BIELENDA Sparkly Lips brokatowy balsam do ust z efektem glow ELF QUEEN
Produkt pochodzi z pudełka Pure Beauty Wild Flowers / prezent
Co miesiąc w pudełkach Pure Beauty znajduję kosmetyki, które są dla mnie nowością i z przyjemnością je testuję. Niektóre wypadają lepiej, inne gorzej, a o niektórych piszę specjalnie dla Was. Dziś przyszedł czas na małe podsumowanie brokatowego balsamu do ust marki Bielenda.
Jeśli czytacie mojego bloga to pewnie wiecie, że nie często sięgam po pomadki czy balsamy do ust. Z reguły o nich zapominam, albo przeszkadza mi tłusta warstwa, do której wszystko się przykleja. Jakiś czas temu jednak postanowiłam nauczyć się to zmienić i przyznam szczerze, że całkiem dobrze mi to wychodzi.
W pudełku Wild Flowers znalazłam przepiękny balsam do ust z brokatem Bielenda Sparkly Lips o nazwie Elf Queen. Pomadka jest koloru błękitnego ze złotymi drobinkami, które odbijają słońce i sprawiają, że usta błyszczą jak nigdy.
Niech twoje usta rozbłysną magicznym blaskiem z brokatowym balsamem do ust Sparkly Lips ELF QUEEN. Gwarantujemy, że zachwyci Cię nie tylko jego zniewalający wygląd Transparentne opakowanie, przyjemność i wygoda stosowania, a do tego ten efekt glow…#WOWGLOW! Nie będziesz mogła mu się oprzeć!
DZIAŁANIE:
Balsam doskonale pielęgnuje i nawilża naskórek, likwiduje uczucie spierzchnięcia, ściągnięcia i suchości. Działa regenerująco na usta, zabezpiecza je przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. A przede wszystkim daje zniewalający efekt rozświetlonych ust.
Balsam posiada odżywczą formułę opartą na połączeniu dwóch super pielęgnujących maseł:
- masła shea, które doskonale zmiękcza i regeneruje.
- masła mango, które działa nawilżająco i ochronnie.
EFEKT:
Gładkie, nawilżone i magicznie rozświetlone usta. Balsam posiada wyjątkowy kolor! Na Twoich ustach efekt będzie bezbarwny z fantastyczną błyszczącą złotą poświatą #wowGLOW Balsam jest nie tylko oprószony brokatowymi drobinkami, są one również zatopione w jego wnętrzu #nonstopSPARKLE
Jak widzicie na zdjęciach balsam do ust prezentuje się naprawdę zachwycająco. Moja córka oczywiście mi go podbiera i sama z przyjemnością smaruje nim swoje usta i mówi, że czuje się z nim jak księżniczka.
Osobiście zauważyłam doskonałe nawilżenie skóry na moich ustach i efekt glow, który mnie zachwyca. Myślę, że ten balsam świetnie sprawdzi się dla fanek błyszczących kosmetyków, które nie tylko fajnie wyglądają, ale też pięknie się prezentują. Cieszę się, że znalazłam go w pudełku Pure Beauty.
Jak podoba się Wam taka pomadka ochronna?
Efekt glow uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńNie zwróciłam wcześniej uwagi na ten balsam do ust z brokatem, więc mam co nadrabiać.
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że i u mnie ten balsam bardziej by używała córka niż ja :D Ogólnie unikam brokatu na ustach czy oczach.
OdpowiedzUsuńja tą pomadkę podarowałam siostrzenicy, sama jakoś w niej sie nie widziałam ;d
OdpowiedzUsuńJaka cudowną pomadka. Dzięki za pokazanie jej, już wiem, że muszę ją koniecznie mieć.
OdpowiedzUsuńTo ja, Ewcia haha. Też trafił mi się ten balsamik do ust i szczerze mówiąc - tym bardziej teraz latem - tylko się nim smarować. Fajnie nawilża, a do tego ten efekt glow. Super. Dobrze, że mam chłopaków w domu i nikt mi niczego nie podbiera :P
OdpowiedzUsuńBędę musiał, przetestować ten balsam do ust. Zwłaszcza że wygląda na prawdę obiecująco.
OdpowiedzUsuńKażdy z nas ma w sobie coś z syrenki, elfki czy jednorożca. A Bielenda wyszła na przeciw oczekiwaniom właśnie takich ludzi. Też mam ten balsam i bardzo go lubię.
OdpowiedzUsuń