłe wydaje naprawdę dużo ciekawych i godnych uwagi książek, więc część z nich zamawiam do recenzji. Tym razem w moim domu pojawiła się pozycja R. J. Lewis "Chłopak, który mnie nie chciał" i dziś przyszedł czas na moją opinię. Jeśli jesteście ciekawi, to zapraszam do lektury.
Zanim jednak przejdę do swoich przemyśleń i podsumowań, zostawię Wam opis, który pochodzi od wydawcy:
Zanim zdecydowałam się zamówić tę książkę, pomyślałam, że będzie to fajny przerywnik pomiędzy książkami z mafijnymi porachunkami i kryminałami, które ostatnio często czytam. Tego typu pozycje lubię mieć w swojej biblioteczce i sięgać po nie w momencie, kiedy czuję czytelnicze wypalenie. To one pozwalają mi się zrelaksować i zresetować na tyle, aby powrócić do tych trudniejszych tytułów. Jak sprawdziła się u mnie ta książka?
Na samym początku książki poznajemy rozpoczęcie znajomości między bohaterami i obserwujemy jak rozwija się ich przyjaźń. Oboje mają trudne życie i mierzą się z przeciwnościami losu. Jedyne co ich trzyma na siłach, to przyjaźń, która ich połączyła. Oboje dają sobie wzajemne wsparcie, co pomaga im normalnie funkcjonować. Leah odkąd pamięta jest zakochana w Carterze, a on niestety nie lubi angażować się w żadne związki. Mimo wszystko, między tą dwójką napięcie i przyciąganie jest wyczuwalne wręcz namacalnie a z każdym dniem staje się to silniejsze. Uciekają razem od toksycznego środowiska. Carter po pewnym czasie, wraz ze swoim zespołem muzycznym zaczyna odnosić sukcesy i wpływa to znacząco na relację między nim a Leah. Czy odmienne oczekiwania i ukryte pragnienia będą miały znaczący wpływ na ich przyjaźń? Do czego to wszystko doprowadzi?
Przyznam szczerze, że bardzo podobała mi się ta książka. Opowiada o dwojgu młodych ludzi pochodzących z toksycznego środowiska, prawdziwej przyjaźni, nieodwzajemnionym uczuciu, podejmowaniu decyzji i dylematach życia codziennego. Świetna obyczajówka, która daje do myślenia i wzbudza różne emocje. Myślę, że spodoba się zarówno młodszym, jak i starszym czytelniczkom. Styl pisania autorki trochę skojarzył mi się z Colleen Hoover, więc jeśli znajdą się tutaj fanki twórczości tej autorki, to śmiało możecie sięgnąć po tę książkę. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom i mam nadzieję, że pojawi się dość szybko, bo jestem ciekawa, co takiego zaserwuje nam R. J. Lewis.
Na koniec pragnę podziękować Wydawnictwu NieZwykłe za zaufanie i egzemplarz do recenzji.
A Wy, znacie już książkę "Chłopak, który mnie nie chciał"? Jeśli tak, to jakie są wasze wrażenia?
Komentarze
Prześlij komentarz
Nie wyrażam zgody na przetwarzanie i kopiowanie zdjęć mojego autorstwa. Nie zgadzam się na pozostawianie reklam na moim blogu. Każdy komentarz z linkiem widocznym lub ukrytym zostaje automatycznie usunięty.