Weronika Jaczewska "Shameless" - premierowa patronacka recenzja książki

 Współpraca reklamowa / patronat medialny

Weronika Jaczewska "Shameless" - premierowa patronacka recenzja książki

Weronika Jaczewska to autorka, która debiutowała w czerwcu 2022 roku. Dziś swoją premierę ma jej trzecia książka "Shameless", którą miałam przyjemność przeczytać przed premierą i objąć patronatem medialnym. O czym opowiada historia i jakie są moje wrażenia po lekturze?


Mimo że jest to trzecia książka autorki, to nie miałam okazji czytać dwóch poprzednich. Dziś jednak wiem, że chcę to zmienić, bo bardzo podoba mi się sposób wprowadzenia czytelnika do swojego świata. Weronika Jaczewska ma lekkie i przyjemne pióro, a miłośniczki literatury obyczajowej z pewnością pokochają bohaterów, których tworzy. "Shameless" to książka, którą dosłownie pochłonęłam i chcę podzielić się z Wami moimi przemyśleniami po lekturze. Postaram się zaciekawić Was, nie zdradzając za wiele. 
Zanim jednak do tego dojdę, zostawiam Wam opis pochodzący od Wydawnictwa Ale!

Romans, w którym z miłością może konkurować tylko nienawiść.

Ava Green wiedzie na pozór idealne życie. Piękna córeczka najlepszego prawnika w Kalifornii, złota dziewczyna z Yale i właścicielka agencji PR w Nowym Jorku. Narzeczona Masona Browna, najbardziej pożądanego mężczyzny w Ameryce. Doskonała w każdym calu, poprawna do bólu, zna swoją wartość.

Jednak każda księżniczka za luksus musi płacić wysoką cenę. Bo dziedziczki kalifornijskich fortun mają wszystko poza jednym: wolnością. A właśnie nią smakował Weston "Flame" Cavill, chłopak, któremu w ostatni dzień liceum oddała wszystko to, co najcenniejsze: siebie. Gotowa była dać jeszcze więcej, tyle że on zniknął. A jej nigdy nie udało się o nim zapomnieć.

Jego ogień nie tylko mnie poparzył. On spalił mnie doszczętnie.

Gdy 10 lat później ich drogi znów się krzyżują, jedyne, na co Ava ma ochotę, to głośno zakląć. Szybko okazuje się, że Weston nie jest tym chłopakiem, w którym się zakochała... i ma wobec niej pewien plan.

Lubię książki, w których bohaterowie spotykają się po wielu latach. W takich sytuacjach bardzo często aż kipi od emocji. A w "Shameless" jest ich tutaj bardzo dużo. 


Weronika Jaczewska "Shameless" - premierowa patronacka recenzja książki

Ava Green prowadzi luksusowe i na pozór spokojne i idealne życie. Jest piękna, mądra i bogata. Od lat jest w związku ze znanym sportowcem Masonem, z którym ma wziąć ślub, a razem ze swoją przyjaciółką Ivy prowadzi firmę Green PR, która jest jedną z najlepszych w Nowym Jorku. Starają się o podpisanie kontraktu z West-Cav-Code, która zgarnia miliony dolarów za wykonanie najprostszej aplikacji. Jeśli uda się podpisać umowę, dziewczyny nie opędzą się od nowych klientów i rozwiną skrzydła. Ava stara się ile może i cały swój czas poświęca na realizację tego planu. 
Jej związek z Masonem już dawno zszedł na dalszy plan. Kobieta wie, że narzeczony zdradza ją przy każdej możliwej okazji, ale tkwi w tym związku ze względu na to, że jest to od niej wymagane. Jej ojciec chce wejść w spółkę z przyszłym teściem, więc zerwane zaręczyny zaburzyłyby spokój i popsuły reputację Państwa Green. Tylko ile można tkwić w takim związku? Czy można swoje życie poświęcać dla dobra ogółu? Czy kobieta kiedykolwiek poczuje co to znaczy być wolnym człowiekiem?

Na spotkaniu w sprawie kontraktu z West-Cav-Code okazuje się, że właścicielem jest nikt inny jak Weston "Flame" Cavill - chłopak, który był dręczony i wyśmiewany w szkole, jeden z najbiedniejszych dzieciaków. Teraz to mężczyzna, któremu nie brakuje niczego. Ten, któremu oddała się w ostatni dzień liceum. Ten, któremu chciała oddać wszystko i ten, który zniknął bez słowa. Ava jest zszokowana i zdenerwowana. Okazuje się, że Weston nie jest już tym samym chłopakiem, którego pokochała, a jego nagłe pojawienie się w jej życiu zwiastuje kłopoty. Czy dawni kochankowie podpiszą kontrakt? Czy będą umieć ze sobą pracować? Czy Cavill pojawił się w jej życiu przypadkiem, czy ma w tym ukryty cel? 

Przyznam szczerze, że czytając tę historię w mojej głowie pojawiało się mnóstwo pytań. Z każdą kartką kiełkowała masa pomysłów i zastanawiałam się co będzie dalej. Weston "Flame" Cavill mocno mnie zaciekawił i rozkochał w sobie, bo był niezwykle prawdziwy. Weronika Jaczewska stworzyła bohatera idealnego - męskiego, przystojnego, wygadanego, stawiającego na swoim, konkretnego faceta, który wiedział czego chce od samego początku. Miał w sobie nutę tajemniczości, która mnie do niego ciągnęła i nie dziwiłam się Avie, że nie potrafiła o nim zapomnieć. Ava początkowo trochę mnie irytowała, bo wybierała wygodne życie i materializm, czego osobiście w ludziach nie lubię. Z czasem jednak zrozumiałam, jak bardzo była zmanipulowana przez swojego ojca i jak bardzo w środku cierpiała. 

Bo ile można udawać, że wszystko jest ok? Ile lat można żyć z kimś, kogo tak naprawdę się nie kocha? Ile można się uśmiechać, skoro w środku jest się nieszczęśliwym? I jak bardzo można cierpieć kochając kogoś, kto w jednej chwili zniknął z twojego życia, a Ty nie możesz o nim zapomnieć, mimo że minęło już tyle lat? Taka właśnie była nasza bohaterka. Niezwykle silna lecz zagubiona kobieta ze złamanym sercem. Jak zareaguje, kiedy na jej drodze ponownie stanie miłość jej życia? Czy w końcu odważy się powiedzieć "nie" i zawalczyć o swoje szczęście? Czy Weston to mężczyzna, który pojawił się w jej życiu w ramach zemsty? Czy wrócił tylko po to, aby pokazać Avie co straciła? 

Na te pytania nie podam Wam odpowiedzi, bo uważam, że naprawdę warto sięgnąć po tę powieść. Historia jest niezwykle ciekawa i prowadzona w taki sposób, że nie można się od niej oderwać. Poznamy tutaj przeszłość obojga bohaterów, skrywane od lat tajemnice, które zaważyły na ich związku, mroczne sekrety rodziny Green i masę pikantnych momentów, które rozbudzą Waszą fantazję i przyprawią o szybsze bicie serca. Wszystko napisane ze smakiem, bez gorszących słów i niesmacznych sytuacji. Książka jest niezwykle romantyczna, świetnie skonstruowana, ciekawa i wzbudzająca ogrom emocji. Gwarantuję Wam, że niejednokrotnie będziecie się śmiać, wkurzać, a nawet płakać, a na koniec będziecie prosić o więcej. 

Dawno nie byłam tak zadowolona z książki z gatunku literatury obyczajowej i niezwykle się cieszę, że mogłam poznać ją jeszcze przed premierą. Niezwykłym zaszczytem jest dla mnie bycie w gronie patronów medialnych i raz jeszcze chcę podziękować autorce i wydawnictwu za zaufanie, jakim mnie obdarzyli. Dziękuję. 

Jestem ciekawa czy słyszeliście już o tej książce? A może podobnie jak ja, macie lekturę już za sobą? Jeśli nie, to koniecznie musicie to zmienić, bo jest naprawdę godna uwagi.

Komentarze

  1. Nie słyszałam o tej książce, ale zaciekawiłać mnie tymi pytaniami. Poza tym jakie to wydawnictwo> Chyba nie spotkałam się jeszcze z jego książkami.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zainteresowała mnie ta książka, bo o dobrą książkę obyczajową ostatnio ciężko. Zapisze tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo jestem ciekawa tej książki i już nie mogę się doczekać kiedy będę mogła ją przeczytać. Zapowiada się bardzo fajnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. To fakt, udawanie nigdy nie może trwać w nieskończoność, jeśli nie jest zgodne z własnymi przekonaniami.

    OdpowiedzUsuń
  5. super że tak bardzo przypadła Ci do gustu ta propozycja, po Twojej recenzji aż chce ją sobie przeczytać :)
    dyedblonde

    OdpowiedzUsuń
  6. Z tego, co piszsz ta książka mogłaby mi się spodobać. Zapisze sobie tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam jeszcze okazji czytać tej książki, ale zaciekawiłaś mnie i będę musiała ją teraz przeczytać :)
    Moja lista za każdym razem się powiększa, mam tyle książek do przeczytania, że nie wiem czy życia starczy :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam zaległości w znajomości nowym autorów książek i nie znam twórczości Weroniki. Sama książka wydaje się być ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię, gdy od książki nie można się oderwać. Dziękuję za polecenie tej lektury.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyznam, że tytuł od razu mi się skojarzył z pewnym popularnym, amerykańskim serialem. Mam jednak nadzieję, że książka jest o czym innym. Chętnie dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję objęcia książki patronatem, to szalenie miłe uczucie, ale i też wyrażone zaufanie, bardzo cieszy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Właśnie to lubię podczas czytania jakiegokolwiek gatunku: pytania, niepewność co znajdę na następnej stronie. Nie ma nic gorszego, niz od początku wszystko znać.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo zaintrygowałaś nie tą książką, z chęcią sięgnę po nią wolnym czasie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Nie wyrażam zgody na przetwarzanie i kopiowanie zdjęć mojego autorstwa. Nie zgadzam się na pozostawianie reklam na moim blogu. Każdy komentarz z linkiem widocznym lub ukrytym zostaje automatycznie usunięty.

Instagram