T. L. Swan "Mężczyzna z przeszłości" - recenzja książki
Współpraca recenzencka / prezent
Wydawnictwo NieZwykłe co chwila wypuszcza na rynek wydawniczy wiele ciekawych pozycji, po które sięgam z czystej przyjemności. Tym razem skusiłam się na książkę T. L. Swan "Mężczyzna z przeszłości". Jak mi się podoba? Czy jestem zadowolona z lektury?
Osobiście bardzo lubię sięgać po książki jednotomowe, kiedy mam ochotę na coś lekkiego, co pozwoli mi oderwać się od przykrej rzeczywistości. Ta książka zachęciła mnie do siebie swoim opisem, który zostawiam Wam poniżej:
Jednotomowa historia autorki bestsellerowej serii „Bracia Miles”.
Ben Statham i Bridget Marx poznali się pięć lat temu, kiedy on był ochroniarzem zatrudnionym przez jej rodzinę. Połączył ich sekret – potajemne, gorące spotkania, które na obojgu pozostawiły ślad. Jednak wszystko się skończyło, kiedy Ben wyjechał.
Po pięciu latach spotykają się ponowie i to na ślubie. Bridget przyszła z nowym chłopakiem, ale jej oczy ciągle szukają Bena. Kobieta nie może zaprzeczyć, że mężczyzna wciąż robi na niej piorunujące wrażenie. Jednak ona przecież kogoś ma, a drugi raz nie pozwoli złamać sobie serca.
Jednak walka ze wspomnieniami o tym, jak dobrze było im razem, jest trudniejsza, niż sądziła. Już raz złamali wiele zasad, czy złamią je ponownie?
Mnie opis zaciekawił, więc kiedy książka pojawiła się w moich rękach, od razu wzięłam się za czytanie. Jakie są moje spostrzeżenia na jej temat?
Bridget i Ben poznali się dokładnie pięć lat temu. Dziewczyna pochodzi z dobrego domu, a jej rodzina wynajęła dla niej ochronę i mężczyzną, który miał ją chronić był właśnie Ben. Szybko połączyło ich gorące uczucie i emocje, które musieli trzymać w tajemnicy. Pewnego dnia mężczyzna zniknął bez słowa, a żar, który po sobie zostawił gdzieś tam tlił się w sercu kobiety przez wiele lat. Teraz, po pięciu latach spotykają się na ślubie. Ona pojawia się na nim ze swoim nowym chłopakiem, ale jej oczy podążają za dawną miłością, po której do dziś ma roztrzaskane serce. Czy takie spotkanie po latach ponownie roznieci żar pożądania? Czy uczucie, które łączyło Bridget i Bena powróci?
Książka napisana jest prostym i łatwym do zrozumienia językiem. Narracja prowadzona jest z perspektywy obojga bohaterów, więc dokładnie możemy poznać ich myśli i tlące się w nich uczucia. Fabuła prowadzona jest w sposób interesujący, nie wieje nudą, a moją uwagę zwróciły dialogi, które są porywające i wprowadzają do książki wszystko, czego nam trzeba: od śmiechu do ciętej riposty, której nie brakuje naszym bohaterom. Wraz z rozwojem wydarzeń poznajemy tajemnice i sekrety Bena, które nie należą do przyjemnych, ale pozwalają zrozumieć jego pewne zachowania. Bridget zyskała moją sympatię, bo okazała się pyskatą młodą kobietą, a ja takie bohaterki bardzo lubię.
Spotkanie po latach zaskoczyło ich oboje i nie pozwoli Wam się nudzić ani przez chwilę. Charaktery tych dwojga są tak różne, ale przyciągają się do siebie jak magnes więc sami możecie się domyślić, że może tutaj być ciekawie. Niedomówienia, tajemnice i brak rozmów robią swoje i efekty mogą być różne. Książka ogólnie bardzo mi się podoba. Należy do lekkich, przyjemnych i takich na jeden wieczór. Znajdziecie w niej trochę pikanterii, dobrego humoru, a nawet wątek kryminalny, który bardzo mnie zaintrygował.
Dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe za zaufanie i możliwość zrecenzowania tej książki.
Znacie już "Mężczyznę z przeszłości" T. L. Swan?
Komentarze
Prześlij komentarz
Nie wyrażam zgody na przetwarzanie i kopiowanie zdjęć mojego autorstwa. Nie zgadzam się na pozostawianie reklam na moim blogu. Każdy komentarz z linkiem widocznym lub ukrytym zostaje automatycznie usunięty.