Sara Cate "Pochwała" - recenzja książki
Dzięki współpracy z Wydawnictwem NieZwykłym mam możliwość recenzowania książek, które sobie wybiorę. "Pochwała" Sary Cante zainteresowała mnie swoim opisem więc musiała się u mnie znaleźć. Co mogę o niej powiedzieć po przeczytaniu? O tym we wpisie.
Żeby tradycji stało się zadość, zostawiam Wam opis od wydawcy, abyście mogli poznać fabułę.
Charlotte Underwood ma za sobą nieudany związek, który sprawił, że wpadła w całą masę kompleksów. Teraz potrzebuje kogoś, kto przekona ją, że jest wystarczająco dobra, żeby się komuś spodobać, być kochaną i szanowaną.
Jednak wydaje się, że człowiek, który sprawia, że Charlie coś do niego czuje, nie jest tym odpowiednim. To nowy szef kobiety – bardzo zamożny mężczyzna dwa razy starszy od niej. Żeby było jeszcze gorzej, to ojciec jej byłego faceta.
Istnieje więc mnóstwo powodów, aby kobieta trzymała się od niego z daleka. Zamiast tego zgadza się robić rzeczy, których sekretarka zdecydowanie nie powinna robić. Na co jest gotowa Charlie, aby zasłużyć na pochwałę od szefa?
Bardzo lubię książki, w których między bohaterami jest spora różnica wieku. Dlatego też, kiedy w opisie przeczytałam, że szef jest dwa razy starszy od bohaterki, postanowiłam skusić się na książkę i zapoznać się z jej treścią. Czy jestem z niej zadowolona? Jakie emocje we mnie wywołała?
Charlotte to młoda kobieta, po której na pierwszy rzut oka nie widać, że zmaga się z tak niską samooceną. Wydaje się odważna i otwarta, jednak to tylko maska, którą zakłada. Kiedy kończy swój związek z Beau, wszystko się zmienia, bo trafia do Emersona Granta, który jest ojcem byłego chłopaka. Mężczyzna jest właścicielem pewnego seksklubu i przy pierwszym spotkaniu myli naszą bohaterkę z kimś innym. Dzięki temu Charlie dostaje pracę. Emerson ma nadzieję, że poprawi swoje relacje z synem, jednak jego uczucia idą w innym kierunku i zaczyna czuć coś do Charlotte.
Nasza bohaterka dzięki tej relacji zaczyna poznawać siebie i swoje potrzeby. Autorka pokazuje tutaj, że BDSM to nie tylko seks, ale też zaufanie do drugiej osoby. Kobieta z każdym spotkaniem zaczynała lepiej czuć się w swojej skórze i dowiedziała się, czego tak naprawdę jej brakowało w poprzednich relacjach. Tytułowej Pochwały. Dzięki temu, zaczęła czuć się potrzebna i doceniania, a przecież właśnie to jest jednym z kluczowych elementów w samoakceptacji.
Nie spodziewałam się, że książka z BDSM tak bardzo mnie wciągnie. Do tej pory unikałam takich tytułów, bo wywoływały we mnie obrzydzenie i niechęć, a tutaj można powiedzieć, że poczułam się przyciągnięta. Historia jest świetnie wykreowana, bohaterowie byli niezwykle prawdziwi i można było bez problemu poznać ich emocje, a nawet się z nimi utożsamić. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom, bo Sara Cate pozwoliła mi niesamowicie się zrelaksować i wkręcić w historię ukrytą w tej książce.
Jeśli lubicie gorące i pełne sprośnych wątków książki, to ta pozycja z pewnością się Wam spodoba. Dziękuję Wydawnictwu NieZwykłemu za egzemplarz do recenzji i zaufanie.
A Wy, lubicie książki z BDSM? Znacie "Pochwałę" Sary Cate? Jeśli tak, to jak się Wam podobała?
Komentarze
Prześlij komentarz
Nie wyrażam zgody na przetwarzanie i kopiowanie zdjęć mojego autorstwa. Nie zgadzam się na pozostawianie reklam na moim blogu. Każdy komentarz z linkiem widocznym lub ukrytym zostaje automatycznie usunięty.