Penelope Douglas "Misconduct" - recenzja książki
Współpraca recenzencka - promocja
Wydaniwctwo NieZwykłe króluje w mojej domowej biblioteczce, ponieważ wydają bardzo dużo książek w moim klimacie. Uwielbiam kobiece tytuły i sięgam po nie bardzo często. Tym razem wracam do Was z recenzją książki Penelope Douglas "Misconduct".
Penelope Douglas to jedna z autorek, które cieszą się niezwykłą popularnością, a jej książki szybko stają się bestsellerami. Od pewnego czasu w mojej biblioteczce pojawia się coraz więcej tytułów autorki, bo podoba mi się jej lekkie pióro. Kiedy więc zobaczyłam, że "Misconduct" będzie miało swoją premierę, postanowiłam zamówić sobie egzemplarz recenzencki. Jak książka mi się podobała? Czy warto ją zamawiać?
Zanim do tego dojdę, to zostawiam Wam opis pochodzący ze strony wydawnictwa:
Romans z ojcem swojego ucznia jest zakazany, a Easton dobrze o tym wie.
Świeżo upieczona nauczycielka – Easton Bradbury – nigdy nie przypuszczałaby, że do jej klasy wejdzie mężczyzna, z którym pół roku temu omal się nie przespała I co gorsza, że okaże się on ojcem jednego z uczniów. Kobieta miała cichą nadzieję, że po prostu jej nie rozpozna.
Kiedy tamtego wieczoru Tyler Marek ją podrywał, nie sprawiał wrażenia, że jest z kimś związany, a tym bardziej że ma nastoletniego syna. Z tego, co Easton o nim wiedziała, świetnie radził sobie w biznesie, ale najwyraźniej na polu rodzicielskim poniósł fiasko. Jego syn był zbuntowany i stwarzał problemy wychowawcze.
Wszystko w ich relacji było złe i zakazane. Mężczyzna był zimny i niedostępny. W dodatku Easton zdawała sobie sprawę, że pożądanie ojca swojego ucznia jest moralnie naganne. Nie potrafiła jednak przestać marzyć o jego dotyku, wiedząc, że stąpa po cienkiej linie.
Przed Easton stało wielkie wyzwanie. Miała przed sobą ogromną karierę i przyszłość jako światowa tenisistka. Pewne wydarzenia w jej życiu spowodowały, że zrezygnowała i skończyła karierę. Wraz z bratem mieszka w Nowym Orleanie. Skończyła studia i zaczęła pracę jako nauczycielka historii w jednej z lepszych szkół. Jest kobietą inteligentną, młodą i upartą. Nie wyobraża sobie przyjmować pomocy od osób trzecich. Jest szczera, mówi co myśli, jednak zwraca uwagę na słowa. Na pierwszy rzut oka wygląda na zimną i zamkniętą w sobie, jednak to tylko skorupa pod którą kryje się wyjątkowa kobieta.
Christian to jeden z jej uczniów - zbuntowany, ale też skryty. Musiał zamieszkać ze swoim ojcem, z którym nie ma najlepszych relacji, bo matka wyjechała.
Tyler Marek to zarozumiały, majętny buc, któremu nie podoba się sposób nauczania Easton. Jest inteligentnym mężczyzną, a do tego zawziętym i to, czego zapragnie, musi być jego. Od pierwszego spotkania między nim, a naszą bohaterką pojawia się wyczuwalne napięcie, z którego oboje zdają sobie sprawę. Jedna rzecz stoi im na przeszkodzie. Między nauczycielką a rodzicem ucznia romans jest wręcz zakazany, więc nie powinni mieć się ku sobie. Czy będą w stanie oprzeć się pokusie? Czy może jednak złamią zasady i pójdą za głosem serca?
Ta dwójka na pierwszy rzut oka wydaje się od siebie różna. Jednak przyglądając się bliżej, można dostrzec między nimi wiele podobieństw. Myślę, że można powiedzieć, że się wzajemnie uzupełniają. Trzeba dobrze ich poznać, aby ocenić ich zachowanie na trzeźwo i zrozumieć pewne sytuacje. Warto wspomnieć, że podczas całej historii widoczne są zmiany w ich charakterach i zachowaniu, co bardzo mi się spodobało. Wraz z mijającymi kartkami książki dojrzewają, a ja jako czytelnik byłam z nich coraz bardziej zadowolona. Wydarzenia, które się tutaj znajdują może i są nieco przewidywalne, ale przyprawiają o dreszcze, sprawiają, że na twarzy pojawia się uśmiech, momentami jest gorąco i nie można się od niej oderwać. Jeśli lubicie książki z różnicą wieku, zakazaną relacją i życiowych problemach, to będzie to pozycja idealna dla Was.
Penelope Douglas kolejny raz stworzyła książkę, która mi się podobała i myślę, że zostanie w pamięci na dłuższy czas. Przyjemnie spędziłam z nią czas i cieszę się, że skusiłam się na nią w ramach współpracy recenzenckiej. Dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe za tę możliwość.
Mieliście okazję poznać "Misconduct"?
To zawsze miło, gdy bohaterowie wzajemnie się uzupełniają. Na pewno nie zaszkodzi mieć jej na uwadze.
OdpowiedzUsuńna tą chwile nie miałam okazji zapoznać się z książką "Misconduct", ale wszystko przede mną będę mieć ją na uwadze :)
OdpowiedzUsuńdyedblonde
Nie mam żadnej książki z tego wydawnictwa, a szkoda bo ta wydaje się dość ciekawa! Myślę, że z wielką chęcią bym ją przeczytała.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą bardzo dobra recenzja!
Ciekawa jestem czy w książce wyjaśniono skąd taki tytuł. Choć to nie mój gatunek, to zaintrygowałaś mnie fabułą, bo... znam nieco podobną z życia!
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam żadnej książki tej autorki. Ale moja koleżanka mówiła mi, że jej książki są świetne.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że premierze tego tytułu nie słyszałam, ale po tym, co piszesz myślę, że może mi się spodoba.
OdpowiedzUsuń