Givenchy Ange ou Démon Le Secret - woda perfumowana dla kobiet

 

Jestem kobietą, która lubi otaczać się pięknymi zapachami. Mam swoje ulubione perfumy, jednak od czasu do czasu mam ochotę pachnieć inaczej, więc szukam alternatywy. Dlatego też zdarza mi się dość często zamawiać nowe perfumy w ciemno, a tym razem w moje ręce trafiły Givenchy Ange ou Démon Le Secret. Jak mi się podobają?

Jakiś czas temu zauważyłam, że mam bardzo podobny gust zapachowy do mojej koleżanki "po fachu" @okiemblondynki. To właśnie u niej zobaczyłam te perfumy i postanowiłam, że skuszę się na najmniejszy flakon, aby sprawdzić, czy tym razem również będę miała takie zdanie jak ona. Większość perfum, które polecała, sprawdza się u mnie i na odwrót. Wiedziałam, że nie będzie to nic przytłaczającego i przesłodzonego, czego w perfumach nie znoszę. Co prawda, czytam nuty zapachowe, ale czasami jeden składnik potrafi tak zamieszać, że pozostałe nie pachną już tak ładnie jakby mogło się wydawać i wtedy jest "zonk". Jestem bardzo wybredna, jeśli chodzi o perfumy i nawet mój mąż nie potrafi kupić mi czegoś nowego, więc zapachy zawsze muszę kupować samodzielnie. 

Marka Givenchy była mi znana jedynie ze słyszenia. Bo kto o niej nie słyszał niech rzuci kamieniem. Nigdy wcześniej nie miałam żadnego ich zapachu czy kosmetyku, więc nie wiedziałam czego się spodziewać. Jakość oferują perfekcyjną, jednak każdy z nas ma inny gust i co jednemu wydaje się wspaniałe, innemu może wydać się czymś zupełnie nietrafionym. 

Przejdźmy więc do mojej recenzji zapachu.

Givenchy Ange ou Démon Le Secret - woda perfumowana dla kobiet 30 ml

Między światłem i cieniem kryje się tajemnica, z której zrodziła się woda perfumowana dla kobiet Givenchy Ange ou Démon Le Secret. W tych tajemniczych miejscach toczy się kusząca gra prowokacyjnego uwodzenia, w której możesz wziąć udział dzięki zapachowi oferującemu delikatną pieszczotę. Daj się oczarować łagodnymi nutami słodkiej żurawiny w połączeniu ze świeżymi listkami herbaty i otul się woalem zmysłowości i elegancji. - cyt: notino.pl

 

Kategoria: owocowe, kwiatowe

Nuty głowy: żurawina, włoska cytryna

Nuty serca: herbata, jaśmin

Nuty bazy: jasne drzewo, piżmo

Patrząc na nuty zapachowe wiedziałam, że będzie to zapach, który może mi się mocno spodobać. Uwielbiam, kiedy w perfumach pojawia się herbata i jaśmin, jednak muszą być one delikatne i nieprzesadzone. Czasami się zdarza, że jaśmin ma zbyt mocne wybicie i wtedy zapach robi się dla mnie zbyt intensywny i duszący. Tego nie lubię, więc zawsze jest ryzyko, że nie trafię na to, czego szukam. 

Perfumy zamknięte są w przepięknym różowym flakonie. Wyróżnia się kształtem, jak i kolorem i uważam, że nikt nie przejdzie obok niego obojętnie. Trochę mi się kojarzy z rzeźbą lodową, sztuką współczesną i czymś luksusowym. 

Przy pierwszym pryśnięciu zachwycam się niezwykłą intensywnością zapachu. Od razu wyczuwa się tutaj eksplozję czerwonej żurawiny i włoskich cytryn. Chwilę później pojawia się aromat zielonej herbaty, która jest zaakcentowana zapachem jaśminu. Na koniec pojawia się paczula i piżmo, które otulają całość i tworzą niesamowitą grę zapachów, którą zapamięta się na długo. Perfumy są mocne, ale delikatne, nie przytłaczają, nie duszą i kuszą zapachem już od pierwszej chwili. Trwałość jest doskonała i kiedy zastosuję perfumy rano, czuję je na sobie jeszcze późnym popołudniem. Doceniam to, bo zapach nie należy do najtańszych, więc zależy mi na wydajności.

Podsumowując śmiało mogę napisać, że kolejny raz udało mi się zamówić perfumy z polecenia, które w 100% spełniają moje oczekiwania i zostaną przy mnie na dłuższy czas. Cieszę się, że zdecydowałam się na ich zakup.

Znacie te perfumy? Jaki zapach należy do Waszych ulubionych?